rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Nudy.. naciągana historia z dlugimi opisami.

Nudy.. naciągana historia z dlugimi opisami.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

Czy odważylibyście się oddać dziecko w opiekę nieznanej osobie?

"Życie jest zbyt krótkie" to kolejna przepiękna opowieść jaką stworzyła Abby Jimenez i którą miałam przyjemność przeczytać. Nietypowe spotkanie, zaskakująca propozycja i odważna decyzja bohaterów to bardzo wciągający i zaskakujący początek książki. Dzięki niej można uwierzyć, że na Świecie gdzieś jest nasza bratnia dusza i można ją znaleźć nawet o czwartej nad ranem.

Vanessa została postawiona pod ścianą, w jednej chwili musiała porzucić swoją pasję, która jednocześnie była jej pracą i podjąć się opieki nad siostrzenicą. Na codzien podróżowała, przeżywała szalone przygody i nagrywała filmiki na swój kanał, jednocześnie zbierając pieniądze na badania nad chorobą  ALS, którą podejrzewała u siebie. Adrian jest szanowanym prawnikiem, uwielbia swoją pracę, jednak rozstanie z dziewczyną sprawiła, że czuje się gorzej i traci sens życia. Spotkali się przez płaczące dziecko, ale zaprzyjaźnili się dzięki swoim wręcz idealnie dobranym charakterom. Zgodzili się na przyjaźń i tylko na to..

Vanessa to silna bohaterka, postać zmagająca się wieloma problemami i przechodząca przez życie z uśmiechem na ustach. Ma zawsze jakiś plan, próbuje pomóc swojej rodzinie, przekazuje dla nich pieniądze, ale zbiera też na badania nad chorobą ALS. Pełna energii i wigoru, zawsze radosna osoba, która skrywa w głębi serca wielki strach o swoje życie. Pomogą wszystkim na około i pomogła też Adrianowi. Wprowadziła w jego życie trochę roztargienia i wiele pozytywnych emocji. Między nimi szybko zrodziła się przyjaźń, oboje obawiali się mówić na głos, że przerodziło się to w coś więcej i tak razem w ukryciu wzdychali do siebie. Książka była pełna energii, zabawnych dialogów i genialnych bohaterów pierwszo, jak i drugoplanowych. Emocjonalna, wzruszająca, ale i pokrzepiająca, wprowadzająca w dobry nastrój i najważniejsze - bardzo, ale to bardzo wciągająca. Ja dla niej przepadłam, a wy? Może to czas aby poznać twórczość Abby ❤

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

Czy odważylibyście się oddać dziecko w opiekę nieznanej osobie?

"Życie jest zbyt krótkie" to kolejna przepiękna opowieść jaką stworzyła Abby Jimenez i którą miałam przyjemność przeczytać. Nietypowe spotkanie, zaskakująca propozycja i odważna decyzja bohaterów to bardzo wciągający i zaskakujący początek książki. Dzięki niej można uwierzyć, że na Świecie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

Dawno nie czytałam tak mądrej i tak życiowej książki jak "Bluszcz" Anny H.Niemczynow. To jest naprawdę wyjątkowa książka, poruszająca wiele trudnych dla kobiet tematów oraz problemów z którymi się zmagają. Jest to też wielki ukłon dla autorki, że potrafiła ubrać w słowa myśli wielu kobiet i przedstawić je tak, aby nie zniechęcić, a zachęcić do działania i walki o siebie.

Mąż, żona, dwójka dzieci, pies, piękne mieszkanie i wielka sielanka - może się wydawać uroczo? Tak, ale to tylko pozory, a prawda którą urywa dom Julity jest okrutna. Zawsze wyśmiewana, uzależniona od męża, spełniająca wszystkie jego zachcianki i zawsze posłuszna taka jest główna bohaterka. Dopiero jeden wstrząs, jedno wydarzenie sprawiło, że zdecydowała się na ucieczkę. Jej droga od uzależnienia od męża do silnej i wolnej kobiety była długa, naznaczona niepowodzeniami, ale bardzo odważna i warta swojej ceny.

Gerard, czyli mąż głównej bohaterki owinął ją sobie wokół palca, manipulował nią i wręcz kierował jej myślami, to od niego zależało, czy domownicy będą mieć dobry humor, czy kolejny raz wykaże się przemocą słowną i psychiczną. Julita była jak bluszcz, trzymała się go i tego co znała, bała się nowych rzeczy i wszystkiego nieznanego, wmawiała sobie, że ma dobre życie i nie potrzebuje innego, a swoje marzenia odkładała na drugi plan.

Książka była dla mnie wielkim przeżyciem, początkowo nie rozumiałam bohaterki jak może tak żyć, jak może krzywdzić tym swoje dzieci, byłam też często poirytowana jej naiwnością, ale z czasem, gdy lepiej ją poznałam to zauważyłam, że pod swoją skorupą jest silną kobietą i obronczynią swojej rodziny. Czytając ją często odczuwałam strach o Julitę, czy da radę, czy się podniesie, pewne napięcie oczekując rezultatu, czy poruszenie i wzruszenie, gdy okazało się, że jednak da radę. Sama by tego nie osiągnęła, a jej największym wsparciem była przyjaciółka- Ela - były razem od zawsze, znały wszystkie swoje sekrety i potrafiły postawić się wzajemnie do pionu w chwilach słabości. Dla tej książki odkładałam wszystkie swoje plany, czytałam w każdej chwili aby poznać dalsze losy i przemianę głównej bohaterki. Mogę również powiedzieć, że sama książka jest jak terapia, bo otwiera oczy na otaczającą nas rzeczywistość i pozwala doceniać to co mamy.

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

Dawno nie czytałam tak mądrej i tak życiowej książki jak "Bluszcz" Anny H.Niemczynow. To jest naprawdę wyjątkowa książka, poruszająca wiele trudnych dla kobiet tematów oraz problemów z którymi się zmagają. Jest to też wielki ukłon dla autorki, że potrafiła ubrać w słowa myśli wielu kobiet i przedstawić je tak, aby nie zniechęcić, a zachęcić do działania i walki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

⭐⭐⭐⭐⭐/10

"Devil's game" Joanny Wylde to trzeci tom serii Reapers MC. Książka, która przenosi w świat bikerów, gangów motocyklowych oraz silnych i gorących kobiet. Jestem zakochana w dwóch poprzednich tomach, w stosunku do tej pokładałam wielką nadzieję, jednak nie było to to, czego się spodziewałam.

Emma jest córką prezydenta MC, znanego z poprzednich tomów - Picnic'a. Można się spodziewać, że będzie to silna i niezależna kobieta, potrafiącą walczyć i nieustraszoną, jednak okazała się bardzo naiwną i dziecinną postacią. Liam znany jako Hunter jest członkiem innego klubu, niby pomiędzy Reapersami, a Jacksami trwa pokój, ale nastroje są niepewne. Liam dostaje rozkaz uprowadzenia Em, jednak nie spodziewa się, że kobieta tak bardzo mu sie spodoba, że nie będzie mógł zrobić jej krzywdy.
Z przykrością muszę stwierdzić, że ta część w porównaniu z poprzednimi była bardzo słaba.. Zabrakło mi napięcia, emocji towarzyszących "niby" niebezpiecznym wydarzeniom. Motyw porwania Em i Sophie był przedstawiony już w 2 tomie, w którym wyglądało to bardziej realistycznie, bardziej mrocznie, a tu niestety wyszło to zbyt słodko i zbyt pięknie. Em nawet nie była zła na Liama za porwanie.. szybko się z tym pogodziła i traktowała to jak zabawę albo podchody w drodze do seksu. Między bohaterami oczywiście działo się dużo, było słodko, było wiele nieporozumień, ale jak przystało na książkę z młodymi bohaterami było to trochę dziecinnie. Liam w mojej opini podchodził z lekkością do obowiązków membersa, lekceważył rozkazy i robił wszyskto "po swojemu", a Em była dużym dzieckiem, udającym dorosłą kobietę. Jeśli chodzi o akcję to miałam wrażenie, że czytam jedno i to samo w kółko- ona go chce, a on jej nie.

⭐⭐⭐⭐⭐/10

"Devil's game" Joanny Wylde to trzeci tom serii Reapers MC. Książka, która przenosi w świat bikerów, gangów motocyklowych oraz silnych i gorących kobiet. Jestem zakochana w dwóch poprzednich tomach, w stosunku do tej pokładałam wielką nadzieję, jednak nie było to to, czego się spodziewałam.

Emma jest córką prezydenta MC, znanego z poprzednich tomów - Picnic'a....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"-Co jest ważniejsze: droga czy cel? - chciała wiedzieć Wielka Panda.
- Towarzystwo w podróży- odparł Mały Smok"

"Wielka Panda i Mały Smok" Jamesa Norbury to książka dla dorosłych jak i dla dzieci. Pięknie zilustrowana opowieść o wielkiej podróży zwanej życiem, w której główną rolę odgrywają mądrości autora zaczerpnięte z buddyzmu. Czytanie tej książki to również przygoda, dla której warto się zatrzymać, zwolnić i zastanowić się nad każdym stwierdzeniem autora. Jest to niewątpliwie mądra i piękna książka, która pozwala spojrzeć na swoje zachowanie i zaczyna z innej perspektywy, dowiedzieć się, że nie jesteśmy winni wszystkiego, ale możemy pomóc wielu innym osobom.

Zbliża się czas świąt, czas Mikołaja i choinki i jeśli szukacie prezentu idealnego dla bliskiej sobie osoby, to ta pozycja w mojej opinii będzie idealna.

"-Co jest ważniejsze: droga czy cel? - chciała wiedzieć Wielka Panda.
- Towarzystwo w podróży- odparł Mały Smok"

"Wielka Panda i Mały Smok" Jamesa Norbury to książka dla dorosłych jak i dla dzieci. Pięknie zilustrowana opowieść o wielkiej podróży zwanej życiem, w której główną rolę odgrywają mądrości autora zaczerpnięte z buddyzmu. Czytanie tej książki to również...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

Nie mogę uwierzyć, że to już koniec, że już nie spotkam sie z Adą i Krysianem, że nie przeżyję z nimi trzymającej w napięciu przygody. "Odejdziesz ze mną?" to czwarta część serii o Adzie Czarneckiej i Krystianie Wilku autorstwa Diany Brzezińskiej.

Po siedmiu latach wraca koszmar i sprawa, która była tą, która wybiła karierę braci Wilków na wyższy poziom. Wszyskto było dobrze, sprawca siedzi w więzieniu, morderstwa ustały, do czasu aż otrzymali telefon o podobnej sprawie. Lata temu się pomylili, niewinny człowiek jest za kratkami, a prawdziwy Krwawy Jastrząb jest na wolności i nadal zabija.

Książka ta to lekki, a zarazem misternie skonstruowany kryminał, który w głównej mierze opiera się na profilu psychologicznym bohaterów. Tak jak w poprzednich tomach obserwujemy braterską więź pomiędzy Przemkiem, a Krystianem. Ich relacja nigdy nie była prosta, ale zawsze się wspierali i stawali za sobą murem, teraz jednak podzieliła ich stara sprawa, która zawahała ich poczuciem przynależności do stanowiska oraz ich poczuciem wartości. Przemek zwątpił w swoje umiejętny, w swój kompas moralny, ale także zauważył, że zbyt dużo czasu poświęca pracy, a nie rodzinie. Krystian czuł się źle, że sprawa jego podejrzenia o zabójstwo się za nim ciągnie, że stracił zaufanie u innych współpracowników i nie czuję tej adrenaliny i przywiązania, do swojego miejsca pracy. Wszystko to sprawiło, że oboje zaczęli wątpić w własne kariery. W tej części, chociaż mniej w niż w poprzednich, ale nie zabrakło też Ady i jej trafnych spostrzeżeń, profilowania oraz ciętego języka. Jeśli chodzi o sam wątek psychologiczny i sprawę kryminalną, to chociaż nie była zaskakująca i zakończenie również nie było spektakularne, to czytało mi się ją genialnie i z wielką przyjemnością podążałam za tropem, który zostawiał za sobą morderca. Z czystym sumieniem polecam wam tę książkę, jak i całą serię, bo z pewnością spędzicie z nią miło czas.

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

Nie mogę uwierzyć, że to już koniec, że już nie spotkam sie z Adą i Krysianem, że nie przeżyję z nimi trzymającej w napięciu przygody. "Odejdziesz ze mną?" to czwarta część serii o Adzie Czarneckiej i Krystianie Wilku autorstwa Diany Brzezińskiej.

Po siedmiu latach wraca koszmar i sprawa, która była tą, która wybiła karierę braci Wilków na wyższy poziom....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

⭐⭐⭐⭐⭐/10

"W imię zemsty" Kingi Litkowiec to trzeci tom cyklu Demony z Los Angeles. Książka na którą musieliśmy długo poczekać, ale czy było warto? Czy ta część porwała mnie tak samo jak poprzednie tomy i również stała się moją ulubioną?

W tej części prym wiodą Joaquin i Elena, jednak nie bójcie się, poznacie też dalsze losy Liama i Jess. Głównych  bohaterów połączyła żądza zemsty na jednym człowieku- Cellucim, który zabił ich matki i również próbował zabić ich. Joaquin poznał go w dzieciństwie, gdy jego ojciec robił z nim interesy, a Elena miała nieszczęście być jego córką.

W ogóle nie rozumiałam tej książki, bardzo lubię książki autorki i liczyłam na coś gorącego, coś mrocznego i pełnego intryg, jednak zabrakło mi właśnie tego ognia. Zaczęło się bardzo obiecująco od wyjazdu do Meksyku i nielegalnego handlu kobietami, widziałam i odczuwałam niepokój, a nawet strach o głównego bohatera, zresztą moje odczucia były podobne co do Eleny, której groziła śmierć w domu rodzinnym. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie powrót do Los Angeles i wspólne "życie" postaci - zrobiło się słodko, wręcz cukierkowo i mdło. Ona go chciała, a on udawał, że nie ma uczuć i interesuje go seks - który i tu wielki plus - opisany był genialnie - pobudzał wyobraźnię i był naprawdę gorący (i może zaspojleruję, ale seks w trójkącie był naprawdę hot). Jeśli chodzi o główny motyw czyli zemstę to w moim mniemaniu to za duże słowo, skoro było więcej gadania niż roboty, a zakończenie pisane na szybko, byle tylko jakoś rozwiązać ten "problem". A jeśli chodzi o akcję to była dla mnie zbyt wolna i zbyt "przegadana". Książka nie była zła, jednak znając pióro autorki nastawiłam się na coś innego i bardziej porywającego, ale kto wie czy wam nie przypadnie do gustu.

⭐⭐⭐⭐⭐/10

"W imię zemsty" Kingi Litkowiec to trzeci tom cyklu Demony z Los Angeles. Książka na którą musieliśmy długo poczekać, ale czy było warto? Czy ta część porwała mnie tak samo jak poprzednie tomy i również stała się moją ulubioną?

W tej części prym wiodą Joaquin i Elena, jednak nie bójcie się, poznacie też dalsze losy Liama i Jess. Głównych  bohaterów połączyła...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

⭐⭐⭐⭐⭐/10

Seria Mała czarna wzbogaciła się o kolejną książkę "Kaktus" Sarah Haywood utrzymaną w lekkim i przyjemnym stylu. Już po tytule można się spodziewać, że ktoś w niej będzie kłującym bohaterem i padło na Susan- główną bohaterkę.

Co mogę powiedzieć? Dawno nie trafiłam na tak irytującą bohaterkę. Susan to kobieta uważająca się za pępek świata i to, że jej kariera kwitnie, że stać ją było na zakup mieszkania sprawiło, że każda biedniejsza osoba, czy mniej wykształcona była dla niej nikim. Z reguły patrzyła na innych z góry, a swojego brata traktowała jak osobę niepełnosprawną i co gorsza, jako jej największego wroga. Miała na swoim punkcie obsesję, uważała, że wszystko się jej należy, a gdy nie dostała tego, czego oczekiwała miała wielkie pretensje. Myśląc tylko o sobie zapomniała o osobach, które chciały dla niej dobrze, które chciały jej pomóc i jej wspierać, a ona uważając się za feministkę odtrącała pomocną dłoń. A jej hobby? Roztrząsanie przeszłości. Dla odmiany mi spodobały się postacie drugoplanowe: Kate, której nie zraziło zachowanie sąsiadki i pomimo jej widocznej niechęci wyciągnęła do niej rękę i za wszelką cenę próbowała ją rozerwać, pomóc i zapewnić towarzystwo. Rob, który zachowywał się bardzo profesjonalnie był lojalny wobec Susan jak i jej brata, nie był nachalny, ale zawsze był, gdy trzeba było pomóc. Jeśli chodzi o fabułę to przypadła mi do gustu i to jak autorka przedstawiła przemianę Susan i wprowadziła parę zwrotów akcji niewątpliwie wzbogaciło tę historię. Zresztą, przy głównej bohaterce nie sposób się było nudzić. Działo się w niej wiele, było dużo ironicznych wymian zdań, dużo sarkazmu i humoru, ale też bardzo romantyczne zakończenie.

⭐⭐⭐⭐⭐/10

Seria Mała czarna wzbogaciła się o kolejną książkę "Kaktus" Sarah Haywood utrzymaną w lekkim i przyjemnym stylu. Już po tytule można się spodziewać, że ktoś w niej będzie kłującym bohaterem i padło na Susan- główną bohaterkę.

Co mogę powiedzieć? Dawno nie trafiłam na tak irytującą bohaterkę. Susan to kobieta uważająca się za pępek świata i to, że jej kariera...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

#Saint A.Zavarelli to czwarty tom serii Boston Underworld i z przykrością muszę też stwierdzić, że w mojej opinii najsłabszy. Uwielbiam tę serię za silne bohaterki i walecznych mężczyzn, za rozlew krwi i adrenalinę i to, że ta wypadła trochę gorzej nie znaczy, że była kiepska tylko, że miała lepszych przeciwników.

Scarlett, a tak naprawdę Tenly wzięła sobie na cel zniszczenia wszystkich niewiernych i spotykających się z prostytutkami mężczyzn. Nie jest łagodna i miła, znęca się nad nimi, upokarza i pozostawia w ich pamięci to wspomnienie na zawsze, takie jak ona posiada. Saint - Rory, wpadł po uszy podczas ich pierwszego spotkania, zauroczyła go siłą i odwagą, nie wspominając o jej seksapilu, a jego, twardego członka mafii ciężko jest czymś zaskoczyć, więc zobaczenie tego, co Scarlett robi z mężczyznami wprawiło go w oniemienie.

Aurotka wie jak wykreować bohaterów - mamy tu naprawdę silne charaktery, które niczego się nie boją, idą za ciosem i odpłacają złem za zło. Scarlett pomimo tego, że wie jak się obsługiwać nożem jest jest spokojną i nastawioną na cel postacią, ma swoje problemy przez co jest zamknięta w sobie i nie lubi ludzi. Miała wiele ciekawych cech, ale też te, które mi nie przypadły do gustu, a mianowicie jej niezdecydowanie, ciągle ucieczki, brak zaangażowania, a także brak chęci na rozmowę. Rory był moją ulubioną postacią, biła od niego odwaga i pewna doza romantyczności, starał się zrozumieć postępowanie Scarlett i jej pomóc, nie uciekał i był bardzo wyrozumiały. Do jego pozytywów dochodziła też waleczność i oddanie mafii, ognisty temperament i determinacja. Jeśli chodzi o fabułę to mam trochę mieszane odczucia- z jednej strony była ciekawa i unikatowa, posiadała wiele wątków, które nie raz mnie zaskoczyły, takich jak zemsta i przemoc, a z drugiej strony zawierała zbyt wiele scen seksu i bezsensownych opisów. Jeśli szukacie serii, która posiada genialnie przedstawionych bohaterów, dużo rozlewu krwi wciągających w mafijny świat to ta jest idealna dla Ciebie.

⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

#Saint A.Zavarelli to czwarty tom serii Boston Underworld i z przykrością muszę też stwierdzić, że w mojej opinii najsłabszy. Uwielbiam tę serię za silne bohaterki i walecznych mężczyzn, za rozlew krwi i adrenalinę i to, że ta wypadła trochę gorzej nie znaczy, że była kiepska tylko, że miała lepszych przeciwników.

Scarlett, a tak naprawdę Tenly wzięła sobie na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

"Kochana córeczka" Alison Ragsdale to jak głosi opis na okładce psychologiczna książka o najtrudniejszych wyborach i w pełni się z tym zgadzam. Dawno nie czytałam książki, która porusza tak ciężkie tematy, była to dla mnie trudna lektura i nie chciałabym sobie nawet wyobrażać, że ktoś mógłby to przeżyć. Córka głównej bohaterki zapada na ciężką chorobę, a w chwili, gdy rodzina chce cieszyć się ostatnimi chwilami szczęścia dochodzi do tragicznego wypadku. Od tej chwili nic nie jest już takie jak kiedyś..

Avy, główna bohaterka jest bardzo silną postacią, dźwiga na swoich barkach wszystkie rodzinne tragedie, niesie otuche córce i się nie poddaje. Nie poddaje się, nie załamuje tylko prze do przodu. Można zauważyć jak wielką miłością darzy swojego męża i jak bezwarunkowo kocha córkę. Od dnia wypadku jest nastawiona na cel naprawy.

Książka ta jest naładowana emocjami - tymi złymi i wstrząsającymi związanymi z tragedią oraz tymi wrażliwymi związanymi z wielką matczyną miłością. Bardzo świadoma, dojrzała i poruszająca lektura, która bez wątpienia będzie niezapomniana dla każdej mamy i wyciśnie nie jedną łzę. Pełna dojrzałych jak na swój wiek bohaterów, świadomych swoich czynów i troskliwych, książka o wciągającej i poruszającej uczucia fabule, dlatego śmiało mogę powiedzieć, że kiedyś z przyjemnością sięgnę po inne książki autorki, gdy tylko pojawiają się w księgarniach.

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

"Kochana córeczka" Alison Ragsdale to jak głosi opis na okładce psychologiczna książka o najtrudniejszych wyborach i w pełni się z tym zgadzam. Dawno nie czytałam książki, która porusza tak ciężkie tematy, była to dla mnie trudna lektura i nie chciałabym sobie nawet wyobrażać, że ktoś mógłby to przeżyć. Córka głównej bohaterki zapada na ciężką chorobę, a w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

"Zaproś mnie na pumpkin latte" to bardzo udany debiut Anny Chaber, który wygrał tegoroczny konkurs na jesienną książkę wydawnictwa czwartastrona. Książka zachwyciła mnie pierwszymi słowami, pierwszym rozdziałem pełnym wyczuwalnej pasji u Pani Anny, ciepłem i jesiennym klimatem, za którym zresztą główna bohaterka nie przepada.

Paula to kobieta bardzo pracowita, dążąca do perfekcji i w pracy i w życiu, robi wszyskto, aby zostać zauważoną przez szefa, wzbija się na wyżyny, aby dostać awans. Greg to miłośnik kawy, dlatego jego praca też jest z nią związana- pracuje jako barista, ale w ukryciu rozmyśla o otworzeniu własnej kawiarni. Oboje w życiu zmierzyli się ze stratą bliskiej osoby, oboje próbują to przepracować i żyć "po swojemu". Ich charaktery są różne - ona potulna i cicha, on pełen werwy i pasji, połączył ich.. bieg charytatywny.

Aurotka mnie zaczarowała! Dosłownie, po lekturze tej książki pobiegłam po nowe świeczki na jesienne wieczory, wyciągłam kocyk i zaparzyłam sobie prawdziwą jesienną herbatę. Było w niej tak wiele ciepła, pełno aromatycznej kawy i barwnych jesiennych opisów. Oprócz genialnie wykreowanego tła bohaterowie w tej książce też dobrze sobie radzili. Biły od nich różnorodne emocje, rodzące się uczucia i pasja! Nie mogę też nie wspomnieć o świetnych bohaterach drugoplanowych- Matylda stała się moją ulubienicą- sypała żartami, dbała o dobro przyjaciółki, wspierała ją, a jej pomysły i zawziętość w stosunku do ekologii było bardzo umoralniające. Czego można chcieć więcej? Ciekawa fabuła, dobrze przedstawione postacie oraz różnobarwne tło.🍁🍂

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

"Zaproś mnie na pumpkin latte" to bardzo udany debiut Anny Chaber, który wygrał tegoroczny konkurs na jesienną książkę wydawnictwa czwartastrona. Książka zachwyciła mnie pierwszymi słowami, pierwszym rozdziałem pełnym wyczuwalnej pasji u Pani Anny, ciepłem i jesiennym klimatem, za którym zresztą główna bohaterka nie przepada.

Paula to kobieta bardzo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

Jak ja żałuję, jak ubolewam, że wcześniej nie sięgnęłam po książki Pani Katarzyny Michalak, że nie miałam okazji zatopić się w wykreowanym przez nią świecie, poznać cudownych bohaterów i przeżyć ich historie. "Panna z bajki" to pierwsze, ale napewno nie ostatnie spotkanie z twórczością autorki, już przeglądam, już wybieram następne książki i wrzucam na półkę MUST HAVE.

W tej książce nie ma jednego głównego bohatera - są trzy wierne sobie przyjaciółki, niosące sobie wzajemnie pomoc i otuchę w trudnych chwilach, jak i cieszące się z szczęścia i sukcesu najbliższych. Hania - niepoprawna romantyczka, wierząca w księcia na białym koniu, miłość aż po grób, uwielbiająca swój malutki domek, jak i kobieta o wielkim pisarskim talencie. Madzia - oddana w pełni swojej pracy, mniejsze problemy załatwiająca przy śniadaniu, a te olbrzymie do obiadu, podkochująca się w swoim szefie w tajemnicy. Lenka to natomiast kobieta petarda, potrafiąca zmienić zdanie w jednej chwili tak samo jak zawód, wielbicielka mody oraz wizażu, która jednym spojrzeniem powala mężczyzn na kolana. Każda o innym charakterze, ale razem tworzące zgrane trio, które nie raz swoimi pomysłami i żartami to mnie powaliło na kolana. Dla mnie ta książka to instny rollercoaster emocji - raz śmiałam się z postaciami, a raz wzruszyłam czytając ich historie. Każda z nich miała swoją tajemnicę, wstydliwą i bolesną, po poznaniu której inaczej spojrzałam na ich profile. Wiecie co jeszcze spodobało mi się w "Pannie z bajki"? Właśnie tytułowa bajka - czyli domek Hani, który był w mojej opinii bezbłędnie przedstawiony i ociekał z niego wręcz sielanka klimat. A ja czytając w myślach siedziałam na schodkach przed domem, leżałam na hamaku, popijałam gorącą herbatę razem z dziewczynami. Teraz pewnie po moich zachwytach zastanawiacie się skąd taka ocena. Już wyjaśniłam, chociaż fabula była ciekawa i poczułam powiew świeżości nie obyło się też bez takich fragmentów, które mi się nie spodobały, takich zachowań bohaterek, które nie popierałam jak zbyt szybkie zakochiwanie się oraz opisów przedstawiających pracę na planie filmowym czy serialowym.

Podsumowując dla tej książki jestem jak najbardziej na TAK! W niej było tyle różnorodnych emocji - od smutku i rozpaczy, aż po euforię i wielką miłość. Tak - uczuć w tej książce nie brakowało, przecież bohaterki szukały tego jedynego, który zauroczy je od pierwszego wejrzenia. Książka pełna ciepła, romantyczna i wciągająca, bo od słów autorki ciężko się oderwać, które trafiają bezpośrednio do serca i dlatego wierzę, że taka historia mogła zdarzyć się naprawdę. A teraz marzę i myślę, że może kiedyś "Panna z bajki" zostanie zekranizowana.

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

Jak ja żałuję, jak ubolewam, że wcześniej nie sięgnęłam po książki Pani Katarzyny Michalak, że nie miałam okazji zatopić się w wykreowanym przez nią świecie, poznać cudownych bohaterów i przeżyć ich historie. "Panna z bajki" to pierwsze, ale napewno nie ostatnie spotkanie z twórczością autorki, już przeglądam, już wybieram następne książki i wrzucam na półkę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

"Gorąca sesja" Kristen Callihan to czwarty tom serii Game on - serii opowiadającej o miłosnych podbojach futbolistów. W tej części głównym bohaterem jest Finn oraz pewna, seksowna pani fotograf o nietypowym imieniu - Chester oraz zadziornym charakterze. Ich pierwsze spotkanie było stresujące za sprawą sesji zdjęciowej, w której główną rolę odgrywali nadzy sportowcy. Jednak dzięki umiejętnościom Chess i jej podejściu do pracy Finn mógł się rozluźnić oraz dosłownie paść na kolana. Dla niego to był jak strzał Amora, jednak nie łatwo było zdobyć tak charakterną kobietę, dlatego zaczęli od przyjaźni.

Była to z jednej strony fajna, lekka i zabawna historia, sprawiająca, że miło się z nią spędzało czas, a z drugiej trochę męcząca za sprawą zbyt długich opisów. Bardzo podobali mi się bohaterowie tej książki- dwa silne charaktery, które nie znały słowa nie. Finn tak jak na boisku tak i w życiu dążył do zdobycia Chess, było widać, jak się w niej zakochał i jak poruszyły go jej losy. Chess nie wiedziała czego chciała, z jednej strony pragnęła Finna, a z drugiej bała się sparzyć. Jeśli zastanawiacie się, czy było widać chemię pomiędzy bohaterami to nie od samego początku - początki były takie troche niepewne, wstydliwe jednak z czasem wszystko się zmieniło, a bohaterów ciągnęło do siebie i spędzali z sobą całe dnie. To co również mi się podobało w tej książce to bohaterowie drugoplanowi- bo nasi główni bohaterowie mieli naprawde fajnych przyjaciół, którzy byli wstanie stanąć za nimi murem. Fabuła nie była zaskakująca, raczej przewidywalna i trochę sztampowa. Jeśli chodzi o akcje to dla mnie zbyt wolna, długo nic się nie działo, a późniejszy rozwój nie można uznać za zbyt spektakularny.

⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

"Gorąca sesja" Kristen Callihan to czwarty tom serii Game on - serii opowiadającej o miłosnych podbojach futbolistów. W tej części głównym bohaterem jest Finn oraz pewna, seksowna pani fotograf o nietypowym imieniu - Chester oraz zadziornym charakterze. Ich pierwsze spotkanie było stresujące za sprawą sesji zdjęciowej, w której główną rolę odgrywali nadzy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

⭐⭐⭐⭐⭐/10

"W domu czarownicy" Aris Murphy-Hiscock to swego rodzaju magiczny poradnik. Pozwala spojrzeć na swoje domostwo (bo dom, a domostwo według autorki to różnica) i docenić wiele prostych i przyziemnych spraw, na których należy się skupić, by czerpać radość. Należy najpierw poznać siebie, skupić się na właściwych czynnościach i rozsądnie gospodarować energią, aby móc pomagać i kierować innymi. Każda kobieta dbająca o dom i rodzinę to tzw. czarownica, która stara się robić wszystko najlepiej, wpajac innym co jest dobre, a co złe.

Książka ta pozwala lepiej poznać siebie - lepiej zadbać o własne potrzeby i spojrzeć na swoje życie z innej perspektywy. Zawiera w sobie wiele ciekawostek, jak i ćwiczeń, które można wykonać samemu lub z innymi osobami oraz "zaklęć" rzucanych ziołami, czy przepisami. Nie mogłabym zapomnieć o rytuałach, które zaleca aurotka, żeby rozpalić ognisko domowe, czy je sobie zwizualizować. Magiczne rośliny, przepisy, kamienie, bóstwa, ogniska, kociołki, metale (to chyba mój faworyt) i wiele, wiele więcej co możecie w niej przeczytać.

Czy mi się podobała? Była to napewno wielką odmianą dla mnie. Nie mam wielkiego doświadczenia z poradnikami dlatego sięgnęłam po tę książkę z wielką ciekawością. Przyciągnęła mnie boska okładka jak i zapewnienia o stworzeniu magicznej przestrzeni wokół siebie. Nie mogę powiedzieć, że mi się nie podobała. Wyciągnęłam z niej wiele ciekawostek jak i nowości, ale czy będę praktykować to, co przeczytałam? Raczej nie.

⭐⭐⭐⭐⭐/10

"W domu czarownicy" Aris Murphy-Hiscock to swego rodzaju magiczny poradnik. Pozwala spojrzeć na swoje domostwo (bo dom, a domostwo według autorki to różnica) i docenić wiele prostych i przyziemnych spraw, na których należy się skupić, by czerpać radość. Należy najpierw poznać siebie, skupić się na właściwych czynnościach i rozsądnie gospodarować energią, aby móc...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

⭐⭐⭐⭐⭐/10

"Ból nas wzmacnia. Łzy dodają odwagi. Złamane serce czyni nas mądrymi. Ale wino sprawia, że zapominamy o tym wszystkim"

Kocham książki Vi Keeland za beztroskę, za namiętność, uczucia, ogień, a najbardziej za humor w nich zawarty. "Nie dla mnie" to kolejna pozycja, którą przeczytałam i która nie zadowoliła mnie w pełni. Nie wiem dlaczego, ale to te starsze pozycje autorki oraz te w duecie z Penelope Ward bardziej do mnie przemawiają. Dlaczego ta książka mnie rozczarowała? Niby czytało się ją dobrze - szybko, ale bez zachwytów. Niby była dwójka bohaterów i miłość, ale zabrakło namiętności. Niby były śmieszne sytuacje, ale zabrakło w mi w nich werwy i tak naprawdę humoru. Wiecie co ratuje tę książkę? To, że aurotka się nie bała postawić na książkę z różnicą wieku. Wiem, powiecie żadna nowość - ale co powiecie, gdy tą starszą osobą będzie główna bohaterka? A jej partner będzie od niej młodszy o dwanaście lat?

⭐⭐⭐⭐⭐/10

"Ból nas wzmacnia. Łzy dodają odwagi. Złamane serce czyni nas mądrymi. Ale wino sprawia, że zapominamy o tym wszystkim"

Kocham książki Vi Keeland za beztroskę, za namiętność, uczucia, ogień, a najbardziej za humor w nich zawarty. "Nie dla mnie" to kolejna pozycja, którą przeczytałam i która nie zadowoliła mnie w pełni. Nie wiem dlaczego, ale to te starsze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

#Bezwzględny A.E. Murphy to książka poruszająca trudne tematy, wręcz przytłaczająca, ale książka warta każdej chwili spędzonej na lekturze. Bez wątpienia Imogen i Kane byli trudnymi dziećmi, przysparzającymi wiele kłopotów, ale nigdy nie zasłużyli na to co spotkało ich w życiu. W dzieciństwie ciągle się bili, kłócili i przezywali, jednak taki był ich charakter i także zasługiwali na miłość. Stworzyli coś na kształt związku i wspierali się na swój sposób, jednak Imogen w życiu miała ciężej, a jej babcia nigdy nie pozwoliła jej zapomnieć jak powinna się zachowywać i to za sprawą rękoczynów. Uciekła.. a teraz po latach wraca i musi się zmierzyć z tym co zostawiła za sobą.

Nie będę ukrywać, że jest to ciężka książka, która po paru pierwszych stronach mnie przeraziła. Nie wiedziałam, czy będę w stanie udźwignąć taki temat jaki zaserwowała aurotka, do tego nie mogłam się przyzwyczaić do przeskowów z przeszłości i teraźniejszości Imogen, ale teraz nie żałuję ani sekundy przy niej spędzonej. Książka jest bardzo melancholijna, wręcz przygnębiająca i niestety realistyczna. Ciężko w to uwierzyć, ale na Świecie na pewno jest dużo takich dzieci, które muszą się zmagać z apodyktyczną, agresywną i ortodoksyjna osobą w ich otoczeniu, gdzie codziennością jest przemoc, a nie troska. Współczułam głównej bohaterce takiej opiekunki, tego co jej robiła i nie dziwiłam się, że w końcu się zbuntowała. Jeśli chodzi o relacje pomiędzy Imogen, a Kanem to inna sprawa, oni chcieli być dla siebie okrutni, robili to, bo to był ich sposób na zwrócenie uwagi, i chociaż pozornie się krzywdzili to ich więź była silna i prawdziwa. Byli dziećmi, które musiały szybko dorosnąć i to doprowadziło ich do.. niezmiemskiego seksu. Między nimi była namiętność, był ogień i oddanie, dużo troski i wsparcia, ale też kłótni i pretensji. Ja zakochałam się odrazu w postaci Kane'a i mam nadzieję, że wy również, gdy tylko sięgnięcie po tę genialną książkę.

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

#Bezwzględny A.E. Murphy to książka poruszająca trudne tematy, wręcz przytłaczająca, ale książka warta każdej chwili spędzonej na lekturze. Bez wątpienia Imogen i Kane byli trudnymi dziećmi, przysparzającymi wiele kłopotów, ale nigdy nie zasłużyli na to co spotkało ich w życiu. W dzieciństwie ciągle się bili, kłócili i przezywali, jednak taki był ich charakter...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

#gramatteo to kolejna już książka J.T. Geissinger serii Slow burn. I do tego jest genialna! Czytałam ją jednym tchem i nie mogłam się oderwać. Pełna wigoru, energiczna, gorąca i zarazem romantyczna historia o losach Kimber i Matteo. Dla mnie cała seria jest świetna i zawiera to co uwielbiam w książkach - dobry humor, miłość i namiętność.

Na Kimber spadł cały stos nieszczęść - narzeczony uciekł spod ołtarza, dostała tragiczny list o ciężkim stanie swojego taty, spotkała natrętnego ale seksownego Włocha na lotnisku, dowiaduje się, że ma macochę, a do tego musiała oddać swój szkicownik za bilet lotniczy. Ciąg porażek? Niestety to nie koniec. Kobieta musiała się zmagać z żałobą po ukochanym tacie, a ten nachalny Włoch okazał się jej byłym przyrodnim bratem.

Przepadłam dla tej książki. Od pierwszych stron porwała mnie lekką narracją, zabawnymi dialogami i barwnymi bohaterami. Autorka nie bała się zaserwować prawdziwej bomby już na samym początku. Bohaterowie.. ah oni to mieli charakter, a Kimber aż za dużo energii i zawziętości. To naprawdę silna babka, która niczego się nie bała, nie poddawała się i "brała byka za rogi". Matteo był zawzięty i to bardzo, dążył do celu na różne sposoby i również nie dawał za wygraną, chociaż zamknięty w sobie i na pierwszy rzut oka "sztywny" to miał ogień i to wielki. Między bohaterami od samego początku można było wyczuć chemię i wielkie przyciąganie, jednak długo krążyli wokół siebie, bawili się, ale zabawiali też mnie. W książce tej przeplatało się naprawdę wiele emocji od smutku po radość, od nienawiści do namiętności, od wrogości po miłość. Dużo się w niej działo i gorąco wam ją polecam!

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

#gramatteo to kolejna już książka J.T. Geissinger serii Slow burn. I do tego jest genialna! Czytałam ją jednym tchem i nie mogłam się oderwać. Pełna wigoru, energiczna, gorąca i zarazem romantyczna historia o losach Kimber i Matteo. Dla mnie cała seria jest świetna i zawiera to co uwielbiam w książkach - dobry humor, miłość i namiętność.

Na Kimber spadł cały...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Miłość w zamkniętej kopercie Vi Keeland, Penelope Ward
Ocena 7,8
Miłość w zamkn... Vi Keeland, Penelop...

Na półkach: , ,

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

"Miłość w zamkniętej kopercie" to książka mojego ulubionego, pisarskiego duetu Vi Keeland i Penelope Ward. Książka pełna niespodzianek oraz miłości, zaskakujących zwrotów akcji i przeznaczenia. Opowiada historię trójki osób, których połączył jeden list i doprowadził oczywiście do kolejnych.

Sadie jest dziennikarką i pisuje o randkach, ale w okresie świątecznym wciela się również w Świętego Mikołaja i jakie było jej zaskoczenie, gdy taki list otrzymała w czerwcu. Słowa pewnej dziewczynki, która straciła matkę tak ją poruszyły, że postanowiła spełnić jej życzenia. Z prezentami materialnymi nie było problemu, ale jak znaleźć towarzyszkę dla jej samotnego ojca?

Z książkami tego duetu już tak jest, że wciągają od pierwszych stron i co najważniejsze nie można ich odłożyć. Tak też było w przypadku tej książki, która nie raz sprawiała, że śmiałam się na głos i niedowierzałam jakie poczucie humoru jest w niej zawarte. Uwielbiam ich żarty i to jak wpisują je w romantyczną historię. W tej książce było też wiele wzruszających historii, już sama sytuacja, gdy umarła Amanda - mama Birdie i żona Sebastiana łamała serce. Wielki plus dla mnie to też kreacja bohaterów - Sadie, która była silną babką, w swoim życiu przeszła wiele, ale nawet gdy usłyszała słowo "nie" to się nie poddawała - to ona walczyła o Sebastiana. Posiadała też wielkie serce niosąc pomoc dziewczynce oraz zakochując się w niej od pierwszego listu. Sebastian natomiast był bohaterem bardzo skrzywdzonym, załamanym i myślącym tylko o dobru córki - niespodziewał się jak Sadie zmieni ich życie. Jeśli chodzi o niespodzianki to w tej książce było ich wiele i parę było wręcz absurdalnych, ale wiecie.. ja i tak kocham ten duet.

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

"Miłość w zamkniętej kopercie" to książka mojego ulubionego, pisarskiego duetu Vi Keeland i Penelope Ward. Książka pełna niespodzianek oraz miłości, zaskakujących zwrotów akcji i przeznaczenia. Opowiada historię trójki osób, których połączył jeden list i doprowadził oczywiście do kolejnych.

Sadie jest dziennikarką i pisuje o randkach, ale w okresie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

"Miłość na później" Mhairi McFarlane to książka, której nie jedna osoba może się obawiać- liczy ponad 500 stron, ale bez strachu! W ogóle nie czuć tej objętości :) Książka opowiadająca historię dwóch osób, ich kontraktu oraz przemiany jaka w nich zachodzi.

Życie Laurie zatrzymało się w jednej chwili, w ogóle się tego nie spodziewała, ale wydarzyło się. Po osiemnastu latach jak się jej wydawało szczęśliwego związku zostawia ją chłopak. Wszystko spada na nią jak grom z jasnego nieba, ale "gwoździem do trumny" staje się wiadomość, że on już ma nową partnerkę i dziecko w drodze.. dziecko o którym ona marzyła. Jamie natomiast jest rozrywkowym, rozchwytywanym i czarującym mężczyzną, na widok którego żadna kobieta nie przechodzi bez zainteresowania. Jednak jego opinia kobieciarza nie pomaga w zdobyciu awansu o którym marzy. Obydwoje wpadają na pomysł "udawanego związku", z którego będą czerpać korzyści.

Książka ta przedstawia wszystkie fazy z jakimi zmaga się osoba porzucona, można je nawet porównać do faz po stracie/śmierci bliskiej osoby. Przechodzi od szoku i niedowierzania po wyparcie, gniew, próbę zrozumienia, czy akceptację. Aurotka bardzo szczegółowo przedstawiła emocje jakie buzują w Laurie, w tej książce to ona wiodła pierwsze miejsce w tej strefie, ale Jamie też nie odpuszczał i w mojej opini jego historia była jeszcze bardziej przygnębiająca i zasmucająca. Książkę czytało mi się znakomicie, jednak szczerze muszę się przyznać, że początek mi się bardzo ciągnął i nie mogłam się doczekać tej "właściwej" akcji - wdrożenie niecnego planu. Jest to z jednej strony wzruszająca i melancholijna książka, a z drugiej strony ciepła, pełna wsparcia od przyjaciół i romantyczna historia.

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

"Miłość na później" Mhairi McFarlane to książka, której nie jedna osoba może się obawiać- liczy ponad 500 stron, ale bez strachu! W ogóle nie czuć tej objętości :) Książka opowiadająca historię dwóch osób, ich kontraktu oraz przemiany jaka w nich zachodzi.

Życie Laurie zatrzymało się w jednej chwili, w ogóle się tego nie spodziewała, ale wydarzyło się. Po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

"Boginie" to druga książka Alexa Michaelidesa, którą miałam okazję przeczytać. Pierwszą książką była "Pacjentka" - genialna i zaskakująca powieść, którą każdy miłośnik zawiłych kryminałów musi przeczytać. Jeśli chodzi o "Boginie" to była w mojej opinii trochę słabsza, ale czytało się ją ta znakomicie, miała tak ciekawą fabułę, że również ją gorąco polecam.

Książka ta skupia się głównie na bohaterach - ich zachowaniu, przemyśleniach i czynach - jest to podejście bardzo psychologiczne, daje do myślenia, co może skłonić do wniosku, że nie jest to zwykły "odmóżdżacz". Przewija się w niej wiele postaci, które mieszają w fabule jak i w głowie czytelnika. Ja przez większą część lektury miałam kilka spostrzeżeń, kto może być mordercą, każda postać wydawała się podejrzana i możliwe, że wpadłam na trop, ale nie spodziewałam się jak to wyjaśni autor, jakie wprowadzi zamieszanie i jak pozostawi mnie z wielkim zdziwieniem. Kolejnym wielkim plusem tej książki, były głównie greckie nawiązania do mitologii i bez wątpienia była to nowość i wielka przyjemność, z którą mogłam się zapoznać. Minusy? Książka według mnie zbyt długo się rozkręcała, początkowo fabuła była zbyt wolna i chociaż ciekawa to trochę męcząca. Do tego mogę dołożyć za mało emocji, za mało bodźców wzbudzających strach, które powinny się znaleźć w kryminałach.

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10

"Boginie" to druga książka Alexa Michaelidesa, którą miałam okazję przeczytać. Pierwszą książką była "Pacjentka" - genialna i zaskakująca powieść, którą każdy miłośnik zawiłych kryminałów musi przeczytać. Jeśli chodzi o "Boginie" to była w mojej opinii trochę słabsza, ale czytało się ją ta znakomicie, miała tak ciekawą fabułę, że również ją gorąco polecam....

więcej Pokaż mimo to