-
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać442 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14 -
Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2018-06-29
2022-12-18
2019-04-21
2018-12-27
2018-12-23
2018-11-19
2018-12-17
2018-12-13
2018-11-24
2018-10-17
2018-10-14
Ja, jako biolog, przeczytałem tę książkę z poczucia obowiązku - w końcu biografię Humboldta trzeba znać - nigdy nie bylo i nie będzie większego przyrodnika iż on. Po przeczytaniu tej książki doszedłem jednak do wniosku, że to "poczucie obwiązku", które mnie popchnęło do tej lektury nie powinno wynikać z mojej profesji, ale czystego człowieczeństwa. Ta książka naprawdę powinna być lekturą obowiązkową dla każdego myślącego przedstawiciela naszego gatunku. Tu nie chodzi o biografię jakiegoś tam przyrodnika, ale to co sobą reprezentował. Humboldt w niesamowity sposób stworzył pomost między nauką i sztuką oraz teorią i praktyką. W dzisiejszym zatomizowanym świecie takie spojrzenie jest niezbędne aby nie zatracić siebie i naszego wspólnego dziedzictwa jakim jest natura.
Ja, jako biolog, przeczytałem tę książkę z poczucia obowiązku - w końcu biografię Humboldta trzeba znać - nigdy nie bylo i nie będzie większego przyrodnika iż on. Po przeczytaniu tej książki doszedłem jednak do wniosku, że to "poczucie obwiązku", które mnie popchnęło do tej lektury nie powinno wynikać z mojej profesji, ale czystego człowieczeństwa. Ta książka naprawdę...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-09-14
Trudno mi patrzeć na tę książkę inaczej niż przez pryzmat filmu studia Ghibli "Marnie, przyjaciółka ze snów", bo to właśnie ten film skłonił mnie do przeczytania tej pozycji.
Bohaterką powieści jest zamknięta w sobie Anna, która prócz biernego podejścia do życia i problemem z akceptacją matki zastępczej (której nie potrafi nazywać inaczej niż "ciocią") wyjeżdża nad morze, gdzie poznaje Marnie. Ta nowa przyjaźń zmienia jej nastawienie do życia i rozpoczyna niesamowitą podróż w przeszłość gdzie odkrywa swoje pochodzenie.
Porównując książkę z filmem można zauważyć, że Yonebayashi zrobił niesamowicie dobrą robotę. Linia fabularna została odwzorowana idealnie. Dodano jedynie elementy kultury japońskiej oraz zamiłowanie Anny do rysunku. Jedyne czego zabrakło to lepsze odwzorowanie rodziny, która kupiła dom nad moczarami.
Fanom studia Ghibli bardzo polecam.
Trudno mi patrzeć na tę książkę inaczej niż przez pryzmat filmu studia Ghibli "Marnie, przyjaciółka ze snów", bo to właśnie ten film skłonił mnie do przeczytania tej pozycji.
Bohaterką powieści jest zamknięta w sobie Anna, która prócz biernego podejścia do życia i problemem z akceptacją matki zastępczej (której nie potrafi nazywać inaczej niż "ciocią") wyjeżdża nad morze,...
2018-09-06
Świetne kompendium wiedzy na temat herbaty (sensu lato). Przedstawione tutaj zostały własnowolności herbaty i jej pochodzenie (rozdział 1), metody produkcji (rozdział 2), zwyczaje herbaciane i najważniejsze gatunki herbaty z podziałem na kontynenty i kraje (rozdział 3), złote rady o tym jak i czym parzyć herbatę (i jak o niej mówić) (rozdział 4) oraz przepisy i alternatywne wykorzystanie herbaty (rozdział 5).
To co mnie najbardziej ucieszyło w tej pozycji to obszerny (jednak nadal dość skondensowany i na pewno nie nudny) rys historii herbaty i tego jak dostała się do Europy, co świetnie systematyzuje wiedzę na ten temat i uzupełnia braki. Kolejnym rozdziałem, który zwrócił moją uwagę traktował o tym jak mówić o herbacie - tutaj autor utarł nosa mojej dumie i z pokorą muszę przyznać, że muszę zacząć prowadzić własne solidne notatki o herbacie i zacząć w ten sposób systematyzować swoją wiedzę i doświadczenia (ha! kto wie, jeśli mi się to uda, to może kiedyś wypuszczę własny monograf na ten temat).
Największe wady? W sumie to nie rzuciło mi się w oczy nic rażącego. Oczywiście oczuwam pewne braki np. w dziale o herbatach aromatyzowanych naturalnie nie wspomniano o Pi Lo Chun (a aż prosi się, żeby opowiedzieć jak krzewy herbaciane rosną między kwitnącymi śliwami nabierając wyjątkowego aromatu) lub przy herbacie giokuro nie wspomnieć o wyjątkowym sposobie jej parzenia (czy raczej naciągania) zwanym Shinobi Cha. Nie mniej takie braki nawet cieszą, bo pozostawiają temat otwarty i pragnienie wychodzenia poza tę książkę aby samemu poszukiwać tajemnej herbacianej wiedzy.
Książkę bardzo polecam i jestem przekonany, że jest to najlepsza i najrzetelniejsza pozycja traktująca o herbacie na polskim rynku.
Świetne kompendium wiedzy na temat herbaty (sensu lato). Przedstawione tutaj zostały własnowolności herbaty i jej pochodzenie (rozdział 1), metody produkcji (rozdział 2), zwyczaje herbaciane i najważniejsze gatunki herbaty z podziałem na kontynenty i kraje (rozdział 3), złote rady o tym jak i czym parzyć herbatę (i jak o niej mówić) (rozdział 4) oraz przepisy i alternatywne...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-08-27
2018-08-15
Doktor Ty to popularnonaukowe studium nad efektywności terapii placebo wzbogacone o łatwe i niewymagające rady i ćwiczenia pozwalające rozładować stres i zwiększyć efektywność leczenia.
Jest wysoce prawdopodobne, że kiedyś już widziałem tę książkę na półce w księgarni, jednak mój mózg nawet nie zarejestrował jej istnienia. Już tak mam - w dzisiejszym świecie gdy w każdej chwili jesteśmy zalewani nadmiarem informacji trzeba nauczyć się je filtrować, a wszystko opatrzone w mojej głowie etykietką "szamanizm" albo "coaching" ląduje z urzędu w próżni.
Okazuje się jednak, że taka strategia nie jest doskonała i gdyby nie polecenie życzliwej mi osoby "Doktor Ty" nie pojawiłby się w moim życiu i go nie zmienił go na lepsze (zdecydowanie teraz przesadzam, ale po przeczytaniu tej pozycji mam tyle pomysłów i teorii wartych testowania, że z pewnością należy tę książkę zaliczyć do "znaczących").
Książka zawiera wiele cennych porad dla laików jak sprawdzić czy dany lek/terapia mogą być skuteczne, jaką kwerendę wpisać w google aby uzyskać wartościowe rezultaty i bardzo podstawowe informacje z biologii ewolucyjnej, molekularnej i medycyny aby mniej więcej świadomie poruszać się w prezentowanym temacie. Zostają tutaj wyjaśnione mechanizmy działania placebo, nocebo, efekt lekarza i pozytywnego myślenia oraz wpływ wymienionych na efektywność leczenia. Przedstawionych jest kilka ćwiczeń jak zmniejszyć stres, zmienić nastawienie na bardziej pozytywne, a nawet zastosować niektóre "szamańskie" metody do poprawy własnego stanu zdrowia (co jest w 100% bezpieczne - w końcu to placebo, a jak się dowiadujemy w pierwszych rozdziałach książki jest to naprawdę bardzo efektywne - sam czytając publikacje z badań weryfikujących efektywność różnych leków zauważam, że skuteczność leczenia przez podawanie placebo sięga zawsze co najmniej 30%).
Należy zauważyć, ze autor (z resztą sam o tym pisze) bardzo lubi psychologię pozytywną i tzw. coaching - osobiście szczerze gardzę tymi rzeczami, a w zasadzie gardziłem, bo czytając tę książkę (ze wstydem) przyznam, że przy rozsądnym stosowaniu to mogą być (nie wierzę, że to piszę) dość wartościowe rzeczy zmniejszające stres i pozytywne nastawienie do życia - a tym samym kondycję organizmu, efektywność leczenia i poprawiające ogólny stan zdrowia.
Bardzo polecam.
Doktor Ty to popularnonaukowe studium nad efektywności terapii placebo wzbogacone o łatwe i niewymagające rady i ćwiczenia pozwalające rozładować stres i zwiększyć efektywność leczenia.
Jest wysoce prawdopodobne, że kiedyś już widziałem tę książkę na półce w księgarni, jednak mój mózg nawet nie zarejestrował jej istnienia. Już tak mam - w dzisiejszym świecie gdy w każdej...
2018-07-31
2018-07-22
Czytając tę książkę starałem się mieć na uwadze fakt, że uatorka jest wykładowcą na jakimś amerykańskim wydziale teologicznym, przez co ma nieco odmienny sposób patrzenia na historie biblijne - bardziej faktograficzny, mnie zwraca uwagę na "boże natchnienie" autorów świętych ksiąg a więcej na ówczesną sytuację polityczną i kunszt literacki.
Nic jednak to nie dało. Przez cały czas czytania tej pozycji miałem wrażenie, że autorka pisze własną interpetację Biblii, która zgrzyta i iskrzy w konfrontacji z myślą chrześcijańską. Faktem jest, że wielokrotnie pojwia się tam odniesienie do "Boga", ale dla mnie jest to raczej odnoszenie się do "boga" jako jakiegoś sztucznego konstruktu kulturowo-psychologicznego, o czym świadczy bardzo swobodne, a może nawet frywolne spojrzenie autorki na postacie antagonistyczne i ogólną moralność ówczesnych jaki i współczesnych ludzi, a nauka moralna przedstawiana w Biblii jest przecież dość spójnie intrpetowana zarówno przez wierzących iaj i niewierzących czytelniów.
Jest to zdecydowanie jedna z nasłabszych książek jakie kiedykolwiek przeczytałem.
Czytając tę książkę starałem się mieć na uwadze fakt, że uatorka jest wykładowcą na jakimś amerykańskim wydziale teologicznym, przez co ma nieco odmienny sposób patrzenia na historie biblijne - bardziej faktograficzny, mnie zwraca uwagę na "boże natchnienie" autorów świętych ksiąg a więcej na ówczesną sytuację polityczną i kunszt literacki.
Nic jednak to nie dało. Przez...
2018-07-10
Krótki tekst o prawie do własności intelektualnej i zasadności tego prawa. Mimo, że autor trafnie pokazuje brak sensu w prawie do własności intelektualnej trudno mi się z nim zgodzić.
Krótki tekst o prawie do własności intelektualnej i zasadności tego prawa. Mimo, że autor trafnie pokazuje brak sensu w prawie do własności intelektualnej trudno mi się z nim zgodzić.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-07-06
Bardzo zabawna pozycja o wielu wymiarach. Z jednej strony mamy sprawozdanie ze spotkania arcybiskupa z dalajlamą, z drugiej dialog, który ma pokazać czytelnikom czym jest radość (czy inaczej szczęście, eudajmonia...). Pierwszy punkt jest potraktowany po macoszemu (i bardzo dobrze), stanowi tło i niekiedy przerywnik, żeby nie zanudzić czytelnika, tym dydaktycznym dialogiem, który stanowi główną oś książki.
Jest jednak tutaj i trzecia strona medalu ;) Możemy tutaj zobaczyć kim są arcybiskup tutu i dalajlama czysto prywatnie, jaki jest ich stosunek do siebie nawzajem i religii (zaróno tych, które sami reprezentują, jak i pozostałych). To bardzo ciekawa rzecz. I zabawna, bo jako najwyżsi przedstawiciele, przynajmniej tak mi się wydaje, powinni zachowywać pewien konserwatyzm i dawać przykład swim wiernym, oni jednak podchodzą do swoich wierzeń bardzo swobodnie. Nie wiem czy jest tutaj właściwym terminem określenie "transcendencja", czy raczej "herezja". Myślę, że raczej to pierwsze, bo najważniejsza jest przecież miłość i służba miłości - to jak się tego podejmujemy jest raczej drugorzędne. Chociaż warto popatrzeć na to też z tej drugiej strony; można mieć niezły ubaw. Ja przynajmniej miałem.
Bardzo zabawna pozycja o wielu wymiarach. Z jednej strony mamy sprawozdanie ze spotkania arcybiskupa z dalajlamą, z drugiej dialog, który ma pokazać czytelnikom czym jest radość (czy inaczej szczęście, eudajmonia...). Pierwszy punkt jest potraktowany po macoszemu (i bardzo dobrze), stanowi tło i niekiedy przerywnik, żeby nie zanudzić czytelnika, tym dydaktycznym dialogiem,...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to