-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać460 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2019-05-14
2018-09-02
Sarah J. Maas, autorka "Szkalnego Tronu" powróciła z wciągająca historią, osadzoną w interesującym świecie magicznych fae.
Autorka korzysta z wielu baśniowych motywów, nadając im nową formę. Historia Freyry i Tamlina to interpretacja "Pięknej i Bestii" w świecie mrocznych, przerażających i jednocześnie czarujących fae.
Czym lub kim fae?
Według niektórych opisów podobne są do elfów, według niektórych do wróżek. W ACOTARze są to osobniki przypominające wyglądem faktycznie elfy - piękne istoty charakteryzujące się szpiczastymi uszami. Fae mogą mieć różny kolor skóry, mogą mieć skrzydła lecz nie są pozbawione wad w swojej estetyce, bo spotykamy także postaci z bliznami. Fae posiadają różnorodne zdolności, w zależności od swojego statusu i "rodzaju" takie jak chociażby zmiana postaci.
W opozycji do potężnych, żyjących w dostatku fae, mamy ludzi.
Mieszkańców po drugiej stronie muru nie czeka w przyszłości nic dobrego, a przynajmniej tak wszyscy myślą. Ludzie boją się fae, unikają muru i żyją z dnia na dzień, nierzadko w biedzie. I właśnie do tej grupy należy nasza główna bohaterka - Freyra. Młoda kobieta, która próbuje dotrzymać słowa danego matce na łożu śmierci, jest jedyna osobą, która dba o utrzymanie rodziny. Wszystko zmienia się, gdy Freyra zabija wilka, a w rzeczywistości fae.
"Odebrała życie, w zamian musi oddać swoje."
W domu Freyry zjawia się bestia, fae w swojej zwierzęcej, potwornej postaci, który zabiera ją za mur. Za zabójstwo fae kobieta ma stwierdzić w Dworze Wiosny resztę swoich dni.
Ostatecznie Freyra wraca do domu szybciej niż kiedykolwiek sądziła, co nie przynosi jednak jej satysfakcji. Dwór Wiosny okazuje sie miejscem odmiennym niż te, które kiedykolwiek widziała. Miejscem, pełnym tajemnic i fae, tak bardzo odmiennych od opowieści, które do tej pory słyszała. W domu Tamlina, księcia i porywacza jednocześnie, Freyra zapomina powoli o rodzinie a kiedy do nich wraca.. czuje, że wolałaby zostać w Dworze Wiosny.
Choć postać Freyry mnie nie urzekła i uważam ją nieco infantylną to historia zawarta w "Dworze cierni i róż" całkowicie mnie pochłonęła. Przezywałam te same emocje co bohaterowie, drżałam i cieszyłam się razem z nimi. Zakochałam się w Acotarze i wyczekuję aż druga część trafi w moje ręce.
Sarah J. Maas, autorka "Szkalnego Tronu" powróciła z wciągająca historią, osadzoną w interesującym świecie magicznych fae.
Autorka korzysta z wielu baśniowych motywów, nadając im nową formę. Historia Freyry i Tamlina to interpretacja "Pięknej i Bestii" w świecie mrocznych, przerażających i jednocześnie czarujących fae.
Czym lub kim fae?
Według niektórych opisów podobne są...
2018-08-08
Czekałam na premierę trzeciej części z niecierpliwością!
Z twórczością Anety Jadowskiej zaznajomiłam się kilka lat temu, kiedy zakochałam się w chłopcach, których wykreowała w serii o Dorze Wilk. Z Dory i jej chłopców, moja miłość przeniosła się na Nikitę i tak chłonęłam każdą z 3 części w ciągu kilku dnia od premiery.
Niedawno spotkałam się z określeniem, że Aneta Jadowska to królowa polskiego urban fantasy. I jestem skłonna przyznać osobie, która to powiedziała/napisała rację. Żadna z przeczytanych do tej pory przeze mnie pozycji przygotowanych przez autorkę, nie zawiodła moich oczekiwań. Dzięki niej sięgnęłam dalej po polską fantastykę, która wcześniej ograniczała się do znajomości kilku książek Jakuba Ćwieka oraz Andrzeja Sapkowskiego, a z książek fantasy, przeszłam do kryminałów i innych gatunków naszych polskich autorów. Dzisiaj nie wyobrażam sobie nie mieć w zasięgu ręki na półce "do przeczytania" czegoś, czego nie napisał Polak choćby dlatego, że nie chciałabym by ktoś o mnie powiedział to, co można ująć słowami Jachowicza:
"Cudze chwalicie,
Swego nie znacie,
Sami nie wiecie,
Co posiadacie.
"Diabelski Młyn" miał swoją premierę 1 sierpnia i natychmiast pojechałam odebrać zamówioną książkę. Po przygodzie w Norwegii i Asgardzie, czekałam na odpowiedzi: Kim jest Robin? Dlaczego zabrano mu wspomnienia? I co dalej z Nikitą i jej berserkiem?
3 tom zaczyna się od planowania podróży do Archiwum - niegdyś najważniejszego miejsca dla Cieni, dziś zapomnianego i zakurzonego miejsca przechowywania danych o członkach Zakonu. Bo jeśli nie tam, to gdzie szukać prawdy o Robinie?
Nikita chcąc pomóc przyjacielowi w odnalezieniu prawdy, kontaktuje się z CK, Szero jednego z taborów zamieszkujących Bezdroża, bo to właśnie przez nie prowadzi jedyna droga do Archiwum. Co czeka ją po drodze?
Nieoczekiwany powrót do Asgardu sprawia, że Nikita musi stawić czoła jednemu ze swoich lęków - berserkowi. Musi nauczyć się z nim koegzystować, nie traktować jako bestię i konieczność. W Czarnym Taborze jest mnóstwo kobiet i dzieci, wisi nad nim widmo śmierci.. Idealne miejsce na to by wypuścić berserka. Prócz swoich własnych problemów, kobieta napotyka na kolejne - musi stać się częścią Czarnego Taborui wraz z Robinem, wziąć udział w przedstawieniu, od którego zależy, czy tabor i jego członkowie przeżyją. Jak zabójczyni poradzi sobie z ratowaniem życia grupy, której stanowi element?
Podobne niedogodności spotykają Robina, którego poznajemy już w 1 części - "Dziewczyna z Dzielnicy Cudów". Nie pamięta swojej przeszłości, kim jest i jaką magią włada. Skąd pochodzą jego niezwykłe umiejętności? Do jakiego panteonu należy? Odpowiedzi wyłaniają się dzięki magii jednej z sióstr Verde oraz przychodzą w snach, nie są jednak dość klarowne, to zaledwie wskazówki, a mężczyzna nie pamięta czego dotyczą.
Nikita i Robin mają jeden cel - przeżyć spotkanie z Bezdrożami i dotrzeć do Archiwum. Niestety droga do prawdy usłana jest trupami, choć energia i magia taboru wciąga ich oboje.
Odpowiedzi na pytania otrzymałam, podróżując z Cieniami do Archiwum. Niestety, teczka z danymi Robina nie istnieje.. Odpowiedzi nie mają formy papieru, a postać kobiety, która odpowiedzialna jest za to, co stało się Robinowi.
Prawda czasem jest bolesna, w przypadku Robina bolesna była niewiedza. Odkrywając tożsamość mężczyzny, krok po kroku, zostałam wciągnięta w historię, którą szczerze uwielbiam. Nigdy nie sądziłam, że zwykłe stworzenie alternatywnych miast na bazie naszych, polskich tj. Toruń czy Warszawa może sprawić, że fikcja będzie dla mnie rzeczywistą. Postaci Jadowskiej są psychologicznie prawdziwe i żywe tak bardzo jak tylko mogą.
Gorąco zachęcam do zapoznania się z Nikitą, Robinem i innymi postaciami, nad którymi czuwają bóstwa i otaczają ich potwory, nie zawsze mające kły i pazury.
Czekałam na premierę trzeciej części z niecierpliwością!
Z twórczością Anety Jadowskiej zaznajomiłam się kilka lat temu, kiedy zakochałam się w chłopcach, których wykreowała w serii o Dorze Wilk. Z Dory i jej chłopców, moja miłość przeniosła się na Nikitę i tak chłonęłam każdą z 3 części w ciągu kilku dnia od premiery.
Niedawno spotkałam się z określeniem, że Aneta Jadowska...
2018-07-29
Po "Obsesję" sięgnęłam świadomie. Przeczytałam debiutancki kryminał pani Miszczuk - "Pustułkę" i szczerze mówiąc był to pierwszy kryminał, który naprawdę mnie wciągnął. "Obsesja" również nie zawiodła.
Katarzyna Berenika Miszczuk znana jest przede wszystkim z serii Kwiat Paproci, o słowiańskich bóstwach i Gosławie. Ma na swoim koncie sporo udanych książek - miałam okazję zaznajomić się z "Ja,diablica" wraz z kontynuacjami, później wspomnianym wcześniej kryminałem, a na moich półkach czekają jeszcze inne dzieła.
"Obsesja" to krótka książka, której nie wrzuciłabym do jednego wora z kryminałami. Jednocześnie nie przykleiłabym jej etykietki "romans". Jest to zrównoważona opowieść osadzona w warszawskim szpitalu, gdzie główną rolę przypisano lekarce - Joannie Skoczek. Postać jak i pozostałe kreacje kobiece, stworzone przez autorkę, przypomina mi samą Katarzynę. Sympatyczna i ambitna. Można dostrzec spore podobieństwo pomiędzy pozostałymi postaciami żeńskimi w innych książkach, ale nie jest to przeszkoda. Podobny szkielet postaci pozwala mi zawsze na poczucie, że już trochę "znam ta postać".
Wracając do fabuły, ta zaczyna się dosyć niepozornie. Autorka wprowadza nas w szpitalna rutynę: obchód, przyjmowanie pacjentów, pogawędki pomiędzy współpracownikami. Zwykłą pracę na oddziale psychiatrycznym przerywa pojawienie się tajemniczej, białej koperty w szafce pracowniczej doktor Skoczek.. i trup w kontenerze.
List nie budzi zainteresowania Asi, bo nie w głowie jej romanse z kimś, kto pozostawia anonimowe wiadomości w jej szafce. Zajęta pracą, ignoruje też kolejne koperty. Jednocześnie w szpitalu dochodzi do morderstwa jednej z pacjentek tuż po tym jak Asia w młodym, przystojnym chirurgu rozpoznaje swojego przyjaciela ze studiów. Do młodego Tomka lgną wszystkie kobiety - lekarki, pielęgniarki i pacjentki, ten jednak wydaje się zainteresowany panią Skoczek, rozwódką mieszkającą z kotem. Pojawiają się kolejne listy.. i dochodzi do kolejnego morderstwa.
Okazuje się, że to nie przypadek - morderca zabijał już wcześniej i nigdy go nie złapano, a teraz wrócił. Czego szuka w warszawskim szpitalu? Czy listy i trupy pozostawia ta sama osoba? Joanna nie wierzy w przypadki.. zwłaszcza, gdy okazuje się, że pasuje do typu kobiet, jaki morduje sprawca.
Do samego końca nie znalazłam odpowiedzi na pytanie: Kto jest mordercą?
Wydaje mi się, że to mówi samo za siebie. Postaci są zbudowane w taki sposób, że akcja z ich udziałem jest wyjątkowo realistyczna. To dobra książka, o prostej fabule lecz o wielu wątkach, które zadają pytania i zmuszają do refleksji. Nic nie wydaje się tam oczywiste, a jeśli owszem.. z pewnością się mylisz.
Polecam ją wszystkim, którzy chcą przekonać się, czy za pomocą dedukcji są w stanie dostrzec prawdę. Polecam tym, którzy chcą poczuć dreszczyk w piwnicach szpitala oraz tym, którzy lubią delikatne wątki miłosne w fabule. To nie jest romans, jednak wielbicielki tego gatunku z pewnością zostaną usatysfakcjonowane.
Po "Obsesję" sięgnęłam świadomie. Przeczytałam debiutancki kryminał pani Miszczuk - "Pustułkę" i szczerze mówiąc był to pierwszy kryminał, który naprawdę mnie wciągnął. "Obsesja" również nie zawiodła.
Katarzyna Berenika Miszczuk znana jest przede wszystkim z serii Kwiat Paproci, o słowiańskich bóstwach i Gosławie. Ma na swoim koncie sporo udanych książek - miałam okazję...
Katarzyna Berenika Miszczuk już raz podarowała nam alternatywną wersję życia w Polsce, a w zasadzie w Królestwie Polskim. Razem z Gosławą, młodą szeptuchą na stażu w małej wiosce Bieliny przedstawiła nam świat, w którym demony są nadzwyczaj materialne, a bogowie stąpają wśród ludzi.
Razem z tytułowa Jagą wracamy do Bielin, gdzie Jarogniewa przejmuje schedę po nieżyjącej babce wbrew oczekiwaniom rodziców. Rozmarzona o życiu na romantycznej wsi nie spodziewa się, że zastanie chatę Radomiły w kiepskim stanie, a brak przedmiotów codziennego użytku to tylko początek jej problemów.
Jaga musi zmierzyć się nie tylko z brakiem gościnności wśród mieszkańców Bielin, ale i z istotami nadprzyrodzonymi, których zdaje się przybywać od jej przyjazdu. Obwiniania częściowo o nieszczęścia, nazywana czarownicą i omijana przez sąsiadów stara się odnaleźć w nowej profesji, którą odrzuciła jej matka. Pomaga jej w tym Mszczuj, poznany już w serii Kwiatu Paproci – młody, jąkający się kapłan, który zdaje się być jedyną początkowo przychylną jej osobą. W Bielinach dzieje się jednak coraz gorzej, dochodzi do większej ilości zgonów, ale nie wszyscy umarli chcą pozostać w swoich trumnach. Jak zwykle otrzymujemy od Pani Katarzyny wiele ludowej mądrości, od zapomnianych już powiedzeń, przez przypomnienie o dawnych świętach aż do słowiańskich demonów i bogów. Mile zaskoczona jestem nawiązaniami do cyklu Kwiatu Paproci, dzięki czemu „Jaga” świetnie sprawdza się jako prequel.
Powrót do Bielin z pewnością usatysfakcjonował tych, którzy czuli niedosyt po „Przesileniu”, jednak nie jestem pewna czy ugasił żar, wzbudzony przez panią Kasię. W „Jadze” witamy się znów, a może po raz pierwszy skoro cofamy się w czasie?, swarnego boga, który mąci i kusi jak na boga ognia przystało. Wraz z poznawaniem jego motywacji, odkrywamy i temperament Baby Jagi, którego z pewnością nie każdy spodziewałby się po mądrej babie, jaką poznaliśmy w cyklu. Czy jedna ksiażka wystarczy by fanom Miszczuk było dosyć?
Sama chętnie przeczytałabym więcej o przygodach Jagi i o tym jak jej życie wpływało na zmianę jej charakteru. Z przyjemnością oczekuję na kolejne kroki pani Kasi, mając nadzieję, że „Jaga” doczeka się rozwinięcia.
Katarzyna Berenika Miszczuk już raz podarowała nam alternatywną wersję życia w Polsce, a w zasadzie w Królestwie Polskim. Razem z Gosławą, młodą szeptuchą na stażu w małej wiosce Bieliny przedstawiła nam świat, w którym demony są nadzwyczaj materialne, a bogowie stąpają wśród ludzi.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toRazem z tytułowa Jagą wracamy do Bielin, gdzie Jarogniewa przejmuje schedę po nieżyjącej...