-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński15
Biblioteczka
2018-08-10
2018-10-19
Chociaż moją faworytką jest nadal książka, „Dziewczyny, które zabiły Chloe” to jednak „Najmroczniejszy sekret” nie pozostawia złudzeń co do tego, że Alex Marwood stała się marką samą w sobie. Po jej książki można już sięgać w ciemno i bez cienia wątpliwości zawsze to będzie coś, co poruszy nas głęboko, zawsze to będzie dynamit, który zmiecie z powierzchni ziemi wszystko w bardzo dużym promieniu.
„Jesteś największą idiotką, jaką znam, myśli Simone, a poznałam Spice Girls.”
Ten język, te słowa, te myśli, zdania, przemyślenia, to, co się działo i co się wydarzyło, wszystko to, co stworzyło od podstaw najmroczniejszy sekret, to coś, co nie zdarza się często, co zdarza się raz na sto lat. Byłem i jestem nadal poruszony opowiedzianą historią i może właśnie dlatego nie udało mi się złożyć w jedną spójną całość kilku godnych uznania akapitów. Pomijając to, co piszę właśnie teraz jakiś czas po lekturze.
„Mercedes. Oczywiście, że mercedes. Ci w mercedesach to najgorsi kierowcy świata. Może z wyjątkiem bydła w audi.”
Nie jest wykluczone, że to krótkie spojrzenie zamieni się w coś większego, choć nie jest też wykluczone, że pozostanie to w tej właśnie formie, jak esencja moich myśli i odczuć na temat najnowszej książki Alex Marwood.
https://internetowacela.blogspot.com/
Chociaż moją faworytką jest nadal książka, „Dziewczyny, które zabiły Chloe” to jednak „Najmroczniejszy sekret” nie pozostawia złudzeń co do tego, że Alex Marwood stała się marką samą w sobie. Po jej książki można już sięgać w ciemno i bez cienia wątpliwości zawsze to będzie coś, co poruszy nas głęboko, zawsze to będzie dynamit, który zmiecie z powierzchni ziemi wszystko w...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-05-01
Nadal nie potrafię pozbierać właściwych literek, zebrać w spójną całość tych wszystkich myśli, które już dłuższy czas plączą się po mojej głowie. Poruszony i onieśmielony, głęboko dotknięty, wciąż nie potrafię oddać prostym słowem mych odczuć i wrażeń, które towarzyszyły mi w trakcie lektury Zatrutego ogrodu i nadal, choć po lekturze już jakiś czas, mi towarzyszą. Po raz kolejny autorka bardzo miło mnie zaskoczyła, jednak jest to najsłabsza ze znanych mi jej wszystkich książek. Może uda się z czasem rozwinąć tę krótą myśl o znacznie szersze spojrzenie, na co książka ta bez wątpienia zasługuje.
https://internetowacela.blogspot.com
Nadal nie potrafię pozbierać właściwych literek, zebrać w spójną całość tych wszystkich myśli, które już dłuższy czas plączą się po mojej głowie. Poruszony i onieśmielony, głęboko dotknięty, wciąż nie potrafię oddać prostym słowem mych odczuć i wrażeń, które towarzyszyły mi w trakcie lektury Zatrutego ogrodu i nadal, choć po lekturze już jakiś czas, mi towarzyszą. Po raz...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-10-19
Nadal nie wiem, czy są to właściwe słowa, po które pragnę sięgnąć i czy uda mi się choć w niewielkim stopniu zbliżyć do doskonałości tej książki. Mam obawy, co do tego, czy moja sfera mentalna udźwignie jej wyjątkowo obszerne, emocjonalne spectrum. Jednak nic nie tracę, być może poza waszym zainteresowaniem i odpowiednim spojrzeniem na przedstawiony temat.
Kiedy sięgałem po „Zabójcę z sąsiedztwa” miałem i wciąż mam przed oczami historię Chloe i to, co się wydarzyło tamtego dnia. Teraz stojąc przed drzwiami tego domu zanim Cher opowiedziała swoją historię uświadomiłem sobie, że Alex Marwood już dokonała czegoś niemożliwego, co w literaturze tak rzadko się zdarza. Intensywność myśli, uczuć, doznań, już od pierwszych stron emocje rosły, a wraz z nią nasza sympatia, choć też stopniowa niechęć na podłość Kamienicznika i pogarda względem poczynań Kochanka. (...)
Pełny tekst recenzji dostępny w poniższym linku:
https://internetowacela.blogspot.com/2018/10/alex-marwood-zabojca-z-sasiedztwa.html
Nadal nie wiem, czy są to właściwe słowa, po które pragnę sięgnąć i czy uda mi się choć w niewielkim stopniu zbliżyć do doskonałości tej książki. Mam obawy, co do tego, czy moja sfera mentalna udźwignie jej wyjątkowo obszerne, emocjonalne spectrum. Jednak nic nie tracę, być może poza waszym zainteresowaniem i odpowiednim spojrzeniem na przedstawiony temat.
Kiedy sięgałem...
Istotą wspomnianego arcydzieła jest odnalezienie punktu odniesienia, który w opowiadanej historii stanowi o jej wyjątkowości. Jeden niepozorny dzień z życia dwóch jedenastolatek miał odmienić je na zawsze. Choć tak naprawdę dowiadujemy się o tym wszystkim z pewnym opóźnieniem.
Godziny przenikają lata, zdarzenie z przeszłości zaczyna bardzo powoli przenikać życie dwóch dorosłych kobiet. Przyznać się muszę sięgając po jedno z moich ulubionych stwierdzeń, że nie potrzebowałem wiele, aby rozsmakować się w tej szczególnej opowieści. Sztuką jest dobierać tak słowa, aby wewnętrzna świadomość rosła w nas jak balon. Emocje, którym trudno się oprzeć, pragnienia, aby odkrywana historia nigdy się nie skończyła.
Z retrospektywnych kadrów przebija przynajmniej stopniowo historia, która bawi i przynosi uśmiech. Jade i Bel nic nie łączy, wszystko je dzieli, a jednak los sprawił, że tego jednego dnia pojawiła się między nimi Chloe. Czy w ten sposób los się dla nich dopełnił, czy też stało się coś, czego żadna z nich nigdy nie mogła i nigdy nie była w stanie przewidzieć? (...)
https://bit.ly/1001ksiazek
Istotą wspomnianego arcydzieła jest odnalezienie punktu odniesienia, który w opowiadanej historii stanowi o jej wyjątkowości. Jeden niepozorny dzień z życia dwóch jedenastolatek miał odmienić je na zawsze. Choć tak naprawdę dowiadujemy się o tym wszystkim z pewnym opóźnieniem.
więcej Pokaż mimo toGodziny przenikają lata, zdarzenie z przeszłości zaczyna bardzo powoli przenikać życie dwóch...