Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Z tomu na tom przygody Jamesa McGilla stają się coraz bardziej absurdalne, a jednocześnie przewidywalne. Bo ten przecież albo kłamstwem, niesamowitym szczęściem czy zaciągnięciem kolejnej "laseczki" do sypialni wykaraska się z każdego problemu, jednocześnie ratując świat przed zagładą. I z tomu na tom jest to coraz mniej zabawne, a coraz bardziej żenujące i irytujące. Mógłby w końcu umrzeć permanentnie. Choć pewnie i z tego jakoś by się wykręcił.

Z tomu na tom przygody Jamesa McGilla stają się coraz bardziej absurdalne, a jednocześnie przewidywalne. Bo ten przecież albo kłamstwem, niesamowitym szczęściem czy zaciągnięciem kolejnej "laseczki" do sypialni wykaraska się z każdego problemu, jednocześnie ratując świat przed zagładą. I z tomu na tom jest to coraz mniej zabawne, a coraz bardziej żenujące i irytujące....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dobrze jest wrócić do świata Gamedecka. To zawsze fascynująca przygoda.

Dobrze jest wrócić do świata Gamedecka. To zawsze fascynująca przygoda.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka niczym miękki pluszowy kocyk, ciepłe kakao, dotyk puszystego zwierzaka przy boku, gdy za oknem zimno, ciemno i wieje.

Książka niczym miękki pluszowy kocyk, ciepłe kakao, dotyk puszystego zwierzaka przy boku, gdy za oknem zimno, ciemno i wieje.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie da się tego oddać słowami, ale to najpiękniejsza historia jaką od wielu lat przeczytałem.

Nie da się tego oddać słowami, ale to najpiękniejsza historia jaką od wielu lat przeczytałem.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Naprawdę wciągająca pozycja, ze świetnie zbudowanym, bogatym i różnorodnym światem, głębokimi bohaterami i ich interakcjami i ciekawym wątkiem fabularnym, zarówno głównym jak i podocznymi. Po takim opisie wydawać by się mogło, że to prawie dziesiątka, niestety książka cierpi z całkiem innego powodu, a mianowicie dramatycznie wprost nierównego tempa. Oczywistym jest, że w każdej książce znajdą się zarówno momenty intensywnej akcji, jak i takie wyciszające, co jest potrzebne dla dobrego odbioru lektury. Tutaj mamy jednak pierwszą połowę książki (wydaną po raz pierwszy w Polsce jako tom 1 z 2) jest po prostu ślamazarna i przegadana. Akcja toczy się powoli, niewiele się dzieje, wydarzenia spokojnie następują jedno po drugim. Szczerze mówiąc, znużyła mnie, i choć chciałem wiedzieć, co będzie dalej, to nijak nie mogłem się zmusić do czytania drugiego tomu obawiając się kontynuacji tej ślamazarności. Nic bardziej mylnego jednak, jak powiedziałby pewien znany youtuber. Drugi tom bowiem, czy też w aktualnym wydaniu druga część książki to szalony rollercoaster przez tunele wypełnione płomieniami i momentami z urwanymi torami. Tutaj wydarzenia tak pędzą, jakby próbowały nadgonić stracony czas. A czas się faktycznie kurczy, co wynika z samego głównego wątku. Niestety prowadzi to do sytuacji, gdy przez wiele godzin lektury nie ma ani chwili odpoczynku (poza spokojnym wygaszeniem akcji na paru końcowych stronach), a do tego wiele wydarzeń jest z grubsza absurdalnych i wydarzają się bo o prostu muszą, bo tak chce autorka, a nie że wynikają z jakiegoś ciągu przyczynowo-skutkowego. Po prostu można dostać zadyszki. I stąd stosunkowo niska oceny książki jak na mnie. Polecam jednak, bo to naprawdę ciekawa lektura, gdy pogodzić się z tą nierównomiernie rozłożoną akcją i przymknąć oko na niespójności drugiej części.

Naprawdę wciągająca pozycja, ze świetnie zbudowanym, bogatym i różnorodnym światem, głębokimi bohaterami i ich interakcjami i ciekawym wątkiem fabularnym, zarówno głównym jak i podocznymi. Po takim opisie wydawać by się mogło, że to prawie dziesiątka, niestety książka cierpi z całkiem innego powodu, a mianowicie dramatycznie wprost nierównego tempa. Oczywistym jest, że w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Drugi tom i równie ciężki w ocenie jak pierwszy. W całości widać epickość cyklu, zaplanowaną na wiele tomów podróż, głęboki i bogaty w detale świat, mocno zbudowani bohaterowie. Jest i akcja napędzająca tryby epickości, od której nie sposób się oderwać. Problemem jest to, że akcja przedzielona jest bardzo, bardzo... bardzo długimi etapami spokojnego, flegmatycznego wręcz budowania wydarzeń. Opisów, rozmów, filozofowania, ponownych rozmów, przemyśleń, jeszcze trochę filozofowania.... A te fragmenty po prostu zniechęcają do dalszego czytania i dotarcia do tych pełnych akcji momentów. Szczególnie, że nie mamy tu pasujących do epickości wielkich bitew kosmicznych czy wielkich wydarzeń, całość skupia się na pojedynczych osobach. Czytając mam mocne wspomnienia z Władcy Pierścieni czy Diuny. Tam też trzeba było przebić się przez te rozwlekłe przynudzanie, żeby dobrać się do sedna, ale było warto. I tu również warto, ale trzeba jednak mieć sporo samozaparcia.

Drugi tom i równie ciężki w ocenie jak pierwszy. W całości widać epickość cyklu, zaplanowaną na wiele tomów podróż, głęboki i bogaty w detale świat, mocno zbudowani bohaterowie. Jest i akcja napędzająca tryby epickości, od której nie sposób się oderwać. Problemem jest to, że akcja przedzielona jest bardzo, bardzo... bardzo długimi etapami spokojnego, flegmatycznego wręcz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Miłość w światłach z cmentarza. Piękna, urocza i ciepła jak gruby, miękki kocyk w mroźną noc przy kominku. Z garnuszkiem gorącej czekolady... z piankami. I kotem na kolanach.

Miłość w światłach z cmentarza. Piękna, urocza i ciepła jak gruby, miękki kocyk w mroźną noc przy kominku. Z garnuszkiem gorącej czekolady... z piankami. I kotem na kolanach.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Esencja, jeżeli można tak powiedzieć o 8 setkach wyjątkowo ciężkich stron, inwestowania. W prosty i bardzo przystępny sposób przeprowadza czytelnika przez budowanie własnej finansowej fortecy i znalezienie sposobu na pozytywną finansową przyszłość w tych jakże ciekawych czasach.

Esencja, jeżeli można tak powiedzieć o 8 setkach wyjątkowo ciężkich stron, inwestowania. W prosty i bardzo przystępny sposób przeprowadza czytelnika przez budowanie własnej finansowej fortecy i znalezienie sposobu na pozytywną finansową przyszłość w tych jakże ciekawych czasach.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Świetna pozycja, szczególnie w polskim wydaniu.

Świetna pozycja, szczególnie w polskim wydaniu.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dawno nie miałem już tak mieszanych uczuć po lekturze. Po pierwszym tomie dającym nadzieję na coś głębszego, dostajemy miałkie i idiotyczne w samych założeniach czytadło. W pierwszym tomie były sygnały, że możemy mieć do czynienia z książką poruszającą ważny temat rasizmu w trochę mniej zawoalowany sposób niż robił to Wiedźmin, a do tego z interesującym systemem magii, eteru i demonów (czy tylko mnie przypominają Pokemony?). Niestety choć zaczęło się ciekawie, już po chwili człowiek czyta, jak zgraja najważniejszych osób w królestwie rozpycha się łokciami, żeby pozbyć się jednego biednego głównego bohatera - żałosne. Później jest już tylko gorzej, bo pojawia się wątek główny, czyli tytułowa wyprawa. A same jej założenia, czyli kto, dokąd, po co i dlaczego, są po prostu idiotyczne, a o temat rasizmu zahaczają w wyjątkowo karykaturalny sposób. Wykonanie samej wyprawy też momentami trąci groteską. Niestety mieszane uczucia pojawiają się od czasu do czasu, a szczególnie w świetnym zakończeniu, bo książka ma swoje momenty, gdzie człowiek naprawdę czyta z wypiekami na twarzy. Ale kolejne niestety, co rozdział trafia się jakieś zdanie, wątek czy kwestia, wyciągające z imersji i walące obuchem po głowie. A to idiotyczne zachowanie bohatera, a to jakaś pokręcona geografia świata (autor chyba sam gubił się w tym gdzie co w swoim świecie umieścił) aż do sprzecznych informacji o demonach (taki jeden latający, co może trzy osoby na grzbiecie przewozić, nagle włazi do dziury, którą bohaterowie musieli wcześniej pokonać na czworaka, by późnej skakać sobie po gałęziach drzew?!?). Jak takie rzeczy przeszły korektę redakcji to nie rozumiem. I przez to książka była męcząca. Bo czytelnik chce wiedzieć co będzie dalej, jak się to skończy, kto jest tym złym, a jednocześnie brnąć tą ścieżką, co chwila potyka się i ląduje twarzą w błocie bzdur. A teraz chciałbym poznać dalszą część historii w trzecim tomie, bo ten oczywiście kończy się clifhangerem, ale jakoś nie mogę się przemóc. Ilość błota na mojej twarzy jest chwilowo zdecydowanie za duża.

Dawno nie miałem już tak mieszanych uczuć po lekturze. Po pierwszym tomie dającym nadzieję na coś głębszego, dostajemy miałkie i idiotyczne w samych założeniach czytadło. W pierwszym tomie były sygnały, że możemy mieć do czynienia z książką poruszającą ważny temat rasizmu w trochę mniej zawoalowany sposób niż robił to Wiedźmin, a do tego z interesującym systemem magii,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Fabuła nadal wciąga, choć zaczyna się za bardzo kotłować. Zamiast postępów, sama fabuła, jak i główny bohater zaczyna się kręcić w kółko i miotać z kąta w kąt, coraz bardziej gmatwając opowiadaną historię. Chwalony przeze mnie nowatorski system magii, wprowadzony w pierwszym tomie, tutaj też zaczyna się coraz bardziej pogłębiać i rozszerzać, niestety do poziomu, gdy przestaje być zrozumiałbym co z czego wynika. Niestety nie sprzyja to całej opowieści. Mam nadzieję, że kolejny tom naprostuje trochę ścieżki, bo niestety póki co jest równia pochyła.

Fabuła nadal wciąga, choć zaczyna się za bardzo kotłować. Zamiast postępów, sama fabuła, jak i główny bohater zaczyna się kręcić w kółko i miotać z kąta w kąt, coraz bardziej gmatwając opowiadaną historię. Chwalony przeze mnie nowatorski system magii, wprowadzony w pierwszym tomie, tutaj też zaczyna się coraz bardziej pogłębiać i rozszerzać, niestety do poziomu, gdy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Na plus świetnie przedstawiony świat cyberpunka 2077. Po prostu czuć jego brud i brutalność skąpaną w świetle neonowych reklam i hałasie wystrzałów. Na minut dość chaotyczna akcja i spora przewidywalność zakończenia.

Na plus świetnie przedstawiony świat cyberpunka 2077. Po prostu czuć jego brud i brutalność skąpaną w świetle neonowych reklam i hałasie wystrzałów. Na minut dość chaotyczna akcja i spora przewidywalność zakończenia.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Naprawdę świetny debiut. I bardzo podoba mi się zaprezentowany system magii. W końcu coś nowego.

Naprawdę świetny debiut. I bardzo podoba mi się zaprezentowany system magii. W końcu coś nowego.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Choć uwielbiam twórczość Pana Marcina, tutaj niestety się zawiodłem. Za dużo chaosu, praktycznie zero humoru, z których inne jego książki słyną, i wyjątkowo bylejacy bohaterowie. Akcja niby się toczy, ale tak jakoś bez polotu latają z miejsca na miejsce, a czytelnik ma problemy z ogarnięciem co się teraz właściwie dzieje. Do Kociołka, czy przygód piratów Mórz Wszetecznych nie ma startu.

Choć uwielbiam twórczość Pana Marcina, tutaj niestety się zawiodłem. Za dużo chaosu, praktycznie zero humoru, z których inne jego książki słyną, i wyjątkowo bylejacy bohaterowie. Akcja niby się toczy, ale tak jakoś bez polotu latają z miejsca na miejsce, a czytelnik ma problemy z ogarnięciem co się teraz właściwie dzieje. Do Kociołka, czy przygód piratów Mórz Wszetecznych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Trzy opowiadania opisujące wydarzenia, do których nawiązania pojawiają się w pierwszym głównym tomie serii, świetnie rozwijające i uzupełniające świat i bohaterów. Aż chce się więcej.

Trzy opowiadania opisujące wydarzenia, do których nawiązania pojawiają się w pierwszym głównym tomie serii, świetnie rozwijające i uzupełniające świat i bohaterów. Aż chce się więcej.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nareszcie coś nowego i odświeżającego. Dość tolkienowskiego fantasy i wszystkich jego klonów. Wkraczamy w świat mitologii egipskiej i perskiej, w świat dżinów. Bardzo dobry debiut autora. Czuć, że stworzony przez niego świat me sens i żyje. A główna bohaterka i otaczający ją towarzysze są naprawdę unikatowi.

Nareszcie coś nowego i odświeżającego. Dość tolkienowskiego fantasy i wszystkich jego klonów. Wkraczamy w świat mitologii egipskiej i perskiej, w świat dżinów. Bardzo dobry debiut autora. Czuć, że stworzony przez niego świat me sens i żyje. A główna bohaterka i otaczający ją towarzysze są naprawdę unikatowi.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po wręcz genialnych doświadczeniach z szamanem Machanem w poprzednim cyklu autora i moim zachwytem nad lit-rpg liczyłem, że będę miał więcej tego samego, czy chociaż podobnego. I to by mi w zupełności wystarczyło. Niestety choć lit-rpg nadal tu jest to w zupełnie innej formie, a książka jest dużo mroczniejsza od przygód zwariowanego szamana i niestety nie ma tu za grosz humoru, który tam stanowił bardzo istotny element. No i zawiodłem się. Nie żeby było jakoś strasznie źle, czytało się dość przyjemnie i szybko, ale to już nie to samo. Mam też niestety mnóstwo zastrzeżeń do fabuły i wplecenia rpg do całości, bo tu również porównując z Machanem, jest dość nieudolnie.

Po wręcz genialnych doświadczeniach z szamanem Machanem w poprzednim cyklu autora i moim zachwytem nad lit-rpg liczyłem, że będę miał więcej tego samego, czy chociaż podobnego. I to by mi w zupełności wystarczyło. Niestety choć lit-rpg nadal tu jest to w zupełnie innej formie, a książka jest dużo mroczniejsza od przygód zwariowanego szamana i niestety nie ma tu za grosz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ocena podsumowująca całą serię, bo niestety ale jest to ostatni? tom tej opowieści. Czyste arcydzieło i najwyższy kunszt literatury z pogranicza fantasy. A umiejętność autora do sypania barwnymi i trafiającymi w sedno porównaniami po prostu rozwala system.

Ocena podsumowująca całą serię, bo niestety ale jest to ostatni? tom tej opowieści. Czyste arcydzieło i najwyższy kunszt literatury z pogranicza fantasy. A umiejętność autora do sypania barwnymi i trafiającymi w sedno porównaniami po prostu rozwala system.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Trzyma poziom poprzednich książek Pani doktor, choć trochę zabrakło humoru, który we wcześniejszych pozycjach grał bardzo istotną rolę, przez co momentami robiło się zbyt poważnie. Ale i tak świetna i lekka pozycja samorozwojowa.

Trzyma poziom poprzednich książek Pani doktor, choć trochę zabrakło humoru, który we wcześniejszych pozycjach grał bardzo istotną rolę, przez co momentami robiło się zbyt poważnie. Ale i tak świetna i lekka pozycja samorozwojowa.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Genialne zakończenie kolejnej trylogii Olafa Rudnickiego. I mam szczerą nadzieję, że nie będzie to ostatnie słowo autora o tym świecie, bo była by to wielka strata.

Genialne zakończenie kolejnej trylogii Olafa Rudnickiego. I mam szczerą nadzieję, że nie będzie to ostatnie słowo autora o tym świecie, bo była by to wielka strata.

Pokaż mimo to