Cytaty
Złych wspomnień nie musisz brać ze sobą. I bez tego będą cię prześladować.
-Przysięgam, że z dnia na dzień nienawidzę ludzi coraz bardziej. Wszyscy mnie wkurzają. Jeśli teraz tak jest, to co ze mną będzie, gdy się zestarzeję ? - Będziesz wredną starą babcią, która strzela z wiatrówki do dzieci na ulicy. - Nie. Wiatrówka tylko je rozdrażni. Kupię sobie kuszę. Albo bazookę.
Dawno, dawno temu, anioł i diablica zakochali się w sobie. Nie skończyło się to dobrze.
-Prawo nie zabrania latać. - Ależ zabrania. Nazywa się prawem grawitacji
Pozostać szczerym w obliczu zła to dowód prawdziwej siły.
Pewne obrazy z dzieciństwa zostają w albumie pamięci wyryte niczym fotografie, niczym sceneria, do której człowiek zawsze wraca pamięcią, choćby upłynęło nie wiadomo jak wiele czasu.
To cecha potworów, że same się tak nie postrzegają. Pewien smok, który grasował w wiosce i pożerał dziewice, gdy usłyszał krzyk: „Potwór!” obejrzał się za siebie
Może i moje ciało jest małe, ale duszę mam wielką. To dlatego noszę buty na koturnach. Żebym mogła dosięgnąć czubka mojej duszy
-Słyszałam, że bycie martwym jest nudne. (...) - Nuda brzmi nieźle. Może wreszcie dokończę książkę.
Magia ma swoją cenę. Jest nią cierpienie.
Podczas ulewnych deszczy zawsze miał wrażenie, że czas staje w miejscu. Jakby następowało zawieszenie, swego rodzaju antrakt, podczas którego można było spokojnie odłożyć to, co się akurat robiło, by po prostu stanąć przy oknie i całymi godzinami patrzeć ze zdziwieniem na ten spektakl opadającej bez końca kurtyny łez.
Nigdy nie żałuj swojego dobra, dziecko
Pragnęła czyjejś obecności obok siebie, oparcia. Dotyku palców na karku i głosu witającego ją w ciemności. Kogoś, kto będzie czekał z parasolem, żeby odprowadzić ją do domu, i rozjaśni się w uśmiechu, kiedy zobaczy ją nadchodzącą. Kto będzie z nią tańczył na balkonie, dotrzymywał obietnic, znał jej sekrety i stwarzał świat, w którym będą tylko ich ramiona, jego szept i jej ufno...
RozwińPodeszła prosto o ich stolika i zatrzymała się przed Akivą. Była najeżona, gotowa do ataku, ale kiedy go ujrzała, naprawdę go zobaczyła, zmiękła. W jej spojrzeniu walczyły wściekłość i zachwyt. Zachwyt wygrał. Spojrzała z ukosa na Karou i w bezradnym oszołomieniu powiedziała: - O cholera. Prokreujcie. Natychmiast.