rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Moim zdaniem Barbara Demick to mistrzyni reportażu. Zarówno "W oblężeniu", jak i "Światu nie mamy czego zazdrościć" to pozycje na 10 gwiazdek. Z niecierpliwością czekam na kolejne pozycje tej reporterki.

Moim zdaniem Barbara Demick to mistrzyni reportażu. Zarówno "W oblężeniu", jak i "Światu nie mamy czego zazdrościć" to pozycje na 10 gwiazdek. Z niecierpliwością czekam na kolejne pozycje tej reporterki.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dla mnie mistrzostwo reportażu. Nie chcę nawet rozbierać tej oceny na części pierwsze. Po prostu 10 gwiazdek.
(Podobnie jak druga książka Barbary Demick - W oblężeniu. Życie pod ostrzałem na sarajewskiej ulicy.)

Dla mnie mistrzostwo reportażu. Nie chcę nawet rozbierać tej oceny na części pierwsze. Po prostu 10 gwiazdek.
(Podobnie jak druga książka Barbary Demick - W oblężeniu. Życie pod ostrzałem na sarajewskiej ulicy.)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Króciutka, ale przydatna. Doświadczony "ptasiarz" nic nowego nie znajdzie. Ale polecam szczególnie dzieciom i młodzieży, którzy dopiero odkrywają ptasi świat.

Króciutka, ale przydatna. Doświadczony "ptasiarz" nic nowego nie znajdzie. Ale polecam szczególnie dzieciom i młodzieży, którzy dopiero odkrywają ptasi świat.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobry reportaż. Po pierwsze sprawnie napisany. Po drugie porusza temat, który nie doczekał się jeszcze wielu opracowań w języku polskim.
Jedyny minus: lekki niedosyt (tematy mogłyby być ciut bardziej pogłębione; czasami ilustrowane są jednym - dwoma przykładami).
Mimo to gorąco polecam.

Dobry reportaż. Po pierwsze sprawnie napisany. Po drugie porusza temat, który nie doczekał się jeszcze wielu opracowań w języku polskim.
Jedyny minus: lekki niedosyt (tematy mogłyby być ciut bardziej pogłębione; czasami ilustrowane są jednym - dwoma przykładami).
Mimo to gorąco polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Niska ocena wynika z promowania nieodpowiedzialnej turystyki.
Autor wychwala jeżdżenie na słoniach czy "atrakcję" jaką jest głaskanie tygrysów i tulenie się do nich. To bardzo nieetyczne rozrywki spływające krwią zwierzą od dawna szeroko krytykowane z mnóstwem informacji z internecie, co stoi za "niewinną" przejażdżką na słoniu. Od kogoś kto nazywa się podróżnikiem i do tego pisze książki można wymagać, że zrobi chociaż powierzchowne rozeznanie. (Już nie mówiąc o tym, że nie dziwi go, że tygrysy ciągle śpią i są ospałe i ewentualnie, jak pisze sam autor "otworzą oko, ziewną i dalej idą spać", co z oczywistych względów jest nienaturalne.)
Autor ogląda też "przez przypadek" walki boksu tajskiego z udziałem kilkuletnich dzieci. Nie wywołuje to u niego żadnej refleksji na temat i kwituje je słowem "rozczarowujące". A problem brutalnego i okrutnego biznesu walk z wykorzystanem też jest szeroko poruszany, wystarczą dwa kliknięcia w necie. Ogromny wstyd, Panie Pawle. Ogromny.
Bardzo się zawiodłam serią "Poznaj świat". Wiem, że stawiają na czystą rozrywkę, a nie na reportaż, ale granice etyki zostały przekroczone.

Niska ocena wynika z promowania nieodpowiedzialnej turystyki.
Autor wychwala jeżdżenie na słoniach czy "atrakcję" jaką jest głaskanie tygrysów i tulenie się do nich. To bardzo nieetyczne rozrywki spływające krwią zwierzą od dawna szeroko krytykowane z mnóstwem informacji z internecie, co stoi za "niewinną" przejażdżką na słoniu. Od kogoś kto nazywa się podróżnikiem i do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zdecydowanie warta polecenia, jeśli ktoś wybiera się do Tajlandii (nie tylko w kontekście poznawania buddyzmu, ale po prostu odkrywania kraju). Zawiera różne ciekawe, rozwinięte opisy różnych aspektów kultury tego kraju. Moim zdaniem przydatna i inspirująca.

Zdecydowanie warta polecenia, jeśli ktoś wybiera się do Tajlandii (nie tylko w kontekście poznawania buddyzmu, ale po prostu odkrywania kraju). Zawiera różne ciekawe, rozwinięte opisy różnych aspektów kultury tego kraju. Moim zdaniem przydatna i inspirująca.

Pokaż mimo to