-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać442
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2024-05-07
2024-01-12
Na ogół jako pasjonat "egzotyki" nie krytykuję takich publikacji, ale tym razem muszę zrobić wyjątek. Ten przewodnik wręcz krzyczał o należytą korektę i redakcję tekstów. Są one interesujące, tym niemniej w przypadku niektórych autorów zarazem irytujące z powodu użytek składni czy powtarzających się słów.
Autorów należy natomiast pochwalić za pasję i przygotowanie publikacji na tak niszowe tematy, chociaż Puchar Narodów Afryki i Puchar Azji mają już na tyle długie tradycje, że nie powinny być w ten sposób traktowane.
Na ogół jako pasjonat "egzotyki" nie krytykuję takich publikacji, ale tym razem muszę zrobić wyjątek. Ten przewodnik wręcz krzyczał o należytą korektę i redakcję tekstów. Są one interesujące, tym niemniej w przypadku niektórych autorów zarazem irytujące z powodu użytek składni czy powtarzających się słów.
Autorów należy natomiast pochwalić za pasję i przygotowanie...
2024-01-07
"Nasza Legia" to po prostu legenda, której pierwsze wcielenie wychodziło jednak w zupełnie innych czasach. Na dodatek było przedsięwzięciem nie klubowym, ale prywatnym i mogło sobie pozwolić często na dużo bardziej "kontrowersyjne" treści. Nie spodziewałem się więc, że jej nowa odsłona dorówna klasyce, bo zwyczajnie nie jest to możliwe.
Liczyłem jednak na nieco więcej, a dostałem po prostu poprawnie, czyli bez fajerwerków, wydany numer klubowej gazety. Można to było zrobić nieco lepiej, widać to zwłaszcza po wywiadach, których autorzy mieli przygotowane kwestionariusze i nie byli gotowi na podjęcie ciekawszej konwersacji ze swoimi rozmówcami.
Nie skreślam oczywiście pisma już na starcie, bo szefują nim dziennikarze związani ze starą "NL" i pokładam nadzieję, iż jeszcze "rozkręcą" swój zespół redakcyjny, oczywiście w granicach na jakie pozwala obecny właściciel tytułu ;)
"Nasza Legia" to po prostu legenda, której pierwsze wcielenie wychodziło jednak w zupełnie innych czasach. Na dodatek było przedsięwzięciem nie klubowym, ale prywatnym i mogło sobie pozwolić często na dużo bardziej "kontrowersyjne" treści. Nie spodziewałem się więc, że jej nowa odsłona dorówna klasyce, bo zwyczajnie nie jest to możliwe.
Liczyłem jednak na nieco więcej, a...
2023-10-31
2023-06-26
Wielki szacunek dla autora, który zgromadził tyle informacji na temat ekip kibicowskich ze wszystkich państw byłej Jugosławii, a także reprezentowanych przez nie klubów oraz miast. Pozycja obowiązkowa dla każdego fana Bałkanów, nawet jeśli nieszczególnie interesuje się tamtejszym sportem.
Wielki szacunek dla autora, który zgromadził tyle informacji na temat ekip kibicowskich ze wszystkich państw byłej Jugosławii, a także reprezentowanych przez nie klubów oraz miast. Pozycja obowiązkowa dla każdego fana Bałkanów, nawet jeśli nieszczególnie interesuje się tamtejszym sportem.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-06-04
Arkadiusz Onyszko co prawda nie zrobił wielkiej kariery, chociaż z drugiej strony liga duńska zawsze była wyżej notowana niż polska, ale i tak jest to niezwykle ciekawa autobiografia. Pokazuje zwłaszcza, że kariera sportowa może być zniszczona przez zasady politycznej poprawności, o czym prawie przekonał się teraz Szymon Marciniak. Fajerwerków więc może nie ma, ale jest to w wielu sprawach pouczająca lektura.
Arkadiusz Onyszko co prawda nie zrobił wielkiej kariery, chociaż z drugiej strony liga duńska zawsze była wyżej notowana niż polska, ale i tak jest to niezwykle ciekawa autobiografia. Pokazuje zwłaszcza, że kariera sportowa może być zniszczona przez zasady politycznej poprawności, o czym prawie przekonał się teraz Szymon Marciniak. Fajerwerków więc może nie ma, ale jest to...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-06-04
Świetna książka na słoneczny i leniwy weekend, zwłaszcza gdy jest się akurat po jakiejś poważniejszej lekturze. Szamo to kopalnia anegdot, które po kilku razach dalej śmieszą tak samo.
Świetna książka na słoneczny i leniwy weekend, zwłaszcza gdy jest się akurat po jakiejś poważniejszej lekturze. Szamo to kopalnia anegdot, które po kilku razach dalej śmieszą tak samo.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-06-02
Sevilla FC to niekończący się wciąż fenomen - trzy lata od czasu wydania tej książki sięgnął właśnie po raz siódmy po trium w Lidze Europy, a to wszystko tylko w XXI wieku! Co prawda klub z Andaluzji wciąż nie może ugrać niczego imponującego w swojej wymarzonej Lidze Mistrzów, ale i tak tyle triumfów w drugim najważniejszym europejskim pucharze musi budzić szacunek. /
Leszek Orłowski w sposób bardzo szczegółowy opisuje dokonania Sevilli w tym stuleciu, kreśląc także interesującą sylwetkę dyrektora sportowego Monchiego, który uważany jest za głównego architekta wspomnianych sukcesów. Oczywiście przychodzą również sezony słabsze, gdy Sevilla nie zachwyca w lidze i w Europie, a transfery okazują się być nieudane, tym niemniej w klubie wszyscy szybko o nich zapominają.
Publikacja jest więc niezwykle interesująca, tym niemniej przede wszystkim dedykowana jest zdecydowanie największym futbolowym pasjonatom.
Sevilla FC to niekończący się wciąż fenomen - trzy lata od czasu wydania tej książki sięgnął właśnie po raz siódmy po trium w Lidze Europy, a to wszystko tylko w XXI wieku! Co prawda klub z Andaluzji wciąż nie może ugrać niczego imponującego w swojej wymarzonej Lidze Mistrzów, ale i tak tyle triumfów w drugim najważniejszym europejskim pucharze musi budzić szacunek....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-05-31
Futbol nie jest jedyną dziedziną, którą próbuje się wytłumaczyć przy pomocy analizy danych i matematycznych statystyk. Autor właściwie przez całą książkę sugeruje jednak, aby nie ulegać pokusie, iż wszystko za się wyjaśnić właśnie w ten sposób. Na boisku i poza nim dochodzi bowiem do tylu nieoczekiwanych zdarzeń, że zapewne nigdy nie będzie to możliwe, gdyż nawet najlepszy algorytm nie przewidzi kontuzji piłkarzy, kłopotów w sztabie czy niespodziewanych wydarzeń na samym boisku.
Według mnie książka jest jednak zbytnio przegadana. Tak naprawdę poruszone w niej tematy można zmieścić w dwóch-trzech solidnych tekstach na portalu/w gazecie. Miejscami następuje więc nic nie wnoszące lanie wody, na przykład o walczącym w Wietnamie ojcu jednego z analityków... Szkoda, bo temat ma spory potencjał.
Futbol nie jest jedyną dziedziną, którą próbuje się wytłumaczyć przy pomocy analizy danych i matematycznych statystyk. Autor właściwie przez całą książkę sugeruje jednak, aby nie ulegać pokusie, iż wszystko za się wyjaśnić właśnie w ten sposób. Na boisku i poza nim dochodzi bowiem do tylu nieoczekiwanych zdarzeń, że zapewne nigdy nie będzie to możliwe, gdyż nawet najlepszy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-12-06
Bartłomiej Rabij niesłusznie przez lata znajdował się w cieniu Tomasza Wołka, który zapewne z przyczyn towarzyskich i politycznych był przedstawiany jako największy ekspert od latynoskiej piłki. Chociaż każdy mający o niej rzeczywiste pojęcie doskonale wiedział, że nawet o Argentynie nieżyjący już dziennikarz miał dosyć mgliste pojęcie... Tak czy inaczej pozostaje mieć nadzieję, że teraz to właśnie redaktor Rabij na dobre przejmie pierwszeństwo.
Bo o futbolu w Ameryce Południowej pojęcie ma i to niemałe. Na dodatek regularnie jeździ do Brazylii, dlatego mógł przekonać się na własne oczy, jak to wszystko wygląda od środka. I nie jest to niestety wiedza optymistyczna, bo brazylijski futbol toczy dalej gangrena, o której już 20 lat temu w swoim "Futebolu" pisał Alex Bellos.
Jak na razie sama reprezentacja Brazylii idzie jak burza. W piątek w ćwierćfinale katarskiego mundialu spotka się z Chorwacją i jest głównym faworytem do triumfu w całym turnieju. Pozostaje mieć nadzieję, choć jest ona chyba niestety płonna, że ewentualny sukces doprowadzi też do zmian w brazylijskim futbolu. Bo w innym razie zwycięstwo na MŚ może okazać się jedynie pyrrusowe...
Bartłomiej Rabij niesłusznie przez lata znajdował się w cieniu Tomasza Wołka, który zapewne z przyczyn towarzyskich i politycznych był przedstawiany jako największy ekspert od latynoskiej piłki. Chociaż każdy mający o niej rzeczywiste pojęcie doskonale wiedział, że nawet o Argentynie nieżyjący już dziennikarz miał dosyć mgliste pojęcie... Tak czy inaczej pozostaje mieć...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-12-05
Wybitna książka, być może nawet najlepsza publikacja o sporcie wydana na polskim rynku. Co prawda autor opublikował ją blisko 20 lat temu, ale tak naprawdę zawarte w niej treści nie straciły na aktualności. W wielu aspektach można rzec wręcz, że niestety, bo brazylijski futbol (co w "Podciętych skrzydłach kanarka" udowadnia polski dziennikarz Bartłomiej Rabij) cierpi na problemy natury strukturalnej i politycznej.
"Futebol" poświęcony jest nie tyle sztywnej historii brazylijskiej piłki, co jej fenomenowi społecznemu i politycznemu. Autor odwiedza poszczególne regiony Brazylii, aby przedstawić lokalne uwarunkowania i często także miejscowe odmiany najpopularniejszego sportu na świecie. Dotyka wspomnianych problemów społecznych i politycznych, bo piłka nożna jest na tyle ważna dla brazylijskiego społeczeństwa, że przenika praktycznie każdą dziedzinę życia. Choć zdaniem wielu to się powoli zmienia...
Miejscami można też się dobrze uśmiać. Brazylia jest krajem specyficznym, ogromnym i wielokulturowym, dlatego przesądy i wierzenia wielu bohaterów publikacji są doprawdy zabawne.
Jak dla mnie obowiązkowa lektura (nie tylko) dla każdego fana futbolu, nawet jeśli nie jest szczególnie zainteresowany brazylijską piłką.
Wybitna książka, być może nawet najlepsza publikacja o sporcie wydana na polskim rynku. Co prawda autor opublikował ją blisko 20 lat temu, ale tak naprawdę zawarte w niej treści nie straciły na aktualności. W wielu aspektach można rzec wręcz, że niestety, bo brazylijski futbol (co w "Podciętych skrzydłach kanarka" udowadnia polski dziennikarz Bartłomiej Rabij) cierpi na...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-11-18
Solidne czytadło. Odbiega znacząco od tradycyjnych skarbów kibica, a świetny był zwłaszcza pomysł "zatrudnienia" do tekstów o poszczególnych reprezentacjach dziennikarzy z państw-uczestników mistrzostw świata w Katarze. Mnie lektura mocno wciągnęła.
Solidne czytadło. Odbiega znacząco od tradycyjnych skarbów kibica, a świetny był zwłaszcza pomysł "zatrudnienia" do tekstów o poszczególnych reprezentacjach dziennikarzy z państw-uczestników mistrzostw świata w Katarze. Mnie lektura mocno wciągnęła.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-06-24
Odkopałem "Spowiedź fryzjera" z zakamarków biblioteki w związku z kolejnym tekstem dotyczącym Czesława Michniewicza. Obecny selekcjoner reprezentacji Polski zwany jest złośliwie przez swoich krytyków mianem "CM711", w związku z liczbą połączeń telefonicznych wykonanych do "Fryzjera", z którym przez kilka ładnych lat współpracował w Amice Wronki i Lechu Poznań. Szkoleniowiec nie usłyszał jednak żadnych prokuratorskich zarzutów, a z drugiej strony pytany o rozmowy z "szefem piłkarskiej mafii" zasłania się niepamięcią.
Michniewicz przewija się jednak na kartach tej książki tylko ze dwa razy. Za każdym razem jako żelazny rezerwowy Amiki, który akurat dostał szansę gry, między innymi z powodu niedyspozycji głównego bramkarza nie chcącego np. brać udziału w ustawionym meczu.
I to jest główny zarzut wobec tej książki - Forbrich tylko w kilku przypadkach rzuca nazwiskami ludzi rzeczywiście handlujących meczami. Poza tym albo opisuje różnych znajomych w kontekście zakrapianych bankietów organizowanych we Wronkach, albo delikatnie sugeruje kto mógł handlować meczami. Poniekąd można to zrozumieć niechęcią do "kapowania" innych lub narażaniem się na procesy o zniesławienie, tym niemniej w takim wypadku niepotrzebnie mowa jest na okładce o "szokującej prawdzie".
Zresztą po pewnym czasie opowieść "Fryzjera" staje się nużąca. W kółko coś o bankietach, ocenianie osobowości różnych ludzi nie biorących udziału w procederze (np. wielokrotnie powraca skądinąd nośny w 2011 roku temat Grzegorza Lato) czy podobne opisy dotyczące podłożenia się przeciwników Amiki (sam klub z Wronek głównie kupował, a nie sprzedawał).
Z perspektywy czasu wcale nie dziwię się, że książka te 11 lat temu nie była oszałamiającym sukcesem. Po prostu nie wnosi ona zbyt wiele nowego, może poza bogatym archiwum fotograficznym Forbricha i jego licznych znajomych nie tylko ze środowiska piłkarskiego.
Odkopałem "Spowiedź fryzjera" z zakamarków biblioteki w związku z kolejnym tekstem dotyczącym Czesława Michniewicza. Obecny selekcjoner reprezentacji Polski zwany jest złośliwie przez swoich krytyków mianem "CM711", w związku z liczbą połączeń telefonicznych wykonanych do "Fryzjera", z którym przez kilka ładnych lat współpracował w Amice Wronki i Lechu Poznań. Szkoleniowiec...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-06-27
Kariera Szymona Jadczaka coraz bardziej mnie zastanawia. Mamy do czynienia albo z robocopem, albo z osobą... A nie będę się tutaj narażał na jakieś procesy. W każdym razie trochę dziwne, że potrafi w kilkanaście dni opisać 300 tomów akt prokuratury o "piłkarskiej mafii", nagłośnić sprawę złych warunków w DPS-ie i jeszcze w przerwie obiadowej zlustrować stosunki panujące w byłej już redakcji Tomasza Lisa...
Jeśli natomiast chodzi o samą książkę, to rzeczywiście jest w niej sporo interesujących wątków. Więcej jednak pobocznych historii, a zwłaszcza mieszkaniec innego miasta niekoniecznie musi być zainteresowany każdym przypadkiem ucięcia reki w Krakowie, nie wspominając już o biografiach osób operujących maczetami. Bo wiele zawartych w "Wiśle w ogniu" historii ma niewiele wspólnego z samym przejęciem klubu przez grupę sharksów.
Nie wiem natomiast czy to pewien "skutek uboczny", ale Jadczak przy okazji ujawnił sposoby działania policji, niezgodne z obowiązującym prawem. Możemy bowiem przeczytać, że panowie w mundurkach pozwalają sobie na wymuszanie zeznań albo zastraszanie poprzez bicie ludzi. Pokazuje to zresztą, że pod obecną władzą policja jest coraz bardziej bezkarna.
Kariera Szymona Jadczaka coraz bardziej mnie zastanawia. Mamy do czynienia albo z robocopem, albo z osobą... A nie będę się tutaj narażał na jakieś procesy. W każdym razie trochę dziwne, że potrafi w kilkanaście dni opisać 300 tomów akt prokuratury o "piłkarskiej mafii", nagłośnić sprawę złych warunków w DPS-ie i jeszcze w przerwie obiadowej zlustrować stosunki panujące w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-05-27
Trzeba przyznać otwarcie, że jest to lektura głównie dla kibiców Realu Madryt, albo przynajmniej osób mających do niego jakąś sympatię - ja zaliczam się zresztą właśnie do tej drugiej grupy. Zapewne z tego powodu wysoko oceniam publikację, choć dla osób postronnych może być zbytnio przeładowana informacjami.
Miejscami nieco irytować może chaos, bo Leszek Orłowski nie zawsze zachowuje porządek chronologiczny. Uprzedza jednak we wstępie, że książka jest w sumie zbiorem jego różnych notatek, a poza tym czy zawsze wszystko musi być robione według sztywnych wzorców...?
Nie jest to więc może publikacja wybitna, ale po pięciu latach od wydania aż chciałoby się przeczytać jej nowe wydanie. Bo w klubach pokroju Realu zawsze dużo się dzieje.
Trzeba przyznać otwarcie, że jest to lektura głównie dla kibiców Realu Madryt, albo przynajmniej osób mających do niego jakąś sympatię - ja zaliczam się zresztą właśnie do tej drugiej grupy. Zapewne z tego powodu wysoko oceniam publikację, choć dla osób postronnych może być zbytnio przeładowana informacjami.
Miejscami nieco irytować może chaos, bo Leszek Orłowski nie...
2022-05-28
Pisze te słowa na kilkanaście godzin przed kolejnym finałem Ligi Mistrzów. Carlo Ancelotti jako trener Realu Madryt stanie przed szansą na czwarty triumf w tych rozgrywkach. Tytuł wydanej przed siedmioma laty książki jest więc wciąż aktualny - włoski trener dalej jest głodny kolejnych zwycięstw, nawet jeśli ostatnich kilka lat nie zalicza do udanych.
Z pewnością książka nie przypadnie do gustu czytelnikom szukającym sensacji i kontrowersyjnych pozaboiskowych smaczków. Jest ich w sumie niewiele, można je zliczyć na palcach jednej ręki. Nie powinno to jednak dziwić osób znających przynajmniej pobieżnie Ancelottiego. To bowiem człowiek o łagodnym usposobieniu i "przyjaciel piłkarzy". Co zresztą zgubiło go w czasie jego pierwszej kadencji jako trenera Realu...
Mamy więc do czynienia z pozytywną lekturą pełną zabawnych anegdot i (miejscami nieco boomerskich) żartów. W sam raz na rozluźnienie się i poprawę nastroju.
Pisze te słowa na kilkanaście godzin przed kolejnym finałem Ligi Mistrzów. Carlo Ancelotti jako trener Realu Madryt stanie przed szansą na czwarty triumf w tych rozgrywkach. Tytuł wydanej przed siedmioma laty książki jest więc wciąż aktualny - włoski trener dalej jest głodny kolejnych zwycięstw, nawet jeśli ostatnich kilka lat nie zalicza do udanych.
Z pewnością książka...
2022-05-30
Trzeba oddać autorowi, że ma dobre pióro i książkę czyta się sprawnie. Niestety, to jedna z niewielu jej zalet. Bo nie bardzo da się zrozumieć zamysł autora, który gromadząc interesujących rozmówców poświęcił tak naprawdę niewiele czasu na sam sezon, w którym Legia w połowie lat 90. występowała w Lidze Mistrzów.
W publikacji znajdziemy natomiast skrótową historię powolnego upadku polskiego futbolu, nie zawsze związane z samą Legią dzieje karier występujących w niej wówczas zawodników, dziecięce wspomnienia autora, a nawet... pretensje do trenera Pawła Janasa o niepowołanie Jerzego Dudka i Tomasza Frankowskiego na Mundial 2006 roku.
Piotr Jagielski zgromadził więc interesujących rozmówców i wybrał pasjonujący temat, ale zupełnie tego nie wykorzystał. Dość powiedzieć, że o ówczesnych piłkarzach Legii krążyły legendy, a tymczasem z bardziej kontrowersyjnych rzeczy autor opisał tylko sprawę pubu "Garaż". I nawet w tym wypadku nie zebrał żadnych ciekawych anegdot...
Trzeba oddać autorowi, że ma dobre pióro i książkę czyta się sprawnie. Niestety, to jedna z niewielu jej zalet. Bo nie bardzo da się zrozumieć zamysł autora, który gromadząc interesujących rozmówców poświęcił tak naprawdę niewiele czasu na sam sezon, w którym Legia w połowie lat 90. występowała w Lidze Mistrzów.
W publikacji znajdziemy natomiast skrótową historię...
Zawsze doceniam prace non-profit przygotowane przez pasjonatów, bo sam jestem jednym z nich. W wypadku tej publikacji też należy docenić trud autora, który sam przygotował blisko 130 stron interesującej lektury i wydał ją własnym trudem w formie papierowej.
Mam jednak pewne zastrzeżenia. Po pierwsze, autor czasem niepotrzebnie powtarza niektóre informacje, nawet te zawarte zaledwie stronę wcześniej w "rozdziale" poświęconym temu samemu klubowi. Po drugie, jakoś brakowało mi tutaj jakiejś pasjonackiej iskry, z którą spotkałem się w podobnych przewodnikach po Turcji, Chinach czy Irlandii...
Co nie zmienia jednak faktu, że oceniam pozycję jak najbardziej na plus i polecam ją wszystkim piłkarskim fanatykom.
Zawsze doceniam prace non-profit przygotowane przez pasjonatów, bo sam jestem jednym z nich. W wypadku tej publikacji też należy docenić trud autora, który sam przygotował blisko 130 stron interesującej lektury i wydał ją własnym trudem w formie papierowej.
Mam jednak pewne zastrzeżenia. Po pierwsze, autor czasem niepotrzebnie powtarza niektóre informacje, nawet te...
2021-10-28
Obawiam się, że kolejne wydania (to już drugi przewodnik, więc zakładam kontynuację serii) mogą już nie być równie atrakcyjne. Chińska liga przeżywa spore kłopoty przez ograniczenia finansowe narzucone klubom przez federację, a na dodatek przez kłopoty sponsorów zagrożone bankructwem są kolejne kluby (do rozgrywek w tym sezonie nie przystąpił zresztą ubiegłoroczny mistrz Jiangsu Suning). Na dodatek reprezentacja Chin nie posuwa się wcale do przodu mimo zainwestowanych pieniędzy, budowanych ośrodków i wsparcia chińskiego przewodniczącego Xi Jipinga.
Praktycznie wszystkie te problemy, może poza kadrą narodową, omawiają autorzy poniższego przewodnika. Warto podkreślić, że nie ogranicza się on jedynie do samego futbolu, dlatego twórcy przewodnika odnoszą się między innymi do największych stereotypów dotyczących Państwa Środka. Te połączenie okazało się więc niezwykle ciekawe.
Obawiam się, że kolejne wydania (to już drugi przewodnik, więc zakładam kontynuację serii) mogą już nie być równie atrakcyjne. Chińska liga przeżywa spore kłopoty przez ograniczenia finansowe narzucone klubom przez federację, a na dodatek przez kłopoty sponsorów zagrożone bankructwem są kolejne kluby (do rozgrywek w tym sezonie nie przystąpił zresztą ubiegłoroczny mistrz...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-10-25
Społeczność fanów "lig egzotycznych" stale się rozrasta. Należy do nich również liga irlandzka, która de facto należy do jednych z najsłabszych rozgrywek ligowych w całej Europie. W tym roku jej pasjonaci postanowili wydać pierwszy papierowy skarb kibica.
Trudno ukryć, że jest to pozycja głównie dla fanatycznych kibiców futbolu, a być może wręcz tylko dla piłkarskich hipsterów (także się do nich zaliczam). Autorzy opisali wszystkie dziesięć klubów występujących w irlandzkiej ekstraklasie, przedstawiając również ich skład i szanse w powoli kończącym się sezonie.
Dla mnie pozycja całkiem ciekawa, chociaż notę obniżają niedociągnięcia graficzne, szczególnie widoczne w przypadku przewidywanych jedenastek opisanych klubów.
Społeczność fanów "lig egzotycznych" stale się rozrasta. Należy do nich również liga irlandzka, która de facto należy do jednych z najsłabszych rozgrywek ligowych w całej Europie. W tym roku jej pasjonaci postanowili wydać pierwszy papierowy skarb kibica.
Trudno ukryć, że jest to pozycja głównie dla fanatycznych kibiców futbolu, a być może wręcz tylko dla piłkarskich...
Tak to jest, gdy chce się napisać udawany pamiętnik i przelewa na papier swoje wyobrażenia na temat kibiców, nie mające żadnego potwierdzenia w rzeczywistości. Wymyślone przez autora "dialogi" na temat Jana Pawła II czy wstąpienia do Unii Europejskiej są tak głupie, że na forach kibicowskich do teraz wszyscy umierają po nich ze śmiechu. Nie wspominając o tym, iż to zbitka kilku artykułów prasowych i zeznań "Miśka", więc totalnie nic odkrywczego.
Jednym słowem: żenujące.
Tak to jest, gdy chce się napisać udawany pamiętnik i przelewa na papier swoje wyobrażenia na temat kibiców, nie mające żadnego potwierdzenia w rzeczywistości. Wymyślone przez autora "dialogi" na temat Jana Pawła II czy wstąpienia do Unii Europejskiej są tak głupie, że na forach kibicowskich do teraz wszyscy umierają po nich ze śmiechu. Nie wspominając o tym, iż to zbitka...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to