-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać189
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik11
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2024-04-17
2024-03-08
Dobrze, że powstają jakiekolwiek książki o współczesnych Włoszech, bo mam wrażenie, iż Półwysep Apeniński cieszy się popularnością wśród turystów, ale o jego historii i polityce po II wojnie światowej pisze się u nas niewiele. Mam jednak wrażenie, że autor zdecydował się na drugą skrajność i chciał przybliżyć czytelnikowi zbyt wiele tematów, jak na objętość swojej książki. Z tego powodu jest mocno chaotyczna i niektóre informacje niepotrzebnie się dublują, nie mówiąc już o tym, że często po prostu czytelnik traci z horyzontu samą postać obecnej włoskiej premier.
Doceniam chęć przybliżenia tej tematyki, ale z wyżej wymienionych powodów czytało się to dosyć ciężko. A wydawnictwo nie popisało się z korektą.
Dobrze, że powstają jakiekolwiek książki o współczesnych Włoszech, bo mam wrażenie, iż Półwysep Apeniński cieszy się popularnością wśród turystów, ale o jego historii i polityce po II wojnie światowej pisze się u nas niewiele. Mam jednak wrażenie, że autor zdecydował się na drugą skrajność i chciał przybliżyć czytelnikowi zbyt wiele tematów, jak na objętość swojej książki....
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-18
Nie ma wątpliwości, że Edward Gierek w tej książce mocno się wybiela, dopasowuje fakty do swoich teorii i nigdy nie uczestniczy w podejmowaniu akurat tych najbardziej kontrowersyjnych decyzji. I oczywiście zawsze jest ofiarą intryg innych osób, a sam przenigdy nie spiskował choćby przeciwko Władysławowi Gomułce...
To wszystko nie zmienia jednak faktu, że po pierwsze poprawianiu własnego wizerunku służą podobne rozmowy-rzeki, a po drugie, iż jest to niezwykle ważne świadectwo epoki. Zdecydowanie warto więc sięgnąć po tę książkę, nawet jeśli redaktor Janusz Rolicki w wielu miejscach powinien był nieco "przycisnąć" rozmówcę.
Nie ma wątpliwości, że Edward Gierek w tej książce mocno się wybiela, dopasowuje fakty do swoich teorii i nigdy nie uczestniczy w podejmowaniu akurat tych najbardziej kontrowersyjnych decyzji. I oczywiście zawsze jest ofiarą intryg innych osób, a sam przenigdy nie spiskował choćby przeciwko Władysławowi Gomułce...
To wszystko nie zmienia jednak faktu, że po pierwsze...
2024-01-27
Typowy przykład (pseudo)nauki, czyli dorabiania ideologii i specjalnych znaczeń kwestiom, które rzeczywiście są złożone, ale ich "twórcy" z pewnością nigdy nie myśleli w kategoriach przypisywanych im przez tak zwanych specjalistów. Dodatkowo wszystko napisane wyjątkowo ciężkim i niestawnym językiem, zapewne właśnie w celu dodania nimbu "naukowości".
Typowy przykład (pseudo)nauki, czyli dorabiania ideologii i specjalnych znaczeń kwestiom, które rzeczywiście są złożone, ale ich "twórcy" z pewnością nigdy nie myśleli w kategoriach przypisywanych im przez tak zwanych specjalistów. Dodatkowo wszystko napisane wyjątkowo ciężkim i niestawnym językiem, zapewne właśnie w celu dodania nimbu "naukowości".
Pokaż mimo to2023-12-31
2023-12-29
Chyba z powodu legendy otaczającej grę i dużego zainteresowania tym wydaniem miałem wygórowane oczekiwania, które nie zostały zaspokojone. Spory rozstrzał między jakością tekstów, niektórzy rozmówcy nawet ciągnięci za język nie byli zbyt rozmowni... Z drugiej strony co specjalnie odkrywczego można na ten temat napisać?
Chyba z powodu legendy otaczającej grę i dużego zainteresowania tym wydaniem miałem wygórowane oczekiwania, które nie zostały zaspokojone. Spory rozstrzał między jakością tekstów, niektórzy rozmówcy nawet ciągnięci za język nie byli zbyt rozmowni... Z drugiej strony co specjalnie odkrywczego można na ten temat napisać?
Pokaż mimo to2023-11-26
"Historia Gazy" pokazuje przede wszystkim, że wiara w rozwiązanie dwupaństwowe jest w zasadzie ułudą. Izrael broni się przed nim rękami i nogami, co pokazują właśnie najnowsze dzieje palestyńskiej enklawy. Wszelkie porozumienia są torpedowane przez skręcające cały czas na prawo władze Izraela, które raczej bez noża na gardle nigdy nie zgodzą się na utworzenie niepodległej Palestyny.
Niniejsza publikacja nie tylko przedstawia więc zwłaszcza najnowsze dzieje Strefy Gazy, ale pozwala zrozumieć z jakiego powodu Palestyńczycy wybierają radykalne metody i nie liczą na pomoc ze strony społeczności międzynarodowej.
"Historia Gazy" pokazuje przede wszystkim, że wiara w rozwiązanie dwupaństwowe jest w zasadzie ułudą. Izrael broni się przed nim rękami i nogami, co pokazują właśnie najnowsze dzieje palestyńskiej enklawy. Wszelkie porozumienia są torpedowane przez skręcające cały czas na prawo władze Izraela, które raczej bez noża na gardle nigdy nie zgodzą się na utworzenie niepodległej...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-11-15
Napisana mechanicznym językiem, przeciętna monografia naukowa poświęcona ruchowi konserwatywnemu po 1989 roku. Według mnie było w niej zdecydowanie zbyt mało osadzenia wydarzeń na polskiej prawicy w konkretnym kontekście, dlatego czytelnicy nie znający dobrze historii III RP mogą mieć problem ze zrozumieniem niektórych rzeczy. Dodatkowo często treści zwyczajnie się powtarzały.
Napisana mechanicznym językiem, przeciętna monografia naukowa poświęcona ruchowi konserwatywnemu po 1989 roku. Według mnie było w niej zdecydowanie zbyt mało osadzenia wydarzeń na polskiej prawicy w konkretnym kontekście, dlatego czytelnicy nie znający dobrze historii III RP mogą mieć problem ze zrozumieniem niektórych rzeczy. Dodatkowo często treści zwyczajnie się powtarzały.
Pokaż mimo to2023-08-15
Generał Tadeusz Rozwadowski to postać niewygodna nie tylko dla sanacji, ale także dla jej epigonów, dlatego wciąż nie został należycie zrehabilitowany w naszej historiografii. Po pierwsze, dzięki jego talentowi wojskowemu udało się wygrać Bitwę Warszawską, a to przeczy tezom o jakichś "cudach" i wielkim sukcesie Józefa Piłsudskiego. Po drugie, Rozwadowski był "ukrainosceptykiem" i nie chciał oddać Lwowa, tak jak ówcześni politycy wierzący w prometejskie bzdury.
Sama publikacja to nieco zbyt daleko idąca hagiografia, ale trudno się temu dziwić. Gdy ukazywała się w 1929 roku, Rozwadowski już nie żył z powodu pobytu w sanacyjnym więzieniu, a Piłsudski ze swoją kliką wymazywał już generała z kart polskiej historii, dlatego wręcz musiało to przybrać taką formę.
Generał Tadeusz Rozwadowski to postać niewygodna nie tylko dla sanacji, ale także dla jej epigonów, dlatego wciąż nie został należycie zrehabilitowany w naszej historiografii. Po pierwsze, dzięki jego talentowi wojskowemu udało się wygrać Bitwę Warszawską, a to przeczy tezom o jakichś "cudach" i wielkim sukcesie Józefa Piłsudskiego. Po drugie, Rozwadowski był...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-08-09
Przekrojowa praca dotycząca najważniejszych aspektów Operacji "Barbarossa". Z pewnością przydatne dla osób, które chciałyby się dowiedzieć czegoś konkretnego, tym niemniej nieszczególnie są zainteresowane czytaniem opasłych i niezwykle szczegółowych prac dotyczących na przykład szlaku bojowego każdej dywizji Wehrmachtu czy Armii Czerwonej.
Przekrojowa praca dotycząca najważniejszych aspektów Operacji "Barbarossa". Z pewnością przydatne dla osób, które chciałyby się dowiedzieć czegoś konkretnego, tym niemniej nieszczególnie są zainteresowane czytaniem opasłych i niezwykle szczegółowych prac dotyczących na przykład szlaku bojowego każdej dywizji Wehrmachtu czy Armii Czerwonej.
Pokaż mimo to2023-07-22
Strasznie zmęczyła mnie ta książka. To raczej nie wina tłumaczenia, bo po merytorycznej warstwie zakładam, że autor po prostu miał ciężkie pióro. W dużej mierze to następstwo jego tendencji do przeintelektualizowania, notabene dotychczas kojarzącej mi się głównie z intelektualistami lewicowymi i neokonserwatywnymi (czyli w sumie byłymi lewicowcami). Ramiro de Maeztu ma więc tendencję do nadawania nazbyt szczególnego znaczenia wielu procesom i wydarzeniom, starając się tłumaczyć je najczęściej niedostatecznym stosowaniem się do zasad religijnych.
Kolejnym zarzutem wobec książki jest niekonsekwencja jej autora. Przekonuje on mianowicie, że Hiszpanie w porównaniu do innych Europejczyków kolonizujących odległe ziemie miel jedynie czyste intencje, czyli chcieli głównie nawracać "odkryte" przez siebie ludy i rozwijać ich ziemie oraz nigdy nie odczuwali wyższości względem innych ludów. To po pierwsze raczej nazbyt optymistyczna wizja hiszpańskiego kolonializmu, który jednak jest inaczej oceniany przez samych Latynosów. Ponadto hiszpański myśliciel w kontekście kolonializmu nadaje tak wiele cnót
swojemu krajowi, że polemizowałbym z tezą o braku przekonania Hiszpanów o własnej wyższości...
Oczywiście wiele przedwojennych poglądów de Maeztu nie wytrzymało późniejszej próby czasu. Zwłaszcza niezachwiana wiara w wolny rynek, poparcie dla koncepcji państwa jako nocnego stróża (choć nie w tak radykalnej, libertariańskiej wersji) i idealizowanie rozsądku oraz wykształcenia elit politycznych.
Z drugiej strony dostrzegam też ważne pozytywy książki. Przede wszystkim widać podobieństwa między Polską i Hiszpanią w aspekcie głęboko zakorzenionej wśród wielu przedstawicieli obu narodów ojkofobii i w szukaniu na siłę obcych wzorców. Dodatkowo w obu narodach tkwiły i tkwią do dzisiaj pewne zdrowe odruchy życia społecznego, nie przekładające się jednak na samo funkcjonowanie państwa i jego liderów.
Reasumując, może nie znam się za dobrze na hiszpańskiej myśli politycznej, tym niemniej nie do końca rozumiem, dlaczego jest to książka tak bardzo kultowa dla tamtejszej prawicy (oczywiście poza faktem, że stoi w kontrze do lewicowego podejścia do historii hiszpańskiego imperium kolonialnego).
Strasznie zmęczyła mnie ta książka. To raczej nie wina tłumaczenia, bo po merytorycznej warstwie zakładam, że autor po prostu miał ciężkie pióro. W dużej mierze to następstwo jego tendencji do przeintelektualizowania, notabene dotychczas kojarzącej mi się głównie z intelektualistami lewicowymi i neokonserwatywnymi (czyli w sumie byłymi lewicowcami). Ramiro de Maeztu ma...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-06-26
Wielki szacunek dla autora, który zgromadził tyle informacji na temat ekip kibicowskich ze wszystkich państw byłej Jugosławii, a także reprezentowanych przez nie klubów oraz miast. Pozycja obowiązkowa dla każdego fana Bałkanów, nawet jeśli nieszczególnie interesuje się tamtejszym sportem.
Wielki szacunek dla autora, który zgromadził tyle informacji na temat ekip kibicowskich ze wszystkich państw byłej Jugosławii, a także reprezentowanych przez nie klubów oraz miast. Pozycja obowiązkowa dla każdego fana Bałkanów, nawet jeśli nieszczególnie interesuje się tamtejszym sportem.
Pokaż mimo to2023-06-11
Trudno ocenia się podobne publikacje, bo przecież nikt nie oczekuje szczególnie porywającego stylu - wszak to typowo naukowa pozycja, jak prawie każda dotycząca systemu politycznego jakiehokolwiek kraju. Na dodatek nie zawsze można ocenić, czy autor przedstawia sprawę rzeczywiście obiektywnie, bo trzeba by rzeczywiście znać się na danym państwie.
Ja akurat interesuję się polityką w Rumunii i mam jednak nieco zastrzeżeń do pracy Adama Burakowskiego. Przede wszystkim bawi mnie udowadnianie, że Rumunia czerpie z dorobku zachodnich demokracji, kiedy mamy do czynienia z do cna skorumpowanym krajem, w którym politycy (niektórych z nich autor zresztą opisuje) potrafią być jednocześnie właścicielami mediów i osobami związanymi z mafią. Nie mówiąc już o tym, że rumuńskie elity nieszczególnie przejmują się głosem społeczeństwa - ale w sumie może to już rzeczywiście europejski standard, patrząc choćby na ignorowanie woli ludu przez francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona?
Dodatkowo autor powtarza niektóre wcześniej już przytoczone informacje i w wielu momentach jest mocno chaotyczny, co nie wygląda najlepiej przy tak dużej ilości przekazywanych przez niego informacji. Dlatego ocena jedynie mocne 5/10.
Trudno ocenia się podobne publikacje, bo przecież nikt nie oczekuje szczególnie porywającego stylu - wszak to typowo naukowa pozycja, jak prawie każda dotycząca systemu politycznego jakiehokolwiek kraju. Na dodatek nie zawsze można ocenić, czy autor przedstawia sprawę rzeczywiście obiektywnie, bo trzeba by rzeczywiście znać się na danym państwie.
Ja akurat interesuję się...
2023-06-09
Rosja i Władimir Putin nie są tak zupełnie bez winy, jak w niektórych fragmentach próbuje przedstawiać to autor, tym niemniej bezbłędnie punktuje on hipokryzję Stanów Zjednoczonych, które wywołały większość współczesnych wojen pod niezrealizowanym ostatecznie pretekstem obrony praw człowieka i interesów ekonomicznych ludności atakowanych państw.
Rosja i Władimir Putin nie są tak zupełnie bez winy, jak w niektórych fragmentach próbuje przedstawiać to autor, tym niemniej bezbłędnie punktuje on hipokryzję Stanów Zjednoczonych, które wywołały większość współczesnych wojen pod niezrealizowanym ostatecznie pretekstem obrony praw człowieka i interesów ekonomicznych ludności atakowanych państw.
Pokaż mimo to
Współczesna Turcja, a zwłaszcza wzrost jej znaczenia w XXI wieku, to niezwykle ciekawy temat, który nie doczekał się jednakże zbyt wielu rzeczywiście godnych uwagi opracowań po polsku. Karol Wasilewski wypełnia jednak poważną lukę, jaką był brak publikacji dotyczącej neoosmańskich inklinacji w tureckiej polityce zagranicznej. "Sen o potędze" pozwala więc na zrozumienie sprzeczności między tradycją osmańską i republikańską oraz celów i praktycznej realizacji zadań tureckiej dyplomacji.
Mam jednak pewien niedosyt, bo uważam, że autor mógł napisać nieco więcej o teoretykach neoosmanizmu i ich myśli, zwłaszcza że z racji znajomości języka tureckiego sięga przecież po tamtejsze źródła, opisując chociażby koncepcje byłego premiera Ahmeta Davutoglu.
Współczesna Turcja, a zwłaszcza wzrost jej znaczenia w XXI wieku, to niezwykle ciekawy temat, który nie doczekał się jednakże zbyt wielu rzeczywiście godnych uwagi opracowań po polsku. Karol Wasilewski wypełnia jednak poważną lukę, jaką był brak publikacji dotyczącej neoosmańskich inklinacji w tureckiej polityce zagranicznej. "Sen o potędze" pozwala więc na zrozumienie...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-06-04
Arkadiusz Onyszko co prawda nie zrobił wielkiej kariery, chociaż z drugiej strony liga duńska zawsze była wyżej notowana niż polska, ale i tak jest to niezwykle ciekawa autobiografia. Pokazuje zwłaszcza, że kariera sportowa może być zniszczona przez zasady politycznej poprawności, o czym prawie przekonał się teraz Szymon Marciniak. Fajerwerków więc może nie ma, ale jest to w wielu sprawach pouczająca lektura.
Arkadiusz Onyszko co prawda nie zrobił wielkiej kariery, chociaż z drugiej strony liga duńska zawsze była wyżej notowana niż polska, ale i tak jest to niezwykle ciekawa autobiografia. Pokazuje zwłaszcza, że kariera sportowa może być zniszczona przez zasady politycznej poprawności, o czym prawie przekonał się teraz Szymon Marciniak. Fajerwerków więc może nie ma, ale jest to...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-06-02
Sevilla FC to niekończący się wciąż fenomen - trzy lata od czasu wydania tej książki sięgnął właśnie po raz siódmy po trium w Lidze Europy, a to wszystko tylko w XXI wieku! Co prawda klub z Andaluzji wciąż nie może ugrać niczego imponującego w swojej wymarzonej Lidze Mistrzów, ale i tak tyle triumfów w drugim najważniejszym europejskim pucharze musi budzić szacunek. /
Leszek Orłowski w sposób bardzo szczegółowy opisuje dokonania Sevilli w tym stuleciu, kreśląc także interesującą sylwetkę dyrektora sportowego Monchiego, który uważany jest za głównego architekta wspomnianych sukcesów. Oczywiście przychodzą również sezony słabsze, gdy Sevilla nie zachwyca w lidze i w Europie, a transfery okazują się być nieudane, tym niemniej w klubie wszyscy szybko o nich zapominają.
Publikacja jest więc niezwykle interesująca, tym niemniej przede wszystkim dedykowana jest zdecydowanie największym futbolowym pasjonatom.
Sevilla FC to niekończący się wciąż fenomen - trzy lata od czasu wydania tej książki sięgnął właśnie po raz siódmy po trium w Lidze Europy, a to wszystko tylko w XXI wieku! Co prawda klub z Andaluzji wciąż nie może ugrać niczego imponującego w swojej wymarzonej Lidze Mistrzów, ale i tak tyle triumfów w drugim najważniejszym europejskim pucharze musi budzić szacunek....
więcej mniej Pokaż mimo to2018
Kolejna część prowadzonych przez "Politykę Narodową" inspiracji dla polskiego ruchu nacjonalistycznego. Jak zwykle najciekawsze wywiady i teksty dotyczące zagranicznych organizacji.
Kolejna część prowadzonych przez "Politykę Narodową" inspiracji dla polskiego ruchu nacjonalistycznego. Jak zwykle najciekawsze wywiady i teksty dotyczące zagranicznych organizacji.
Pokaż mimo to2017
Spora dostawa najważniejszych tematów związanych z dynamicznym rozwojem Chińskiej Republiki Ludowej. Interesujące zwłaszcza dla kompletnych laików, chcących poznać przynajmniej podstawy chińskiej polityki i gospodarki.
Spora dostawa najważniejszych tematów związanych z dynamicznym rozwojem Chińskiej Republiki Ludowej. Interesujące zwłaszcza dla kompletnych laików, chcących poznać przynajmniej podstawy chińskiej polityki i gospodarki.
Pokaż mimo to2016
Szczerze mówiąc nie zapamiętałem tego numeru z niczego specjalnego, ale też nie był nużący. W sumie jeśli chodzi o krytykę Unii Europejskiej i współczesnej Europy trudno wymyślić coś niezwykle oryginalnego.
Szczerze mówiąc nie zapamiętałem tego numeru z niczego specjalnego, ale też nie był nużący. W sumie jeśli chodzi o krytykę Unii Europejskiej i współczesnej Europy trudno wymyślić coś niezwykle oryginalnego.
Pokaż mimo to
Nie oszukujmy się, gdyby książka w tej formie trafiła do normalnej sprzedaży to niestety trzeba by ją skrytykować. Doktor Szarpanki wydał jednak własnym sumptem publikację z przymrużeniem oka, więc właściwie można było się tego spodziewać. Chociaż jednak mógł przynajmniej poprawić najbardziej rzucające się w oczy błędy...
Tak czy inaczej, byłoby dobrze, gdyby ktoś wydał to już na poważnie i po redakcji. Jest to bowiem trafny opis obecnej sytuacji polskich mężczyzn i postępującej degeneracji coraz bardziej roszczeniowych polskich kobiet (chociaż chyba za określenie "polskich" mogłyby się obrazić).
Nie oszukujmy się, gdyby książka w tej formie trafiła do normalnej sprzedaży to niestety trzeba by ją skrytykować. Doktor Szarpanki wydał jednak własnym sumptem publikację z przymrużeniem oka, więc właściwie można było się tego spodziewać. Chociaż jednak mógł przynajmniej poprawić najbardziej rzucające się w oczy błędy...
więcej Pokaż mimo toTak czy inaczej, byłoby dobrze, gdyby ktoś wydał to...