-
Artykuły
Plenerowa kawiarnia i czytelnia wydawnictwa W.A.B. i Lubaszki przy Centrum Nauki KopernikLubimyCzytać2 -
Artykuły
W świecie miłości i marzeń – Zuzanna Kulik i jej „Mała Charlie”LubimyCzytać4 -
Artykuły
Zaczytane wakacje, czyli książki na lato w promocyjnych cenachLubimyCzytać2 -
Artykuły
Ma 62 lata, jest bezdomnym rzymianinem, pochodzi z Polski i właśnie podbija włoską scenę literackąAnna Sierant7
Biblioteczka
2018-05
2018-03
2018-01-20
2018-01-01
2017-12
2017-10-25
Na książkę W. Kalickego natknąłem się w antykwariacie. Nietypowy format oraz barwna ilustracja od razu zwracały na siebie uwagę. Po szybkim przekartkowaniu od razu zdecydowałem się na zakup. Jak się później okazało jeden z najlepszych w tym roku.
W wielkim skrócie reportaż przedstawia dogłębną analizę Chińskiego społeczeństwa popartą obszernymi dialogami z autochtonami, szerokim wsparciem miejscowej profesury z zakresu socjologii oraz antropologii oraz wątkami historycznymi. Połączenie nadzwyczaj udane!
Autor zjechał ten pokaźny kraj wzdłuż i wszerz. Odwiedził bogate rodziny wielkomiastowe, rozległe chińskie blokowiska jak i zapadłe wsie, do których nie dojeżdża żadne auto. Nie tylko obserwował ale również z pomocą kadry naukowej dochodził do stanu rzeczy obecnych (lata 90').
Pomimo pokaźnej dawki wiedzy styl autora pozostaje dość lekki. Gładko przechodzi pomiędzy kolejnymi tematami i wydarzeniami historycznymi z nimi powiązanymi. Odnosi się wrażenie, że dużo pracy zostało włożone w umiejętny podział książki żeby osiągnąć ten efekt.
Historia z pociągu to prawdziwa perełka, która pokazuje duży dystans i poczucie humoru autora, czego bardzo brakuje mi w innym pozycjach o tej tematyce (m. in u Kapuścińskiego).
Serdecznie polecam!
Na książkę W. Kalickego natknąłem się w antykwariacie. Nietypowy format oraz barwna ilustracja od razu zwracały na siebie uwagę. Po szybkim przekartkowaniu od razu zdecydowałem się na zakup. Jak się później okazało jeden z najlepszych w tym roku.
W wielkim skrócie reportaż przedstawia dogłębną analizę Chińskiego społeczeństwa popartą obszernymi dialogami z autochtonami,...
Jedna z najlepszych książek jaka wpadła mi w ręce w tym roku. Niebanalna, wielowarstwowa, bardzo wciągająca, ale wymagająca też dużo skupienia od czytelnika ażeby nie uronić żadnej myśli. Nie wiem jak brzmi we francuskim oryginale ale operunek słowem w polskim przekładzie urzeka.
Krótkim wprowadzeniem - Claude Levi-Strauss - jeden z najwybitniejszych antropologów XX wieku. W książce opisuje swoje podróże po Ameryce Południowej w latach 30' oraz epizodycznie Indie. Znajdziemy tu syntetyczne spojrzenie na procesy kolonizacyjne zarówno od strony przyjezdnych jak i etnicznych grup Indian, tych asymilujących się w miastach jak również tych żyjących głęboko w kontynencie oraz szersze spojrzenie na ludzkość jako całość przez ten właśnie pryzmat.
Co do wspomnianej wielowarstwowości - każdy znajdzie tu coś interesującego. Bardzo wnikliwe opisy przyrody i siedzib ludzkich, ukazywane empirycznie wszystkimi zmysłami, ciekawe anegdoty z podróży oraz niezwykłe refleksje na temat społeczeństw (nie tylko tych z Ameryki) i natury ludzkiej. Chciwość, władza, natura ludzka w przekroju czasu i przestrzeni. Osobiście te ostatnie przemyślenia wywarły na mnie największy wpływ.
To wszystko uzupełnione o szkice, grafiki oraz zdjęcia sporządzone przez autora. Książka warta przeczytania więcej niż raz!
Jedna z najlepszych książek jaka wpadła mi w ręce w tym roku. Niebanalna, wielowarstwowa, bardzo wciągająca, ale wymagająca też dużo skupienia od czytelnika ażeby nie uronić żadnej myśli. Nie wiem jak brzmi we francuskim oryginale ale operunek słowem w polskim przekładzie urzeka.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKrótkim wprowadzeniem - Claude Levi-Strauss - jeden z najwybitniejszych antropologów XX wieku....