rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Dziwna sprawa. Temat podjęty w książce trudny, niezrozumiały dla tych, co nigdy nie mieli styczności z takimi sytuacjami. Mimo objętości czytałam ją bardzo długo. Zupełnie mnie nie wciągnęła, wciąż sobie powtarzałam, że dokończę, bo nie lubię "nie kończyć", ale nic poza tym. Dziś skończyłam i ze zdumieniem stwierdzam, że dawno nie czytałam tak wartościowej książki. I jak ktoś mnie spyta jakie ma walory, to zacznę się plątać - po prostu nie wiem czym mnie urzekła. Może ten kilkunastoletni narrator? Nie był nakreślony jako infantylny dzieciak, który boi się ojca ćpuna, tylko rozgarnięty chłopak, który wciąż jest tylko dzieckiem i ma prawo do niezrozumiałych dla nas, dorosłych, zachowań. Wciąż dociera do mnie treść tej książki. Hm. Naprawdę dziwna sprawa.

Dziwna sprawa. Temat podjęty w książce trudny, niezrozumiały dla tych, co nigdy nie mieli styczności z takimi sytuacjami. Mimo objętości czytałam ją bardzo długo. Zupełnie mnie nie wciągnęła, wciąż sobie powtarzałam, że dokończę, bo nie lubię "nie kończyć", ale nic poza tym. Dziś skończyłam i ze zdumieniem stwierdzam, że dawno nie czytałam tak wartościowej książki. I jak...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka bardzo jednostronna, co rzadkie u tej autorki. Zakończenie zaskakujące i tylko dlatego dałam, że 'dobra'. Picoult się kończy, niestety.

Książka bardzo jednostronna, co rzadkie u tej autorki. Zakończenie zaskakujące i tylko dlatego dałam, że 'dobra'. Picoult się kończy, niestety.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zawsze miałam wrażenie, że książkami 'rewelacyjnymi' mogą być tylko klasyki w stylu Dostojewskiego, Szekspira czy rodzimego Mickiewicza. Pewnie dlatego, że ponadczasowe, wiecznie aktualne, ble, ble. A dla mnie skubany Małecki jest rewelacyjny. Uwielbiam jego styl, zupełnie niewymuszony. Co ma napisać, napisze, bez zbędnych wzniosłości, sztucznego budowania napięcia (idealny przykład - moment obcięcia palców Tośki). Sucho opisuje ludzkie tragedie. Nie rozczulając się, podaje czytelnikowi surowe fakty - możesz przetrawić je po swojemu. Wow.

Zawsze miałam wrażenie, że książkami 'rewelacyjnymi' mogą być tylko klasyki w stylu Dostojewskiego, Szekspira czy rodzimego Mickiewicza. Pewnie dlatego, że ponadczasowe, wiecznie aktualne, ble, ble. A dla mnie skubany Małecki jest rewelacyjny. Uwielbiam jego styl, zupełnie niewymuszony. Co ma napisać, napisze, bez zbędnych wzniosłości, sztucznego budowania napięcia (idealny...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie wiem skąd autorka wytrzasnęła tytuł, który ma bardzo mało wspólnego z treścią. Teksty ogólnie dobre, ale mam wrażenie, że pisane "na siłę": spora czcionka, częste akapity. I ten wywiad na końcu.. chyba tylko po to, żeby zyskać na objętości. A dowiedziałam się z niego, że Kopińska jest dziennikarką idealną: nigdy nie męczy się pracą, wystarczy jej 3h snu, żyje pisaniem na 200%, bohaterowie jej reportaży są jej dozgonnie wdzięczni za przywrócenie sensu życia, itd.
Czepiam się. Wydaje mi się jednak, że wystarczyłoby jedno zdanie: "Moja robota ma sens".

Nie wiem skąd autorka wytrzasnęła tytuł, który ma bardzo mało wspólnego z treścią. Teksty ogólnie dobre, ale mam wrażenie, że pisane "na siłę": spora czcionka, częste akapity. I ten wywiad na końcu.. chyba tylko po to, żeby zyskać na objętości. A dowiedziałam się z niego, że Kopińska jest dziennikarką idealną: nigdy nie męczy się pracą, wystarczy jej 3h snu, żyje pisaniem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytając pozostałe opinie, wydaje mi się, że może nie dojrzałam do tego typu książek, nie potrafię odebrać ich właściwego sensu?
Od dobrej książki oczekuję nauki napisanej w ciekawy sposób, przesłania, które skłania do refleksji, emocji, przez które obowiązki domowe zostaną poważnie zaniedbane. W przypadku "Małego życia" problem tkwi w objętości - te osławione 800 stron to koncertowe wodolejstwo.
Książka sama w sobie nie jest zła - ale czy o taką byle jaką opinię chodziło autorce? Pewnie miała nadzieję na epopeję, powieść, która będzie znakiem współczesnych czasów. Pewnie większość za takową ją uważa. Ja niestety nie.

Czytając pozostałe opinie, wydaje mi się, że może nie dojrzałam do tego typu książek, nie potrafię odebrać ich właściwego sensu?
Od dobrej książki oczekuję nauki napisanej w ciekawy sposób, przesłania, które skłania do refleksji, emocji, przez które obowiązki domowe zostaną poważnie zaniedbane. W przypadku "Małego życia" problem tkwi w objętości - te osławione 800 stron to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Łatwość, z jaką czyta się "Dygot" jest zdumiewająca. Temat obrany w książce jest przecież trudny, wielowarstwowy, skomplikowany, a mimo wszystko czyta się ją jednym tchem. Rewelacja.
Co do stylu autora: momentami przypominał mi Joannę Bator, która też nie owijała w bawełnę, dotykała rzeczy mrocznych, jednak robiła to w sposób, który nie budził obrzydzenia, chłodno i obiektywnie opisywała przebieg akcji.
Małecki nie ciągnie wątków w nieskończoność. Nie każe się czytelnikowi domyślać, snuć, kombinować. Chwała mu za to.

Łatwość, z jaką czyta się "Dygot" jest zdumiewająca. Temat obrany w książce jest przecież trudny, wielowarstwowy, skomplikowany, a mimo wszystko czyta się ją jednym tchem. Rewelacja.
Co do stylu autora: momentami przypominał mi Joannę Bator, która też nie owijała w bawełnę, dotykała rzeczy mrocznych, jednak robiła to w sposób, który nie budził obrzydzenia, chłodno i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kate Sedgwick świętą! Dziewczyna jest idealna: miła, piękna, empatyczna, przez wszystkich uwielbiana i podziwiana, odważna, opiekuńcza, nie obarcza nikogo swoimi problemami, ble, ble, ble... I rzecz oczywista: trafia na samych idealnych facetów. Do zrzygania.
Książka jest tak przesłodzona, że od samego czytania chyba nabawiłam się cukrzycy.
Jeszcze jedno: podejrzewałam, że bohaterka jest chora-od czasu do czasu zażywała Ibuprofen, co było dość mocno zaakcentowane. Myślałam, że miewa jakies migreny, ewentualnie choroba jest we wczesnym stadium. A tu! nowotwór wątroby! Kolejny przykład jej świętości-leczyć taki ból środkiem dostępnym bez recepty...

Kate Sedgwick świętą! Dziewczyna jest idealna: miła, piękna, empatyczna, przez wszystkich uwielbiana i podziwiana, odważna, opiekuńcza, nie obarcza nikogo swoimi problemami, ble, ble, ble... I rzecz oczywista: trafia na samych idealnych facetów. Do zrzygania.
Książka jest tak przesłodzona, że od samego czytania chyba nabawiłam się cukrzycy.
Jeszcze jedno: podejrzewałam, że...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Mimo usilnych starań autorka nie przekonała mnie, że tytułowa Magda była złem wcielonym. Odebrałam ją jako smutną, skrzywdzoną kobietę z doszczętnie wypranym mózgiem. To, że zabiła własne dzieci... dramat, wynikający ze specyfiki ówczesnych czasów. Na okładce przeczytałam, że zabiła je z zimną krwią, w najgorszy z możliwych sposobów, itd. A mnie się wydaje, że mimo wszystko kochała je, nie zabiła z nienawiści, a po to, żeby uchronić przed losem osób stygmatyzowanych.
Na końcu autorka napisała: "Za cel postawiłam sobie nie tyle zgodność z danymi historycznymi, ile uchwycenie psychologii postaci". No właśnie, w moim przypadku chyba nie o taką ocenę bohaterki autorka liczyła.

Mimo usilnych starań autorka nie przekonała mnie, że tytułowa Magda była złem wcielonym. Odebrałam ją jako smutną, skrzywdzoną kobietę z doszczętnie wypranym mózgiem. To, że zabiła własne dzieci... dramat, wynikający ze specyfiki ówczesnych czasów. Na okładce przeczytałam, że zabiła je z zimną krwią, w najgorszy z możliwych sposobów, itd. A mnie się wydaje, że mimo wszystko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Najsłabsza z całego cyklu, mimo wszystko dobra książka.

Najsłabsza z całego cyklu, mimo wszystko dobra książka.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jestem wstrząśnięta, a warto dodać, że trudno doprowadzić mnie do takiego stanu. A i powód nie jest mi do końca znany: czy fakt, że rzecz działa się pod moim nosem? (pochodzę z okolic Zabrza) Czy to, że mam dzieci w wieku szkolnym i nie mogę sobie wyobrazić (nie mogę za jasną cholerę), żeby im działa się taka krzywda? Rozmawiałam z koleżanką, która miała okazję poznać siostry osobiście. Powiedziała, że w życiu nie podejrzewałaby je o takie zwyrodnialstwo, bo zawsze bił od nich "spokój, i bogobojność". I to pewnie kolejny powód - osoby, od których spodziewamy się najlepszych odruchów są autorami tych najbardziej bestialskich.
Ośrodek wychował kolejne wypaczone osobowości, smutna prawda i największa wina człowieka. To już nie kwestia złego charakteru czy "genów" (jak po stokroć powtarzała Agnieszka F., dla mnie to nie s. Bernadetta).
Najbardziej uderzyły mnie dwa fragmenty:
"-Za takie morderstwo może przywrócą karę śmierci - powiedział Tomasz wykrzywiając twarz.
- Wtedy za przyznanie się dają prawo do ostatniego życzenia.
- Już nawet mam ostatnie życzenie - roześmiał się Tomasz. - Napiłbym się wina i obciągnął małemu dziecku.
...
Czytałam to wiele razy, nie mogłam uwierzyć.
I jeszcze jeden: "Wypuściłbym z więzienia siostrę Bernadettę i wsadził tam tych wszystkich nauczycieli, wizytatorów, psychologów, którzy wiedzieli o sytuacji w ośrodku lub mogli ją sprawdzić. (...) A jak siostra będzie na wolności, to wreszcie poczują co oznacza słowo <niesprawiedliwość>"
W punkt! Dlaczego s. Patrycja i inne nie zostały ruszone?!
Książka Kopińskiej jest uderzająco obiektywna. Autorka nie potępia Zakonu, przedstawia suche fakty, wnioski wyciągnij sam.
Lektura mocna, bardzo dobra.

Jestem wstrząśnięta, a warto dodać, że trudno doprowadzić mnie do takiego stanu. A i powód nie jest mi do końca znany: czy fakt, że rzecz działa się pod moim nosem? (pochodzę z okolic Zabrza) Czy to, że mam dzieci w wieku szkolnym i nie mogę sobie wyobrazić (nie mogę za jasną cholerę), żeby im działa się taka krzywda? Rozmawiałam z koleżanką, która miała okazję poznać...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niesamowity jest sposób w jaki autor przedstawia zwykłe zjawiska. Normalne rzeczy, które przydarzają się każdemu, Murakami opisuje w tak niebanalny sposób, że nabierają one całkiem innego znaczenia. Uwielbiam :)

Niesamowity jest sposób w jaki autor przedstawia zwykłe zjawiska. Normalne rzeczy, które przydarzają się każdemu, Murakami opisuje w tak niebanalny sposób, że nabierają one całkiem innego znaczenia. Uwielbiam :)

Pokaż mimo to

Okładka książki Zabiłam Weronika K., Piotr Litka
Ocena 6,8
Zabiłam Weronika K., Piotr ...

Na półkach:

Prawdziwa owszem, ale wstrząsająca? Poprzednicy pisali, że to książka dla ludzi o mocnych nerwach, więc spodziewałam się jakiś koszmarów, rzeźni, a tu nic podobnego. Czyta się łatwo, szybko.

Prawdziwa owszem, ale wstrząsająca? Poprzednicy pisali, że to książka dla ludzi o mocnych nerwach, więc spodziewałam się jakiś koszmarów, rzeźni, a tu nic podobnego. Czyta się łatwo, szybko.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Typowy Zafón :)

Typowy Zafón :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie dałam rady. Flaki z olejem.

Nie dałam rady. Flaki z olejem.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kompletnie nie moje klimaty, a jednak daję wielkiego plusa. Wyciskacz łez, ale nie ma w nim tandety (tak typowej dla romansów). Niezły scenariusz na film.

Kompletnie nie moje klimaty, a jednak daję wielkiego plusa. Wyciskacz łez, ale nie ma w nim tandety (tak typowej dla romansów). Niezły scenariusz na film.

Pokaż mimo to

Okładka książki Okrutna Najsłodsza Miłość M. Klara, Kalina Kreczko
Ocena 5,5
Okrutna Najsło... M. Klara, Kalina Kr...

Na półkach:

Powiedzcie, dlaczego choroba autorki nie została nazwana? Co to za schorzenie?

Powiedzcie, dlaczego choroba autorki nie została nazwana? Co to za schorzenie?

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pomysł cudowny, jego realizacja nieco mnie rozczarowała. Autorowi pewnie nie zależało na wartkiej akcji i barwnych bohaterach, zresztą tematyka tego nie wymaga, mimo wszystko nie przemówił do mnie styl. Za dużo patosu.

Pomysł cudowny, jego realizacja nieco mnie rozczarowała. Autorowi pewnie nie zależało na wartkiej akcji i barwnych bohaterach, zresztą tematyka tego nie wymaga, mimo wszystko nie przemówił do mnie styl. Za dużo patosu.

Pokaż mimo to