-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
2018
2019
2021
2021
2020
2020
2020
2021
2017-09-17
2017-09-17
Bardzo dobrze się czyta - coś w stylu Kod DaVinci.
Możnaby książkę skrócić, tak jak pisał ktoś we wcześniejszych komentarzach, ale po co? Raczej nie ma nudnych momentów i mimo, że wiele rzeczy da się przewidzieć wcześniej, to i tak sposób narracji i opisy akcji są warte spędzenia kolejnej godziny.
Również opisany scenariusz, szczególnie w czasach gdzie w niektórych rejonach świata (Floryda) nie ma prądu, jest dosyć interesujący.
Bardzo dobrze się czyta - coś w stylu Kod DaVinci.
Możnaby książkę skrócić, tak jak pisał ktoś we wcześniejszych komentarzach, ale po co? Raczej nie ma nudnych momentów i mimo, że wiele rzeczy da się przewidzieć wcześniej, to i tak sposób narracji i opisy akcji są warte spędzenia kolejnej godziny.
Również opisany scenariusz, szczególnie w czasach gdzie w niektórych rejonach...
Wydawałoby się, że po zmianie autora i poprzednich częściach nie ma możliwości stworzyć ciekawej historii, szczególnie takiej, która uwzględniałaby zarówno losy głównej bohaterki, jak i specyficzną historię Szwecji.
Okazuje się jednak, że autor doskonale sobie poradził - książkę czyta się z mnie mniejszą przyjemnością niż pierwszą część.
Co prawda w kilku momentach robi się nudnawo i przewidywalnie, ale zdecydowanie jest to lektura obowiązkowa dla miłośników gatunku.
Wydawałoby się, że po zmianie autora i poprzednich częściach nie ma możliwości stworzyć ciekawej historii, szczególnie takiej, która uwzględniałaby zarówno losy głównej bohaterki, jak i specyficzną historię Szwecji.
więcej Pokaż mimo toOkazuje się jednak, że autor doskonale sobie poradził - książkę czyta się z mnie mniejszą przyjemnością niż pierwszą część.
Co prawda w kilku momentach robi...