-
Artykuły
Plenerowa kawiarnia i czytelnia wydawnictwa W.A.B. i Lubaszki przy Centrum Nauki KopernikLubimyCzytać2 -
Artykuły
W świecie miłości i marzeń – Zuzanna Kulik i jej „Mała Charlie”LubimyCzytać4 -
Artykuły
Zaczytane wakacje, czyli książki na lato w promocyjnych cenachLubimyCzytać2 -
Artykuły
Ma 62 lata, jest bezdomnym rzymianinem, pochodzi z Polski i właśnie podbija włoską scenę literackąAnna Sierant7
Biblioteczka
2018-02-01
2018-10-13
2019-01-23
2018-03-03
2017-08-30
2017-06-07
2017-10-14
2017-11-13
2017-02-22
2017-01-16
Darth Malagus wkracza do świątyni Jedi i staje oko w oko z kilkunastoma padawanami i rycerzami. Chwilę po nim, do budynku wpada statek desantowy z piętnastoma Sithami i rozpoczyna się jatka jakiej "Przebudzenie Mocy" może tylko pozazdrościć... Pewnie większość fanów Gwiezdnych Wojen dobrze wie o czym mówię: "Deceived" Rewelacyjny zwiastun gry internetowej Old Republic. Dokładnie ta scena wita nas gdy czytamy książkę. Podstępny atak na Coruscant i zerwane negocjacje na Alderanie to tło powieści Paula Kempa. Zapewne jak w domu poczują się tu osoby które grały w Old Republic, bo książka ta jest jej prequelem. Sam nieraz się dziwiłem ile znajomych postaci z gry pojawiło się na kartkach i jak ciekawie ich losy zostały powiązane. Ci mniej obeznani na pewno nie poczują się zagubieni, książka jest na tyle autonomiczna, że znajomość historii Starej Republiki nie jest wymagana do czytania.
Natomiast co do moich wrażeń: myślę, że są pozytywne. Historia jest w miarę ciekawa, wciągająca i zróżnicowana. Myślę, że wiele osób może zaskoczyć... Mnie niestety nie zaskoczyła. Albo jestem już tak zaawansowanym użytkownikiem mocy, że wiem co zrobią jej inni użytkownicy, albo Kemp zbyt wyraźnie to zasugerował. Bardzo irytuje mnie główna bohaterka, która przez całą książkę rozkminia jeden wątek i w dodatku w sposób mało przekonujący. Ja rozumiem, że jest on dla niej ważny, ale czytanie co dwie strony tych samych rozważań jest co najmniej irytujące. Postać Malgusa jest moim zdaniem znacznie ciekawsza (w końcu to on jest tu gwiazdą i użyczył zamaskowanej twarzy na okładce). Zachodzi w nim przemiana, dzięki której może w pełni rozwinąć swój potencjał mocy. Dzięki trudnemu wyborowi którego dokonał stał się jednym z najpotężniejszych Sithów.
Może nie jest to książka, którą będę żył przez następne miesiące, jak na przykład Trylogią Dartha Bane'a, jednak na pewno była ciekawa i wciągająca bo jak na moje standardy skończyłem ją w rewelacyjnie krótkim czasie.
Darth Malagus wkracza do świątyni Jedi i staje oko w oko z kilkunastoma padawanami i rycerzami. Chwilę po nim, do budynku wpada statek desantowy z piętnastoma Sithami i rozpoczyna się jatka jakiej "Przebudzenie Mocy" może tylko pozazdrościć... Pewnie większość fanów Gwiezdnych Wojen dobrze wie o czym mówię: "Deceived" Rewelacyjny zwiastun gry internetowej Old Republic....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-11-27
Zaskakująco fajna - może nie jest to jakieś wyszukane górnolotne podsumowanie książki, jednak jest bardzo prawdziwe. Fabuła jest stosunkowo prosta (miła odmiana po zamotanej Masce Kłamstw), jednak nie prostacka ani głupkowata.
Darth Maul próbuje odzyskać skradzione dane i zabić osoby które potencjalnie mogły wejść w ich posiadanie. Jednak nawet dla tak potężnego wojownika pościg przez trzewia Coruscant to ogromne wyzwanie. Dzięki książce mamy okazję zobaczyć co kryje się pod piękną fasadą stolicy galaktyki i jak wyglądają jej dumne wieżowce parę kilometrów niżej. Jak się okazuje tamten świat jest bardziej dziki i niebezpieczny niż najdalsze planety zewnętrznych rubieży. Kolejną ciekawostką jest opis samego Maula: jego zdolności, stosunków z mistrzem, "uczuć", czy kierujących nim motywacji.
Akcja "Łowcy z Mroku" wartko rwie do przodu, ale... niestety znając stawkę o którą gra się toczy i wiedząc jak zaczyna się następna książka (i film) "Mroczne Widmo", jesteśmy w stanie domyślić się zakończenia. I tu dochodzimy do najciekawszego punktu: mimo iż zakończenie znamy książka nas zaskakuje! Zachowania bohaterów, nagłe zwroty akcji i zbiegi okoliczności pod koniec spowodowały, że przecierałem oczy ze zdumienia. A na końcu przypomniałem sobie: przecież tak to miało się skończyć.
Zaskakująco fajna - może nie jest to jakieś wyszukane górnolotne podsumowanie książki, jednak jest bardzo prawdziwe. Fabuła jest stosunkowo prosta (miła odmiana po zamotanej Masce Kłamstw), jednak nie prostacka ani głupkowata.
Darth Maul próbuje odzyskać skradzione dane i zabić osoby które potencjalnie mogły wejść w ich posiadanie. Jednak nawet dla tak potężnego wojownika...
2015-05
2015-04
2015-03
2015-02
Wiadomo, że jest to specyficzna sytuacja gdy czytamy książkę napisaną na podstawie filmu, który wszyscy znamy na pamięć. Autorowi bardzo łatwo wpaść w pułapkę, kiedy po prostu opisuje to co się dzieje na ekranie. Tak właśnie odebrałem "Imperium Kontratakuje" Donalda F. Gluta i tego obawiałem się również w "Powrocie Jedi". Muszę przyznać, że James Kahn wybrnął z tego znacznie lepiej. Pomiędzy filmowymi scenami mamy przerwy opisujące przemyślenia i emocje bohaterów, background lub inne wtrącenia naturalne dla książek a niemożliwe do pokazania w filmie. Świetnie obrazują to rozważania Luka, który kuszony przez ciemną stronę analizował różne opcje swojej przyszłości. Ponętne dla niego było nie tylko zastąpienie Vadera u boku Palpatina, ale nawet zabicie ich obu, by zostać nowym imperatorem! Szkoda, że film tak spłycił jego rozterki.
Kolejnym plusem tej książki jest to, że wgłębiając się w historię końca imperium nie muszę oglądać Ewoków! Moim zdaniem ich pluszakowy wygląd w filmie, zniszczył odbiór tej części sagi. To ich infantylne i niedopracowane postacie sprawiają, że całość filmu kojarzy mi się niskobudżetową bajką lub parodią Gwiezdnych Wojen. W książce natomiast, Ewoki możemy sobie wyobrazić tak, aby bez obciachu wpisały się w starwarsowy świat.
Podsumowując lektura jest krótka (207 stron) i dynamiczna, lecz mało odkrywcza. Dla fana serii na pewno warta przeczytania, pozostałym poradził bym jednak sięgnięcie po inne pozycje z uniwersum Gwiezdnych Wojen - zawsze można poznać znacznie więcej nowych ciekawych treści.
Wiadomo, że jest to specyficzna sytuacja gdy czytamy książkę napisaną na podstawie filmu, który wszyscy znamy na pamięć. Autorowi bardzo łatwo wpaść w pułapkę, kiedy po prostu opisuje to co się dzieje na ekranie. Tak właśnie odebrałem "Imperium Kontratakuje" Donalda F. Gluta i tego obawiałem się również w "Powrocie Jedi". Muszę przyznać, że James Kahn wybrnął z tego...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to