Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

"Wirus Władzy" Grega Lindblada to książka nietuzinkowa. Jeden szalony człowiek, który pragnie rządzić całym światem i nie cofnie się przed niczym, aby osiągnąć swój cel. Niby sensacja, niby thriller, niby science fiction (za którym nie przepadam) ale, o dziwo, wciągnęła mnie do tego stopnia, że przeczytałam w kilka dni. Powiem szczerze, lektura nasunęła mi pewne refleksje. A co, jeśli to, co opisuje autor to nie fikcja literacka? Może właśnie w jego książce należy szukać odpowiedzi na sytuację panującą ostatnio na świecie? Lektura daje naprawdę do myślenia. I wciąż mam nieodparte wrażenie, że autor niechcący (zupełnie jak kiedyś Joanna Chmielewska) odkrywa przed nami i przed sobą prawdę...

"Wirus Władzy" Grega Lindblada to książka nietuzinkowa. Jeden szalony człowiek, który pragnie rządzić całym światem i nie cofnie się przed niczym, aby osiągnąć swój cel. Niby sensacja, niby thriller, niby science fiction (za którym nie przepadam) ale, o dziwo, wciągnęła mnie do tego stopnia, że przeczytałam w kilka dni. Powiem szczerze, lektura nasunęła mi pewne refleksje....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na przeczytanie tej książki od dawna miałam ochotę i nie dlatego, że, jak się okazało, autor jest bratem mojej licealnej koleżanki. Kilkanaście lat temu przemknęło mi nawet przez myśl, aby wstąpić do policji, ale zawirowania życiowe i brak wiary we własne siły skutecznie mi to uniemożliwiły. Jednak wciąż interesowało mnie wszystko, co związane z policją. Czytałam i czytam kryminały, ale to było za mało. Gdy na rynku ukazał się "Folwark Komendanta" z jednej strony zainteresowałam się książką, z drugiej zaś podchodziłam sceptycznie. W końcu po roku skusiłam się. Sięgnęłam po nią, nie wiedząc, czego mogę się spodziewać.
I wiecie co? Przeczytałam w kilka godzin!
Książka wciągnęła mnie od pierwszej strony. Co prawda, myślałam, że będzie jednolitą historią z jednym bohaterem, ale autor zrobił mi psikusa i z jednolitej opowieści powstały historie (prawdziwe historie) ze szkoleń policyjnych kadetów.
Książka mocna i brutalna. Niejednokrotnie podczas lektury przecierałam oczy ze zdumienia i gdyby nie fakt, iż
miałam i mam w gronie swoich znajomych kilku policjantów, policjantek, żon policjantów, od których niejednokrotnie słyszałam podobne historie, pomyślałabym, że autora mocno poniosła fantazja...
Niestety, nie poniosła. Opisuje szczerą prawdę, odsłania brutalne kulisy pracy w policji. Wprost i bez ogródek wyjawia to, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami komend, komisariatów, szkoleń i rekrutacji. Dla niejednego z Was będą one zbyt mocne, zbyt szczere, zbyt prawdziwe, a jednocześnie trudne do uwierzenia.
Nic dziwnego. W końcu karmi się nas obrazem idealnego pana policjanta, który w pięć minut rozwiązuje wszystkie zagadki kryminalne.
Nie twierdzę, że wszyscy policjanci są źli. W gronie moich znajomych znajdują się wspaniali ludzie, którzy oddali swe serce służbie dla munduru i ojczyzny. To jest piękne oraz zasługujące na szacunek.
Nie mniej jednak, jak w każdym zawodzie, i tu znajdziemy czarne owce, robiące swoje kariery przez donosicielstwo, seks, dominację itp.
Lektura naprawdę godna polecenia!

Na przeczytanie tej książki od dawna miałam ochotę i nie dlatego, że, jak się okazało, autor jest bratem mojej licealnej koleżanki. Kilkanaście lat temu przemknęło mi nawet przez myśl, aby wstąpić do policji, ale zawirowania życiowe i brak wiary we własne siły skutecznie mi to uniemożliwiły. Jednak wciąż interesowało mnie wszystko, co związane z policją. Czytałam i czytam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nuda, nuda, nuda. I tyle jestem w stanie napisać.

Nuda, nuda, nuda. I tyle jestem w stanie napisać.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Myślę, że Gabrieli Gargaś nie trzeba polecać. Odkryłam przypadkiem, a pokochałam od razu. Każda jej książka to podróż w najskrytsze uczucia drugiego człowieka. Każda jej książka wzbudza ogromne emocje, łzy, uśmiech, złość, radość...bo każda jej ksiażka jest o nas. O kobietach takich jak My. Nie inaczej jest z "Drogą do domu". Nie będę rozpisywać się o fabule, o bohaterach, po prostu trzeba ją przeczytać. Polecam z całego serca!

Myślę, że Gabrieli Gargaś nie trzeba polecać. Odkryłam przypadkiem, a pokochałam od razu. Każda jej książka to podróż w najskrytsze uczucia drugiego człowieka. Każda jej książka wzbudza ogromne emocje, łzy, uśmiech, złość, radość...bo każda jej ksiażka jest o nas. O kobietach takich jak My. Nie inaczej jest z "Drogą do domu". Nie będę rozpisywać się o fabule, o bohaterach,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Polecam każdemu, kto przez chwilę wątpi w szczęśliwe zakończenie swoich życiowych problemów. Autobiografia pani Grocholi pokazuje, że nawet po burzy z piorunami, przychodzi słonce. A czasem nawet i upał. Mimo trudnych przeżyć, pisarka zachowała pogodę ducha. I ta pogoda przebija przez wszystkie kartki tej książki. Nawet gdy opisuje przeżycia trudne, czy bolesne- zawsze zakończy optymistycznym akcentem. To jedna z moich ulubionych książek. I choć pozostałe książki pisarki nie zrobiły na mnie aż takiego wrażenia jak autobiografia, to panią Katarzynę uwielbiam: Jako człowieka a przede wszystkim jako kobietę. Wspaniała.

Polecam każdemu, kto przez chwilę wątpi w szczęśliwe zakończenie swoich życiowych problemów. Autobiografia pani Grocholi pokazuje, że nawet po burzy z piorunami, przychodzi słonce. A czasem nawet i upał. Mimo trudnych przeżyć, pisarka zachowała pogodę ducha. I ta pogoda przebija przez wszystkie kartki tej książki. Nawet gdy opisuje przeżycia trudne, czy bolesne- zawsze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetna! Tylko tyle napiszę i aż tyle. Początek nie zachwycił, ale im dalej w las, tym ciekawiej i intrygująco, a zakończenie...prawie jak u autora " Chemii Śmierci", czyli zaskakujące i niespodziewane. Polecam!

Świetna! Tylko tyle napiszę i aż tyle. Początek nie zachwycił, ale im dalej w las, tym ciekawiej i intrygująco, a zakończenie...prawie jak u autora " Chemii Śmierci", czyli zaskakujące i niespodziewane. Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jeśli mam być szczera to...nie podobała mi się. Zaczęła się ciekawie, niestety, później nastąpiło rozczarowanie. Książka taka sobie. Nie chwyciła mnie za serce.

Jeśli mam być szczera to...nie podobała mi się. Zaczęła się ciekawie, niestety, później nastąpiło rozczarowanie. Książka taka sobie. Nie chwyciła mnie za serce.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jestem pod wielkim wrażeniem przeczytanej książki. Napiszę więcej. Ta pozycja mną wstrząsnęła. Uświadamia czytelnikowi, co tak naprawdę oznacza niewinny skok w bok, niewinna zdrada. Głupotę i nieodpowiedzialność zdradzającego, za które płacą przede wszystkim najbliższe osoby. To moja pierwsza książka Katarzyny Misiołek, i już teraz wiem, że na pewno nie ostatnia! Gorąco polecam!

Jestem pod wielkim wrażeniem przeczytanej książki. Napiszę więcej. Ta pozycja mną wstrząsnęła. Uświadamia czytelnikowi, co tak naprawdę oznacza niewinny skok w bok, niewinna zdrada. Głupotę i nieodpowiedzialność zdradzającego, za które płacą przede wszystkim najbliższe osoby. To moja pierwsza książka Katarzyny Misiołek, i już teraz wiem, że na pewno nie ostatnia! Gorąco...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Do książki podchodziłam sceptycznie. Może dlatego, że ostatnio nic nie sprawiało mi przyjemności. Zaczęłam czytać i....popłynęłam. Z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że to jedna z najlepszych, jeśli nie najlepsza książka pani Magdy. Mimo 500 stron ( Dla mnie o 500 za mało!!!!)" Czereśnie" czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Nie brakuje momentów wzruszających, radosnych, tajemniczych, i...paranormalnych. To książka pełna magii, miłości, tęsknoty, bólu, radości, smutku, szczęścia...Ma tylko jedną wadę. I muszę to z przykrością napisać. Mianowicie, mimo pięciuset stron, jest o wiele za krótka! Za krótka o jakieś kolejne pięćset, tysiąc, nie, tysiąc pięćset stron!!!! Z wielkim żalem doszłam do ostatniej strony. Chcę jeszcze! Na marginesie dodam, iż pani Magda Witkiewicz jest dopiero drugą pisarką w moim życiu, której książki kupuję regularnie i z niecierpliwością czekam na premiery. ( Oprócz niej tylko Joanna Chmielewska ma specjalne miejsce na mojej półce z ksiażkami). Polecam gorąco! Zwłaszcza " Czereśnie zawsze muszą być dwie"!

Do książki podchodziłam sceptycznie. Może dlatego, że ostatnio nic nie sprawiało mi przyjemności. Zaczęłam czytać i....popłynęłam. Z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że to jedna z najlepszych, jeśli nie najlepsza książka pani Magdy. Mimo 500 stron ( Dla mnie o 500 za mało!!!!)" Czereśnie" czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Nie brakuje momentów wzruszających,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jestem w trakcie czytania " Puzzli". Powiem tak: Na początku czytałam bez przekonania, nie wiedziałam o co chodzi w tej książce, przeskakiwanie z jednego tematu na drugi, jednak im wnikliwiej zagłębiam się w lekturę, tym bardziej mnie ona pochłania. Czytając książkę, człowiek odnosi wrażenie, jakby znajdował się w samym środku wydarzeń, jakby był mimowolnym świadkiem przeżyć bohaterki, a może i samą bohaterką? Codzienne życie na obczyźnie, emocje i uczucia jakie towarzyszą Marii....to przecież przeżywa chyba każdy " wygnaniec". Myślę, że nie jedna osoba mogłaby śmiało utożsamiać się z bohaterką " Puzzli". I ten odpowiedni dobór słów. Bardzo elokwentny, którego brakuje mi w innych książkach co niektórych autorów ( również swoich, roboczych). Jestem jak najbardziej na TAK. Czekam na ciąg dalszy!

Jestem w trakcie czytania " Puzzli". Powiem tak: Na początku czytałam bez przekonania, nie wiedziałam o co chodzi w tej książce, przeskakiwanie z jednego tematu na drugi, jednak im wnikliwiej zagłębiam się w lekturę, tym bardziej mnie ona pochłania. Czytając książkę, człowiek odnosi wrażenie, jakby znajdował się w samym środku wydarzeń, jakby był mimowolnym świadkiem...

więcej Pokaż mimo to