Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Niestety, srogi zawód. Nie kupiła mnie w tej książce koncepcja "łaski zapomnienia". Nie mówię, że jest niewiarygodna - ale tutaj przydarzyła się zdecydowanie zbyt wielu osobom, żebym mógł ją łyknąć bez zastrzeżeń. Zabrakło mi też silniejszego umocowania w rzeczywistości - niby akcja dzieje się w PRL-u, ale jakoś nie czułem tego klimatu. Gdyby zamienić 1985 na 1995, a milicję na policję nie widziałbym różnicy. Tak, to nie jest rzecz dla miłośników kryminałów z bogatym tłem społeczno-obyczajowym. Tutaj ciężar opowieści spoczywa tylko i wyłącznie na pytaniu "kto zabił", co samo w sobie nie musi być wadą , ale kiedy tożsamość zabójcy zaczynamy podejrzewać szybciej niż bohaterowie to finał musi przynieść rozczarowanie, w tym przypadku spotęgowane naciąganym wyjaśnieniem motywów i okoliczności przestępstwa.

P.S. Fajny był za to pomysł na bohaterkę w depresji, bo porucznik Bogusz robi się ciekawy dopiero w końcówce kiedy wychodzi z niego karierowiczowska małostkowość.

Niestety, srogi zawód. Nie kupiła mnie w tej książce koncepcja "łaski zapomnienia". Nie mówię, że jest niewiarygodna - ale tutaj przydarzyła się zdecydowanie zbyt wielu osobom, żebym mógł ją łyknąć bez zastrzeżeń. Zabrakło mi też silniejszego umocowania w rzeczywistości - niby akcja dzieje się w PRL-u, ale jakoś nie czułem tego klimatu. Gdyby zamienić 1985 na 1995, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Da się czytać, ale dopiero po przełknięciu drewnianych bohaterów i niezwykłych zbiegów okoliczności, bo sama koncepcja ludzi uwięzionych w ścianach została przedstawiona dosyć sugestywnie. Warto jednak przebrnąć przez "Dom Kości" dla trzech opowiadań zamieszczonych w bonusie do tego wydania. W przeciwieństwie do tekstu tytułowego mogą przyprawić o gęsią skórkę.

http://bibliozerca.blogspot.com/2013/03/zgubne-skutki-kupowania-domu-czyli-dom.html

Da się czytać, ale dopiero po przełknięciu drewnianych bohaterów i niezwykłych zbiegów okoliczności, bo sama koncepcja ludzi uwięzionych w ścianach została przedstawiona dosyć sugestywnie. Warto jednak przebrnąć przez "Dom Kości" dla trzech opowiadań zamieszczonych w bonusie do tego wydania. W przeciwieństwie do tekstu tytułowego mogą przyprawić o gęsią...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Fajni bohaterowie, ale fabuła minęła się z moimi oczekiwaniami. Uważam, że nie wyszło na dobre historii zmarginalizowanie głównego wątku (nazwijmy go kryminalno-horrorowym), na rzecz próby scharakteryzowania polskiej mentalności i pokazania jakiejś prawdy o tamtych czasach. Dla mnie wyglądało to tak jakby autor przestraszył się, że napisze co najwyżej „zwykły” kryminał albo horror, więc zapobiegawczo wzbogacił go o ważkie i trudne tematy (tu obowiązkowo antysemityzm), które podlał gęstym sosem popkulturowych nawiązań. Na ogół z otwartymi rękami przyjmuję taki misz-masz, ale tutaj według mnie wyszło troszkę łopatologicznie, schematycznie i obrzydliwie pompatycznie. Jeśli był to celowy zabieg autora, to moim zdaniem przeholował.

http://bibliozerca.blogspot.com/2013/02/w-sidach-schematow-i-nawiazan-czyli.html

Fajni bohaterowie, ale fabuła minęła się z moimi oczekiwaniami. Uważam, że nie wyszło na dobre historii zmarginalizowanie głównego wątku (nazwijmy go kryminalno-horrorowym), na rzecz próby scharakteryzowania polskiej mentalności i pokazania jakiejś prawdy o tamtych czasach. Dla mnie wyglądało to tak jakby autor przestraszył się, że napisze co najwyżej „zwykły” kryminał albo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Tyle mądrych rzeczy powypisywano o „Morfinie” Twardocha: o nawiązaniach, o zabawach z formą, o grach z konwencją. No wystraszyłem się kurczę, że nie dam rady ogarnąć tak ważkiego dzieła. Na szczęście powieść wciągnęła mnie niesamowicie i to pomimo irytującego głównego bohatera, który jak dla mnie sprawiał wrażenie takiego dużego i rozkapryszonego bachora. Są tu rozważania o polskości, tożsamości, patriotyzmie i pewnie o paru innych rzeczach, które niejedna mądra głowa wyłapie. Kto jednak zasiądzie do lektury z nadzieję na dobrą (i niegłupią) rozrywkę, będzie się bawił przednio, choć nie zdziwię się jeśli ponarzeka na snująca się końcówkę i w sumie dość przewidywalny i banalny finał.

Więcej na moim blogu:
http://bibliozerca.blogspot.com/2013/03/warto-dac-sie-wciagnac-czyli-morfina.html

Tyle mądrych rzeczy powypisywano o „Morfinie” Twardocha: o nawiązaniach, o zabawach z formą, o grach z konwencją. No wystraszyłem się kurczę, że nie dam rady ogarnąć tak ważkiego dzieła. Na szczęście powieść wciągnęła mnie niesamowicie i to pomimo irytującego głównego bohatera, który jak dla mnie sprawiał wrażenie takiego dużego i rozkapryszonego bachora. Są tu rozważania o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Olaboga! Ale się tutaj dzieje! Wybuchy, pościgi, strzelaniny. Akcja gna na złamanie karku, a co rozdział to cliffhanger. Jeśli przymknie się oko na drętwe opisy przeżyć wewnętrznych i nadmierne zamiłowanie autora do „wskrzeszania” wydawałoby się martwych już bohaterów, to „Lodową pułapkę” czyta się całkiem przyjemnie. Nie ogarniam jednak, dlaczego ludzie są za nią gotowi wybulić nawet stówę na allegro. Przecież to czytadło jakich wiele.

http://bibliozerca.blogspot.com/2013/01/amerykance-ruskie-biegun-ponocny-wielka.html

Olaboga! Ale się tutaj dzieje! Wybuchy, pościgi, strzelaniny. Akcja gna na złamanie karku, a co rozdział to cliffhanger. Jeśli przymknie się oko na drętwe opisy przeżyć wewnętrznych i nadmierne zamiłowanie autora do „wskrzeszania” wydawałoby się martwych już bohaterów, to „Lodową pułapkę” czyta się całkiem przyjemnie. Nie ogarniam jednak, dlaczego ludzie są za nią gotowi...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Halloween: Cukierek albo psikus Robert Cichowlas, Bartosz Czartoryski, Dawid Kain, Magdalena Kałużyńska, Kazimierz Kyrcz jr, Krzysztof Maciejewski, Łukasz Orbitowski, Katarzyna Rogińska, Jacek Skowroński, Łukasz Śmigiel, Katarzyna Szewczyk, Izabela Szolc
Ocena 5,6
Halloween: Cuk... Robert Cichowlas, B...

Na półkach: , ,

Fajnie, ze pojawiają się u nas takie inicjatywy i kibicuję gdańskiemu wydawnictwu powtórki w tym roku, bo spędziłem nad tą antologia kilka fajnych chwil. Trochę szkoda, że tylko kilka, ale niektórych opowiadań nie byłem stanie ogarnąć. Takiej „Rodziny jeży” to nawet nie dałem rady skończyć. Ja przepraszam, ale haluny neonazisty i stado dzików, które z jakichś powodów są nazywane jeżami to jednak nie moja bajka. Tak jak historie Izy Szolc i Krzysztofa Maciejewskiego. Sorry, ale poległem przy czytaniu. Na szczęście zdecydowana większość to solidne czytadła, może nie z gatunku trzepiących czachę, ale będących fajnym wypełniaczem czasu. Jeśli jednak miałbym wskazać jakieś „the best of” tego zbioru to bez wahania wymieniłbym opowiadania Łukasza Śmigla, Piotra Rowickiego i Dawida Kaina.

Więcej na:
http://bibliozerca.blogspot.com/2013/01/helloinowo-po-polsku-czyli-antologia.html

Fajnie, ze pojawiają się u nas takie inicjatywy i kibicuję gdańskiemu wydawnictwu powtórki w tym roku, bo spędziłem nad tą antologia kilka fajnych chwil. Trochę szkoda, że tylko kilka, ale niektórych opowiadań nie byłem stanie ogarnąć. Takiej „Rodziny jeży” to nawet nie dałem rady skończyć. Ja przepraszam, ale haluny neonazisty i stado dzików, które z jakichś powodów są...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czyta się to bardzo dobrze, ale ilość zbiegów okoliczności i ich niezwykłość budziły we mnie wątpliwość ich autentyczności.

Czyta się to bardzo dobrze, ale ilość zbiegów okoliczności i ich niezwykłość budziły we mnie wątpliwość ich autentyczności.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Szukałem w tej książce tego tarantinowsko-kingowskiego miszmaszu do samego końca. I to był mój błąd bo przez to przeczytałem najsłabszą książkę od dawien dawna. Przyznaję z bólem, że dałem się nabrać na chwyt marketingowy...

Szukałem w tej książce tego tarantinowsko-kingowskiego miszmaszu do samego końca. I to był mój błąd bo przez to przeczytałem najsłabszą książkę od dawien dawna. Przyznaję z bólem, że dałem się nabrać na chwyt marketingowy...

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Niezwykle barwna powieść, głównie za sprawą nietuzinkowych bohaterów. A ponadto ciekawy komentarz do problemu migracji i przenikania się kultur.

Niezwykle barwna powieść, głównie za sprawą nietuzinkowych bohaterów. A ponadto ciekawy komentarz do problemu migracji i przenikania się kultur.

Pokaż mimo to