Opinie użytkownika
Obrzydliwy, pokręcony porno-bzdet. Płytkość bohaterów wypłaszczająca mózg. I na koniec zaklinanie się autorki o jej wielkiej wierze w boga i podziekowania dla dzieci. Litości.
Pokaż mimo to
Ten tom jest w dużej mierze "wyjaśniaczem", zapełnia luki wiedzy o postaciach. Fascynujący wątek Gavina/Dazena. Świetny wątek Teii. Generalnie takie zamotanie, że to co wiemy z poprzednich trzech tomów wali się i... już nic nie wiemy.
Uwielbiam styl Brenta Weeksa, świetne odnośniki lingwistyczne, ogromna erudycja.
Pani tłumacz za to mogłaby wreszcie sprawdzić tłumaczenie...
Byłam ciekawa pisarstwa pani Dziewitt i... mam mieszane uczucia. Książka jest na pograniczu literatury społecznej (jeśli takowa jest) i lekkiej tzw. babskiej, aczkolwiek język, którym posługują się bohaterowie subtelny nie jest. Ponieważ moje odczucia są tak pełne kontrastów to i ocena w połowie skali. Muszę sobie chyba jeszcze przetrawić :)
Pokaż mimo toCóż, mnie nikt za recenzje nie płaci więc mogę być szczera w swojej opinii. Dlaczego promujemy takie miernoty literackie? Dlaczego styl niewydarzonej gimnazjalistki jest stylem pożądanym na rynku? Ta książka nie jest warta uwagi ani pod względem literackim, ani merytorycznym. Szkoda czasu.
Pokaż mimo toTak jak lubię Rosamunde Pilcher, to ta książka całkowicie mnie zawiodła. Rozumiem, że nie jest to typowa literatura współczesna (mamy XXI wiek), czasy się zmieniły, ale naiwność bohaterów i płytkość wątków są po prostu irytujące. Mimo, że nie ma tu wielu stron z trudem dotrwałam do końca.
Pokaż mimo toBanał do bólu, nawet Harlequiny są ciekawiej pisane. Autor, Charles Todd, będąc mężczyzną pisze w pierwszej osobie za główną bohaterkę obierając kobietę. Płytkość jej "rozmyślań" zabija chęć czytania. Zmusiłam się do doczytania do końca, ale czas spędzony nad tą książką uważam za całkowicie zmarnowany.
Pokaż mimo toKsiążka, która umie wstrząsnąć i skłonić do zastanowienia. Warta przeczytania szczególnie teraz, gdy chyba w każdej rodzinie ktoś wyjechał za granicę do pracy, może nie zaraz do Hong Kongu, ale da się to przełożyć na nasze realia. Świetnie się czyta.
Pokaż mimo to"Skomplikowana intryga..." powinno być dla mnie ostrzeżeniem. Książka nabita dziwnymi, plączącymi się dialogami. Schematyczne i irytujące postaci. Ostatnie dwieście stron (!) przemknęłam, bo w sumie wiadomo jak się skończy, ON i ONA muszą się przecież spotkać ponownie, niestety autorce nie udało się zajmująco zapełnić czasu pomiędzy dramatycznym rozstaniem a cudownym...
więcej Pokaż mimo to
Logorhea... czyli słowotok. Pani Ogonowska bredzi, bredzi, bredzi, sypie niby mądrościami, niby cytatami, a właściwie nic z tego nie wynika. Proszę szanownego męża Pani Ogonowskiej, ta książka powinna była zostać w waszej szufladzie. Knot i grafomania.
Nie moja stylistyka. Dobrze, że jej nie kupiłam, ale dostałam do przeczytania, bo chyba bym się wściekła, że wydałam 35...
Trochę dużo czekolady ;) Jak to możliwe, że dziewczyny, które spożywają takie jej ilości i nie ćwiczą nie tyją? Szczególnie Lucy na koniec książki ma tylko "wałeczek nad paskiem"? Mimo wszystko nieco irytujący motyw, szczególnie dla osoby, która po takiej ilości czekolady na pewno miałaby "lawę" nad paskiem spodni ;) Poza tym dość ciekawa i wartka akcja. Na zimowe wieczory...
więcej Pokaż mimo toBardzo interesująca książka. Jak zwykle Carole Matthews daje nam do myślenia. Trzeba ubogacać swoje życie, ale należy myśleć jak :)
Pokaż mimo toTa książka to powinna być lektura obowiązkowa każdej "oczekującej" mamy i taty. Wszystkie inne można sobie darować. Wyczerpująco odpowiada na pytania, które mogą się zrodzić w głowie "oczekujących" oraz na takie na które by nie wpadli. Prowadzi "za rękę". Korzystałam z niej przy obu ciążach (pierwsza 18 lat temu druga 12) i z czystym sumieniem dam ją moim ewentualnym synowym :)
Pokaż mimo toAutorka kocha się w smażeninie, 50% obiadów chce serwować z "mini-frytkami". Nie skorzystałam z żadnego przepisu, a książka wylądowała w makulaturze. Szkoda kasy.
Pokaż mimo toMoje pierwsze, całkiem przypadkowe, spotkanie z Grishamem rzuciło mnie w tłum jego wielbicieli. Książka przykuwa od pierwszych stron (ostatnie 30 trochę się wlecze)i niesamowicie wciąga. Co prawda polski tytuł bardzo mi się nie podoba, bo bardziej intencjom autora odpowiadałaby prosta "Spowiedź", ale cóż... Na szczęście czytałam w oryginale i nie musiałam zaprzątać sobie...
więcej Pokaż mimo toZ trudem przebrnęłam. Już ich "Niania w Nowym Jorku" powinna być dla mnie ostrzeżeniem, żeby po ten duet nie sięgać. Wielkie "moralizatorstwo" bardzo słabo napisane (o licznych błędach w tłumaczeniu i literówkach nie wspomnę). Można sobie darować, nawet jako lekturę w poczekalni do lekarza ;) Ja tym Paniom już podziękuję i nie będę nabijać licznika egzemplarzy sprzedanych w...
więcej Pokaż mimo to