-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać245
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2024-02-04
2023-10-12
2023-10-09
2023-06-14
2023-05-10
Na ten moment nie potrafię napisać składnej opinii, ani lepiej ocenić tej książki. Podobała mi się, ale moim zdaniem autorka zbyt często wprowadzała zwroty akcji - stało się to męczące i przewidywalne. Jak się często zdarza z audiobookami czasami się dekoncentrowałam i wybijało mnie to z fabuły. Przyda mi się ponowne przesłuchanie za jakiś czas.
Na ten moment nie potrafię napisać składnej opinii, ani lepiej ocenić tej książki. Podobała mi się, ale moim zdaniem autorka zbyt często wprowadzała zwroty akcji - stało się to męczące i przewidywalne. Jak się często zdarza z audiobookami czasami się dekoncentrowałam i wybijało mnie to z fabuły. Przyda mi się ponowne przesłuchanie za jakiś czas.
Pokaż mimo to2023-01-14
Moja pierwsza przeczytana książka w 2023 roku. Czy było warto? Tak, ale bez szału. Oto moje przemyślenia na szybko:
-akcja wydawała mi się wolniejsza niż w poprzedniej części
- piękne opisy scen miłosnych
- Helen pozostała moją ulubioną bohaterką i nie mogę znieść faktu, że nie dostała szczęśliwego zakończenia
- AUTORKO JAK ŚMIAŁAŚ ZABIĆ AVITASA HARPERA!!! W świecie realnym nie byłabym skłonna zaakceptować jego związku z Helen, zważając na to, że brutalnie ją przesłuchiwał w części 2, ale w świecie przedstawionym przeszedł całkowitą przemianę i nigdy nie wybaczę Sabie, że go uśmierciła. Jeśli chciała moralizować, to mogła w ogóle nie tworzyć takiego wątku.
- scena finałowej bitwy niezła, ale bez szału
- postać Kucharki i super i nie przeszkadzało mi, że autorka ją przywrócila, ale wolałabym, żeby to Helen zabiła Keris, a nie Kucharka
- Keris wreszcie dostała za swoje, brakowało mi rozdziałów z jej perspektywy, była świetnym czarnym charakterem
- The Nightbringer (nie wiem, jakie jest polskie tłumaczenie) fajny czarny charakter, podobały mi się jego interakcje z Keris i ich osobliwy ,,związek", zapadł mi w pamięć ten cytat o nich: Suffering is the cup from which they both drink, it is the language they both speak, the weapon they both wield".
- oryginalna mitologia i ciekawe moce bohaterów, chociaż wyszło to trochę nierealistycznie, bo każdy nagle miał jakiś nadprzyrodzony dar
- na goodreads widziałam opinie krytykujące przyjaźń Helen i Lai, ale nie czułam, żeby była naciągana i pokazała jak bardzo obie bohaterki się zmieniły z czasem
- Sabaa Tahir używa pięknego i bardzo obrazowego języka
Podsumowując, zakończenie dla mnie słodko-gorzkie. Przed czwartym tomem odświeżyłam sobie poprzednie i dużo bardziej polubiłam tych bohaterów, niż kilka lat temu. Elias wskoczył na listę moich książkowych chłopaków, razem z Harperem. Nawet Laię polubiłam bardziej, chociaż nadal uważam, ze jest to self-insert i autorka najbardziej kochała tylko ją i na siłę chciała z niej zrobić najlepszą postać, a według mnie była to Helen.
Marcus, Komendantka i Nightbringer byli ciekawymi villainami. Liczyłam na trochę więcej akcji, ale nie było tragicznie. Na mój odbiór historii mógł też wpłynąć chwilowy brak skupienia, ponieważ słuchając audiobooka czasami odpływam.
Moja pierwsza przeczytana książka w 2023 roku. Czy było warto? Tak, ale bez szału. Oto moje przemyślenia na szybko:
-akcja wydawała mi się wolniejsza niż w poprzedniej części
- piękne opisy scen miłosnych
- Helen pozostała moją ulubioną bohaterką i nie mogę znieść faktu, że nie dostała szczęśliwego zakończenia
- AUTORKO JAK ŚMIAŁAŚ ZABIĆ AVITASA HARPERA!!! W świecie...
2022-12-11
2022-12-01
2022-11-18
2022-11-13
Wielkie rozczarowanie. Gdy po raz pierwszy usłyszałam o powieści Pachinko miałam nadzieję na naprawdę dobrą sagę rodzinną. Niestety bardzo się na tej książce zawiodłam.
Pierwsza część opowiadająca o dzieciństwie Sunji i początku jej znajomości z Han Su oraz później z Isakiem była klimatyczna i dobrze się jej słuchało. Wszystko zaczęło się jednak sypać chyba w połowie drugiej części, gdy akcja działa się w Japonii. Później było już tylko gorzej, wszystkie wątki w moim odczuciu były spłycone i czułam niedosyt oraz niedostatek informacji. Nowowprowadzone postaci w ogóle do mnie nie trafiły i ciężko było się połapać, kto jest kim.
Jeśli chodzi o bohaterów, to na początku polubiłam Sunję, Isaka i nawet Han Su, który mimo, że nie był dobrym człowiekiem, to przynajmniej był ciekawym bohaterem. Z czasem jednak moja sympatia do tej trójki zmalała. Chociaż Isak był porządnym i kochanym facetem, to jako postać wypadł blado i jednowymiarowo. Z czasem nawet Sunja zrobiła się nudna, chociaż od początku imponowała mi jej zaradność.
Przez chwilę czułam też sympatię do Noah, szczególnie, gdy był małym chłopcem, ale to, co autorka z nim zrobiła wszystko przekreśliło.
Bardzo nie podobało mi się powracające hasło, że kobiety muszą cierpieć. Rozumiem, że to był trochę inny światopogląd, ale i tak bardzo mnie to drażniło.
Do listy negatywów dodaję też zupełnie zbędne wulgaryzmy i niesmaczne opisy życia seksualnego bohaterów.
Podsumowując, w moim odczuciu książka jest słaba i chociaż widziałam tylko trailer i kilka fragmentów serialu już teraz mogę stwierdzić, że jest lepszy od literackiego pierwowzoru, szczególnie biorąc pod uwagę obsadę (np. Lee Min-ho).
Wielkie rozczarowanie. Gdy po raz pierwszy usłyszałam o powieści Pachinko miałam nadzieję na naprawdę dobrą sagę rodzinną. Niestety bardzo się na tej książce zawiodłam.
Pierwsza część opowiadająca o dzieciństwie Sunji i początku jej znajomości z Han Su oraz później z Isakiem była klimatyczna i dobrze się jej słuchało. Wszystko zaczęło się jednak sypać chyba w połowie...
2022-11-13
Czytając książki o II WŚ zawsze skupiałam się na historiach obywateli krajów, które walczyły przeciwko Trzeciej Rzeszy i nigdy nie przyszło mi nawet do głowy, żeby spróbować wczuć się w sytuację Niemek i Niemców, którzy wcale nie chcieli współpracować z przywódcą i czuli się źle we własnym kraju.
Cieszę się, że zaważyłam tę powieść na LC. Tilde, Hanna i Klara były bohaterkami, z którymi można było się utożsamić i zżyć. Czytając, sama czułam ich frustrację i bezsilność wobec systemu.
Bardzo spodobała mi się też matka Hanny, chociaż nie pojawiła się w książce osobiście. Ucieszyłabym się, gdyby powstał prequel o niej.
Warto przeczytać.
Czytając książki o II WŚ zawsze skupiałam się na historiach obywateli krajów, które walczyły przeciwko Trzeciej Rzeszy i nigdy nie przyszło mi nawet do głowy, żeby spróbować wczuć się w sytuację Niemek i Niemców, którzy wcale nie chcieli współpracować z przywódcą i czuli się źle we własnym kraju.
Cieszę się, że zaważyłam tę powieść na LC. Tilde, Hanna i Klara były...
2022-10
2022-10-08
Przyznaję bez bicia, że jestem bardzo uprzedzona do polskiej fantastyki, ale ta książka nie była zła. Podobało mi się, że w centrum została postawiona matriarchalna rodzina, skojarzyło mi się to z serialem Charmed-Czarodziejki. System magiczny był bardzo bogaty i ciekawie się czytało o różnych zaklęciach i rytuałach. Największym minusem tego zbioru opowiadań był dla mnie język ze względu na wulgaryzmy i momentami dziwny dla mnie dobór słów.
Przyznaję bez bicia, że jestem bardzo uprzedzona do polskiej fantastyki, ale ta książka nie była zła. Podobało mi się, że w centrum została postawiona matriarchalna rodzina, skojarzyło mi się to z serialem Charmed-Czarodziejki. System magiczny był bardzo bogaty i ciekawie się czytało o różnych zaklęciach i rytuałach. Największym minusem tego zbioru opowiadań był dla mnie...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-10-04
Bardzo fajna książka, ciekawie i przystępnie przedstawiony temat. Dowiedziałam się wielu nowych rzeczy i zyskałam dodatkową motywację , żeby poprawić moją higienę snu.
Bardzo fajna książka, ciekawie i przystępnie przedstawiony temat. Dowiedziałam się wielu nowych rzeczy i zyskałam dodatkową motywację , żeby poprawić moją higienę snu.
Pokaż mimo to
Przesłuchana bardziej, by poczuć się zrozumianą, niż w poszukiwaniu wiedzy, ale i tak nauczyłam się czegoś nowego ;)
Przesłuchana bardziej, by poczuć się zrozumianą, niż w poszukiwaniu wiedzy, ale i tak nauczyłam się czegoś nowego ;)
Pokaż mimo to