Życie po śmierci. Teologiczne śledztwo

Okładka książki Życie po śmierci. Teologiczne śledztwo
Wiktor Szponar Wydawnictwo: Fronda reportaż
296 str. 4 godz. 56 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Fronda
Data wydania:
2020-07-20
Data 1. wyd. pol.:
2020-07-20
Liczba stron:
296
Czas czytania
4 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380795372
Tagi:
śmierć kliniczna życie po smierci mózg wiktor szponar świadectwa
Średnia ocen

                6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
55 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
285
233

Na półkach:

O śmierci klinicznej czy inaczej doświadczeniu NDE (near-death experience) napisano niejedną książkę. Prekursorskie i wzorcowe w tym zakresie „Życie po życiu” Raymonda Moody’ego (1975 r.) zostało poszerzone i uzupełnione o inne dociekania, analizy i przede wszystkim – raporty z badań (warto przywołać tu takie nazwiska jak: K. Ring, M.B. Sabom, B. Greyson, J. Long i P. Perry, E. Alexander, P. van Lommel).

Zwłaszcza badania doktora Pima van Lommela przeprowadzone na przełomie lat 80. i 90. i opublikowane w prestiżowym czasopiśmie medycznym „The Lancet” (w 2001 r.) rzuciły nowe światło na zjawisko, dowodząc, że „NDE pochodzą z chwili, gdy funkcje mózgowe pacjentów były całkowicie zatrzymane. Pacjenci relacjonowali przebieg operacji ze szczegółami, pamiętając dokładnie treść rozmów lekarzy i ich ubiór w czasie, kiedy ich elektroencefalogram (EEG) był płaski. (…) Należy zauważyć, że ewentualne halucynacje, które mogłyby powstać w mózgu w nieznany jeszcze medycynie sposób i tak nie zostałyby zapamiętane, gdyż kora mózgowa w tym momencie nie funkcjonowała (…) Gdy mózg jest martwy nie może ani wywołać halucynacji, ani ich zapamiętać”.

Praca księdza Wiktora Szponara nawiązuje do tego odkrycia i szczegółowo pochyla się nad tematem. Jest o tyle ciekawa, że traktuje zjawisko NDE z perspektywy chrześcijańskiej, co do tej pory w literaturze przedmiotu się nie zdarzało. Kościół bardzo ostrożnie podchodzi do zagadnienia, ponieważ niełatwo w tej sprawie o jednoznaczną wykładnię teologiczną.

Na przykład czym z perspektywy doktryny miałby być słynny film z życia? Sądem szczegółowym? Chyba jednak nie, skoro według nauki Kościoła następuje on po śmierci, kiedy człowiek nie ma już możliwości dokonywania wyborów, zmiany dotychczasowego postępowania. Tymczasem w opisywanych przypadkach ta możliwość istnieje. Doświadczający NDE ostatecznie nie umierają, wracają do doczesności. Pomny na to autor konsekwentnie unika określenia „śmierć kliniczna”, ponieważ – jak tłumaczy – doświadczenie NDE śmiercią de facto nie jest. Gdyby tak było – należałoby powroty „stamtąd” uznawać za wskrzeszenia. A to byłoby nadużycie.

Skąd zatem wracają osoby, które opowiadają o swoich niezwykłych doświadczeniach? Gdzie przebywają, kiedy ich mózg nie wykazuje żadnej aktywności? Poza ciałem? Czy NDE to dowód na istnienie duszy?

Szponar zaczyna od analizy etapów i właściwości NDE. Odwołuje się do różnych rozpoznań i klasyfikacji, na czele z klasycznym podziałem Moody’ego.

Oto dwanaście elementów NDE, o których trzeba wiedzieć, że nie zawsze występują we wskazanej kolejności, nieczęsto też pojawiają się w komplecie.

1) Niezdolność opisu.
2) Uczucie błogiego spokoju.
3) Świadomość własnej śmierci.
4) Uczucie unoszenia się, opuszczania ciała. Obserwowanie własnej reanimacji.
5) Ciemny tunel.
6) Wspaniałe kolory, piękne krajobrazy.
7) Spotkanie i kontakt ze zmarłymi.
8) Spotkanie ze źródłem promieniującego światła lub świetlistą istotą.
9) Film z życia.
10) Spojrzenie w przyszłość.
11) Doświadczenie uczucia przekraczania granicy.
12) Bolesny powrót.

Autor zwraca uwagę na stałe cechy NDE. Są nimi:

a) doświadczenie nowego ciała (ciało duchowe pozbawione gęstości i ciężaru, a mimo to w jakiś sposób materialne),
b) bezczasowość (względnie inna chronologia, czas nowy, przemieniony),
c) niewyrażalność (brak określeń na opisanie tego stanu, nieadekwatność i ubóstwo naszego języka),
d) sposób komunikacji (z bliskimi zmarłymi czy świetlistą istotą) dokonujący się poprzez wymianę myśli, mentalnie.

Po uporządkowaniu wniosków z dotychczasowych badań ksiądz Szponar proponuje spojrzenie na zjawisko z perspektywy teologicznej (w części zatytułowanej: „Okiem teologa”). Dotąd badania NDE osadzone były w tradycji nurtu New Age (R. Moody) albo starały się eksponować światopogląd stricte naukowy (E. Alexander, P. van Lommel). Tymczasem Szponar interpretuje doświadczenia NDE przez pryzmat chrześcijańskiej eschatologii. Powołuje się na cytaty z Biblii, św. Augustyna, św. Tomasza, dokumentów KK.

Być może świetlista istota to Jezus (skojarzenie nasuwa się w sposób oczywisty), o której odzieniu jeden z pacjentów powiedział: „tunika utkana ze światła”. Autor zestawia to określenie z opisem ewangelisty Marka dotyczącym Przemienienia Jezusa na Górze Tabor: „Jego odzienie stało się lśniąco białe, tak jak żaden folusznik na ziemi wybielić nie zdoła”. Chrystus nieraz opisywany jest w Biblii jako światło, sam zresztą mówi o sobie: „Jam jest światłością świata” (J 8, 12). Syna Bożego definiuje również (a raczej przede wszystkim) – miłość. Deus caritas est – jak głosi znane hasło (wykorzystane w tytule jednej z encyklik Benedykta XVI). I rzeczywiście – osoby, które przeżyły NDE najczęściej mówią o bezwarunkowej miłości, emanującej ze świetlistej postaci.

A oto cytat z „Państwa Bożego” św. Augustyna, który pokrywa się z doświadczeniem „filmu z życia”, o jakim często opowiadają pacjenci: „Jest jakaś moc Boża, która sprawi, iż każdemu człowiekowi wszystkie czyny jego, dobre czy złe, przypomniane zostaną i z nadzwyczajną szybkością staną przed oczyma duszy, aby samo to uświadomienie było oskarżycielem lub obrońcą sumienia”.

Przy czym św. Augustyn ma na myśli sąd szczegółowy, który dokonuje się po śmierci człowieka, skąd nie ma już powrotu. Ksiądz Szponar jest świadom komplikacji wynikających z uznania panoramy życia za taki sąd. Dlatego widzi w tym doświadczeniu coś innego, mianowicie: „szczególną łaskę otrzymaną od Pana Boga, której celem jest nawrócenie pacjenta”.

Okazuje się, że mały odsetek osób, które przeżyły NDE trafił do piekła (albo pozostał w tunelu ogarnięty ciemnością). Tu jednak Szponar natrafia na nowe problemy. Zgodnie z doktryną chrześcijańską piekło to stan oddzielenia od Stwórcy albo inaczej: „spełnienie żądań wolnych istot, które chcą być wolne od Boga” (J. Burke). W piekle za Bogiem się nie tęskni (w przeciwieństwie do czyśćca). To samowykluczenie z jedności z Najwyższym.

Jednak niektóre relacje respondentów księdza Szponara podważają ten pogląd. Np. jeden z pacjentów twierdził, że „będąc w piekle zaczął się modlić, co wywołało potężny gniew i frustracje wśród diabłów”. Jaki był zatem jego status ontologiczny? Mógł się modlić, więc tęsknił do Boga.

Najmniej liczne są relacje z domniemanego czyśćca (pochodzą m.in. od niedoszłych samobójców). Mowa w nich o „ogniu, otchłani, nieobecności Boga”.

Autor „teologicznego śledztwa” jest w swoim przekazie uczciwy, dopuszcza różne interpretacje, nie ucieka od sprzeczności, wskazuje na konsekwencje poszczególnych hipotez. Najkrócej rozprawia się z ideami: apokastazy („Relacje osób po NDE jednoznacznie odrzucają apokastazę”) oraz reinkarnacji („Niezwykle rzadko pacjenci opisują reinkarnację”). Są to niestety najsłabsze punkty tej wartościowej w gruncie rzeczy pracy. Przeciw owym ideom ksiądz wysuwa argumenty stricte doktrynalne (nauczanie Kościoła), nie odnosząc się do samego zjawiska NDE. Nie wyjaśnia, dlaczego pacjenci odrzucają koncepcję apokastazy ani nie analizuje nielicznych przypadków przeżycia NDE jako reinkarnacji (przyznaje, że takie były, nic o nich więcej nie pisząc).

Stawia ponadto arbitralną tezę, że przeciw autentyczności NDE mogłyby świadczyć zachowania osób, które po powrocie do normalnej egzystencji rezygnowały z praktykowania wiary w wymiarze wspólnotowym na rzecz indywidualnej duchowości.

Przywołuje na szczęście inny możliwy kontrargument – dużo bardziej przekonujący. Otóż są badacze, którzy uważają, że „za pomocą różnych metod (np. medytacji) można powtórzyć NDE” (E. Alexander) i że „poprzez czaszkową stymulację magnetyczną niektórych obszarów mózgu można wywołać podobne doświadczenia do tych z NDE” (M. Persinger).

Podobne, ale czy takie same? Osoby, które przeżyły śmierć kliniczną podkreślają, że znalazły się w „ultrarzeczywistości”, którą cechowała nieznana na tym świecie wyrazistość – ich zmysły były niezwykle wyostrzone. W imitacjach NDE tak się raczej nie zdarza. Przypominają one halucynacje (z natury mniej namacalne).

Dużą część rozważań poświęca autor dawnym i współczesnym definicjom śmierci. Kiedyś – oznaczało ją ustanie czynności serca, obecnie – czynności mózgu – oczywiście o charakterze nieodwracalnym. Tę nieodwracalność stwierdza się nieraz po dłuższym czasie, dlatego Szponar kładzie silny nacisk na fakt, że śmierć to proces, a nie ściśle określony moment.

Wynika stąd, że doświadczenie NDE zachodzi jeszcze w obrębie życia. Chociaż bliskie śmierci (jak sama nazwa wskazuje – near-death experience), śmiercią jednak nie jest. Czym zatem jest? Tajemnicą, której naturę próbujemy zgłębić. To poszukiwanie przybliża nas do zawierzenia naturalnej intuicji, że oprócz ciała mamy jeszcze duszę. I że świadomość może istnieć poza ciałem. Jak długo? Nie wiadomo. Wiele wskazuje na to, że nie powinno się jej utożsamiać z mózgiem, jak chciałaby większość materialistycznie zorientowanych naukowców.

W książce Szponara nie zabrakło relacji przebadanych przez autora osób („Wywiady z pacjentami”). Jest również wspomniany najsłynniejszy przypadek NDE w XX w. (Pameli Reynolds), a także pierwszy znany nam opis tego fenomenu – znajdujący się w „Państwie” Platona (historia żołnierza o imieniu Er).

Podobno aż 5 proc. naszej populacji doświadcza zjawiska NDE (wzrost liczby zgłoszeń w ostatnich dekadach tłumaczony jest rozwojem medycyny, zwiększonymi możliwościami reanimacji). Być może u progu śmierci stanie się ono udziałem każdego z nas – pierwszym etapem na drodze ku wieczności.

O śmierci klinicznej czy inaczej doświadczeniu NDE (near-death experience) napisano niejedną książkę. Prekursorskie i wzorcowe w tym zakresie „Życie po życiu” Raymonda Moody’ego (1975 r.) zostało poszerzone i uzupełnione o inne dociekania, analizy i przede wszystkim – raporty z badań (warto przywołać tu takie nazwiska jak: K. Ring, M.B. Sabom, B. Greyson, J. Long i P....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    64
  • Chcę przeczytać
    49
  • Posiadam
    9
  • Ebook
    3
  • 2021
    2
  • 2023
    2
  • PRZECZYTANE: W (2022 r.)
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Spirituality
    1
  • Przeczytam 36 książek w 2020 roku
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Życie po śmierci. Teologiczne śledztwo


Podobne książki

Przeczytaj także