Na łasce brutali. Kobiety w świecie medycyny
- Kategoria:
- reportaż
- Tytuł oryginału:
- Women in White Coats: How the First Women Doctors Changed the World of Medicine
- Wydawnictwo:
- Znak Literanova
- Data wydania:
- 2022-02-28
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-02-28
- Liczba stron:
- 448
- Czas czytania
- 7 godz. 28 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324074396
- Tłumacz:
- Mariusz Gądek
- Tagi:
- medycyna kobiety
„Gdybym mogła być leczona przez kobietę, oszczędzono by mi największych cierpień”
Jeszcze na początku XIX wieku zawód lekarza wykonywali tylko mężczyźni. Kobiety masowo umierały na uleczalne choroby, bo unikały opieki medycznej. Badania prowadzono w poniżający i często bolesny sposób, a lekarze nie rozumieli problemów zdrowotnych kobiet.
Porody odbierano pod kilkoma warstwami koców, bo medycy wstydzili się nagości rodzącej. Z tego samego powodu wielu z nich nie miało pojęcia o kobiecej anatomii. Nic dziwnego, że w Paryżu przez prawie całe stulecie żadna kobieta nie przeżyła cesarskiego cięcia! Uważano, że „istnieje mnóstwo przypadków chorób, które lekarz potrafi wyleczyć dzięki temu, że jest mężczyzną”.
Dla pacjentek oznaczało to jedno: bycie na łasce brutali.
W takim świecie trzy kobiety znalazły w sobie siłę i determinację, żeby otworzyć przedstawicielkom swojej płci drzwi do zawodu lekarza. Podanie Elizabeth Blackwell o przyjęcie na studia medyczne uznano za świetny żart i tylko dlatego rozpatrzono je pozytywnie. W Szkocji wściekły tłum chciał zabronić studentkom wstępu na salę wykładową. Mimo to zdobyły one wykształcenie, rozpoczęły praktykę lekarską i wywołały prawdziwą rewolucję. Sprawiły, że medycyna zaczęła w końcu dostrzegać potrzeby kobiet w zakresie zdrowia.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 242
- 71
- 32
- 11
- 7
- 3
- 3
- 3
- 2
- 2
Cytaty
Nigdy się nie poddawały, ponieważ zdawały sobie sprawę, że kobiety lekarki mogą zrewolucjonizować medycynę, z korzyścią nie tylko dla pacjen...
RozwińProfesjonalizacja jeszcze bardziej zmarginalizowała kobiety, ponieważ wiedza książkowa była uważana za lepszą od wszelkich mądrości przekazy...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Dobra książka o historii kobiet wchodzących do zawodu lekarza, w drugiej części trochę rozwleczona. Jest dość ciekawa. Autorka łączy losy zawodowe bohaterek z ich losami prywatnymi, przez co są one nam bliższe, nie tylko jako postaci historyczne, ale jako kobiety, jedne z nas. Przetarły szlak do zawodu kobietom z następnych pokoleń i właściwie można by rzec, że zawód lekarza obecnie jest mocno sfeminizowany. Przeszkody, które pokonywały kandydatki na lekarzy te 150 lat temu teraz wydają nam się śmieszne albo oburzające, ale od ówczesnych kobiet wymagały wiele odwagi, determinacji i wiary w sukces. Bardzo się cieszę, że im się udało:)
Dobra książka o historii kobiet wchodzących do zawodu lekarza, w drugiej części trochę rozwleczona. Jest dość ciekawa. Autorka łączy losy zawodowe bohaterek z ich losami prywatnymi, przez co są one nam bliższe, nie tylko jako postaci historyczne, ale jako kobiety, jedne z nas. Przetarły szlak do zawodu kobietom z następnych pokoleń i właściwie można by rzec, że zawód...
więcej Pokaż mimo to"Na łasce brutali" to fragment cytatu z listu po pewnym szczególnie nieprzyjemnym incydencie, ale nie do końca odzwierciedla treść. Przeplatające się biografie pierwszych kandydatek na lekarki. Pasmo odmów, podań, odwołań, prób na jednej uczelni, drugiej uczelni lub w innym kraju, jak nie to innym kontynencie, przez lekcje prywatne, przez cech aptekarzy. Batalia o dopuszczenie do nauki, o dopuszczenie do praktyk, o możliwość zdawania egzaminów, otrzymania dyplomu, otrzymania licencji lekarza, otworzenia praktyki, przekonania pacjentów do siebie itd., upór frustracje, trochę o ruchu sufrażystek i rozgłosie jaką ta garstka kobiet wzbudziła. Przygnębiające a zarazem budujące, poleciłabym wszystkim mającym myśli samobójcze itp. po niezdanym egzaminie, maturze, niedostaniu się na studia, one wykorzystywały każdą furteczkę, jak nie w danym roku to następnym, jak nie tak to inaczej, dopinały swego nawet jeśli zajęło to dużo więcej czasu. Te kobiety wydeptywały ścieżki nieraz całe swoje dorosłe życie takiego hartu ducha pozazdrościć każdemu.
"Na łasce brutali" to fragment cytatu z listu po pewnym szczególnie nieprzyjemnym incydencie, ale nie do końca odzwierciedla treść. Przeplatające się biografie pierwszych kandydatek na lekarki. Pasmo odmów, podań, odwołań, prób na jednej uczelni, drugiej uczelni lub w innym kraju, jak nie to innym kontynencie, przez lekcje prywatne, przez cech aptekarzy. Batalia o...
więcej Pokaż mimo toZarówno za mało obyczajowa jak i za mało popularno-naukowo-reportażowa, książka chyba nie do końca wiedziała czym chce być, styl pisarski też nie powalający
Zarówno za mało obyczajowa jak i za mało popularno-naukowo-reportażowa, książka chyba nie do końca wiedziała czym chce być, styl pisarski też nie powalający
Pokaż mimo toJak to dobrze, że nie dałam się zniechęcić niezbyt entuzjastycznym opiniom!!! Niektórzy piszą tutaj, że zbyt szczegółowa - szczegółowa, owszem, ale nie "zbyt". Przecież to fascynujące, tak krok po kroku prześledzić, z czym musiały się mierzyć pierwsze kandydatki na lekarki, z jakimi opiniami i zachowaniami, jak to wygadało na sali wykładowej, gdzie mieszkały, co jadły... Dla mnie genialna książka!
Jak to dobrze, że nie dałam się zniechęcić niezbyt entuzjastycznym opiniom!!! Niektórzy piszą tutaj, że zbyt szczegółowa - szczegółowa, owszem, ale nie "zbyt". Przecież to fascynujące, tak krok po kroku prześledzić, z czym musiały się mierzyć pierwsze kandydatki na lekarki, z jakimi opiniami i zachowaniami, jak to wygadało na sali wykładowej, gdzie mieszkały, co jadły......
więcej Pokaż mimo toSpecyficzna książka - bogata w fakty, ale podane w sposób nieco nużący. I to nie dlatego, że przeładowana danymi czy informacjami, po prostu autorka jakby za dużo chciała opowiedzieć, zamiast skupić się na którymś wątku albo którejś postaci i lepiej ją przybliżyć. Tutaj jest sporo kobiet-pionierek w zawodzie lekarza, są opisane ich trudy i problemy ze zdobyciem wymarzonego zawodu, są nawet fragmenty pamiętników lub listów bohaterek (sądząc po prawie czterdziestu stronach przypisów - prawdziwe),natomiast czyta się to niestety nudno. Przynajmniej mnie jakoś nie wciągnęła, choć ze względu na wątki feministyczne i właśnie pionierskie w tym zawodzie samym tematem byłam zainteresowana. No i tytuł zwodniczy, zupełnie nie odpowiada treści książki, ale wynika z fatalnego tłumaczenia, mającego prawdopodobnie zwiększyć sprzedaż. Oryginalny tytuł wyraźnie mówi o czym jest książka "Women in White Coats: How the First Women Doctors Changed the World of Medicine".
Specyficzna książka - bogata w fakty, ale podane w sposób nieco nużący. I to nie dlatego, że przeładowana danymi czy informacjami, po prostu autorka jakby za dużo chciała opowiedzieć, zamiast skupić się na którymś wątku albo którejś postaci i lepiej ją przybliżyć. Tutaj jest sporo kobiet-pionierek w zawodzie lekarza, są opisane ich trudy i problemy ze zdobyciem wymarzonego...
więcej Pokaż mimo toNie wątpię, że autorka włożyła ogrom pracy, by odtworzyć przebieg kariery anglosaskich pionierek medycyny. Jest to jednak książka, która robi na mnie wrażenie dzieła dla nastolatek. Nie posiada nuty popularno-naukowości, ale może mieć zdolność zmotywowania młodzieży do wyboru ciężkiego zawodu lekarza.
Inna refleksja - zazdroszczę ludziom tamtego okresu, że żyli w takich pionierskich czasach. Odnoszę wrażenie, że wtedy łatwiej było dokonywać odkryć, tworzyć coś nowego. Dziś wymaga to wysoce specjalistycznej wiedzy, ogromnych zespołów i zasobów. Wtedy jednostka mogła czerpać częściej satysfakcję ze swych dokonań. Może się mylę....
Nie wątpię, że autorka włożyła ogrom pracy, by odtworzyć przebieg kariery anglosaskich pionierek medycyny. Jest to jednak książka, która robi na mnie wrażenie dzieła dla nastolatek. Nie posiada nuty popularno-naukowości, ale może mieć zdolność zmotywowania młodzieży do wyboru ciężkiego zawodu lekarza.
więcej Pokaż mimo toInna refleksja - zazdroszczę ludziom tamtego okresu, że żyli w takich...
To biograficzna opowieść o życiu kilku angielsko - amerykańskich pionierek w dziedzinie medycyny. Tytuł bardzo mylący ponieważ opowieści snują się wśród fal dyskryminacji kobiet w zakresie dostępu do wiedzy i nauki. No chyba że autorka "brutalem" nazywa lekarza płci męskiej badającego kobiety pod stertą koców, aby nie oglądać żeńskich narządów rodnych. Takich opisów jest bardzo mało. Dużo jest natomiast opisów brnięcia przez nasze bohaterki poprzez nieustępliwość męskiej strony medycyny, którzy uważali, że kobieta jest zbyt głupia i zbyt słaba, aby przyswoić anatomię i chirurgię.
Przyzwoicie napisana, dużo źródeł, szkoda że nie znalazły się w książce fotografie tych słynnych kobiet, ale to już można sobie wygooglać.
To biograficzna opowieść o życiu kilku angielsko - amerykańskich pionierek w dziedzinie medycyny. Tytuł bardzo mylący ponieważ opowieści snują się wśród fal dyskryminacji kobiet w zakresie dostępu do wiedzy i nauki. No chyba że autorka "brutalem" nazywa lekarza płci męskiej badającego kobiety pod stertą koców, aby nie oglądać żeńskich narządów rodnych. Takich opisów jest...
więcej Pokaż mimo toWażny rozdział historii kobiet i medycyny.
Tak naprawdę to jedno zdanie obrazuje o czym jest ta wyjątkowa książka.
Nie od dziś wiadomo, że kobiety zawsze miały pod górkę w różnych dziedzinach życia. Medycyna była jedną z tych, które były zarezerwowane dla mężczyzn.
Kobiety masowo umierały na choroby uleczalne,bo unikały opieki medycznej.
Badania przeprowadzano w sposób poniżający i bolesny dla nich.
Porody odbywały się pod kocami, bo medycy wstydzili się nagości rodzącej. Mało, która kobieta była w stanie przeżyć cesarskie cięcie, a w Paryżu przez stulecia żadna go nie przeżyła.
Uważano, że tylko lekarz, który jest mężczyzną potrafi wyleczyć.
Na szczęście ten etap mamy dawno za sobą.
Autorka przybliża nam sylwetki trzech kobiet, które znalazły w sobie siłę, wytrwałość i determinację, aby zostać lekarkami i zmienić myślenie społeczeństwa.
Pionierki Elizabeth Blackwell, Sofia Jex-Blake oraz Elizabeth Gareth Anderson to im możemy podziękować za przełamanie stereotypów i bronienie kobiet w sferze medycznej.
Świetny reportaż, który czytało się jak powieść.
Pochłonęłam ją ekspresowo, wciągnęła mnie całkowicie.
Autorka wykonała naprawdę kawał dobrej roboty i przeprowadziła bardzo wnikliwą pracę badawczą.
Ważny rozdział historii kobiet i medycyny.
więcej Pokaż mimo toTak naprawdę to jedno zdanie obrazuje o czym jest ta wyjątkowa książka.
Nie od dziś wiadomo, że kobiety zawsze miały pod górkę w różnych dziedzinach życia. Medycyna była jedną z tych, które były zarezerwowane dla mężczyzn.
Kobiety masowo umierały na choroby uleczalne,bo unikały opieki medycznej.
Badania przeprowadzano w sposób...
W świecie nowożytnym mężczyźni rościli sobie prawo monopolu na wiedzę. A jak wszyscy doskonale wiemy, na stosach spalono tysiące kobiet, w tym mądrych babek, znachorek i akuszerek. Dopiero w 1847 r. Elizabeth Blackwell jako pierwsza kobieta w historii Stanów Zjednoczonych rozpoczęła studia medyczne, wcześniej ten przywilej zarezerwowany był tylko dla mężczyzn. Kobieta lekarzem, co za niedorzeczna myśl! Jej droga do przekonania profesorów i władze uczelni nie była prosta. Mężczyźni przekonywali ją, że jeśli bardzo chce zostać „medykiem”, może zostać położną lub pielęgniarką. Kiedy Elizabeth w końcu udało się zasiąść w studenckich ławach, napotkała kolejny problem. Aby móc ukończyć studia musiała odbyć staż, a lekarze rezydenci nie chcieli z nią pracować. „Kobieta, która ośmieliła się aspirować do ich z trudem zdobytej pozycji, była dla nich zniewagą, a jej motywy wydawały im się podejrzane. (…) Utrudniali więc jej naukę, zaprzestając notowania na karcie pacjenta u węzgłowia łóżka informacji o diagnozie, planie leczenia oraz przebiegu choroby.” Mimo tych przeszkód, Blackwell udało się zdobyć upragniony tytuł doktora. Wydawać by się mogło, że skoro jednej kobiecie się udało, to dla jej następczyń, drzwi uczelni medycznych w USA powinny stanąć otworem. Nic bardziej mylnego. Władze większości uczelni medycznych, uznały, że jedna to i tak o jedną za dużo. Dość powiedzieć, że zasada zabraniająca przyjmowania kobiet na wydział medyczny na Harvardzie obowiązywała, aż do 1945r!
O Blackwell rozpisywały się medyczne periodyki, nie zawsze w pochlebnym tonie, ale ona sama (pozornie) zdawała się tym nie przejmować i podróżowała po Ameryce i Europie z wykładami, w których zachęcała młode kobiety do domagania się prawa do nauki. Jedną z kobiet, które postanowiły pójść w jej ślady, była kolejna Elizabeth, angielka nazwiskiem Garrett. Panna Garrett, zwana przez rodzinę Lizzie, napotkała jeszcze większy sprzeciw niż jej starsza koleżanka. Większość mężczyzn, do których udała się po wsparcie, uważało, że „zawód lekarza oraz chirurga wymaga przymiotów, które posiadają wyłącznie mężczyźni.” Skostniałe angielskie społeczeństwo, uważało, że dobrze wychowana młoda dama, nie powinna myśleć o takich rzeczach, ale niej przeznaczone było życie żony i matki, żadna kariera! Jak pisała sama Elizabeth „Kobieta lekarka zderza się z murem społecznej i zawodowej niechęci, która skazuje ją na dojmującą samotność i pozbawia wsparcia, szacunku oraz profesjonalnej porady.” Kolejne strony książki, pokazują nam walkę zarówno obu Elizabeth jak i kobiet podążających ich śladem, do uzyskania wykształcenia i praktykowania medycyny.
„Na łasce brutali. Kobiety w świecie medycyny.” To połączenie reportażu, powieści historycznej i historii medycyny. Spotykamy tutaj szokujące terapie (leczenie rtęcią, tak rtęcią! to naprawdę świetny sposób),całkowity brak zasad higieny (prosto od sekcji zwłok do odbierania porodu, bez mycia rąk, przecież nic złego nie może się stać, prawda?),skostniały sposób myślenia zarówno mężczyzn jak i kobiet o społecznej roli kobiet. Jednak książka nie jest do tak do końca pesymistyczna, kobiety lekarki pomogły niezliczonej ilości innych kobiet, które nie mogły ze względów finansowych leczyć się u lekarzy mężczyzn, lub nie mogły być dobrze zdiagnozowane, gdyż wstydziły się lekarza mężczyzny, lub były przez niego niezrozumiane.
„Na łasce brutali. Kobiety w świecie medycyny.” polecam nie tylko przyszłym lekarkom, czy osobom zainteresowanym historią medycyny. To świetna pozycja także, dla tych, którzy „chcą wiedzieć więcej” lub lubią reportaże. Przeczytajcie, nie zawiedziecie się.
W świecie nowożytnym mężczyźni rościli sobie prawo monopolu na wiedzę. A jak wszyscy doskonale wiemy, na stosach spalono tysiące kobiet, w tym mądrych babek, znachorek i akuszerek. Dopiero w 1847 r. Elizabeth Blackwell jako pierwsza kobieta w historii Stanów Zjednoczonych rozpoczęła studia medyczne, wcześniej ten przywilej zarezerwowany był tylko dla mężczyzn. Kobieta...
więcej Pokaż mimo toTemat bardzo interesujący, ale mam wrażenie, że za dużo jest tu pewnego rodzaju wybielania trzech kobiet, które stały się głównymi bohaterkami tej książki. Nawet bezpośrednie konflikty między nimi nie wybrzmiewają z taką mocą jak można byłoby się spodziewać, z jednej strony niby autorka sygnalizuje, że były to trzy kompletnie różne jednostki o różnych temperamentach, ale trochę mi się zlewają ze sobą. Może oczekiwałam znacznie więcej konkretnych przypadków medycznych, a mniej informacji w jakim stroju bohaterka odebrała swój dyplom - tak, informacja o tym, że jedna z kobiet nie zdiagnozowała właściwie własnego dziecka jest kluczowa, informacja o lamówce sukni niekoniecznie - brak mi tu trochę filtra u autorki.
Temat bardzo interesujący, ale mam wrażenie, że za dużo jest tu pewnego rodzaju wybielania trzech kobiet, które stały się głównymi bohaterkami tej książki. Nawet bezpośrednie konflikty między nimi nie wybrzmiewają z taką mocą jak można byłoby się spodziewać, z jednej strony niby autorka sygnalizuje, że były to trzy kompletnie różne jednostki o różnych temperamentach, ale...
więcej Pokaż mimo to