#wyzwanie LC 2024 styczeń oraz

akcja czytelnicza podróże czytelnicze z Natalią z kanału kursywa #polskistyczeń

"Dachy budynków pokrywała gruba warstwa śniegu, gałęzie drzew uginały się pod obfitą kiścią. Szeroki widok roztaczający się z peronu zdawał się w swojej bieli i jasności czymś odświętnym. zdawał się zalotnie uśmiechać i wabić swoją puszystą, przytulną ciszą".

"Zachodziło słońce, czerwienią i złotem jarzyło się niebo na widnokręgu, na śniegu kładły się niebieskawe cienie, pierwsze muśnięcie wczesnego zimowego zmierzchu".

Kocham tę historię od tylu lat a dopiero teraz przeczytałam książkę. Kocham sercem całym dzięki filmowi Hoffmanna. Oglądanym wielokrotnie od dzieciństwa, znanym na pamięć wręcz. Tę historię, tych bohaterów mam wdrukowanych w DNA
Nie jestem więc w stanie obiektywnie podejść do książki. Cóż tu napisać zatem. Zagrało wszystko na nowo, poruszyło serce, emocje, wywołało łzy to czytanie - głównie w audiobooku ale potem fragmentami w papierze. Film na zawsze zostanie ważny, szczególny i wyjątkowy ale jakże się cieszę że teraz mam jeszcze książkę. Był element zaskoczenia bo choćby zakończenie jest trochę inne ale emocje we mnie absolutnie te same

No i pasuje do styczniowego wyzwania jak się okazało- akcja książki nie cała ale te końcowe ważne sceny są w zimowej aurze

#wyzwanie LC 2024 styczeń oraz

akcja czytelnicza podróże czytelnicze z Natalią z kanału kursywa #polskistyczeń

"Dachy budynków pokrywała gruba warstwa śniegu, gałęzie drzew uginały się pod obfitą kiścią. Szeroki widok roztaczający się z peronu zdawał się w swojej bieli i jasności czymś odświętnym. zdawał się zalotnie uśmiechać i wabić swoją puszystą, przytulną...