Wyspa niebieskich lisów. Legendarna wyprawa Beringa
- Kategoria:
- reportaż
- Tytuł oryginału:
- Island of the Blue Foxes
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Poznańskie
- Data wydania:
- 2020-03-25
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-03-25
- Liczba stron:
- 384
- Czas czytania
- 6 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366278622
- Tłumacz:
- Krzysztof Cieślik, Łukasz Konatowicz
- Tagi:
- Bering odkrycia geograficzne wielcy odkrywcy Syberia Alaska XVIII wiek marynistyka
- Inne
Największa wyprawa naukowa w historii!
Stephen R. Bown - autor książki „Amundsen. Ostatni wiking” zabiera nas w fascynującą i niebezpieczną XVIII-wieczną podróż. Wyprawa nazwana Wielką Ekspedycją Naukową miała za zadanie zbadać obszary od Petersburga przez Syberię aż po wybrzeża Ameryki Północnej. Zlecona przez cara Piotra I Wielkiego kosztowała jedną szóstą rocznych przychodów Imperium Rosyjskiego. Dowodzona przez legendarnego Duńczyka – Vitusa Beringa obejmowała ponad trzy tysiące naukowców i żeglarzy. Była jednym z najbardziej ambitnych i tragicznych przedsięwzięć w annałach historii morskiej i arktycznej.
„Wyspa niebieskich lisów” to pasjonująca opowieść o czasach wielkich wypraw, kiedy naukowcy byli prawdziwymi bohaterami i niebezpieczeństwa doświadczali na własnej skórze.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Wyróżniona opinia
Wyspa niebieskich lisów. Legendarna wyprawa Beringa
Przez całe dzieciństwo, a właściwie aż do teraz Cieśnina Beringa pozostawała dla mnie ważnym miejscem na mapie świata – to przecież tamtędy ludzie przewędrowali z Azji do Ameryki Północnej. Ale przez te wszystkie lata właściwie nie zastanawiałam się, kim był Bering, dlaczego to miejsce dostało jego imię i jaka była jego historia. Dzięki książce Stephena R. Bowna miałam wreszcie okazję się tego dowiedzieć. „Wyspa niebieskich lisów” zabiera nas w daleką i niełatwą podróż. W XVIII wieku car Piotr I marzy o eksploracji wschodnich wybrzeży Azji. Ambitne plany władcy wciela w życie duński żeglarz, Vitus Bering, który przewodniczy dwóm wyprawom na Kamczatkę. Druga z nich kosztowała życie samego kapitana i wielu innych uczestników. Oprócz oczywistych walorów poznawczych to, co najbardziej zwraca uwagę w tej książce, to skala przeszkód, z jakimi musieli się mierzyć ówcześni podróżnicy. Co prawda swoją ponaddwudniową podróż pociągiem (łącznie 53 godziny w samym pociagu) uważałam za trudną do wytrzymania, niewygodną i wyczerpującą, ale czym to jest wobec wyprawy, która trwała kilkanaście lat? Ekspedycja Beringa liczyla ponad 500 osób i musiała przebyć najpierw drogę z Sankt Petersburga do Ochocka, by tam dopiero wybudować statki i wyruszyć na tę „właściwą” część eksploracji. Sam Bering zostawił w Europie swoje dzieci, mają świadomość, że gdy – jeśli – powróci, będą już dorosłymi ludźmi. Uczestnicy musieli więc liczyć się z tym, że być może nigdy więcej już nie zobaczą swoich bliskich – chyba, że zgodzą się znosić trudy podróży, jak żona Beringa. Listy, jak wspomina autor, potrafiły dotrzeć do adresata po pół roku. A rozłąka z rodziną i porzucenie dotychczasowego życia to jedynie częśćproblemów, jakie stały przed Ekspedycją Kamczacką. We współczesnym świecie technologii, gdzie w kieszeni nosimy narzędzie pozwalające na kontakt z właściwie dowolną osobą w dowolnym miejscu globu czy dostęp do każdej informacji, od prognozy pogody po słowniki i encyklopedie, ta książka uświadamia nam, jak wiele człowiek był w stanie znieść – pozbawiony tych ułatwień, a jednak zdeterminoany, by osiągnąć cel. To nie jest łatwa lektura. ‘Wyspa niebieskich lisów” to obszerna książka historyczna, pełna nazwisk, dat i cytatów. Nie chodzi bynajmniej o to, że przypomina nudny szkolny podręcznik, wręcz przeciwnie – to historia, o jakiej w szkole nie usłyszymy, a przez to obca, tajemnicza i fascynująca. Przywoływane przez autora zapiski uczestników wyprawy nadają im więcej człowieczeństwa. To już nie tylko nazwiska z encyklopedii, ale żywi ludzie, którzy mieli swoje poglądy i preferencje. Jednak jest to lektura wymagająca skupienia – na pewno nie książka na uprzyjemnienie piętnastominutowej podróży autobusem do pracy (a że taka sytuacja nas jescze przez jakiś czas nie spotka...). Czas pandemii to dobry moment na taką lekturę jak „Wyspa niebieskich lisów”. Nie tylko dlatego, że siedząc na codzień w domu możemy przenieść się na wody Morza Ochockiego i Aleuty. Również dlatego, że możemy na chwilę się zatrzymać i pomyśleć jak niezłomnym chatakterem wykazywali się ludzie w skrajnie trudnych warunkach.
Oceny
Książka na półkach
- 1 261
- 700
- 172
- 25
- 22
- 18
- 16
- 16
- 16
- 14
Opinia
Bardzo lubię tematykę polarną. O wyprawie kamczackiej wiedziałam mało, więc książka była dla mnie źródłem wiedzy. Pierwsza część jest napisana jak sprawozdanie z zebrania, suche fakty i suche opinie, w drugiej pojawia się więcej dynamiki, faktycznie cierpisz razem z uczestnikami wyprawy. Mimo wszystko daleko tej książce do opowieści Lansinga o wyprawie Shackeltona. Plus, ileś błędów w tłumaczeniu (?), włączając zdania pozbawione orzeczenia.
I jeszcze apropos czytelników, nie książki. Z szeroko otwartą buzią czytam lamenty na temat tego, że członkowie wyprawy zabijali zwierzęta i że autor to opisuje. Bamibinistyczne skrzywienie najwyraźniej zaszło już bardzo daleko skoro wygrzany, przejedzony i wypieszczony człowiek z roku 2023 niebardzo umie sobie wyobrazić, że zabijanie tych wydr i innych morskich krów, następnie gotowanie i jedzenie było niezbędne do przeżycia! Zresztą nie wiem czego spodziewa się człowiek sięgający po opis polarnej wyprawy z 18 wieku. Że będzie o ochronie przyrody?
Bardzo lubię tematykę polarną. O wyprawie kamczackiej wiedziałam mało, więc książka była dla mnie źródłem wiedzy. Pierwsza część jest napisana jak sprawozdanie z zebrania, suche fakty i suche opinie, w drugiej pojawia się więcej dynamiki, faktycznie cierpisz razem z uczestnikami wyprawy. Mimo wszystko daleko tej książce do opowieści Lansinga o wyprawie Shackeltona. Plus,...
więcej Pokaż mimo to