Książkę "W mrokach czasu" kupiłam na Targach Taniej Książki za 2 zł i szczerze mówiąc więcej bym za nią nie zapłaciła.
Książka opowiada o brutalnych morderstwach, które popełniono w sennej, czeskiej miejscowości - Języki. Głównym bohaterem jest 60-letni komisarz Alexander Swoboda. Pierwsze morderstwo popełnione zostało na bliskim przyjacielu Swobody. Komisarz zaczyna traktować sprawę emocjonalnie, co oczywiście przeszkadza w śledztwie.
Zacznę od zalet książki - bardzo spodobał mi się pomysł przedstawiania myśli Swobody jako kolorów (policjant jest malarzem - amatorem). I był to moim zdaniem jedyny oryginalny pomysł w książce.
Całkiem ciekawe są też stare zdjęcia, które dokładnie opisano w książce, chociaż nie wszystkim może się to spodobać. Ja zajęłam się rozpracowywaniem psychiki osób widocznych na zdjęciach :D.
Bardzo oklepana fabuła, sposób przedstawiania nowych faktów pozostawiał wiele do życzenia. Najgorsze było moim zdaniem to, że tożsamość mordercy autor przedstawia nam po prostu w jednym z rozdziałów. Co to za kryminał, w którym nie ma nutki tajemnicy??
Jedną z dużych wad jest również przerażająco przewidywalny motyw mordercy. Przez większość czasu miałam ochotę odłożyć książkę i rzucić nią o ścianę, tak nieludzko mnie nudziła (a jestem osobą, która książki ubóstwia :D).
Samo zakończenie akcji również jest koszmarne, chyba najgorsze jakie do tej pory czytałam.
Podsumowując, nie uważam tej lektury za wartą uwagi, nie rozumiem na czym opiera się sukces tej książki. A wszystkim szukającym dobrego, wciągającego kryminału radzę poszukać czegoś innego.

Książkę "W mrokach czasu" kupiłam na Targach Taniej Książki za 2 zł i szczerze mówiąc więcej bym za nią nie zapłaciła.
Książka opowiada o brutalnych morderstwach, które popełniono w sennej, czeskiej miejscowości - Języki. Głównym bohaterem jest 60-letni komisarz Alexander Swoboda. Pierwsze morderstwo popełnione zostało na bliskim przyjacielu Swobody. Komisarz zaczyna ...