USS Seawolf
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Admirał Arnold Morgan (tom 4)
- Tytuł oryginału:
- U.S.S. Seawolf
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2002-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2002-01-01
- Liczba stron:
- 448
- Czas czytania
- 7 godz. 28 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8373011579
- Tłumacz:
- Janusz Szczepański
- Tagi:
- błąd okręt wróg akcja
USS Seawolf, cichy i śmiertelnie groźny najnowocześniejszy okręt podwodny US Navy, otrzymuje supertajne zadanie: ma wykryć i szpiegować nowiutki chiński niszczyciel klasy Xia. W wyniku jednak szokującego, elementarnego błędu w sztuce okręt wraz z całą załogą dostaje się w ręce wroga. Dowódca chińskiej marynarki, nie wiedząc nawet, że jednym z oficerów podwodniaka jest... syn prezydenta Stanów Zjednoczonych, przenosi jeńców do silnie strzeżonego więzienia. Amerykanie decydują się na niezwykle niebezpieczną, brawurową akcję. Rozpoczyna się wyścig z czasem, o najwyższą stawkę. Amerykański orzeł staje w szranki z chińskim smokiem...
Patrick Robinson jest autorem thrillerów morskich, m. in. Klasy Nimitz oraz wydanego przez REBIS HMS Unseen – bestsellerów nie ustępujących najlepszym powieściom T. Clancy’ego.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 53
- 21
- 13
- 4
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Czytam oficjalny opis, czytam opinie i… nadziwić się chwilami nie mogę. Czy aby na pewno czytaliśmy tę sama książkę? Zacznijmy od porównania do Clancy’ego. Owszem, gdyby porównać z masówką produkowaną przez Clancy’ego w okresie różnych Net Force czy Op-Center to owszem. Książka Robinsona niczym nie ustępuje. Ale gdyby porównać z pierwszymi, trzymającymi w napięciu książkami autora „Polowania na Czerwony Październik”, „USS Seawolf” wypada słabiutko.
Wyraźnie Robinson nie mógł się zdecydować, jakiego typu powieść chce napisać. Czy techno thriller, political fiction czy też sensacyjną rąbankę „zabili go i uciekł”. Zaczyna się od techno. Amerykański superokręt ma za zadanie wyśledzić chiński superokręt i zbadać jego parametry operacyjne. Trochę na początku byłem zaniepokojony. Książka do cienkich nie należy, przez ponad 400 stron będę śledził zabawę w kotka i myszkę dwóch podwodniaków? Nie wiem, czy wytrzymam. Ale po mniej więcej ¼ książki zupełnie nagle techno thriller się kończy. Zupełnie. Okręt wraz z załoga wpada w ręce Chińczyków. Niemal cała dalsza powieść to opis, jak to dzielni marynarze dają odpór wrogowi, nie poddają się przesłuchującym poza jednym ciapciakiem. Tymczasem w Waszyngtonie trwają narady, jak uratować marynarzy i odzyskać lub zniszczyć Seawolfa. Nie było by w tym nic złego, gdyby w dalszej części książki nie powtórzono dokładnie tego samego planu, tyle że ubarwionego w szczegóły. Zero zaskakujących zwrotów akcji, zero problemów. Szpiedzy działają praktycznie bezproblemowo, Navy SEAL praktycznie bezproblemowo odbijają zakładników, okręt podobnie bezproblemowo zostaje zniszczony. Napięcie? Jakie napięcie? Zwykłe czytadło bez większych emocji. Potem mamy political fiction, gdzie odbywa się proces mający za zadanie określić winnych zaistniałej sytuacji. Jedyna zaskakująca scena to sama końcówka. Ale nie będę zdradzał, może dotrwacie do końca.
Czytam oficjalny opis, czytam opinie i… nadziwić się chwilami nie mogę. Czy aby na pewno czytaliśmy tę sama książkę? Zacznijmy od porównania do Clancy’ego. Owszem, gdyby porównać z masówką produkowaną przez Clancy’ego w okresie różnych Net Force czy Op-Center to owszem. Książka Robinsona niczym nie ustępuje. Ale gdyby porównać z pierwszymi, trzymającymi w napięciu książkami...
więcej Pokaż mimo to