Pustynny świat to kontynuacja Zatopionego świata , czyli dystopijnej wizji, po katastrofie klimatycznej.
Na początku poznajemy Rysia - osobę, która pracuje dla Piątki - grupy braci, chcących zjednoczyć ziemie po dawnej Ameryce, by stworzyć armię i zaatakować Wodniaków. Chcąc zdobyć ich technologię i żywność nie cofną się przed niczym- do tego zostali stworzeni.
Oczywiście spotykamy też Karę i Joego, którzy tym razem płyną do Frisco, by dopilnować transportu więźnia. Podczas podróży trafiają jednak do do miejsca, w którym wspomniana wyżej Piątka tworzy akurat swoją armię. Czy młodym bohaterom uda się powstrzymać wojnę?

Drugi tom swoim klimatem przypomina mi Mad Maxa i pewnie dlatego nie podobał mi się trochę mniej niż pierwszy tom (tak, przyznaję- nie jestem fanką tego filmu, ale może jeszcze kiedyś dam mu szansę 🤔).
Mamy co prawda dobrą historię, oraz bohaterów, jednak nie mogłam się już w to aż tak wciągnąć 🤷 Dużym plusem jest ukazanie motywacji poszczególnych grup ludzi, którzy po prostu starają się przetrwać w tym nieprzyjaznym świecie.
Bardzo ciekawą postacią jest Ryś - osoba niebinarna, jednak wątek tego bohatera niestety nie został dostatecznie rozwinięty. Być może w kolejnym tomie autor napisze więcej o tej postaci 🤔 Tu od razu muszę pochwalić pracę tłumaczki, która w kilku słowach na początku książki wyjaśniła dlaczego w dany sposób przetłumaczyła wypowiedzi Rysia.
Podsumowując : jest to ciekawa propozycja dla młodych czytelników, którzy lubią pełne przygód książki #postapo
Czy sięgnę po kolejny tom? Oczywiście ☺️ jestem ciekawa zakończenia tej historii, polubiłam głównych bohaterów i mam nadzieję, że uda im się zapobiec kolejnym niebezpieczeństwom.

Pustynny świat to kontynuacja Zatopionego świata , czyli dystopijnej wizji, po katastrofie klimatycznej.
Na początku poznajemy Rysia - osobę, która pracuje dla Piątki - grupy braci, chcących zjednoczyć ziemie po dawnej Ameryce, by stworzyć armię i zaatakować Wodniaków. Chcąc zdobyć ich technologię i żywność nie cofną się przed niczym- do tego zostali stworzeni.
Oczywiście...