Ostatni lot nad Kongo
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Novae Res
- Data wydania:
- 2010-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2010-01-01
- Liczba stron:
- 260
- Czas czytania
- 4 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377220436
- Tagi:
- kultura Afryka Kongo Belgia kolonializm ludobójstwo zbrodnie przeciw ludzkości literatura polska
Nathan opuścił statek i wszedł na wydeptany plac, na którym nie uświadczył nawet jednego źdźbła trawy. Dzień był tak gorący, że kiedy spojrzał w kierunku odległych wzgórz, ujrzał pulsujące, wibrujące ku górze masy powietrza, skutecznie kryjące granicę między niebem a ziemią. Osoby, które dostrzegał, przypominały mu starą opowieść dziadka o ciałach bez dusz: odziany w białą marynarkę gentleman, kilka postaci, jakby handlowców i robotników, w końcu Murzyni skuci albo nieskuci; wszyscy krzątali się pośród niechlujnych zabudowań, byli markotni i nie zdradzali żadnych pozytywnych emocji. Ten krajobraz i atmosfera były Nathanowi nieznane, a ci wszyscy ludzie niezmiernie obcy, powiązani ze sobą relacjami, których nie rozumiał i które go przeraziły.
„Ostatni lot nad Kongo” to powieść o zapomnianym ludobójstwie w rządzonym przez Belgów XIX-wiecznym Wolnym Państwie Kongo. W intrygujący sposób na nowo przedstawia świat opisany ponad sto lat temu przez Josepha Conrada. Książka ukazuje rozgrywkę, której stawką jest życie setek ludzi, toczącą się w odciętym od świata afrykańskim zakątku. Jak bardzo może zmienić się człowiek, kiedy trafi do miejsca, w którym znane mu zasady nie obowiązują? Jak daleko może się posunąć, gdy czuje, że ma absolutną władzę nad innymi? Przeżycia głównego bohatera na tle bestialskiej kolonizacji stanowią jednocześnie ujęcie uniwersalnych problemów, z jakimi wielu ludzi boryka się także dzisiaj - trwania w błędzie, wybieraniu mniejszego zła i próby życia zgodnego z własnymi przekonaniami. Wyraziste postacie, złożona fabuła i intrygujące miejsce akcji - Kongo, które także dzisiaj skrywa wiele tajemnic i ludzkich dramatów, gwarantują niezwykłą podróż po jednym z najniezwyklejszych miejsc na ziemi.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 35
- 19
- 3
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Jakbym czytał szkolną lekturę z przełomu romantyzmu i pozytywizmu. Główny bohater marudzi jak rasowy romantyk, ale wizje społeczne to już rodem z Prusa. Książka jest napisana sprawnie, mimo sztampy i braku postaci z krwi i kości, czyta się nieźle. Problem polega na tym, że właściwie nie wiadomo, co z tej lektury ma wynikać. Emocji tu nie ma za wiele. Postacie to tylko figury reprezentująca jakieś poglądy czy cechy, ale wynika to raczej z tego że same się tak albo inaczej deklarują, albo zostają zdeklarowane przez głównego bohatera lub jego przyjaciela. Dostajemy całe akapity opisów czyichś cech, albo motywacji albo punktu widzenia. Słowa, słowa, słowa. Zero akcji. Do tego sam temat - brutalny kolonializm - został tak przedstawiony, że niby wiemy, że było źle, że zgroza i horror, ale wszystko to jest tak odległe, zdystansowane i pozbawione wagi, że szczerze - po prostu ma się to gdzieś.
Trochę szkoda.
Jakbym czytał szkolną lekturę z przełomu romantyzmu i pozytywizmu. Główny bohater marudzi jak rasowy romantyk, ale wizje społeczne to już rodem z Prusa. Książka jest napisana sprawnie, mimo sztampy i braku postaci z krwi i kości, czyta się nieźle. Problem polega na tym, że właściwie nie wiadomo, co z tej lektury ma wynikać. Emocji tu nie ma za wiele. Postacie to tylko...
więcej Pokaż mimo to