Nowe życie. Jak największe umysły wszechczasów odkryły skąd się biorą dzieci
- Kategoria:
- reportaż
- Tytuł oryginału:
- The Seeds of Life: From Aristotle to da Vinci, from Sharks' Teeth to Frogs' Pants, the Long and Strange Quest to Discover Where Babies Come From
- Wydawnictwo:
- Znak Horyzont
- Data wydania:
- 2019-03-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-03-13
- Liczba stron:
- 366
- Czas czytania
- 6 godz. 6 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324057030
- Tłumacz:
- Aleksandra Czyżewska-Felczak
- Tagi:
- narodziny poczęcie poród historia nauki historia medycyny
Nie każdy człowiek zastanawia się nad tym, czy Ziemia jest okrągła lub jak powstają gwiazdy. Ale wszyscy chcą wiedzieć, skąd się biorą dzieci. Przez tysiące lat na to pytanie nikt nie umiał odpowiedzieć.
Przez długi czas ludzie wiedzieli tylko jedno – ciąża ma jakiś związek z seksem. Ale co dalej? Dlaczego kobieta nie zachodzi w ciążę po każdym stosunku? Co takiego dzieje się we wnętrzu jej ciała?
Długo wierzono, że „gotowy” mały człowiek czeka w mężczyźnie lub w kobiecie na sygnał, by zacząć rosnąć. Przez dekady spierano się, czy to mężczyzna, czy kobieta noszą w sobie życiodajne nasienie. W wielu krajach panował pogląd, że organizm kobiety w ogóle nie współtworzy dziecka, a jest jedynie swego rodzaju inkubatorem dla potomka mężczyzny. Z kolei geniusze tacy jak Newton twierdzili, że sperma to pasożyty niemające nic wspólnego z początkiem życia.
Edward Dolnick przedstawia fascynującą historię poszukiwania odpowiedzi na pytanie, które jako dziecko zadaje każdy z nas. Ukazuje naukowców jako detektywów na tropie największej biologicznej zagadki. W porywający sposób przedstawia ich szaleńcze teorie, nowatorskie metody badań i obrazoburcze wnioski. Pokazuje tę niepohamowaną ciekawość, która kazała im odkryć, jak i gdzie bierzemy swój początek.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Jajko czy kura?
Wielu młodych rodziców z trwogą wyczekuje chwili, kiedy z ust ich pociech padnie pytanie: „Mamo, tato, a skąd się biorą dzieci?”. Raczej nie zdają sobie oni sprawy, iż udzielają odpowiedzi w kwestii, nad którą przez wiele stuleci głowiły się najtęższe umysły. Naturalnie przedstawiciele wszystkich kultur świata byli świadomi, że do poczęcia nowego życia potrzebny jest stosunek płciowy. Jednak jaką rolę odgrywa w nim kobieta, a jaką mężczyzna? Dlaczego potomstwo czasem przypomina swoich rodziców, a niekiedy dziedziczy cechy po dziadkach? Podobne zagadnienia okazywały się o wiele bardziej skomplikowane i nie umieli ich rozwikłać ani Arystoteles, ani Leonardo da Vinci.
Jeśli zadaniem książki popularnonaukowej jest przekazywanie wiedzy w sposób ciekawy i przystępny, to Edward Dolnick mistrzowsko wybrnął ze swojego zadania. Jego książka jasno i przejrzyście ukazuje, jak na przestrzeni wieków zmieniała się ludzka mentalność i jak ewolucja światopoglądu wpływała na stosunek ludzi poszczególnych epok do ich życia intymnego. Autor uświadamia nam również, że rewolucyjne odkrycia mogły okazać się niezwykle niebezpieczne, gdyż „nauka i religia się splatały, więc każde twierdzenie odnośnie do życia pociągało za sobą sąd o Bogu Stwórcy. Jedno zerknięcie przez mikroskop – i obserwacja naukowa mogła wywołać religijną wojnę”.
Dolnick nie stroni od ironii, zaś niektóre przywoływane przez niego zwyczaje naszych przodków mogą wywołać u czytelnika szczery uśmiech: „Najbardziej paląca kwestia dotyczyła tego, dlaczego niektóre stosunki seksualne kończą się ciążą, a inne nie. Ostatecznie niemal wszystko zostało wymienione jako ten jedyny czynnik decydujący o poczęciu: światło słoneczne, światło księżyca, tęcze, grzmoty, błyskawice, deszcz, syk kobry, woń gotowanego smoczego serca. Niezliczone historie koncentrowały się wokół spożywania konkretnych rzeczy, a czasami połykania czegoś, co wcale jedzeniem nie było. Zarówno w Chinach, jak i we Włoszech zjedzenie kwiatów prowadziło do zajścia w ciążę. (…) W Chinach dzieci sprowadzało połknięcie kamienia lub perły albo picie rosy, w Irlandii wypicie łez świętego, a w Indiach przygodne spożycie odchodów żurawia”.
Książka pokazuje dobitnie, jak przez wiele stuleci marginalizowana była rola kobiet w procesie powstania nowego życia. To mężczyzna zasiewał ziarno i tylko on decydował o tym, jaki kształt będzie mieć następne pokolenie. Powszechny wśród uczonych mizoginizm to jedno, inną kwestią jest wpływ rozwoju nauki na postępy w badaniach nad poczęciem. Dopiero wynalezienie mikroskopu sprawiło, iż przed naukowcami rozpostarły się zupełne nowe perspektywy. Mogli oni dostrzec przez szkiełko to, czego nie miało szans dojrzeć oko.
Rodzimych odbiorców zainteresują zapewne przytoczone przez Dolnicka badania Bronisława Malinowskiego nad mieszkańcami Wysp Trobrianda, nieznającymi pojęcia ojcostwa. Kobiety, według ich wierzeń, były zapładniane przez baloma („duchy dziecka”), wnikające do organizmu kobiecego w chwili kąpieli morskiej (baloma zamieszkiwały tamtejsze plaże). Podobne podejście miało swoje plusy: „Jak odkrył Malinowski, gdy mężczyzna powracał po roku lub dwóch nieobecności i okazywało się, że jego żona jest w ciąży, nikt nie reagował gniewem czy zaskoczeniem”.
Podsumowując, „Nowe życie” to bogato ilustrowany starymi rycinami wciągający przewodnik po świecie, który przeminął. Czy aby na pewno? Czy jesteśmy całkowicie wolni od przesądów dotyczących kwestii poczęcia dziecka? To pytanie pozostawię otwarte, a wszystkich miłośników książek popularnonaukowych zachęcam do sięgnięcia po publikację Edwarda Dolnicka.
Ewa Szymczak
Książka na półkach
- 209
- 107
- 43
- 7
- 5
- 5
- 5
- 3
- 3
- 3
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Nowe życie. Jak największe umysły wszechczasów odkryły skąd się biorą dzieci
Dodaj cytat
Opinia
Skąd się biorą dzieci? Oczywiście przedstawiciele naszego gatunku wiedzą od zawsze, co należy zrobić. Na szczęście byli też ludzie, których interesowały detale związane z głębszą istotą tego pytania. Popularyzator nauki Edward Dolnick w "Nowym życiu. Jak największe umysły wszech czasów odkryły, skąd się biorą dzieci" postanowił opisać fascynujące dzieje odsłaniania tej tajemnicy. Choć książka jest bardziej popularna niż naukowa, to czytało się całość świetnie. Lekki język, adekwatny poziom dygresyjności, sprawne przechodzenie między faktami formalnymi a ogólnymi przekonaniami czy procesem myślowym badaczy, to główne atuty tekstu. Gdyby nie niepotrzebne 10% tekstu (ale tylko w sensie treści, nie formy), to nie miałbym żadnych uwag, byłby ideał popularyzacji nauki.
Krótko o minusach. Na początku książki Dolnick niepotrzebnie dołączył Leonarda da Vinci i jego pedantyczną potrzebę poznania anatomii, by móc realistycznie realizować malarskie wizje. W sposób dość przypadkowy opisał starożytne i średniowieczne rozumienie 'ludzkiej biologiczności'. Całość wydała mi się przyszywanym wstępem do kluczowych kolejnych rozdziałów. Trochę zastrzeżeń mam również do niewielkiego fragmentu o galwanizmie z przełomu XVIII/XIX wieku. Jest w nim sporo o fascynacji elektrycznością, ale niemal nic o istocie tematu książki.
Cała reszta, to świetna lektura. "Nowe życie" brawurowo pokazuje główkowanie ludzi nad przebiegiem procesu poczęcia na poziomie biologii i formowania się różnych koncepcji w kluczowym okresie, czyli w wiekach XVII-XIX. Jest o odkryciu plemników, komórek jajowych i o szalonych pomysłach doświadczalnych, które budowały postęp w zrozumieniu.
Ogromny plus należy się autorowi za pokazanie dominujących, i zderzanych z sobą przez wieki, koncepcji natury narodzin nowego życia. Jest preformacjonizm (w dwóch wersjach akcentujących żeński bądź męski dominujący wkład w poczęcie, czyli owulizm i animalkulizm), samorództwo, witalizm i epigeneza. Te trudne pojęcia Dolnick wprowadził bardzo zgrabnie, ciekawie obudowując je opowieściami z różnych epok. Zyskiem z lektury nie jest zapamiętanie formalizmu, ale uświadomienie sobie kłopotu, jaki badacze i w ogóle wczesno-nowożytni ludzie mieli z ogarnięciem istoty życia. Przez stulecia czymś zdumiewającym i niemożliwym wydawało się stworzenie planu budowy nowego organizmu z niczego. Stąd zakładano, że wszystkie przyszłe istoty istnieją, jak matrioszki, już w pierwszym organizmie. Fenomen takiego myślenia trapił wielu bohaterów książki (str. 154):
"Leeuwenhoek kontynuował śledztwo, przekonany, że przyszłe zwierzę musi być w jakiś sposób ukryte we wnętrzu plemnika. To kwestia logiki. Jak drzewo mogłoby wypuścić gałęzie, gdyby nie kryły się one już wcześniej w nasionie? Coś nie mogło wziąć się z niczego."
Z tym pytaniem do pełnego wyjaśnienia trzeba było czekać aż do 1875 roku, gdy Oscar Hertwig pierwszy zaobserwował cud połączenia dwóch haploidalnych komórek. Zdumiewające, jak długo natura chroniła przed ciekawskim człowiekiem swoje tajemnice!
Po co Spallanzani szył bokserki dla samców żab? Jak de Graaf dzięki królikom odkrył zmieniające się w jajnikach pęcherzyki? Czemu Leeuwenhoek od razu po odbyciu stosunku poleciał do laboratorium i swoich mikroskopów? Odpowiedzi na takie pytania czekają w książce. Mnóstwo zabawy, ciekawej wiedzy, kuriozalnych błędów, wiekopomnych odkryć.
"Nowe życie" można czytać, jako wstęp do pogłębionych badań nad historią embriologii. Można, ale nie trzeba. W jednej z ostatnich scen "Seksmisji", Lamia i Maks wypowiadają kwestie:
- Co to!? Co to?!
- To ŻYCIE!
Gdyby Dolnick był Polakiem, to zapewne ten dialog stanowiłby główne motto jego książki.
Gorąco polecam, mimo kilku doklejonych fragmentów.
Skąd się biorą dzieci? Oczywiście przedstawiciele naszego gatunku wiedzą od zawsze, co należy zrobić. Na szczęście byli też ludzie, których interesowały detale związane z głębszą istotą tego pytania. Popularyzator nauki Edward Dolnick w "Nowym życiu. Jak największe umysły wszech czasów odkryły, skąd się biorą dzieci" postanowił opisać fascynujące dzieje odsłaniania tej...
więcej Pokaż mimo to