Nędza
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Elandet
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Pauza
- Data wydania:
- 2023-06-06
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-06-06
- Liczba stron:
- 176
- Czas czytania
- 2 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788396699473
- Tłumacz:
- Dominika Górecka
Powieść Tichego rozpoczyna się przypadkowym spotkaniem wiolonczelisty i bezdomnego chłopaka w Malmö. Z pozoru nic nadzwyczajnego, to mogło się zdarzyć w każdym mieście. Jednak w bohaterze ta rozmowa inicjuje przypominającą strumień świadomości wycieczkę w przeszłość i rodzi myśli o tym, gdzie on sam mógłby się znaleźć po latach, gdyby nie uratowała go muzyka, dzięki której udało mu się uciec z lichego osiedla mieszkań socjalnych i beznadziejnej wegetacji jego mieszkańców. Ruszamy w podróż po squatach i nielegalnych klubach, przeżywamy noce podkręcane narkotykami w cieszących się złą sławą, niebezpiecznych dzielnicach dużych miast. Nieustannie przypomina się nam, że jedynie podglądamy cierpienia ludzi ze środowisk zwykle niewidzialnych dla innych warstw społeczeństwa.
To również powieść pełna muzyki nadającej rytm życiu grupy pokrzywdzonych społecznie biedaków koczujących na przedmieściach. Tichý pokazuje prawdziwą nędzę ich egzystencji, codzienne rozczarowania, porażki w zderzeniu z rzeczywistością, daje jednak czytelnikom odrobinę nadziei, kiedy wraca do teraźniejszości. Z empatią dla trudnego do uniknięcia losu młodych przeklętych łączy się podziw dla ich siły okazywanej nawet wtedy, gdy świat wali się na głowę. Autor zabiera nas w miejsca, w których raczej nigdy nie byliśmy i mamy nadzieję do nich nie trafić.
"Nędza" jest historią kolejnego straconego pokolenia – tym razem to młodzi imigranci, których można spotkać nie tylko w szwedzkiej rzeczywistości, z góry skazani na życiową klęskę. U Tichego mniej jednak cynizmu czy irytacji, więcej melancholii i zadumy.
"Tichý pokazuje, jak cienka i dla wielu trudna do wyobrażenia jest granica między życiem w biedzie a dostatku, jak dorastanie w miejscu naznaczonym społecznymi nierównościami, przemocą i pogardą może wpłynąć na dalsze życie – nawet jeśli udało się wydostać z tego piekielnego kręgu. Jest to proza w wielu momentach zaskakująca, wybuchowa, więcej niż ciekawa językowo. Polską rzeczywistość również bez trudu da się w "Nędzy" odnaleźć."
Michał Nogaś
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Kolejne stracone pokolenie
Całe nasze życie to rząd przypadkowych spotkań, które później mogą przerodzić się w głębsze relacje. A przynajmniej tak twierdzi autor „Nędzy”. Ta proza jest jak lodowaty prysznic i prawdziwa terapia szokowa. Bo co zrobisz, gdy spotkasz się z losem, którego ledwie udało ci się uniknąć, bo miałeś szczęście?
„Nędza” to proza bardzo osobista, taka, która wręcz wgryza się w tkankę mózgową razem ze smrodem dzielnic bezdomnych, z niepokojem, co właściwie przyniesie kolejny dzień, jeśli faktycznie nadejdzie. Bo w życiu niektórych nadejście kolejnego dnia wcale nie jest takie oczywiste – te kilka godzin między zachodem a wschodem słońca może się okazać kluczowe i ostateczne.
Powieść Andrzeja Tichego to tak naprawdę strumień świadomości płynący przez beznadzieję straconego pokolenia imigrantów, którzy utknęli we frustracji. Autor zabiera nas w pełną brudu wycieczkę po squatach, po niebezpiecznych dzielnicach, o których nie mówi się głośno, chyba że przestrzega się turystów, by ich unikali, po nielegalnych klubach, w których non stop unosi się zapach alkoholu i odchodów wymieszanych z ludzką zgnilizną i martwymi marzeniami o lepszym jutrze. A jednocześnie autor co krok boleśnie uświadamia nas, że jako czytelnicy jesteśmy jedynie podglądaczami, którzy obserwują ludzki upadek, chociaż w rzeczywistości odwracamy wzrok.
Jeśli spodziewacie się jednak prozy bezdennie smutnej i pozbawionej nadziei, to spokojnie. Tichy daje nam chwilę wytchnienia. Razem z autorem szukamy w tym poczuciu przegranego życia krótkich momentów radości wypełnionych muzyką, rzucamy się w ramiona teraźniejszości rysowanej już w bardziej optymistycznych barwach.
Jest to jednak jedna z tych Pauz, które mi do gustu nie przypadły. Może to nie był ten czas, a może po prostu zachłysnęłam się tym strumieniem świadomości i do końca lektury nie mogłam złapać już głębszego wdechu. Nie jestem jednak w stanie powiedzieć, że to zła książka, bo to byłoby kłamstwo. Nawet jeśli nie padłam z zachwytu, doskonale zdaję sobie sprawę, że ta lektura znajdzie swoich czytelników, takich, którzy w odróżnieniu ode mnie faktycznie się zakochają.
Kinga Kolenda
Książka na półkach
- 82
- 48
- 10
- 10
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Czytałem w oryginale i najbardziej porazil mnie język Tichyego. Dialogi wplecione w zdania, rzucanie czytelnika w odległe punkty w czasie. Znalazłem w tej książce jedno z najdłuższych zdań jakie w życiu preczytalem (z zapartym tchem) które w hipnotyczny sposób rozpościerało się na ponad szesnastu stronach. Rozdzierająca i realistyczna proza.
Czytałem w oryginale i najbardziej porazil mnie język Tichyego. Dialogi wplecione w zdania, rzucanie czytelnika w odległe punkty w czasie. Znalazłem w tej książce jedno z najdłuższych zdań jakie w życiu preczytalem (z zapartym tchem) które w hipnotyczny sposób rozpościerało się na ponad szesnastu stronach. Rozdzierająca i realistyczna proza.
Pokaż mimo to