"To trwało już zbyt długo. Bawiłam się w gierki, a kiedy sobie to to robisz, ktoś zawsze przegrywa"

"Na co czekasz kochanie" to romans bardzo przewidywalny, nie zaskakujący, ale jednocześnie niesamowicie wciągający i przyjemny. Amy Daws wykreowała w nim bohaterów, których trudno nie lubić, nawet jeśli nie wszystkie ich decyzje, czy wypowiedziane słowa wydają się być zrozumiałe. Miles, który przeżył już miłosny zawód wydawał się być ostrożny w swojej nowej znajomości z podającą się za Mercedes Kate, jednocześnie nie potrafiąc zostawić dziewczyny w spokoju. Ona sama pragnęła być z nim szczera, jednocześnie coraz bardziej brnąc w przekazywane mężczyźnie kłamstwa. A mimo to, moje czytelnicze serce mocno trzymało za nich kciuki, pragnęło żeby wszystko potoczyło się tak jak powinno, by oboje doszli do tego, co piękne, szczęśliwe i romantyczne. I takiej słodyczy w tej książce nie brakuje, choć obok niej pojawia się i rozczarowanie i złość i małe emocjonalne burze, ale i świetny humor czy namiętność, która towarzyszy Kate nie tylko w jej pisarskim, zawodowym życiu, ale też dzięki Milesowi porywa ją w jej rzeczywistości. "Na co czekasz kochanie" czyta się niesamowicie szybko i chociaż niektóre wątki z chęcią przeczytałabym w jeszcze pełniejszej odsłonie, uważam że czas spędzony z tą książka był naprawdę bardzo relaksujący. W mojej ocenie to historia o dążeniu do bycia sobą, przełamywaniu konwenansów, ale i odwadze, by sięgać po to, czego się pragnie. Ze swojej strony bardzo polecam

"To trwało już zbyt długo. Bawiłam się w gierki, a kiedy sobie to to robisz, ktoś zawsze przegrywa"

"Na co czekasz kochanie" to romans bardzo przewidywalny, nie zaskakujący, ale jednocześnie niesamowicie wciągający i przyjemny. Amy Daws wykreowała w nim bohaterów, których trudno nie lubić, nawet jeśli nie wszystkie ich decyzje, czy wypowiedziane słowa wydają się być...