Mój dziadek fałszerz. Tajemnica odkryta przez wnuczkę SS-mana, który kierował największym fałszerstwem w historii
- Kategoria:
- reportaż
- Tytuł oryginału:
- Mein Großvater, der Fälscher. Eine Spurensuche in der NS-Zeit
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2017-01-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-01-17
- Liczba stron:
- 432
- Czas czytania
- 7 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380970410
- Tłumacz:
- Bartosz Nowacki
- Tagi:
- Adolf Hitler antysemityzm biografia fałszerstwo faszyzm III Rzesza Niemiecka II wojna światowa literatura faktu nazizm obóz koncentracyjny poszukiwanie prawdy przemoc relacje rodzinne terror wspomnienia Żydzi
Łatwiej jest nienawidzić Hitlera niż własnego dziadka.
Kiedy była dzieckiem, uważała dziadka za dobrotliwego starszego pana, który kolekcjonuje znaczki pocztowe. Dopiero znacznie później Charlotte Krüger dowiedziała się, że jego życie miało także mroczną stronę. SS-Sturmbannführer Bernhard Krüger kierował warsztatem fałszerskim założonym w obozie koncentracyjnym Sachsenhausen. Pracowali w nim żydowscy więźniowie, których zadaniem było podrabianie brytyjskich funtów. Akcja przeszła do historii pod nazwą Operacja Bernhard (od imienia Krügera) i stanowiła bez wątpienia największe tego rodzaju przedsięwzięcie w historii.
Kim był Bernhard Krüger? Czy starał się chronić swoich „pracowników”, czy też z zimną krwią wysyłał ich na śmierć? W toku pasjonującego śledztwa, podczas którego autorka spotykała się z naocznymi świadkami i przeszukiwała archiwa, Charlotte Krüger rekonstruuje podwójne życie swojego dziadka, by znaleźć odpowiedzi na dręczące ją pytania.
Na kanwie historii Operacji Bernhard w 2007 roku powstał austriacko-niemiecki film „Fałszerze”, który w 2008 roku otrzymał Oscara jako najlepszy film nieanglojęzyczny.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Kim byłeś?
Rozliczenia z przeszłością nie należą do łatwych. Często rozpamiętujemy minione wydarzenia, zastanawiając się, co moglibyśmy zmienić. Zatracamy się w pamięci, wymyślając możliwe koleje losu. To jednak nasze zaszłości, na które mieliśmy wpływ i jesteśmy w stanie je sobie wytłumaczyć. Trudniej jest, gdy musimy zastanowić się nad przeszłością innych, bliskich osób, które okazują się mieć więcej twarzy, niż mogłoby się nam wydawać.
Właśnie przed takim dylematem stanęła autorka książki „Mój dziadek fałszerz”. Za punkt honoru postawiła sobie przeanalizowanie wydarzeń z życia swojego potomka. Sprawdzenie, kim był tak naprawdę, która twarzy była bliższa tej prawdziwej. Nazisty Bernharda Krügera, nadzorującego ogromne przedsięwzięcie podrabiania pieniędzy, a może spokojnego dziadka, który lubił spędzać czas z wnukami.
Charlotte Krüger na podstawie pamiętników, rozmów i źródeł stara się rozwikłać tą trudną zagadkę. Próbuje nie pomijać żadnych sygnałów i za wszelką cenę zachować wiarygodność.. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że z racji pokrewieństwa, dotarcie do sedna jest znacząco utrudnione. Choć autorka jest szczera w swoim podejściu, nie sposób nie odczuć, że bardziej walczy z uzyskanym materiałem, niż przedstawia materię taką, jaka jest.
Z drugiej strony należy domniemywać, że zaangażowanie emocjonalne nie jest niczym złym. Można odebrać je jako siłę napędzającą, dzięki której determinacja, by odkrywać coraz to nowe fakty nie traci na sile. I to widać w sposobie w jaki autorka rozkłada sprawę i podejście swojego krewnego na czynniki pierwsze. Przygląda się problemowi z każdej strony, nie pozostawiając żadnych luk w swoim sprawozdaniu.
Chęć odkrycia, co się za tym kryje jest jak najbardziej godna podziwu. Niestety odnoszę wrażenie, że pomimo przeszło 400 stron zatrzymujemy się w punkcie wyjścia. Wahania, z którymi spotykamy się na początku, pozostają w swojej mocy także po przebrnięciu przez zakończenie. Niejednoznaczność i brak zdecydowania zdają się potęgować wraz z kolejnymi rozdziałami i trudno pozbyć się wrażenia, że przydałaby się tutaj bardziej krytyczna konkluzja.
Konstatując „Mój dziadek fałszerz” jawi się bardziej jako ciekawostka, niż prawdziwe rozliczenie nazisty z skomplikowanym rodowodem. Czyta się nie najgorzej, parę faktów z Operacji Bernhard jest interesujących, ale wydaje się, że treść nie wpływa szczególnie na odbiór tej persony. Charlotte Krüger chce wydostać się z rozdarcia między dwoma obliczami, ale pomimo starań kończy na mało satysfakcjonującym statusie quo.
Patryk Rzemyszkiewicz
Książka na półkach
- 88
- 54
- 17
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Mój dziadek fałszerz. Tajemnica odkryta przez wnuczkę SS-mana, który kierował największym fałszerstwem w historii
Dodaj cytat
Opinia
Autorką książki „Mój dziadek fałszerz”, lektury opowiadającej o SS-manie, Bernhardzie Krugerze kierującym największym w historii fałszerstwem, jest jego wnuczka, Charlotte Kruger. Był on odpowiedzialny za podrabianie brytyjskich funtów. Akcja o której mowa, miała miejsce podczas II wojny światowej i nosiła nazwę od jej twórcy „Bernhard”. Miała ona na celu doprowadzenie angielskiej gospodarki do całkowitej destabilizacji, poprzez wprowadzenia sfałszowanych pieniędzy do obrotu w Wielkiej Brytanii, a co za tym idzie zachwiania wskaźnikami ekonomicznymi na całym świecie. Umocniłoby to rządy niemieckie, pogrążając wrogów nazistów.
Mała Charlotte jest zapatrzona w swojego dziadka. Postrzegając go jako dobrego człowieka, jest przekonana, że nie mógłby wyrządzić nikomu krzywdy. Widzi jednak jak z kwestią moralności dziadka boryka się jej ojciec, syn Bernharda i jaki stosunek do dziadka ma jej matka. Sama jest w stanie zrozumieć znaczniej więcej, gdy w jej ręce trafia Dziennik dziadka. Obchodząc się z nim bardzo ostrożnie zaczyna czytać i dociekać, kim tak naprawdę był Bernhard Kruger. Jakim był człowiekiem, dlaczego wstąpił do SS i czy był odpowiedzialny za mordowanie Żydów, jak jest mu to zarzucane na kartach historii? Pokłada nadzieję w naocznych świadkach, byłych więźniach Bernharda, oraz w dokumentach źródłowych. Liczy, że znajdzie odpowiedź na nurtujące ją i jej rodzinne pytania. Jej celem jest określenie winy lub niewinności dziadka. Sprzeczne informacje, dowody, poszlaki uniemożliwiają kobiecie jednoznaczne uzyskanie odpowiedzi.
Bernhard Kruger, kierując fałszerstwem werbował do pracy w obozie Sachsenhausen więźniów Żydowskich. Pogłoski określały go mianem opiekuna „swoich Żydów”. Potwierdzał to również jeden z fałszerzy, Jack Plapler. Dowody wskazywały, ale nie wprost na winę Krugera. W procesie denazyfikacyjnym określono go mianem „współpodążającym”. Czy był on jednak tak niewinny, jakim się czuł? Czy to otoczenie w jakim się wychował, zbieg dziwnych, trudnych również dla niego okoliczności spowodował, że musiał zostać SS? A może świadomie wybrał tę drogę? Wiele faktów w książce wskazuje jednoznacznie na jego winę, po to, aby zaraz inne źródła wprowadziły zamieszanie i całkowitą dezorientację w kwestii osądu. Czy był on „dobrym SS” – tę ocenę pozostawiam każdemu z osobna, choć stwierdzenie „dobry SS-man, brzmi bardzo naiwnie i niedorzecznie. Swoją opinię już nabyłam podczas czytania książki oraz poszukiwania dodatkowych obiektywnych źródeł. Nie sądzę jednak, bym znalazła ich więcej niż Charlotte Kruger, która na potrzeby tego śledztwa, podjęła intensywne i solidne poszukiwania informacji.
"Mój dziadek fałszerz" to książka, którą czyta się z zaciekawieniem. Ciągle pojawiające się nowe fakty, pytania jakie autorka zadaje sobie i tym samym stawia je przed czytelnikami powodują, że lekturę czyta się szybko. W książce przeczytamy wiele interesujących faktów dotyczących nie tylko Krugera, ale również otaczającej go brutalnej rzeczywistości. Co napędza obozową mordownię? Jak ona funkcjonuje i jakie panują tam zasady? Do tego wszystkiego kolejno dochodzi wnuczka Krugera. I wydawać by się mogło, że wszyscy znamy fakty tak licznie opisane w książkach i przedstawione w filmach. Dane dotyczące II wojny światowej, niemieckich obozów zagłady. Można twierdzić, że nic nowego nie można wnieść do sprawy. Niemniej, rozdarcie wewnętrzne autorki pomiędzy dziadkiem dobrodusznym, a mordercą, ukazuje sprawę z nieco innej perspektywy. Jak sama autorka wskazuje, łatwiej jest nienawidzić Hitlera, niż własnego dziadka. Podzieliła go więc na dwie osoby. Ukochany dziadek, który troszczył się o nią, z którym sortowała zbierane przez niego znaczki. SS-man, który miał swój wkład w śmierć niezliczonej liczby ofiar nazizmu. Oskarża go sama, ale nie pozwala tego robić innym. Jest ona przykładem spadkobierców niepoprawności moralnej i historycznej swoich przodków. Nie ma wpływu na przeszłość, jednak musi się z nią uporać. Stąd wynika rozdarcie wewnętrzne prowadzącej dochodzenie wnuczki Krugera.
Oceniam książkę na 7, a nie więcej gwiazdek z prostej przyczyny. Lektura jest bardzo wartościowa, językowo napisana dobrze, choć nie w każdym momencie,jak na moje oko poprawnie, biorąc pod uwagę opisywaną tematykę. Ukazuje wiele faktów, porusza interesujący temat, jednak, jest dla mnie osobistym dochodzeniem rodzinnym i w znacznej części tak tę książkę traktuję. Nie jest dla mnie pozycją na liście książek, która wnosi coś konkretnego do mojego czytelniczego życia. Po prostu, dobrze się ją czyta - tu nie zamierzam ujmować jej wartości merytorycznej. Bynajmniej.
Warto ją przeczytać, być może, wysnuć swoje wnioski. Niestety autorka prowadząca śledztwo w poszukiwaniu odpowiedzi, na które czeka również czytelnik, nie udziela ich. Stawia natomiast wiele pytań świadomie lub podświadomie, starając się pogodzić z faktem: jej dziadek był SS-manem i nie bez powodu sam mówił o sobie po wojnie, że nie było większych nazistów niż on i Hitler. Książka pozostawia niedosyt, ale jest lekturą którą chętnie polecę innym osobom lubującym się w literaturze poruszającej temat II wojny światowej.
Czas na Książki
https://www.facebook.com/czasnaksiazki/
Autorką książki „Mój dziadek fałszerz”, lektury opowiadającej o SS-manie, Bernhardzie Krugerze kierującym największym w historii fałszerstwem, jest jego wnuczka, Charlotte Kruger. Był on odpowiedzialny za podrabianie brytyjskich funtów. Akcja o której mowa, miała miejsce podczas II wojny światowej i nosiła nazwę od jej twórcy „Bernhard”. Miała ona na celu doprowadzenie...
więcej Pokaż mimo to