Łańcut i okolice. Przewodnik

Okładka książki Łańcut i okolice. Przewodnik
Zbigniew Trześniowski Wydawnictwo: Podkarpacki Instytut Książki i Marketingu turystyka, mapy, atlasy
192 str. 3 godz. 12 min.
Kategoria:
turystyka, mapy, atlasy
Wydawnictwo:
Podkarpacki Instytut Książki i Marketingu
Data wydania:
2009-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2009-01-01
Liczba stron:
192
Czas czytania
3 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-89891-89-1
Tagi:
Łańcut przewodnik turystyka
Średnia ocen

                7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
3 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
73
73

Na półkach:

1. Dlaczego? Podróż sentymentalna do Rzeszowa i za ciosem… Łańcut. Bo trzeba. Naprawdę?
2. O czym? Rzetelny, rzeczowy przewodnik. Nie tylko Łańcut, ale i okolice właśnie.
3. Efekt literacki? Nie o efekt literacki tu chodzi, to jasne, ale o inspiracje. I zmianę perspektywy. Ten pomysł, konieczność wręcz takiego działania wciąż mnie prześladuje. Muzeum – Zamku w Łańcucie. Wiadomo, jedziemy, kolejka do kas, zwiedzmy. Porażka. Nigdy więcej! Ze względu na formę i treść tego zwiedzania. Zwiedzający kulturalnie wprawdzie, ale jednak przepędzani przez kolejne pokoje, odtwarzany „z taśmy” głos przewodnika, depersonalizacja, brak choćby momentu na refleksję i nuda. Piękne fotele w stylu empire. Piękny baldachim. Piękny żyrandol. A co mnie to obchodzi? „Syn Alfreda I, czyli Alfred II…” itd. To brzmi jak parodia języka. Korytarz, którego ściany zawieszone są martwymi miedzianymi patelniami. Tkanina na ścianach to mora. Jakie ładne. No, ale co z tego wynika? Jak zachwyca, skoro nie zachwyca?
I obrzydliwości – żardiniery z nóg słoniowych. Kto nie czytał „Korzeni nieba”? To nie żaden antyk, zabytek, wartościowy eksponat, to ohydny wykwit cywilizacji europejskiej, naszego zadufania.
A potem obrzydliwości Hali Zaprzęgowej, trofea myśliwskie. Zdjęcia z safari.
A do nowego i pięknego budynku Ujeżdżalni nikt nie zagląda… Zbiory piękne, doskonale opisane, miejsca dużo, wolność zwiedzania. Polecam sanie, które nazwałam „saniami letnimi z wikliny”. A co. I jeszcze Łaźnie Rzymskie nie są zbyt popularne (Pani z obsługi: „Nie zgłosiła się cała dziesięcioosobowa grupa na zwiedzanie…”), a ciekawe.
Zwiedziłam Zamek w Łańcucie. Sory, na mnie to już nie działa. Potrzebuję dziś innego sposobu mówienia o historii, o przeszłości. Kiedy czytam „Pana Tadeusza”, myślę o tych, których tam nie ma. Kto ugotował te wspaniałe potrawy na ucztę? Kto dbał o suknie Zosi i Telimeny? Zosia dla rozrywki zajmowała się domowym ptactwem. Kto to robił, bo musiał? I kto nosił wodę?
Synagodze w Łańcucie poświęcone są w przewodniku dwie strony. Mało! Tylko migawki, drobne obrazki tu opiszę. Klucz kupiony za 10 zł na jakimś targu. Gdzie zamek, gdzie drzwi, gdzie dom, gdzie ludzie? Kiedy i co się z nimi stało? Słój szklany, w którym rozmawiający z nami pan (ten filmowy głos, wiedza i zaangażowanie) składa znalezione na strychu synagogi strzępy książek napisanych po hebrajsku. Fragmenty macew, wciąż jeszcze odnajdywanych. To w sieni. I wnętrze synagogi. Zapiera dech w piersiach.

1. Dlaczego? Podróż sentymentalna do Rzeszowa i za ciosem… Łańcut. Bo trzeba. Naprawdę?
2. O czym? Rzetelny, rzeczowy przewodnik. Nie tylko Łańcut, ale i okolice właśnie.
3. Efekt literacki? Nie o efekt literacki tu chodzi, to jasne, ale o inspiracje. I zmianę perspektywy. Ten pomysł, konieczność wręcz takiego działania wciąż mnie prześladuje. Muzeum – Zamku w Łańcucie....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    5
  • Posiadam
    2
  • Chcę przeczytać
    1
  • 2009 Nabytki
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Łańcut i okolice. Przewodnik


Podobne książki

Przeczytaj także