Najnowsze artykuły
- ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński3
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać263
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marcin Rafał Kudłacik
Źródło: Ze zbiorów autora
3
8,4/10
Pisze książki: historia, turystyka, mapy, atlasy
Urodzony: 28.08.1975
Marcin Rafał Kudłacik - przewodnik miejski z pasją, słoik zakochany w Warszawie i architekturze gotyckiej, niepoprawny gawędziarz, snujący niekończące się opowieści o sekretach stolicy.http://www.warszawanaprzelaj.pl
8,4/10średnia ocena książek autora
12 przeczytało książki autora
28 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
WARSZAWA Opowieść o gotyckim mieście. TOM II Fortyfikacje Starej Warszawy
Marcin Rafał Kudłacik
9,3 z 3 ocen
5 czytelników 0 opinii
2023
#ciekawieowarszawie. historie (nie)zwykłe, część 1
Marcin Rafał Kudłacik
7,6 z 5 ocen
20 czytelników 2 opinie
2021
WARSZAWA Opowieść o gotyckim mieście. TOM I Rezydencja książąt mazowieckich
Marcin Rafał Kudłacik
8,3 z 7 ocen
22 czytelników 5 opinii
2020
Najnowsze opinie o książkach autora
WARSZAWA Opowieść o gotyckim mieście. TOM I Rezydencja książąt mazowieckich Marcin Rafał Kudłacik
8,3
Książę Lisioł I
Po nieudanej próbie zostanie średniowieczną kobietą, Lisioł postanowił spróbować sił jako średniowieczny książę. Jak jednak wiadomo książę bez siedziby to książę niewart książki, dlatego Lisioł postanowił poszukać dla siebie odpowiedniego zamku. Tutaj przybył mu z pomocą autor książki "Warszawa. Opowieść o gotyckim mieście". Lisioł wsadził swój ciekawski nosek głęboko w kartki i stwierdził, że zostanie księciem mazowieckim! Upatrzył sobie piękną skarpę przy Wiśle, stwierdzając, że tutaj będzie jego gród jazdowski. Ledwo się usadził, gdy odwiedził go książę ruski Ostafa i sprawdził łatwopalność grodu. Była duża. W sumie książę płocki, Bolesław II z linii książąt mazowieckich, nie był w tej kwestii lepszy, co potwierdza zdanie, że z rodziną wychodzi się najlepiej na zdjęciach. Nie mówiąc już o tym, że gdy Lisioł zdecydował się zamienić swoją siedzibę na murowaną, zaczęło padać! Tak mu podmyło jego piękny cypelek, na którym stała lisia siedziba, że buum i połowy siedziby ni ma. Razem z drzwiami do toalety, którą Lisioł właśnie wygrzewał z gazetą w łapkach. Jak pech to pech. Trzeba było wziąć młotek i przemyśleć sprawę dogłębnie. Nie będąc dobrym w nazwach, Lisioł postawił sobie Dom Wielki, potem dodał też Dom Mniejszy, dla równowagi oczywiście, oraz Szopę Sądową wyposażoną od razu w więzienie, żeby nie trzeba było daleko chodzić. Czas płynął, a Lisiołowi coraz bardziej ten interes śmierdział (i to wcale nie chodziło o Gnojną Górę, która również śmierdziała, ale nie o ten rodzaj smrodu akurat chodziło). W lisiej siedzibie coraz częściej gościły turnieje rycerskie, alkohol i kobiety. Od patrzenia na to nawet Wieża Wielka przemianowała się na Złamaną Wieżę. W dodatku wujek Janusz III stał się jakiś taki mało rozmowny, może dlatego, że ciotka Anna go nie do końca pochowała. Takie tam problemy rodzinno-prawne, jednak Lisioł stwierdził, że może być następny, dlatego zawinął ogon i dał dyla. Jeśli jednak jesteście ciekawi, jak przebiegały perypetię rezydencji książąt mazowieckich, to z pewnością jest to książka dla Was.
#ciekawieowarszawie. historie (nie)zwykłe, część 1 Marcin Rafał Kudłacik
7,6
Lisioł ciekawie o Warszawie
Ostatnimi czasy w lisie łapki wpadła książka pod tytułem „#ciekawieowarszawie. Historie (nie)zwykłe, część 1”. Z miejsca rzuca się w oczy, że część tytułu to tak naprawdę hasztag. Wasze sprytne oczy nie mylą się w tej sprawie. Jest to nawiązanie do fotobloga o tej samej nazwie, który prowadzi autor Marcin Rafał Kudłacik, a zarazem przedstawienie jego zawartości w formie książki. Z tego też powodu struktura pozycji jest dość prosta – zdjęcie danego miejsca, krótka informacja o nim plus ciekawostki. Książkę czyta się szybko, Lisioł nawet pokusi się o stwierdzenie, że ogląda się ją bardzo przyjemnie. Na końcu jest mapa z zaznaczonymi lokacjami opisanych miejsc, więc można wybrać się na spacer śladem autora albo Lisioła!
.
Tak, tak, dzisiaj Lisioł robi za przewodnika, co wypadł sroce spod ogona, w słoiku mieszka, i tak dalej. A więc proszę Państwa, na prawo mamy pomnik psa w Łazienkach Królewskich, który ponoć tutaj swoich braci pilnuje. Na lewo zaś stoi kopia pomnika Tankreda i Kloryndy. Chociaż Tankred świetnym krzyżowcem był i miał tyle samo siły w ramieniu, co w mózgu, to Lisioł nie poleca jego metody podrywania białogłowych. Idziemy dalej na ulice Agrykola. Proszę patrzeć uważnie, oto pomnik Króla Jana III Sobieskiego. Często polował drań jeden, to mu lisioły ostrogi zwinęły i teraz królowi łyso będzie po wieki. Znajdują się tutaj także latarnie gazowe rodem z XIX wieku. Uprasza się nie podpalać ich samodzielnie!
.
Oczywiście mamy też Łazienki Królewskie. Król Staś herbu Ciołek urządzał tutaj bardzo ciekawe imprezki, ale w nudnym grzecznym stylu – ograniczał na nich alkohol nie tylko sobie, ale gościom także. Niezły ciołek z niego był prawda? *wredny lisi uśmieszek*
.
Lisioł mógłby tak tuptać z Wami cały dzień, ale przecież nie wypada wygadać wszystkich sekretów książki. Jeśli więc odczuwacie niedosyt po krótkim zwiedzaniu z futrzakiem, śmiało zajrzyjcie do książki i sprawdźcie, czym jeszcze może Was zaskoczyć Warszawa! Tymczasem Lisioł grzecznie wróci do swojego słoika.