Książka na pewno nie dla każdej mamy!

Po przeczytaniu (wcześniej nie miałam okazji poznać spisu treści) rozumiem, że książka ma być dla lekarzy stąd ten język i dużą ilość szczegółów. Nie za bardzo rozumiem sensu zrobienia podręcznika w ładnej okładce. Bo podręczniki lekarskie są i według nie potrzeba takich, które tylko powielają treści. Treści z książki są znane w środowisku lekarskim, to nie są jakieś odkrycia tylko oczywiste rzeczy. To w szczególności do nastawionych bojowo mam, do konfrontacji ze swoimi lekarzami.

Dodatkowo pod kątem merytorycznym to napisanie książki przez Nicole lekarkę bez specjalizacji jest... wątpliwe. To z punktu widzenia innych lekarzy dość niespotykaną praktyka i książki piszą zwykle bardziej doświadczeni koledzy i koleżanki 'po fachu'.

Przy okazji brak bibliografii przy kierowaniu książki do grona medycznego to jest zupełne nieporozumienie. Zresztą do mam nie lekarzy też.

Także książka na pewno nie jest dla młodej mamy, nie jest dla lekarza. Według mnie jest więc bardziej dla autorów, którzy chcieli mieć po prostu książkę na swoim koncie. Taki już mamy czasy.

Niestety książka ma sporo błędów merytorycznych i powiela szkodliwe stereotypy. To jest kolejny duży minus.

Ogólnie książkę oceniam źle, to taka próba sprzedania podręcznikowej wiedzy medycznej pod otoczka książki dla każdego.

Uważam, że to jest bardzo nie fair, takie traktowanie czytelników jest nie w porządku.

Książka na pewno nie dla każdej mamy!

Po przeczytaniu (wcześniej nie miałam okazji poznać spisu treści) rozumiem, że książka ma być dla lekarzy stąd ten język i dużą ilość szczegółów. Nie za bardzo rozumiem sensu zrobienia podręcznika w ładnej okładce. Bo podręczniki lekarskie są i według nie potrzeba takich, które tylko powielają treści. Treści z książki są znane w...