Tak jak z każdą antologią, tak i z tą, są opowiadania lepsze i są i gorsze. Na zbiór składają się:

1. Ognie Narbondel - W opowiadaniu poznajemy Zaka Do'Urdena w momencie, kiedy Drizzt jest księciem służebnym. Zak walczy ze złem w grotach Podmroku, sprzeciwiając się Matce Opiekunce Malice na każdym kroku. Malice daje Zakowi ostatnią szansę, a jest nią znalezienie sztyletu Menzoberry - legendarnej założycielki miasta drowów. Jeżeli Zak zawiedzie, czeka go najostrzejsza z kar - zamiana w Dridera!

2. Spokojny Dzień w Skullporcie - Właściciel Ziewającego Portalu Durnan otrzymuje magiczne wezwanie - córka jednego z Lordów Waterdeep jest w niebezpieczeństwie. Durnan wyrusza na pomoc do tuneli i labiryntów Podgórza, jednocześnie wysyłając prośbę o wsparcie do Mirta Lichwiarza. Ten z kolei wciąga w przygodę kolejną osobę z ze znanej Waterdeepskiej Czwórki. Czy fortel Obserwatora i Illithidów się powiedzie? Drużyna bohaterów z pewnością pokona nie jedną przeszkodę :)

3. Obrzęd Krwi - Liriel Baenre, córka arcymaga Grompha dostaje się na trening magiczny do najlepszej nauczycielki magii w Menzoberranzan - Xandry Shobalar. Jednak nauczycielka zdaje sobie sprawę, że Liriel zdobywa wiedzę i umiejętności w takim tempie, że ani chyba zostanie kolejnym arcymagiem. Nauczycielkę dotyka zazdrość i zawiść, a że to jej przypada przygotowanie obrzędu Okrwawin, szykuje dla Liriel krwawą niespodziankę. Czy Liriel wyjdzie obronną ręką z obrzędu? Czy Baenre pokaże, dlaczego ten dom tak długo pozostaje jako pierwszy w łaskach Lloth?

4. Morze duchów - dwóch zbiegłych niewolników: Svirfnebli i derro, planują wrócić do swoich ciemiężycieli - drowów i zniszczyć lub wykraść ich największe skarby. Czy im się uda?

5. Volo odwiedza Menzo - Znany podróżnik i autor przewodników po Faerunie Volo wraz z szynkarzem Percym zostają uprowadzeni przez parę drowów. Volo się ciszy, Percy trochę mniej, a dwóch drowów, no cóż, do najmądrzejszych nie należą :)

Spodobała mi się całość antologii: zbiór rozpoczyna wstęp, który dzieje się w wydawnictwie Waterdeepskim, podobnie się kończy. Opowiadania są bardzo zróżnicowane jeśli chodzi o styl i tematykę. Najśmieszniejsze według mnie to opowiadanie o Volo, najciekawsze: oba dziejące się w Menzoberranzam, czyli o Zaku i Liriel. Najgorsze, czyt: najnudniejsze to o głębinowym gnomie i derro. Każdy podejrzewam znajdzie coś dla siebie w tym zbiorze opowiadań :)

Tak jak z każdą antologią, tak i z tą, są opowiadania lepsze i są i gorsze. Na zbiór składają się:

1. Ognie Narbondel - W opowiadaniu poznajemy Zaka Do'Urdena w momencie, kiedy Drizzt jest księciem służebnym. Zak walczy ze złem w grotach Podmroku, sprzeciwiając się Matce Opiekunce Malice na każdym kroku. Malice daje Zakowi ostatnią szansę, a jest nią znalezienie sztyletu...