Iksowie
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Don Kichot i Sancho Pansa
- Tytuł oryginału:
- Az Ikszek
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2013-04-24
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-04-24
- Liczba stron:
- 704
- Czas czytania
- 11 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377477977
- Tłumacz:
- Mieczysław Dobrowolny
- Tagi:
- Mieczysław Dobrowolny Polska Warszawa Wojciech Bogusławskiego literatura węgierska
Rok 1815, dzień podpisania Świętego Przymierza. Warszawa. Do miasta po półrocznym pobycie we Lwowie powraca Wojciech Bogusławski. Mistrz, guru, Wielki Dyrektor. Ma pięćdziesiąt osiem lat, fałszywy paszport kupca i jest zadłużony po uszy. Rozpoczyna walkę o stanowisko kierownika Teatru Narodowego, intryguje, zbiera wokół siebie ludzi, chce stworzyć teatr, jakiego jeszcze nie było. Wreszcie udaje mu się wrócić na scenę. Jednak po spektaklu w prasie zaczynają ukazywać się zjadliwe recenzje podpisane tajemniczym X. Ktoś bardzo nie chce, by Mistrz występował... Barwnie przedstawione realia Warszawy z początku dziewiętnastego wieku, tempo akcji niczym w powieści łotrzykowskiej, plastyczny, współczesny język i wnikliwy opis teatru od kulis: przepychanki, utarczki i złośliwości w aktorskiej trupie - Spiró z rozmachem ożywia świat sprzed dwóch stuleci. Gdy w 1981 roku ukazała się „polska powieść" węgierskiego pisarza, jej autor został w Polsce oskarżony o szarganie naszych świętości narodowych, odebrano mu stypendium i zakazano wjazdu do kraju. Teraz, po ponad trzydziestu latach od premiery na Węgrzech, Iksowie wreszcie ukazują się po polsku.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 393
- 123
- 91
- 13
- 10
- 4
- 4
- 3
- 2
- 2
Opinia
Węgierska powieść o polskiej historii, legendarna gdyż w czasach PRL zakazana przez cenzurę, ukazała się w Polsce dopiero w dwudziestym pierwszym wieku, z ponad trzydziestoletnim opóźnieniem. Jako oficjalny powód zatrzymania książki w latach 80-ych podano szarganie przez Węgra naszych świętości narodowych. Faktycznie Wojciech Bogusławski, taki jakim odmalowuje go Spiró, ma wiele nader niesympatycznych cech. Co ważniejsze, rzeczywiście niektóre z tych cech są wymysłem autora. Jest tak jakby Spiró celowo pozmieniał niektóre historyczne fakty, po to by przedstawić Bogusławskiego w niekorzystnym świetle. Dlaczego to zrobił, to zasadne pytanie i nie mam na nie odpowiedzi. Tylko że moim zdaniem to i tak nieważne. Bo ani przez chwilę nie wierzę, że to właśnie ten fakt spowodował negatywną decyzję cenzorów. Prawdziwa przyczyna tkwi gdzie indziej.
Najzwyczajniej po prostu, "Iksowie" są powieścią o cenzurze. I powiedzmy sobie szczerze, byłoby wręcz dziwne gdyby cenzura komunistyczna puściła powieść o cenzurze carskiej, pełną zresztą czytelnych aluzji do czasów współczesnych. Myślę też, że Spiró musiał sobie z tego zdawać sprawę. Jest chyba niemożliwe by tak inteligentny człowiek nie liczył się z tym, że mu cenzura zatrzyma książkę o cenzurze? Co chciał osiągnąć? Tu już muszę spekulować, ale pamiętajmy, że pisał tę powieść po węgiersku i o ile wiem, rzecz się wtedy na Węgrzech ukazała. Czyli przez węgierską cenzurę książka przeszła. I to jest chyba klucz do wszystkiego. Węgierski autor chciał napisać książkę o cenzurze dla węgierskiego czytelnika. Gdyby pisał o Węgrzech powieść nie miałaby szans się ukazać. Natomiast umieszczając akcję w dziewiętnastowiecznej Polsce autor wybrał kontekst na tyle egzotyczny i abstrakcyjny, na tyle odległy od węgierskich realiów, że tamtejsi cenzorzy uznali rzecz za niegroźną. Oczywiście w Polsce musiało być inaczej (tym bardziej, że trafił ze swoją książką w sam raz na stan wojenny, ale to już szczegół).
Temat jest przy tym uniwersalny. Ale uwaga! Jest rok 1816, w Rosji wciąż jeszcze panuje liberalny car Aleksander I, zgodnie z ustaleniami Kongresu Wiedeńskiego dawne napoleońskie Księstwo Warszawskie zostało przekształcone w Królestwo Polskie i jest teoretycznie samodzielnym bytem pozostającym z Rosją jedynie w unii personalnej, ma własną konstytucję, sejm, a nawet wojsko, a car jest zarazem królem Polski. Żadnej cenzury zaś oficjalnie nie ma.
Doprecyzujmy zatem, "Iksowie" to socjologiczne studium przypadku. Opowiada o stopniowym instalowaniu cenzury (i innych instytucji okupacyjnego reżimu) w kraju dopiero co podbitym. Na początku ta cenzura musi działać w aksamitnych rękawiczkach, zważywszy że przecież wcale jej nie ma. Zarazem widzimy jak pętla powoli się zaciska, a obecność nieobecnej cenzury staje się coraz bardziej obecna. (Nawiasem mówiąc, ustawa już oficjalnie wprowadzająca cenzurę zostaje przyjęta dopiero na 546 stronie, a więc pod koniec książki). W międzyczasie mamy zaś działalność Iksów.
Bo jest to również, a nawet przede wszystkim, powieść o sk..., no powiedzmy, o skundleniu polskich elit opiniotwórczych. Jasne, cenzury nie ma, ale jest już polityczna poprawność (oczywiście w tamtych czasach to się tak nie nazywało). Ludzie odpowiedzialni za kulturę sami doskonale wiedzą co można, a czego nie można np. wystawić w Teatrze Narodowym. A co jest najbardziej politycznie niepoprawne ze wszystkiego? Zarówno w czasach zaborów jak i za komuny były to naturalnie wszelkie treści patriotyczne i narodowe. Te trzeba blokować za wszelką cenę. Bruździ w tym Wojciech Bogusławski, genialny aktor, który w każdej roli, w najgłupszej nawet komedyjce, jest w stanie przemycić treści wywrotowe. Aby go jakoś zneutralizować luminarze polskiej kultury piszą druzgocące recenzje teatralne, pod pseudonimem Pan X.
"A jaką przykrą pomyłką byli również Klingsbergowie!" - mówi Bogusławskiemu dyrektor teatru, po tym jak w recenzji prasowej zgnoił sztukę, którą sam wcześniej wystawił. "Gdybym ja o nich nie napisał, gdybym nie skrytykował i nie połapał się wcześniej niż Nowosilcow i jego banda, gdybyśmy nie udaremnili jego zamiarów, mógłby zamknąć nam teatr! Ale udało mi się i możesz nadal grać, a Nowosilcow nie mógł donieść carowi, że Bogusławski wznieca bunt przeciwko imperium! Bo myśmy sami to potępili. Rozumiesz? Sytuacja jest niezwykle delikatna". Wszystko to oczywiście dla dobra Polski. "Gdybym nie czuł odpowiedzialności, że to Teatr Narodowy, że cała kultura polska spoczywa na moich barkach"...
I tak oto w celu "ratowania polskiej sztuki narodowej" Iksowie systematycznie i skutecznie niszczą Teatr Narodowy. Przez to jest to powieść bardzo smutna. Czytałoby się ją o wiele przyjemniej, gdyby była to książka tylko o wrednej cenzurze rosyjskiej i dzielnym polskim aktorze, który potrafi ją przechytrzyć. Ale Spiró nie pisał "Iksów" ku pokrzepieniu serc. To jest powieść dla dorosłych. Niestety.
Węgierska powieść o polskiej historii, legendarna gdyż w czasach PRL zakazana przez cenzurę, ukazała się w Polsce dopiero w dwudziestym pierwszym wieku, z ponad trzydziestoletnim opóźnieniem. Jako oficjalny powód zatrzymania książki w latach 80-ych podano szarganie przez Węgra naszych świętości narodowych. Faktycznie Wojciech Bogusławski, taki jakim odmalowuje go Spiró, ma...
więcej Pokaż mimo to