Salon Wiosenny
- Kategoria:
- powieść historyczna
- Seria:
- Literatura przekładowa - wydania indywidualne
- Tytuł oryginału:
- Tavaszi tárlat
- Wydawnictwo:
- Czytelnik
- Data wydania:
- 2016-05-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-05-18
- Liczba stron:
- 324
- Czas czytania
- 5 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788307033815
- Tłumacz:
- Irena Makarewicz
- Tagi:
- Irena Makarewicz Węgry Budapeszt powstanie strajk 1956 historia literatura węgierska
Powieść Györgya Spiró (ur. 1946),jednego z najwybitniejszych pisarzy węgierskich, dotyczy powstania 1956 roku i jego konsekwencji dla przyszłego kształtu Węgier. Akcja obejmuje czas od wybuchu walk w październiku do pierwszomajowego pochodu w kolejnym roku. Głównym bohaterem jest przeciętny mężczyzna w średnim wieku, który dzięki pewnemu szczęśliwemu zbiegowi okoliczności nie musiał opowiedzieć się po żadnej ze stron, jednak wkrótce historia upomniała się o niego. Z dnia na dzień nasz bohater popadł w ogromne kłopoty, został wykluczony nie tylko przez kolegów z pracy, ale i przyjaciół, pogłębiły się też jego nieporozumienia z żoną, zajętą organizowaniem tytułowego Salonu Wiosennego, wielkiej wystawy prac współczesnych węgierskich malarzy i rzeźbiarzy. Zmiana spokojnej małej stabilizacji w kafkowski koszmar pokazana jest na tle historycznych, politycznych i społecznych zmian na Węgrzech. Występujące w powieści rzeczywiste postaci, faktycznie zaistniałe wydarzenia, prawdziwe życie ówczesnego Budapesztu, dopełnione opowieścią o fikcyjnym głównym bohaterze, dają w efekcie niezwykle oryginalny, przejmujący i smutny, acz niepozbawiony ironii, obraz tego, co właściwie zdarzyło się wtedy na Węgrzech.
Książka ukaże się w Polsce w 60 rocznicę powstania węgierskiego.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 62
- 50
- 18
- 9
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Okazało się, że kolonialista ponosi znaczące ofiary, by tę swoją kolonię móc utrzymać, a pacyfikuje ją w celu zapewnienia pokoju swoim pozostałym posiadłościom. Pieniądze I tani towar nie zawsze płyną do kolonialisty, czasem w odwrotnym kierunku. Utrzymanie kolonii nie jest wskazane w sposób bezwarunkowy, nie zawsze się opłaca, można przez to nawet zbankrutować.
OPINIE i DYSKUSJE
Wiele złego wydarzyło się w naddunajskim kraju i naddunajskiej stolicy od czasu, gdy w pamiętnym i bolesnym roku 1920 Wielkie Węgry stały się Węgrami Kadłubowymi (Csonka-Magyarország): i kolejna wojna się wydarzyła (ze znów źle ulokowanym sojuszem),i okupacje (niemiecka, a później jeszcze i sowiecka) i nieudany zryw wolnościowy roku 1956.
To właśnie ów ostatni zryw główny bohater przespał. A jednak nie jak ci poniektórzy, którzy w dzień sądu milicyjnego mogli spać do południa nie niepokojeni, a zupełnie niewinnie: gorące dni października i listopada spędził w szpitalu na operacji, później zaś na domowej rehabilitacji. Teoretycznie więc sytuacja jego jest najlepsza z możliwych, bo nie zdołał (nawet nie musiał) opowiedzieć się po żadnej ze stron konfliktu, a teraz wszystkie strony uchodzą za przegrane. Jednak wśród kolegów i współpracowników taka postawa inżyniera wzbudza jeśli nawet nie jawną zazdrość, to przynajmniej wzbudza w nich jakiś nieokreślony niepokój. No, ale przecież właśnie on miał być nad śnieg bielszy?.. Czy faktycznie absencja chorobowa może zapobiec oskarżeniom i rozchodzącym jak kręgi po wodzie falom ostracyzmu? Czyż nie właśnie niewinnego należy naznaczać na ofiarnego kozła?
Nastroje porewolucyjne również są nieugruntowane. Gdy niektórzy wciąż jeszcze cierpią represje, los innych jest nieznany, jeszcze kolejni już myślą, jak zmonetyzować niedawną przemoc ze strony patrona: bezpośrednia pomoc (materialna i finansowa) jest oczywista, ale może uda się też rozszerzyć dostępny w socjalistycznym międzybraterskim rozdzielniku asortyment produkcyjny dla rodzimego przemysłu?
Z kolei rola zawodowa żony głównego bohatera jest pretekstem do opowieści o przemianach kulturalnych, gdzie sztuka “narodowa w treści, socjalistyczna zaś w formie” nagle otwiera się nieco na bardziej zdegenerowane i dekadenckie jej postaci. A i samą bohaterkę - zajadłą komunistkę - uwodzi nonszalancja życia na marginesie spraw codziennych, wiedzionego przez artystyczną bohemę. Zresztą to właśnie żona - owa “ograniczona, niewykształcona, nieobyta, zła, głupia kobieta” - okaże się przynajmniej czasowo ratunkiem dla pogrążającego się w mroku leków i czarnych wizji bohatera.
Mocna stroną książki jest jej duszny nastrój, stopniowo narastająca - iście kafkowska - groza i postępujące zagubienie, osamotnienie i rozgoryczenie głównego bohatera. Co może okazać się wybawieniem, gdy krąg oskarżeń zdaje się zaciskać jak pętla na szyi już-o-mało-co skazańca?..
Czytanie książki wymaga pewnej znajomości zagadnień związanych z węgierską rewolucją roku 1956, ale też wzmaga ciekawość do uzupełnienia wiedzy. Poważne treści historyczne ubrane w płaszcz opowieści mieszczańsko-obyczajowej… Zaangażowanie w treść powieści wielu postaci historycznych i zbliżenie się akcji do wydarzeń rzeczywistych tworzy z jednej strony pewien monumentalizm powieści, ale z drugiej może nieco nużyć czy męczyć czytelników aż tak nie zainteresowanych węgierską historią i sporami doktrynalnymi różnych odłamów nomenklatury w początku drugiej połowy XX wieku. Pozostanie przy samym kafkowskim klimacie, dałoby - w moim przekonaniu - powieść ciekawszą, mroczniejszą…
Wiele złego wydarzyło się w naddunajskim kraju i naddunajskiej stolicy od czasu, gdy w pamiętnym i bolesnym roku 1920 Wielkie Węgry stały się Węgrami Kadłubowymi (Csonka-Magyarország): i kolejna wojna się wydarzyła (ze znów źle ulokowanym sojuszem),i okupacje (niemiecka, a później jeszcze i sowiecka) i nieudany zryw wolnościowy roku 1956.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo właśnie ów ostatni zryw główny...
To jest tak głęboko ironiczne... i tak błyskotliwie zakończone. Szanuję za umiejętność takiego spojrzenia na swoją historię i swoją kulturę.
To jest tak głęboko ironiczne... i tak błyskotliwie zakończone. Szanuję za umiejętność takiego spojrzenia na swoją historię i swoją kulturę.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPowieść historyczno-obyczajowa autorstwa György Spiró, rozgrywająca się na Węgrzech, w trakcie powstania 1956 roku i po jego upadku. Niewykluczone, że zawiera wątki autobiograficzne dotyczące rodziny autora.
Bohaterem powieści jest Gyula Fatray, inżynier mechanik żydowskiego pochodzenia. Ideowy lewicowiec od lat przedwojennych, trafia do szpitala na zabieg usunięcia hemoroidów. I tam – w wyniku nabytej dodatkowo choroby – spędza kluczowe wydarzenia dla tego kraju dni w październiku i listopadzie 1956 roku. Wraca do pracy po inwazji radzieckiej i osadzeniu ekipy Janosa Kadara. Wydawałoby się zatem, że jest absolutnie bezpieczny i nic mu nie grozi. Tymczasem zwykły przypadek powoduje, że staje się ofiarą ostracyzmu towarzyskiego, wręcz społecznego i nawet politycznego.
Pozornie banalny szkielet fabuły niesie za sobą kilka głębszych planów. Pierwszy z nich to postawa społeczeństwa węgierskiego w trakcie kadarowskiej normalizacji. Nie mamy tu martyrologicznych wspomnień, walki do końca, oporu przeciwko starej-nowej partii komunistycznej i sojuszowi z wielkim bratem. Wręcz przeciwnie. Dominuje strach, serwilizm, donosicielstwo, apatia i niechęć do angażowania się w cokolwiek chociażby minimalnie podejrzanego. Nawet za cenę rezygnacji ze znajomości czy nawet więzów rodzinnych.
Z drugiej strony widzimy, jak owa normalizacja przebiegała i jak skutecznie owładnęła jeszcze niedawno walczącym społeczeństwem. Mamy zarówno opisy ludzkich zachowań jak i samego Budapesztu po powstaniu.
Interesującym zagadnieniem – bardziej zrozumiałym dla węgierskich czytelników z uwagi na odniesienia do autentycznych twórców – są perypetie z owym salonem artystycznym. Czyli pierwszą po klęsce powstania wystawą sztuki współczesnej – ale czy nowoczesnej?
Bardzo ciekawa powieść. Mocno rozliczeniowa, mimo unikania wysokich tonów i ekspresji zarówno w tematyce, jak i w stylu. Może właśnie dlatego tak bardzo prawdziwa i wiarygodna.
Powieść historyczno-obyczajowa autorstwa György Spiró, rozgrywająca się na Węgrzech, w trakcie powstania 1956 roku i po jego upadku. Niewykluczone, że zawiera wątki autobiograficzne dotyczące rodziny autora.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBohaterem powieści jest Gyula Fatray, inżynier mechanik żydowskiego pochodzenia. Ideowy lewicowiec od lat przedwojennych, trafia do szpitala na zabieg usunięcia...
Dziwna książka. Do setnej strony nuda, nadmiar informacji, a po zwrocie w życiu głównego bohatera nagle nabiera tempa i czyta się ją fantastycznie. A potem, jak już się wszystko wyjaśnia... cóż, zakończenie mogłoby być lepsze.
Ale właśnie za ten świetny środek, rodem z najlepszych fragmentów "Dzieci Arbatu" Rybakowa - dodatkowa gwiazdka.
Dziwna książka. Do setnej strony nuda, nadmiar informacji, a po zwrocie w życiu głównego bohatera nagle nabiera tempa i czyta się ją fantastycznie. A potem, jak już się wszystko wyjaśnia... cóż, zakończenie mogłoby być lepsze.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAle właśnie za ten świetny środek, rodem z najlepszych fragmentów "Dzieci Arbatu" Rybakowa - dodatkowa gwiazdka.
"Nie zaszkodzi, jeśli na kilka dni przed wybuchem rewolucji człowiek pójdzie do szpitala, zostanie tam aż ją stłumią, a w okresie represji spokojnie będzie dochodził do zdrowia – u siebie w domu. W ten sposób los uchroni go przed podjęciem złej decyzji w tych krytycznych dniach, co więcej, ustrzeże go przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji, zatem ci, którzy decydują o życiu innych, nie będą mogli podjąć złej decyzji odnośnie do jego osoby ani w trakcie rewolucji, ani po jej stłumieniu."
To są pierwsze zdania. Styl, który tak bardzo mi pasował w Mesjaszach i tu sprawił, że aż się uśmiechnąłem. Niestety tak jak pisałem wcześniej, Spiró jest szczególarzem. Odnosi się wrażenie, że chce zbudować jak najwięcej tła, kontekstu dla opowieści. Przedstawia nawet najmniej znaczące osoby, które się pojawiają. Świetnie wchodzi w psychologię postaci, ale niestety sprawia to wszystko, że jest przegadany. Sporo tam ciekawych obserwacji o tym jak wyglądał komunizm na Węgrzech, z perspektywy ludzi. Tych, którzy wierzą w ideały, ale widzą, że jednak coś jest nie tak. Spektaklu oskarżeń, kłamstw, żeby tylko samemu nie zostać zmiażdżonym przez młyny historii.
[...]
całość:
http://www.speculatio.pl/salon-wiosenny/
"Nie zaszkodzi, jeśli na kilka dni przed wybuchem rewolucji człowiek pójdzie do szpitala, zostanie tam aż ją stłumią, a w okresie represji spokojnie będzie dochodził do zdrowia – u siebie w domu. W ten sposób los uchroni go przed podjęciem złej decyzji w tych krytycznych dniach, co więcej, ustrzeże go przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji, zatem ci, którzy decydują o życiu...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCiekawa, wieloaspektowa pozycja. W pewnym momencie bohater znajduje się wypisz wymaluj w sytuacji kafkowskiego Josefa K. Warto przeczytać.
Ciekawa, wieloaspektowa pozycja. W pewnym momencie bohater znajduje się wypisz wymaluj w sytuacji kafkowskiego Josefa K. Warto przeczytać.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWarto przeczytać.
Warto przeczytać.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDobre ale smutne a momentami można nawet się uśmiechnąć. Lata 50 u naszych przemiłych sąsiadów były tragiczne. Obraz bohatera powieści to taki przykładny gość z "Procesu" Kafki. Znalazłem tam zdanie które na długo zostanie mi w pamięci" problem z Tobą jest taki że nie ma problemu". I tutaj zaczyna się kłopot i żeby to było jasne, nie dotyczy on tylko poprzedniej epoki. Dzisiaj także " nie są faworytami" ludzie stojący z boku. Myślisz, że jak ukryjesz swoje wybory to przetrwasz ? Nic bardziej mylnego. I to bez względu na system. A poza tym w tekście inne ludzkie postawy także możemy odnaleźć.Być może także nasze własne. A jaką one rolę odgrywają tego już opisywać nie będę. Trzeba trochę się pomęczyć. Autor podaje nam temat bez taryfy ulgowej. Jest to kolejna książka która nie wprawiła mnie w dobry nastrój. I może o to chodzi ?!
Dobre ale smutne a momentami można nawet się uśmiechnąć. Lata 50 u naszych przemiłych sąsiadów były tragiczne. Obraz bohatera powieści to taki przykładny gość z "Procesu" Kafki. Znalazłem tam zdanie które na długo zostanie mi w pamięci" problem z Tobą jest taki że nie ma problemu". I tutaj zaczyna się kłopot i żeby to było jasne, nie dotyczy on tylko poprzedniej epoki....
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to