Pielęgnujemy nasz ogród, aby pięknie wyglądał i był zielony a kwiaty cudownie kwitły. Wkładamy w to dużo czasu oraz pracy. Chcemy by cieszył nasz wzrok a serce się radowało. Niestety czasami pojawiają się w nim chwasty, które nie tylko niszczą estetykę wypielęgnowanego ogrodu, ale również pozbawiają roślin uprawnych i kwiatów substancji potrzebnych do ich rozwoju. I co robimy? Pozbywamy się ich za wszelką cenę, Tak samo wśród nas ludzi pojawiają się „chwasty”, które żerują na innych, karmią się strachem najbliższych, niszczą wszystko wokół siebie. I wtedy pojawia się...kat.
Na osiedlowym śmietniku znaleziono zwłoki Rafała Wnyka. Został zamordowany. Był pijakiem, awanturnikiem, bił żonę i córkę. Skutecznie uprzykrzał życie sąsiadom w bloku na Warszawskim Trachominie. Sprawę prowadzi podkomisarz Krzysztof Kalinowski z Komendy Rejonowej Warszawa VI i Klaudia Nowicka z Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga – Północ. Podkomisarz na miejscu zbrodni znajduje zasuszony chwast. Okazuje się, że jest to podpis kata.
Akcja powieści dzieje się w ciągu kilku dni. Wszyscy bohaterowie się znają i są ze sobą w jakiś sposób powiązani. A kogo my tu mamy: Cezary Wróbel inżynier, pracuje w firmie Wiktora Holtza, Roman Gnat prowadzi osiedlowy sklepik, Karol Radecki wykładowca na Politechnice Warszawskiej. Beatka pracuje jako sprzedawczyni w sklepie Romana, Marek Stankiewicz kierowca autobusu, Andrzej Piechna kurier DHL-u, Piotr Pawłowski student Radeckiego, którego nie cierpiał, Hanna Ostalska lekarka w Szpitalu Bródnowskim. Autor sprytnie to wymyślił, bo niektóre powiązania od razu nam przedstawił ( tak jak kuriera i narkomanki), są takie o których dowiadujemy się stopniowo i takie, które dopiero pod koniec książki zostają ujawnione.
Każdy z nich ma coś na sumieniu, każdy ma za sobą trudne dzieciństwo, przemoc domową fizyczną i psychiczną. Są niezadowoleni ze swojego życia, bo to co ich spotkało zostało w nich na zawsze, nie mogą o tym zapomnieć. Każdy ma motyw, a więc może być katem.
Poznajemy sposób działania kata, z jaką starannością przygotowuje się do „wymierzenia sprawiedliwości” likwidując chwasta. Sposób w jaki dobiera narzędzia tortur i zasuszoną roślinę aby pasowały do ofiary oraz taktykę, żeby zwabić ofiarę na miejsce kaźni. Sceny morderstw są tak realistycznie opisane, że miałam wrażenie, iż stoję z boku i wszystko obserwuje. Brawa dla autora, że w tak niesamowity sposób pobudza wyobraźnię czytelnika. Do końca powieści nie wiemy kto jest katem, bo kat nazwany jest użytkownikiem. On wymierzał sprawiedliwość, nikogo nie oszczędzał. Zadawał ból i cierpienie tak jak jego ofiary zadawały innym ból i cierpienie, karał za występki, błędy, złe uczynki, a swą „sprawiedliwość” dokumentował.
W „Chwastach” mamy wszystko przemoc pod każdą postacią, ludzką znieczulicę na nieszczęście innych, alkoholizm, pobite do nieprzytomności dziecko, wykorzystywanie seksualne przez najbliższych, narkomania, zazdrość o drugiego człowieka, która prowadzi do nieszczęścia oraz ludzi pozbawionych skrupułów, empatii i miłość.
POLECAM!!! Jest to rewelacyjny kryminał z dodatkiem thrillera..
Ola Zarycka z blogu Czytania czas bardzo dziękuje za udział w Book Tourze.

Pielęgnujemy nasz ogród, aby pięknie wyglądał i był zielony a kwiaty cudownie kwitły. Wkładamy w to dużo czasu oraz pracy. Chcemy by cieszył nasz wzrok a serce się radowało. Niestety czasami pojawiają się w nim chwasty, które nie tylko niszczą estetykę wypielęgnowanego ogrodu, ale również pozbawiają roślin uprawnych i kwiatów substancji potrzebnych do ich rozwoju. I co...