Raport z Czarnobyla

Okładka książki Raport z Czarnobyla Grigorij Miedwiediew
Okładka książki Raport z Czarnobyla
Grigorij Miedwiediew Wydawnictwo: Czytelnik reportaż
209 str. 3 godz. 29 min.
Kategoria:
reportaż
Tytuł oryginału:
Чернобылская тетрадь
Wydawnictwo:
Czytelnik
Data wydania:
1991-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1991-01-01
Liczba stron:
209
Czas czytania
3 godz. 29 min.
Język:
polski
ISBN:
83-07-02145-6
Tłumacz:
Tadeusz Gosk, Anita Tyszkowska
Tagi:
Rosja komunizm Czarnobyl
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
15 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1
1

Na półkach:

Pojawiają się wobec tej książko zarzuty o brak obiektywizmu, jednak uważam że jest to ważna pozycją dla każdego kto interesuje się tematem katastrofy w Czarnobylskiej elektrowni jądrowej. Przeczytałem chyba wszystkie co istotniejsze książki, dotyczące tamtych wydarzeń jakie są dostępne na rynku. Były to między innymi nagradzane pozycje autorstwa Serhiiego Plokhy, reportaż Adama Higginbothama, dalej Czarnobylską Modlitwę" aż do "Czarnobyl: instrukcja Przetrwania." Mogę stwierdzić stanowczo, że jest to istotny głos w dyskusji i chyba każdy z autorów w mniejszym lub większym stopniu wnosi coś od siebie, zaburzając w ten sposób wyidealizowaną koncepcję obiektywizmu. Warto na pewno zapoznać się z różnymi pozycjami, krytycznie porównując źródła. Niestety w ludzkiej naturze nie leży możliwość bycia w 100% obiektywnym, każdy z nas ma pewne opinie i poglądy przez które filtruje rzeczywistość. Dodatkowym, atutem tego głosu jest fakt, że pisał go świadek tamtych wydarzeń, człowiek będący wewnątrz systemu, który stworzył elektrownie w Czarnobylu. Świetnie rozumiejący mentalność ludzi,0 którzy planowali, zbudowali no i prowadzili elektrownię w Prypeci.

Pojawiają się wobec tej książko zarzuty o brak obiektywizmu, jednak uważam że jest to ważna pozycją dla każdego kto interesuje się tematem katastrofy w Czarnobylskiej elektrowni jądrowej. Przeczytałem chyba wszystkie co istotniejsze książki, dotyczące tamtych wydarzeń jakie są dostępne na rynku. Były to między innymi nagradzane pozycje autorstwa Serhiiego Plokhy, reportaż...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2
2

Na półkach:

Książkę przeczytałem po raz pierwszy gdy zacząłem interesować się problematyką katastrofy w Czarnobylu. Ujęła mnie wtedy szczegółowymi opisami, dramaturgią oraz wprowadziła w tajniki technologicznych aspektów awarii reaktora nr IV. Było to ponad 20 lat temu. Od tamtej pory zdążyłem przeczytać niezliczoną ilość artykułów, przeczytać masę książek, obejrzeć całą gamę różnorodnych filmów dokumentalnych, aby w ostatecznym rozrachunku móc spojrzeć na dzieło Miedwiediewa z nieco innej perspektywy. Jaki więc obraz w mojej ocenie przedstawia autor książki? BARDZO zniekształcony.
Wiem, że tym tekstem narażę się większości czytelników, którzy ślepo wierzą w obiektywizm autora. Pozwolę sobie jednak przypomnieć, że książka była napisana i wydana w 1987 roku, a więc w czasach, gdy władza komunistyczna starała się tuszować na każdym kroku niedociągnięcia systemu. Wymusiło to na autorze przeinaczanie faktów, przedstawienie operatorów jako nieuków, co było zgodne z ówczesną linią Partii Komunistycznej. Honor autora ratuje opis partyjnych gierek, dążących do realizacji nadrzędnych, ministerialnych celów, co jednak daje Czytelnikowi ułudę obiektywizmu. Nic z tych rzeczy.
Pozwólcie, że podam przykład: Jak wiadomo, w skład powołanej po wypadku Komisji Rządowej mającej na celu zbadanie przyczyn katastrofy został włączony Anatolij Aleksandrow, twórca czarnobylskiego reaktora. Relacja Anatolija Diatłowa w jego autobiografii "Jak to z Czarnobylem było" w sposób jednoznaczny rozprawia się z mitami rozsiewanymi przez rzeczoną pozycję książkową. Otóż Anatolij Diatłow za jedyną przyczynę katastrofy obarcza wadliwą konstrukcję reaktora jądrowego. Jeśli zaś jego konstruktor popełnił błąd w obliczeniach (co Diatłow jednoznacznie przytacza w swojej książce),to po pierwsze: nie może samego siebie postawić w stan oskarżenia. Po drugie: ten sam człowiek był Przewodniczącym Radzieckiej Akademii Nauk, zatem gdyby przyznał się do błędu, to na arenie międzynarodowej nauka radziecka zostałaby wyśmiana. A to z kolei nie mieściło się w głowach rządzących, którzy z uporem maniaka lubieli powtarzać, że ZSRR to kraina mlekiem i miodem płynąca.
Po trzecie: w ZSRR nagminnie winę za odpowiedzialność zrzucano na personel niższego rzędu.
O powyższych aspektach jednak autor zapomina, przez co "Raport z Czarnobyla" stanowi raczej fantastyczno-naukowy dokument niż rzetelne wprowadzenie czytelnika w problematykę związaną z katastrofą.
Jedna gwiazdka za wprowadzenie do zagadnień społecznych związanych z katastrofą i energetyką jądrową. Druga: za snucie interesujących refleksji na temat wpływu katastrofy na społeczność międzynarodową. Trzecia: za chęci.
Polecam jednak zapoznać się z bardziej rzetelnymi opracowaniami typu "Czarnobyl: Zapis Faktów" autorstwa Piersa Paula Read'a. A bajkopisanie zostawić autorom s-f...

Książkę przeczytałem po raz pierwszy gdy zacząłem interesować się problematyką katastrofy w Czarnobylu. Ujęła mnie wtedy szczegółowymi opisami, dramaturgią oraz wprowadziła w tajniki technologicznych aspektów awarii reaktora nr IV. Było to ponad 20 lat temu. Od tamtej pory zdążyłem przeczytać niezliczoną ilość artykułów, przeczytać masę książek, obejrzeć całą gamę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
299
101

Na półkach:

Tragedia która miała miejsce w Czarnobylu 26 kwietnia 1986 roku była spowodowana bezmyślnością ludzi,wręcz głupotą najpospolitszą kierowaną zespołem badaczy,analityków atomowych przez grupę "Fachowców z programu "Usterka"...Mieli za zadanie zwiększać moc reaktora za wszelką cenę.Ta cena była zbyt wysoka.Nie reagowali na żadne awarie systemu,dostawali jedynie wytyczne,aby zalewać i chłodzić wodą.Wielu ludzi umarło wskutek choroby popromiennej w straszliwych męczarniach,gdzie skóra schodziła płatami z ciała,człowieka dosłownie wypalało od środka-robił się czarny,a potem wysuszony jak mumia,do tego różne przewlekłe bardzo ostre zapalenia np: trzustki-cierpienia były prze okrutne.Ludzie gołymi rękoma,bez masek,zabezpieczeń zbierali szczątki radioaktywne.Autor wielokrotnie powtarza,że ludzie się "Dezaktywowali" wódką przeciw promieniowaniu...Brak wiedzy,bezmyślność,skrajna głupota zmieszana z propagandą atomowego mocarstwa radzieckiego.Polecam.

Tragedia która miała miejsce w Czarnobylu 26 kwietnia 1986 roku była spowodowana bezmyślnością ludzi,wręcz głupotą najpospolitszą kierowaną zespołem badaczy,analityków atomowych przez grupę "Fachowców z programu "Usterka"...Mieli za zadanie zwiększać moc reaktora za wszelką cenę.Ta cena była zbyt wysoka.Nie reagowali na żadne awarie systemu,dostawali jedynie wytyczne,aby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
306
77

Na półkach: ,

Lata temu, będąc jeszcze w pierwszej klasie gimnazjum, przypadkiem natknęłam się na audycję o Czarnobylu w radiu. Niestety, zaczęłam słuchać jej od połowy, ale wywarła na mnie na tyle duże wrażenie, że zaraz następnego dnia pobiegłam do biblioteki buszować między regałami w poszukiwaniu czegoś co przybliży mi tamtą historię z roku mojego urodzenia. Pani Bibliotekarka poleciła mi na początek 'Raport z Czarnobyla'.

Pamiętam, że połknęłam ją w przeciągu jednego dnia. Pamiętam, że kilkakrotnie pożyczałam ją jeszcze w następnych latach. I pamiętam, jak ubolewałam, gdy zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach z biblioteki.

Jeśli dobrze kojarzę informacje, które znalazłam na temat tej książki: była to jedna z pierwszych książek, która rzucała jaśniejsze światło na wydarzenia z 1986 roku. Oczywistym jest, że ponieważ od samej katastrofy do wydania książki minęło ledwo kilka lat [data wydania książki w Polsce to 1991 rok] nie udało się uniknąć przekłamań lub przemilczeń. Jednak wciąż jest to jedna z najbardziej rzetelnych książek reportażowych. Skłamałabym, gdybym powiedziała, ze czyta się ją lekko - autor nie jest pisarzem, a specjalistą jądrowym i czuć to w jego sposobie pisania. Do tego same zawarte w niej wydarzenia nie są czymś beztroskim. Nie zmienia to faktu, że każdy, kogo choć minimalnie interesuje historia Czarnobyla, pochłonie ją w jedno - dwa popołudnia . Wciąga. Bezdyskusyjnie. Czyta się ją z wypiekami na twarzy i nie można przestać. Ja mam do niej niesamowity sentyment i mimo przeczytania wielu innych artykułów, książek, obejrzeniu filmów, reportaży, stanowi dla mnie moją ulubioną pozycję związaną z tą tematyką.

Sentyment do tej książki spowodował, ze szukałam jej po zaginieciu w bibliotece blisko dziesięć lat, a kiedy znalazłam w jakimś antykwariacie [nie spotkałam się nigdy z jakąkolwiek wzmianką na temat jej wznowieniem]bez mrugnięcia okiem wyłożyłam na nią osiemdziesiąt złotych. Tak bardzo chciałam ją mieć we własnych zbiorach.

Lata temu, będąc jeszcze w pierwszej klasie gimnazjum, przypadkiem natknęłam się na audycję o Czarnobylu w radiu. Niestety, zaczęłam słuchać jej od połowy, ale wywarła na mnie na tyle duże wrażenie, że zaraz następnego dnia pobiegłam do biblioteki buszować między regałami w poszukiwaniu czegoś co przybliży mi tamtą historię z roku mojego urodzenia. Pani Bibliotekarka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
100
8

Na półkach: , ,

Może i w pewnych miejscach przekłamane choć nie wiem w jakich. Okej, nie da sie tego uniknąć. Ale wciąż uważam tą książkę za najbardziej rzetelne (z dostępnych mi) źródło informacji na temat katastrofy reaktora z 1986.
Autor nie jest pisarzem,jest fizykiem - w związku z tym miłośnikom literatury może się niekoniecznie podobać ten styl, ten sposób pisania.
"raport" jest jak smutny dziennik utora - przybyłem, zobaczyłem... śmierć kolegów po fachu, ludzi których uznałem za bohaterów, przypadkowych ludzi. Tym smutniejszym że historię zamyka rozdział o cmentarzu.

Może i w pewnych miejscach przekłamane choć nie wiem w jakich. Okej, nie da sie tego uniknąć. Ale wciąż uważam tą książkę za najbardziej rzetelne (z dostępnych mi) źródło informacji na temat katastrofy reaktora z 1986.
Autor nie jest pisarzem,jest fizykiem - w związku z tym miłośnikom literatury może się niekoniecznie podobać ten styl, ten sposób pisania.
"raport" jest jak...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    80
  • Przeczytane
    19
  • Czarnobyl
    8
  • Posiadam
    5
  • Historia
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Niedostępne
    1
  • Chmura radioaktywna
    1
  • Literatura faktu
    1
  • Z biblioteki
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Raport z Czarnobyla


Podobne książki

Przeczytaj także