Wyszedł z domu i nie wrócił.
Rodzina czeka.
Na powrót.
Na wieści.
Na ślad.
A życie toczy się dalej?


Marja-Leena Tiainen w książce,
którą polski wydawca zatytułował po prostu "Wyszedł z domu",
opowiada o rodzinie spokojnego 16-latka o imieniu Mikko,
który pewnego listopadowego dnia nie wrócił do domu w małej fińskiej wiosce.

Główną bohaterką jest Hanna - starsza siostra Mikko.
Z jej perspektywy oglądamy kolejne dni, tygodnie, miesiące.
Płaczemy z nią, czekamy na rozwój sytuacji, wyglądamy kolejnych tropów.

"Jak nagle wszystko może się zmienić. Drobnostki stały się nieważne. Zawalona klasówka
przestała być wielką katastrofą. Nie było mowy o tragedii, jeśli podczas powrotnego lotu
zginęła walizka ze wszystkimi prezentami. Okropne, straszne, potworne, jak beztrosko i głupio
Hanna używała wcześniej takich sformułowań. Kiedy przeżyje się coś naprawdę przerażającego,
słowa zaczynają tracić na znaczeniu."


To smutna historia. Nadzieja miesza się z rozpaczą.
Napisana tak, że nie mogłam przestać czytać.
Bardzo chciałam się dowiedzieć, co będzie dalej!
Czy chłopak się odnajdzie?
Czy życie potoczy się dalej?

Polecam tę lekturę!



https://bajdocja.blogspot.com/2020/08/wyszed-z-domu.html

Wyszedł z domu i nie wrócił.
Rodzina czeka.
Na powrót.
Na wieści.
Na ślad.
A życie toczy się dalej?


Marja-Leena Tiainen w książce,
którą polski wydawca zatytułował po prostu "Wyszedł z domu",
opowiada o rodzinie spokojnego 16-latka o imieniu Mikko,
który pewnego listopadowego dnia nie wrócił do domu w małej fińskiej wiosce.

Główną bohaterką jest Hanna - starsza siostra...

Zaskoczyła mnie ta książka. Myślałam, że to będzie kryminalno-thrillerowate, a jednak nie o to chodzi. Owszem jest zaginięcie i poszukiwanie zaginionego, ale głównym tematem książki są uczucia i przeżycia najbliższych zaginionego chłopca. I wydaje mi się, że zupełnie nieźle autorka sobie poradziła z przekazaniem tego, co przeżywają rodzice i rodzeństwo zaginionego. Równolegle śledzimy losy zaginionego. Nie jest to z pewnością arcydzieło, ale myślę, że ma nieco zaniżone oceny.

Zaskoczyła mnie ta książka. Myślałam, że to będzie kryminalno-thrillerowate, a jednak nie o to chodzi. Owszem jest zaginięcie i poszukiwanie zaginionego, ale głównym tematem książki są uczucia i przeżycia najbliższych zaginionego chłopca. I wydaje mi się, że zupełnie nieźle autorka sobie poradziła z przekazaniem tego, co przeżywają rodzice i rodzeństwo zaginionego....

Wszystkim nam wydaje się, że każdy dzień upłynie bez większych zmian. Spotykamy się z rodziną, mijamy na korytarzu, pokoju, łazience. Co jeżeli ten cykl zostanie zaburzony i jakaś osoba z naszej rodziny nagle zniknie bez wieści? Wtedy świat jej najbliższych rozsypuje się na kawałki i o tym jest ta książka. Polecam!

Wszystkim nam wydaje się, że każdy dzień upłynie bez większych zmian. Spotykamy się z rodziną, mijamy na korytarzu, pokoju, łazience. Co jeżeli ten cykl zostanie zaburzony i jakaś osoba z naszej rodziny nagle zniknie bez wieści? Wtedy świat jej najbliższych rozsypuje się na kawałki i o tym jest ta książka. Polecam!

Książka wpadła w moje ręce zupełnie niespodziewanie, co zachęciło mnie do jej przeczytania. Kupiłam ją bardzo tanio w krakowskiej księgarni. Wyceniono ją zbyt tanio.
Mimo głównego wątku ciągną się też liczne wątki poboczne. Książka ciekawa, inspirująca i wyjątkowa.

Książka wpadła w moje ręce zupełnie niespodziewanie, co zachęciło mnie do jej przeczytania. Kupiłam ją bardzo tanio w krakowskiej księgarni. Wyceniono ją zbyt tanio.
Mimo głównego wątku ciągną się też liczne wątki poboczne. Książka ciekawa, inspirująca i wyjątkowa.

Jakie piekło przechodzą rodziny osób zaginionych wiedzą tylko one same. My możemy tylko starać się wczuć w sytuację, a takie książki jak "Wyszedł z domu" powinny nam przybliżać uczucia strachu, nadziei i rozpaczy. Czy czułam ich rozpacz? Nie. Czytałam o niej, ale autorka nie wciągnęła mnie w klimat dostatecznie głęboko. Natomiast niewątpliwie chciałam się dowiedzieć, co się właściwie stało, że Mikko nie dotarł do domu i moja ciekawość została zaspokojona.

Jakie piekło przechodzą rodziny osób zaginionych wiedzą tylko one same. My możemy tylko starać się wczuć w sytuację, a takie książki jak "Wyszedł z domu" powinny nam przybliżać uczucia strachu, nadziei i rozpaczy. Czy czułam ich rozpacz? Nie. Czytałam o niej, ale autorka nie wciągnęła mnie w klimat dostatecznie głęboko. Natomiast niewątpliwie chciałam się dowiedzieć, co się...

Czyta się błyskawicznie. Normalne życie bardzo przeciętnej rodziny zmienia się gdy w niewyjaśnionych okolicznościach znika Mikko - syn i brat. Każdy z trudną sytuacją próbuje sobie radzić po swojemu. Czytając miałam wrażenie, że naprawdę mam do czynienia ze zwykłymi ludźmi, którzy starają się po prostu żyć dalej. Było tak zwyczajnie, tak normalnie, że aż nudno, niestety.

Sposób narracji przypominał nieco pamiętnik nastolatki, która relacjonuje przebieg dnia: z kim się spotkała, co powiedziała, gdzie poszła i co zrobiła. Wszystko przedstawione nieco beznamiętnie.

Trochę przytłoczyła mnie ilość fińskich nazw i imion, nie bardzo mogłam to wszystko spamiętać. Wspomniano też przynajmniej jedno święto, którego zupełnie nie znam - szkoda, że nie zostało w żaden sposób wyjaśnione o co w nim chodzi (choćby przez tłumacza).

Końcówka taka, że aż mi się wyrwało "o jezu!". Mocna, ale to dlatego, że było właśnie tak zwyczajnie, tak byle jak. Bez żadnego szalonego mordercy z piłą mechaniczną czy innego zwyrodnialca.

Czyta się błyskawicznie. Normalne życie bardzo przeciętnej rodziny zmienia się gdy w niewyjaśnionych okolicznościach znika Mikko - syn i brat. Każdy z trudną sytuacją próbuje sobie radzić po swojemu. Czytając miałam wrażenie, że naprawdę mam do czynienia ze zwykłymi ludźmi, którzy starają się po prostu żyć dalej. Było tak zwyczajnie, tak normalnie, że aż nudno,...

książka dobra ale nie najlepsza i dość smutna

książka dobra ale nie najlepsza i dość smutna

Klimatyczna, mądra, aczkolwiek raczej dla nastoletnich czytelników, a w zasadzie - czytelniczek.

Klimatyczna, mądra, aczkolwiek raczej dla nastoletnich czytelników, a w zasadzie - czytelniczek.

Historia może i ciekawa, ale książka napisana w taki sposób, że czytało mi się dosyć ciężko. Zakończenie smutne :(

Historia może i ciekawa, ale książka napisana w taki sposób, że czytało mi się dosyć ciężko. Zakończenie smutne :(

Wątek ciekawy, ale opis, „że trzyma w napięciu i wątek detektywistyczny” jest mocno przesadzony.

Wątek ciekawy, ale opis, „że trzyma w napięciu i wątek detektywistyczny” jest mocno przesadzony.