Książka jest bardzo ciekawym zapisem rozmów Danikena ze swoimi adwersarzami, którzy przyszli na jego odczyty. Książka została wydana w 1978 roku (to jest istotne) i stanowi bardzo interesujący zbiór polemik. Daniken broni w nich swoich teorii ale i nie tylko. Jeden z ciekawszych fragmentów dotyczy elektrowni atomowych. Atakują go przeciwnicy elektrowni, niejako zmuszając do przedstawienia swojego stanowiska. Z jednej strony Daniken wspomina brak poważnych awarii w takich elektrowniach (przypominam, rok 1978) a z drugiej, przeciwnicy elektrowni chcą więcej elektrowni węglowych (sic!) nie wierząc w potencjalny efekt cieplarniany. Podobnie jest kiedy Daniken przywołuje czarne dziury czy dylatację czasu. Publiczność zarzuca mu zmyślanie. jakkolwiek teorie Danikena są jego pomysłami i w niektórych przypadkach naciąga fakty lub pomija konteksty to i tak wypada nieźle w dyskusji. Tak jak ludzie sami przyjmują w co wierzą, tak samo Daniken może głosić swoje (skądinąd ciekawe) hipotezy. Warto zachować rezerwę i analityczny krytycyzm - wtedy okaże się, ze helikoptery i statki w hieroglifach to tylko uszkodzony palimpsest a "żarówka" z Dendery zwykłym artystycznym wizerunkiem mitologicznym.

Książka jest bardzo ciekawym zapisem rozmów Danikena ze swoimi adwersarzami, którzy przyszli na jego odczyty. Książka została wydana w 1978 roku (to jest istotne) i stanowi bardzo interesujący zbiór polemik. Daniken broni w nich swoich teorii ale i nie tylko. Jeden z ciekawszych fragmentów dotyczy elektrowni atomowych. Atakują go przeciwnicy elektrowni, niejako zmuszając do...