Porzuciłem czytanie w połowie książki , ponieważ bardzo mocno się nudziłem. Mi akurat nie podeszło.

Porzuciłem czytanie w połowie książki , ponieważ bardzo mocno się nudziłem. Mi akurat nie podeszło.

Rzecz bez wielkich ambicji (na nijakiej płaszczyźnie, także czysto literackiej),lekka zabawa z konwencją czarnego kryminału, do czego Autor się przyznaje, ale... Czyta się z uśmiechem, bez zażenowania. W swym niezbyt wymagającym gatunku gwarancja miłych kilku chwil przy lekturze w sam raz na odstresowanie, gdy człek o zbawianiu świata akurat nie ma ochoty myśleć i czytać.

Rzecz bez wielkich ambicji (na nijakiej płaszczyźnie, także czysto literackiej),lekka zabawa z konwencją czarnego kryminału, do czego Autor się przyznaje, ale... Czyta się z uśmiechem, bez zażenowania. W swym niezbyt wymagającym gatunku gwarancja miłych kilku chwil przy lekturze w sam raz na odstresowanie, gdy człek o zbawianiu świata akurat nie ma ochoty myśleć i czytać.

Moje drugie spotkanie z detektywem Owenem Yatesem, a więc kolejna powieść przesączona dymem papierosowym i hektolitrami najróżniejszych alkoholi. Fabuła pędzi na łeb na szyję, główny bohater wraz ze swym wiernym psem, niczym John Wick zmierza do nieubłaganego rozwiązania zagadki. Sprawa sama w sobie jest dość ciekawa i co najważniejsze ma zaskakujące zakończenie, które mnie usatysfakcjonowało. Styl i lekkie pióro autora pomaga uporać się z książką w bardzo szybkim tempie. Lekki minus to troszkę słabo zarysowane postaci drugoplanowe i mało realizmu w niektórych sytuacjach. Polecam.

Moje drugie spotkanie z detektywem Owenem Yatesem, a więc kolejna powieść przesączona dymem papierosowym i hektolitrami najróżniejszych alkoholi. Fabuła pędzi na łeb na szyję, główny bohater wraz ze swym wiernym psem, niczym John Wick zmierza do nieubłaganego rozwiązania zagadki. Sprawa sama w sobie jest dość ciekawa i co najważniejsze ma zaskakujące zakończenie, które mnie...

To już trzeci tom tej serii na moim koncie. Dobrze się to czyta i rozrywka jest przyjemna. Ze wszystkich pomysłów sci-fi te z cofaniem się w czasie są dla mnie chyba najbardziej irytujące. Co ciekawe - nie ma żadnych przeciwwskazań natury fizykalnej do przemieszczania się w czasie do przodu, ale jest to podróż w jedną stronę. Cofanie w czasie, to zmniejszanie entropii i nie widać żadnych furtek, które to mogłyby umożliwiać. Próbuje się rozważać możliwość, że owo cofanie w czasie nie naruszałoby zasad fizyki, gdyby obiekt przechodził do rzeczywistości równoległej, ale nie widać żadnej sensownej koncepcji wehikułu czasu, umożliwiającego przemieszczanie w czasie tam i z powrotem. Jeśli autor jakiejkolwiek powieści wykorzystuje koncept cofania w czasie, zwykle z urzędu obcinam co najmniej jedną gwiazdkę. Tym razem tego nie zrobię traktując dzieło autora wyłącznie w kategoriach literatury rozrywkowej.
Przesłuchałem audiobooka z doskonałym lektorem, Piotrem Bąkiem, którego interpretacja jest wartością dodaną w tej lekturze.
Jak chcecie się dobrze zabawić i zrelaksować - polecam tę serię. Biorę się za czwarty tom...

To już trzeci tom tej serii na moim koncie. Dobrze się to czyta i rozrywka jest przyjemna. Ze wszystkich pomysłów sci-fi te z cofaniem się w czasie są dla mnie chyba najbardziej irytujące. Co ciekawe - nie ma żadnych przeciwwskazań natury fizykalnej do przemieszczania się w czasie do przodu, ale jest to podróż w jedną stronę. Cofanie w czasie, to zmniejszanie entropii i nie...

Z Chandlera: alkohol, papierosy, laleczki (pardon kobiety),mordobicie i dużo uszkodzeń Owena, które goją się na nim jak na psie bez udziału medycyny. I tyle. Aha jeszcze kryminał i dużo uroku osobistego. Bardziej przypomina mi Harry'ego Dresdena i klimat młodzieżowych powieści SF z lat 70-tych XX wieku jak Ci z 10 tysiąca albo Wielka, większa i największa. No i co z tego. Misz masz gatunkowy wyszedł opowieści na zdrowie. Dobra zabawa z przymrużeniem oka, można poodkrywać pierwowzory literackie postaci, miejsc, a nawet...gadżetów i intryżek opisywanych przez autora.

Z Chandlera: alkohol, papierosy, laleczki (pardon kobiety),mordobicie i dużo uszkodzeń Owena, które goją się na nim jak na psie bez udziału medycyny. I tyle. Aha jeszcze kryminał i dużo uroku osobistego. Bardziej przypomina mi Harry'ego Dresdena i klimat młodzieżowych powieści SF z lat 70-tych XX wieku jak Ci z 10 tysiąca albo Wielka, większa i największa. No i co z tego....

W książce autor rozwija, a następnie urywa wiele wątków. Główny bohater - detektyw - udaje się w różne miejsca, podejmuje wiele tropów, lecz zupełnie nic z tego nie wynika. Na końcu zagadka w zasadzie przypadkiem rozwiązuje się praktycznie sama w nieoczekiwany sposób.

W książce autor rozwija, a następnie urywa wiele wątków. Główny bohater - detektyw - udaje się w różne miejsca, podejmuje wiele tropów, lecz zupełnie nic z tego nie wynika. Na końcu zagadka w zasadzie przypadkiem rozwiązuje się praktycznie sama w nieoczekiwany sposób.

A co tu dużo pisać: już czytam Flashback2 i zamawiam w bibliotece kolejne części cyklu ;)

A co tu dużo pisać: już czytam Flashback2 i zamawiam w bibliotece kolejne części cyklu ;)

Dosyć zgrabne czytadło SF z podróżami w czasie w tle. Porównywanie autora do Chandlera, a głównego bohatera do Marlowa to jednak przesada. Dla tych co mają parę wolnych godzin i lubią fantastykę.

Dosyć zgrabne czytadło SF z podróżami w czasie w tle. Porównywanie autora do Chandlera, a głównego bohatera do Marlowa to jednak przesada. Dla tych co mają parę wolnych godzin i lubią fantastykę.

Fajnie się rozkręca. Jeszcze więcej akcji niż w poprzednich. Tylko proszę, żadnych scen erotycznych bo wychodzi to autorowi masakrycznie nieudolnie.

Fajnie się rozkręca. Jeszcze więcej akcji niż w poprzednich. Tylko proszę, żadnych scen erotycznych bo wychodzi to autorowi masakrycznie nieudolnie.

Szczerze przyznam, że nie spodziewałem się po tej książce wiele, no i po raz kolejny się potwierdziło, by nie oceniać knigi po okładku. Super narracja, niezła intryga, samo się czyta.

Szczerze przyznam, że nie spodziewałem się po tej książce wiele, no i po raz kolejny się potwierdziło, by nie oceniać knigi po okładku. Super narracja, niezła intryga, samo się czyta.