Huculszczyzna. Opowieść kabalistyczna

Okładka książki Huculszczyzna. Opowieść kabalistyczna Michał Kruszona
Okładka książki Huculszczyzna. Opowieść kabalistyczna
Michał Kruszona Wydawnictwo: Zysk i S-ka Seria: Podróże retro reportaż
228 str. 3 godz. 48 min.
Kategoria:
reportaż
Seria:
Podróże retro
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2010-05-25
Data 1. wyd. pol.:
2010-05-25
Liczba stron:
228
Czas czytania
3 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375064209
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
49 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
513
86

Na półkach: , ,

Bardzo rozczarowująca książka i, co nawet gorsze, irytująca. Trudno wymienić wszystkie minusy tej publikacji, której autor (jak można wnosić z pierwszych stronic) pozazdrościł Danowi Brownowi jego pomysłu na akcję. Tym można chyba tłumaczyć fabularyzowany początek "Huculszczyzny...". Jest tutaj: tajemniczy przedwojenny profesor interesujący się kabałą, oraz jego manuskrypt, co stanowi wystarczający pretekst, by autor przytoczył w całości swój referat naukowy o wilkołakach i wampirach; są odniesienia - oczywiście kabalistyczne - do matematyki i postaci Stefana Banacha, co z kolei stanowi wystarczający powód do tego, by cztery strony zapełnić równaniami matematycznymi, kompletnie niezrozumiałymi dla Czytelnika; jest też i tajemnicza dziewczyna, która stanowi wystarczający pretekst do tego, by... Są wreczcie dialogi, które wywołują niezamierzony rechot u odbiorcy.
Co najbardziej przeszkadza w narracji Kruszony to mnóstwo jego refleksji i dygresji nie tylko niezwiązanych z tematem, lecz najzwyczajniej w świecie głupich i pokazujących autora jako człowieka uprzedzonego i ograniczonego. Opadają ręce przy zdaniach typu: "Powodziło mu się nieźle, jak to Żydowi", albo "[ojciec] bił go przy lada okazji.Ten negatywny stosunek do ojca przerodził się w bunt, z którego być może wyniknęła homoseksualna orientacja wielkiego pisarza". Takich kwiatków jest więcej ("Najpierw rodził się pierworodny" - serio??).
Ale trzeba pochylić czoło przed samym pomysłem autora, by przedwojenne fotografie z Huculszczyzny ożywić poprzez interpretację tych zdjęć. Widząc je Kruszona tworzy własną opowieść, w której przemyca sporo wiedzy o codziennych zwyczajach mieszkańców Huculszczyzny (nie tylko o Hucułach, ale i o Żydach, a także wszystkich tymczasowych jej obywatelach: Polakach, Ukraińcach, Rosjanach, etc.). Wtedy narracja wchodzi na właściwy tor i książkę czyta się z zapartym tchem. A jako że opowieść zbudowana jest wokół zdjęć, my również otrzymujemy okazję, by te fotografie obejrzeć. I to chyba najmocniejszy punkt tej publikacji.
Czy warto? Warto. Ale łatwo nie będzie.

Bardzo rozczarowująca książka i, co nawet gorsze, irytująca. Trudno wymienić wszystkie minusy tej publikacji, której autor (jak można wnosić z pierwszych stronic) pozazdrościł Danowi Brownowi jego pomysłu na akcję. Tym można chyba tłumaczyć fabularyzowany początek "Huculszczyzny...". Jest tutaj: tajemniczy przedwojenny profesor interesujący się kabałą, oraz jego manuskrypt,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
489
190

Na półkach:

W skutek drugiej wojny światowej i nowego porządku będącego jej konsekwencją w gruzach legł nie tylko świat przedwojennych Żydów, wielokulturowe kresowe miasteczka i warstwa ziemiańska, ale starto w proch i pył (dosłownie) także cygańskie tabory przemierzające w międzywojniu ogromne połacie kraju oraz świat Hucułów. Pierwsza myśl, która może przyjść na wspomnienie o Hucułach to rasa koni. Tymczasem Huculi to grupy górali zamieszkujących w II Rzeczypospolitej pograniczne Polski i Rumunii. Stworzyli barwną kulturę, która odeszła z zapomnienie. Michał Kruszona przy pomocy starych fotografii i wieloletnich poszukiwań próbuje go przywrócić. Stworzył tajemniczą, pełną zagadek i ciekawostek opowieść, która przenosi czytelnika w świat, który odszedł bezpowrotnie.

Huculszczyzna była jedną z najbardziej niezwykłych krain przedwojennej Polski. Dość powiedzieć, że osoby, które stać było na dalekie podróże wybierały zamiast nich pobyt na pograniczu polsko-rumuńskim. Kultura huculska intrygowała i przyciągała łowców oryginalnych tradycji i niezwykłych ludzi. Nie trzeba było wyjeżdżać z kraju, żeby natknąć się na grupę przeniesioną w XX wiek niemal z innego świata.

Huculi zajmowali się przede wszystkim pasterstwem i myślistwem. Dorabiali ścinając drzewa w słynnych huculskich lasach, których zasoby wydawały się nieograniczone. Następnie spławiali je w dół rzeki. Była to praca trudna i niebezpieczna. Wielkie bele często taranowały bezbronnych ludzi stojących w wodzie. Zajęcie do najłatwiejszych nie należało, ale tak wyglądało życie Hucułów. Ciasne chaty i monotonne żywienie było dla nich codziennością. O głodzie jednak nic autor nie wspomina. Nie żyło się więc im tak źle. Może ich kultura materialna nie przedstawiała szczególnie wysokiego poziomu (niestety nie pozostało po niej niemalże nic),ale sfera wiary, zwyczajów, obyczajów i tradycji wyróżniała ich spośród innych grup etnicznych przedwojennej Polski i do dziś budzi zachwyt pomieszany ze zdumieniem.

O oryginalności mieszkańców niech świadczy fakt, że w styczniu 1919 roku ogłosili powstanie... Republiki Huculskiej. Kilkuset górali zebrało się, wymyśliło plan stworzenia własnego kraju, wybrało prezydenta i jakby nigdy nic ogłosiło powstanie nowego państwa. Nie trudno się domyślić, jaka była reakcja wojsk rumuńskich. Na szczęście do rozlewu krwi nie doszło. Huculi poddali się praktycznie bez walki. Przez kolejnych dwadzieścia lat nie snuli marzeń o niepodległości, ale zwyczajnie wrócili do wypasu bydła, hodowli koni i innych codziennych zajęć. Dwudziestolecie międzywojenne to czas ich świetności. Ich kultura osiąga apogeum. Nieźle powodzi się im także pod względem materialnym. W każdy wtorek zabierają wyprodukowane przez swoje rodziny sery i inne produkty i wyruszają na targ. Dlaczego we wtorek? W piątek, dzień śmierci Jezusa, nie wypada handlować. W niedzielę chrześcijanie nie mogą handlować. Odpada też poniedziałek, bo wioski są rozsiane na dużym terenie. Żeby zdążyć dotrzeć na poniedziałkowy poranek trzeba by wyjechać w niedzielę, a przecież to czas święty. Targ nie może też odbyć się w piątek, bo który Żyd się na nim pojawi? Mówi to wiele o kulturze przedwojennej Polski, która szanowała odmienne religie i tradycje. Przejawiało się to choćby w tak błahych sprawach, jak wybór dnia targowego.

Po świecie Hucułów pozostały jedynie fotografie oraz pamięć o dawnej świetności, której fundamentem były osobliwe tradycje i zwyczaje. Im właśnie autor poświęca najwięcej miejsca. Mamy okazję przyjrzeć się pogrzebowi huculskiemu, krzyżom rozsianym po polach i dolinach oraz przebiegowi wesela. Poznamy "bohatera" nie mniej znanego w tamtych stronach od Janosika, który napadał bogatych górali i oddawał biednym. Zajrzymy do huculskiej sypialni i kipiącej kuchni. Będzie też okazja, żeby poobserwować życie starych Hucułek palących przed chatą fajki. Michał Kruszona proponuje podróż w czasie w tak oryginalne miejsce, że aż trudno uwierzyć, że istniało w naszym kraju.

[Opinia pochodzi z bloga: librimagistri.blogspot.com]

W skutek drugiej wojny światowej i nowego porządku będącego jej konsekwencją w gruzach legł nie tylko świat przedwojennych Żydów, wielokulturowe kresowe miasteczka i warstwa ziemiańska, ale starto w proch i pył (dosłownie) także cygańskie tabory przemierzające w międzywojniu ogromne połacie kraju oraz świat Hucułów. Pierwsza myśl, która może przyjść na wspomnienie o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
343
124

Na półkach:

Czytana przed, w trakcie i po wyjeździe na Huculszczyznę. Tchnie historią, zapomnianymi opowieściami o ludziach z dawnych krain. Ciekawa, barwna i wielowątkowa. Z pogranicza etnografii, może nieco historyczna. Liczne zdjęcia stanowią sporą wartość dodaną. Gawędziarska, pachnie dymem ognisk na gorgańskich połoninach. Niesiona wiatrem przez Czarnohorę.

Czytana przed, w trakcie i po wyjeździe na Huculszczyznę. Tchnie historią, zapomnianymi opowieściami o ludziach z dawnych krain. Ciekawa, barwna i wielowątkowa. Z pogranicza etnografii, może nieco historyczna. Liczne zdjęcia stanowią sporą wartość dodaną. Gawędziarska, pachnie dymem ognisk na gorgańskich połoninach. Niesiona wiatrem przez Czarnohorę.

Pokaż mimo to

avatar
269
44

Na półkach:

Wcześniej kojarzyłem tylko huculskie konie.Teraz jestem bogatszy o więcej informacji..Autor swoją książką zachęca do zgłębienia tematu i aż chce się,jak przedwojenni Polacy,udać się w tamte rejony by zobaczyć to wszystko na własne oczy.

Wcześniej kojarzyłem tylko huculskie konie.Teraz jestem bogatszy o więcej informacji..Autor swoją książką zachęca do zgłębienia tematu i aż chce się,jak przedwojenni Polacy,udać się w tamte rejony by zobaczyć to wszystko na własne oczy.

Pokaż mimo to

avatar
760
126

Na półkach: ,

Szczerze powiedziawszy,książka Kruszony mnie nie zachwyciła. O Huculszczyźnie, kulturze i zwyczajach jej mieszkańców jest tam może 50% podczas, gdy drugie 50% to wynurzenia autora, opowieści o tym jak szukał śladów tej uroczej, ale nie istniejącej już krainy. Owszem, zwyczaje i życie Hucułów wzbudziły moje zainteresowanie. Ale co mnie do cholery, obchodzi jaką torebkę miała niejaka Ania, która dostarczyła Kruszonie referat Czerniowca? albo, że niemiła barmanka kazała Kruszonie i jego kumplowi wynieść się z lokalu? To w końcu autor pisze o sobie czy o Hucułach?
I jeszcze jedno: autor w swojej książce bardzo często odwołuje się do religii, do Boga, jednak kreowana przez niego wizja chrześcijaństwa bliska jest co prawda nowoczesnym trendom, ale daleka od rzeczywistości. Thumbs down. :(

Szczerze powiedziawszy,książka Kruszony mnie nie zachwyciła. O Huculszczyźnie, kulturze i zwyczajach jej mieszkańców jest tam może 50% podczas, gdy drugie 50% to wynurzenia autora, opowieści o tym jak szukał śladów tej uroczej, ale nie istniejącej już krainy. Owszem, zwyczaje i życie Hucułów wzbudziły moje zainteresowanie. Ale co mnie do cholery, obchodzi jaką torebkę miała...

więcej Pokaż mimo to

avatar
126
27

Na półkach:

bardzo ciekawe, chociaż motyw miłosny średnio wyszedł.

bardzo ciekawe, chociaż motyw miłosny średnio wyszedł.

Pokaż mimo to

avatar
297
207

Na półkach: ,

Nie spodziewałem się takiej treści, jednak to, co Autor miał do przekazania, pozytywnie mnie zaskoczyło. Książkę polecam przede wszystkim osobom interesujących się etnografią oraz dziejami Kresów Wschodnich, a konkretnie codziennym życiem tamtejszej ludności z okresu dwudziestolecia międzywojennego.

Autor umiejętnie łączy elementy powieści z reportażem, na początku wydawało mnie się, że nawet zbytnio skręca w stronę tej pierwszej, lecz jak świadczy podtytuł książki, było to w pełni uzasadnione. Drażnią w książce sporadyczne literówki - źle to świadczy o wydawcy, ponieważ do samej treści zastrzeżeń mieć nie można.

Nie spodziewałem się takiej treści, jednak to, co Autor miał do przekazania, pozytywnie mnie zaskoczyło. Książkę polecam przede wszystkim osobom interesujących się etnografią oraz dziejami Kresów Wschodnich, a konkretnie codziennym życiem tamtejszej ludności z okresu dwudziestolecia międzywojennego.

Autor umiejętnie łączy elementy powieści z reportażem, na początku...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1600
60

Na półkach:

Pełna magii i niezwyklego klimatu gór z dawnych niedawnych czasów.
Uwaga! Po przeczytaniu marzy się o wyruszeniu na wyprawę w poszukiwaniu czasu minionego.

Pełna magii i niezwyklego klimatu gór z dawnych niedawnych czasów.
Uwaga! Po przeczytaniu marzy się o wyruszeniu na wyprawę w poszukiwaniu czasu minionego.

Pokaż mimo to

avatar
139
20

Na półkach: ,

Przepiękna. Dla turystów, podróżników, Beskidników i tym podobnych.

Przepiękna. Dla turystów, podróżników, Beskidników i tym podobnych.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    82
  • Przeczytane
    59
  • Posiadam
    20
  • Podróżnicze
    3
  • 2011
    2
  • historia
    2
  • Podróże retro
    2
  • 2021
    1
  • Moje ulubione
    1
  • Reportaże
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Huculszczyzna. Opowieść kabalistyczna


Podobne książki

Przeczytaj także