rozwińzwiń

Przeciwieństwa się przyciągają

Okładka książki Przeciwieństwa się przyciągają Chloe Liese
Okładka książki Przeciwieństwa się przyciągają
Chloe Liese Wydawnictwo: Filia Cykl: The Wilmot Sisters (tom 1) literatura obyczajowa, romans
448 str. 7 godz. 28 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Cykl:
The Wilmot Sisters (tom 1)
Tytuł oryginału:
Two Wrongs Make a Right
Wydawnictwo:
Filia
Data wydania:
2024-02-21
Data 1. wyd. pol.:
2024-02-21
Data 1. wydania:
2022-11-22
Liczba stron:
448
Czas czytania
7 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383572642
Tłumacz:
Klaudia Wyrwińska
Tagi:
Romans
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
123 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1220
1007

Na półkach: ,

„Jeśli ktoś nie po­tra­fi cię ko­chać za to, jaki je­steś, nie za­słu­gu­je na twoje serce”.

Zawsze, gdy w moim życiu osobistym panuje nieco więcej chaosu, szukam sobie do czytania takich lżejszych, zabawnych książek, by choć na chwilę wyciszyć się i tak po prostu dobrze bawić.

Wydawało mi się, że „Przeciwieństwa się przyciągają” nada się idealnie do tej roli. Śliczna, składka okładka, opis zapowiadający fajną historię. Czego chcesz więcej? Tak oto zaczęła się moja przygoda z bohaterami.

Bea i Jamie - dwoje bohaterów, którzy chyba nie mogliby różnić się od siebie jeszcze bardziej. A przynajmniej tak sądziłam na początku. Bo z czasem okazuje się, że jednak coś tam wspólnego ze sobą mieli.

Perypetie tej dwójki zaczynają się, gdy podstępem, siostra głównej bohaterki wraz ze swoim chłopakiem zabawią się w swatki. Tylko, jak zmusić do czegoś osoby, które już od pierwszej chwili pałają do siebie niechęcią? Tutaj potrzebny był plan, który wbrew pozorom udał się, ale zupełnie inaczej. Bea i Jamie postanawiają utrzeć nosa osobom, które wtrącają się w ich życie, i chyba nawet sami nie spodziewają się tego, jakie przyniesie to konsekwencje..

***

Za co tak polubiłam tę powieść?

~ za barwne postacie
~ za poruszanie trudnych tematów
~ za relacje międzyludzkie
~ za szerzenie świadomości o osobach, które żyją w spektrum.
~ i tak po prostu za to, że cudownie spędziłam z nią czas.

Chciałam lekkiej, podszytej humorem opowieści a dostałam sporo więcej. Dobrze wykreowanych bohaterów, cudownych przyjaciół, sztukę, trudne relacje rodzinne, rodzące się uczucie i pokazanie, że nie zawsze wszystko jest takie, na jakie wygląda.

Bea i Jamie skradli moje serce, dając mi chwilę wytchnienia. Pokazali, że mając przy sobie osoby, które nas kochają, można dokonać naprawdę wielu wspaniałych rzeczy.

Dla mnie „Przeciwieństwa się przyciągają” to obowiązkowa lektura dla każdej fanki romansów! Napisana lekkim stylem, z fajnie poprowadzoną fabułą, cudownymi bohaterami, rozterkami, humorem i szczyptą namiętności! Zdecydowanie warto spędzić z nią czas!

Polecam.

„Jeśli ktoś nie po­tra­fi cię ko­chać za to, jaki je­steś, nie za­słu­gu­je na twoje serce”.

Zawsze, gdy w moim życiu osobistym panuje nieco więcej chaosu, szukam sobie do czytania takich lżejszych, zabawnych książek, by choć na chwilę wyciszyć się i tak po prostu dobrze bawić.

Wydawało mi się, że „Przeciwieństwa się przyciągają” nada się idealnie do tej roli. Śliczna,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
223
206

Na półkach:

Uwielbiam tą historię! Neuronietypowość osadzona w romantycznej odsłonie. Coś fantastycznego! Autorka cudownie opisuje wewnętrzne dylematy głównych bohaterów. A nie jest to łatwe biorąc pod uwagę, że poznajemy układ osoba w spektrum i nerwica...
Myślę, ze ta książka fantastycznie odczarowuje tematykę taboo jaką jest neuroroznorodnosc. Osobiście pokochałam tą dwójkę. Duża doza humoru, pięknie prowadzona fabuła. Historia pełna nieoczywistych bohaterów i jeszcze bardziej wyjątkowych sytuacji. Cudowni!! Bea i Jamie to oficjalnie jedni z moich ukochanych bohaterów!

Uwielbiam tą historię! Neuronietypowość osadzona w romantycznej odsłonie. Coś fantastycznego! Autorka cudownie opisuje wewnętrzne dylematy głównych bohaterów. A nie jest to łatwe biorąc pod uwagę, że poznajemy układ osoba w spektrum i nerwica...
Myślę, ze ta książka fantastycznie odczarowuje tematykę taboo jaką jest neuroroznorodnosc. Osobiście pokochałam tą dwójkę. Duża...

więcej Pokaż mimo to

avatar
43
39

Na półkach: ,

Bea i Jamie poznają się na imprezie urodzinowej. Już na początku ich znajomości orientują się, że są kompletnie różnymi osobami i nigdy nie byliby w stanie nadawać na tych samych falach. Aczkolwiek los jest przewrotny, a to dopiero początek ich znajomości. Najbliżsi znajomi tej dwójki mają inne zdanie na temat tej dwójki. Uważają, że byliby idealną parą i próbują ich ze sobą zeswatać. Za sprawą znajomych Bea i Jamie zaczynają ze soba pisać, nie znając swojej tożsamości a następnie spotykają się na randce. By zemścić się na znajomych, którzy doprowadzili do tego spotkania, postanawiają udawać parę by raz na zawsze zakończyć ich próby swatania. Plan początkowo wydaje się prosty, do czasu kiedy Bea i Jamie poznają się lepiej a w grę zaczynają wchodzić uczucia. Okazuje się, że mimo pozorów tą pare wiele łączy, a uczucie między nimi ożywa z dnia na dzień.

Początkowo dowiadujemy się o bohaterze, że jest lekarzem pediatrą, poważnym, schludnym i uporządkowanym czlowiekiem. Bea rzeczywiście wydaje się jego zupełnym przeciwieństwem- roztrzepana kobieta która zarabia na życie malując. Dowiadujemy się, że zarówno Bea jak i Jamie przeżyli w życiu wiele ciężkich chwil, oboje zostali skrzywdzeni i boją się uczucia miłości które w nich kiełkuje. Bohaterowie idealnie pokazują to, że nieważne jak wiele jest różnic między dwójką osób, liczy się to kim sa w głębi serca, jak wiele są w stanie dać drugiej osobie i jak się uzupełniają.
Dodatkowo zrówno Jamie jak i Bea na co dzień borykają się z problemami. Bea posiada spektrum autyzmu a Jamie zmaga się z zaburzeniami lękowymi. Przez to, że autorka wspomniała o tym - książka wydaje się dużo prawdziwsza. Pokazuje, że każdy z nas jest nieidealny i mimo to wciąż może być szczęśliwy.

Ta historia jest świetna. Zarazem prosta i przyjemna, jak i zawiera ona cięższe wątki które sprawiają, że jest po prostu prawdziwa. Uwielbiam humor bohaterów. Dodatkowo mogę przyznać, że Jamie jest chodzącym ideałem 🫣🔥 Ta historia jest po prostu słodka (dosłownie wszystko w niej było IDEALNIE słodkie a nie przesłodzone),zdecydowanie polecam 🩷

Bea i Jamie poznają się na imprezie urodzinowej. Już na początku ich znajomości orientują się, że są kompletnie różnymi osobami i nigdy nie byliby w stanie nadawać na tych samych falach. Aczkolwiek los jest przewrotny, a to dopiero początek ich znajomości. Najbliżsi znajomi tej dwójki mają inne zdanie na temat tej dwójki. Uważają, że byliby idealną parą i próbują ich ze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
231
85

Na półkach:

Jak myślicie, przeciwieństwa się przyciągają? Jak to jest w waszych związkach, przyjaźniach? Różnicie się czy raczej jesteście do siebie podobni? Jestem ciekawa waszych opinii.

Pierwsze spotkanie Bei i Jamniego było totalną katastrofą i komedia pomyłek, po której stwierdzili, że są swoimi absolutnymi przeciwieństwami i najlepiej będzie się trzymać od siebie z daleka. Ich przyjaciele uważają jednak, że świetnie do siebie pasują, dlatego podstępem umawiają ich na randkę w ciemno. Jamie i Bea łączą siły, aby dać nauczkę swoim kupidynom. Postanawiają, że będą randkować i udawać szaleńczo zakochany, aby na koniec spektakularnie ze sobą zerwać, co spowoduje, że już nikt nie będzie się wtrącał w ich życie uczuciowe. Granica między fałszem, a rzeczywistości zaczyna się zacierać...

Bea to artystka erotyczna, która nie wstydzi się swojej pasji. Jej ciało jest pokryte tatuażami, które sama zaprojektowała. Długo zbierała się po związku z człowiekiem, który zniszczył jej poczucie własnej wartości. Ma spektrum autyzmu, dlatego potrzebuje czasu i przestrzeni, aby otworzyć się na ludzi. Wie, kim jest, choć życie w jej skórze może być niewygodne i trudne to jej duch jest niezłomny. W pełni akceptuje siebie, a to czyni ją wyjątkowa. Łatwo mi było się z nią utożsamić, cenię postacie, w których mogę zobaczyć cząstkę siebie.

Jamie to pediatra, który cierpi na stany lękowe. Jego lęki społeczne sprawia, że wydaje się sztywny i osądzający, podczas gdy w rzeczywistości jest cudownym i ciepłym człowiekiem. Pochodzi z nadętej rodziny, która patrzy z góry na wszystkich, łącznie z nim. Dlatego ma problemy z poczuciem własnej wartości. Mimo swoich wad jest niezwykle atrakcyjny. Jest seksowny, przystojny a do tego OMG.. ratuje geriatryczne koty. Jego czyny mówią głośniej niż słowa, jest bardzo czuły i opiekuńczy wobec Bei. A drobne gesty, które dla niej robi, sprawiły, że po prostu się rozpływam.

Bea i Jamie to dwa przeciwieństwa, które razem tworzą najlepszą wersję siebie. Mimo ogromnego wpływu swoich lęków byli szczerzy wobec siebie w kwestii swoich ograniczeń. Świetnie radzili sobie z rozumieniem siebie i swoich potrzeb i tworzeniem dla siebie wzajemnej bezpiecznej przestrzeni.

Chloe Liese stworzyła historię miłosną dla tych, którzy uważają, że jest w nich coś, co sprawia, że nie zasługują na szczęście i miłość. To, co podobało mi się najbardziej to uczucie, z jakim autorka stworzyła swoich głównych bohaterów. Każdy szczegół, cecha ich osobowości są celebrowane i pielęgnowane. Świetnie opracowała i znormalizowała autyzm Beli i lęki Jeremiego. Pokazuje, że bycie innym lub dziwnym, nie jest złe, ale piękne i wyjątkowe. Chloe Liese podkreśla, że bycie autentyczny, szczególnie wobec osoby, którą się kocha, potrafi być wyzwalające.

Usiądźcie wygodnie i napijcie się wina, bo ta piękna, mądra i wzruszająca historia nie tylko was wzruszy, ale także rozbawi. Gorąco polecam!

Jak myślicie, przeciwieństwa się przyciągają? Jak to jest w waszych związkach, przyjaźniach? Różnicie się czy raczej jesteście do siebie podobni? Jestem ciekawa waszych opinii.

Pierwsze spotkanie Bei i Jamniego było totalną katastrofą i komedia pomyłek, po której stwierdzili, że są swoimi absolutnymi przeciwieństwami i najlepiej będzie się trzymać od siebie z daleka. Ich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
724
521

Na półkach: , ,

Kiedy raz na jakiś czas trafiam na książkę, która po prostu zaspokaja wszystkie moje czytelnicze potrzeby, sprawia, że mam motylki w brzuchu, a uśmiech nie schodzi nawet na chwilę z twarzy, czuję się, jakbym wygrała na loterii. I właśnie tak poczułam się podczas lektury książki "Przeciwieństwa się przyciągają" Chloe Liese. Nie miałam wobec tej książki żadnych oczekiwań. Szczerze mówiąc, prawie się na nią nie zdecydowałam, ale twórczość tej autorki kusiła mnie już od jakiegoś czasu, więc w końcu dałam jej szansę. I tak się cieszę, bo ta książka błyskawicznie stała się jedną z moich ulubionych komedii romantycznych, jakie dane mi było przeczytać w tym roku. Jestem nią absolutnie, nieodwracalnie zauroczona.

Bea i Jamie poznają się na imprezie, ale od razu wiedzą, że po prostu nie nadają na tych samych falach. Ich każde kolejne próby rozmowy kończą się niezręczną ciszą... albo alkoholem rozlanym na ubraniach. A jednak ich wspólni znajomi nie dają im spokoju, przekonani, że oboje potrzebują pomocy w randkowaniu i podstępem umawiają ich ze sobą na randkę w ciemno. Gdy Bea i Jamie odkrywają intrygi przyjaciół, wymyślają plan zemsty, który ma sprawić, że dotrze do nich w końcu, że nie potrzebują swatania. Postanawiają udawać parę, a po dwóch miesiącach ze sobą zerwać, aby utrzeć im nosa. Plan wydaje się być prosty, w końcu i tak oboje wiedzą, że są swoimi zupełnymi przeciwieństwami i nie ma szans, by się w sobie zakochali... dopóki nie zaczynają się poznawać i okazuje się, że być może pasują do siebie bardziej, niż im się wydawało.

Nie wiem, czy kiedykolwiek znudzi mi się motyw udawanego związku, a na pewno nie w najbliższej przyszłości, bo po prostu coś w parze, która jest przekonana, że do siebie nie pasuje, ale zaczyna udawać zakochanych i po drodze zdaje sobie sprawę, że być może to nigdy nie było udawane, trafi do mnie za każdym razem. Czytając tę książkę, miałam ochotę piszczeć, krzyczeć i chichotać jak mała dziewczynka. Chemia między tymi bohaterami jest tak wspaniała, że dosłownie cały czas miałam w brzuchu motyle. A najwspanialsze jest to, że możemy naprawdę zaobserwować, jak bardzo starają się siebie wzajemnie nauczyć i zrozumieć, nawet pomimo niefortunnego i lekko niezręcznego startu.

Czytając o Jamiem i Bei miałam wrażenie, jakbym czytała o zwyczajnych ludziach, których można spotkać na ulicy. Ich doświadczenia i historie były tak realistyczne, że zupełnie zapomniałam, że czytam przecież fikcyjną opowieść. Niektórzy autorzy zdecydowanie powinni brać przykład z autorki, bo chociaż wszyscy lubimy schematyczne powieści o aroganckich facetach i nieśmiałych dziewczynach, to jest coś wyjątkowego w historiach o ludziach, którzy być może nie są naturalnie dobrzy w miłości i relacjach międzyludzkich od pierwszego momentu, ale starają się uczyć i wychodzić ze swojej strefy komfortu.

Z jednej strony mamy Beę, która musi znosić próby swojej siostry bliźniaczki zeswatania jej z Jamiem, bliskim przyjacielem jej nowego chłopaka. Nikt z jej bliskich nie wie, że prawdziwym powodem, dlaczego nie chce się jeszcze umawiać na randki, jest jej były chłopak, który ją tłamsił i sprawił, że poczuła, iż utraciła zdolność racjonalnego oceniania sytuacji. Czuje się sfrustrowana tym, że nikt jej nie słucha, ale jednocześnie boi się wyznać na głos, że tkwiła w toksycznym związku przez tak długi czas. Być może dlatego w pierwszej chwili nie wychodzi jej z Jamiem, chociaż jest między nimi ewidentne przyciąganie - ona nie chce randek, a on zdaje się być wycofany, oceniający i chłodny, co nie kończy się dobrze dla nich obojga.

Uwielbiam ich historię, bo otwiera ona oczy na to, że tak naprawdę każdy z nas doświadcza różnych rzeczy na inny sposób. Łatwo nam kogoś skreślić po pierwszym, niefortunnym spotkaniu, ale gdy damy im drugą szansę, może nam się ukazać zupełnie inny obraz. W końcu wszyscy możemy mieć gorszy dzień, gorszy moment. A może po prostu nie każdemu przychodzi z łatwością nawiązywanie nowych relacji. Autorka już na początku książki pisze, że bardzo jej zależało ukazać realia osób neuroróżnorodnych, co udaje jej się świetnie poprzez Beę, osobę w spektrum autyzmu, a także Jamiego, który zmaga się ze stanami lękowymi i nerwicą natręctw. Bycie w głowach tej dwójki naprawdę otwiera oczy na to, jak różne mogą być związki i jak ważne jest, by nauczyć się tej drugiej osoby i do niej dostosować.

To zabawne, że dwójka z pozoru tak niedopasowanych osób okazała się być wręcz idealnym dopasowaniem. A dokonali tego sami ciężką pracą, aby się poznać, znaleźć wspólny język, który pozwoli im czuć się komfortowo w swoim towarzystwie i widzieć siebie trochę wyraźniej. Komunikacja Bei i Jamiego była tak dobra i tak zdrowa, że śledziłam rozwój ich relacji z czystym zachwytem. A aspekt udawania związku był tylko wisienką na torcie, dzięki której otrzymaliśmy kilka przesłodkich, wywołujących uśmiech momentów. Nie zmieniłabym w ich historii ani jednej rzeczy. No, może poza typowym dla romansów zerwaniem pod koniec, ale to już niestety przypadłość tego gatunku.

Mam przeczucie, że odnajdę w Chloe Liese nową ukochaną autorkę, bo tę książkę pokochałam już po paru stronach. To była najłatwiejsza pięciogwiazdkowa lektura. Nie tylko stworzyła tu wspaniałych, przyziemnych bohaterów i piękną, zdrową relację, o której czyta się z czystą przyjemnością, ale jednocześnie poruszyła wiele ważnych tematów, które zdecydowanie częściej powinny być w książkach poruszane. Temat toksycznego związku, zdrowia psychicznego, rozumienia swoich i czyichś granic, a także najzwyklejszej na świecie dawania szansy ludziom, którzy odczuwają pewne rzeczy inaczej. Polecam wam tę historię z czystą przyjemnością, mam nadzieję, że również ją pokochacie.

Recenzja z bloga https://weronikarecenzuje.blogspot.com/2024/03/chloe-liese-przeciwienstwa-sie.html
IG: @swiatromansow

Kiedy raz na jakiś czas trafiam na książkę, która po prostu zaspokaja wszystkie moje czytelnicze potrzeby, sprawia, że mam motylki w brzuchu, a uśmiech nie schodzi nawet na chwilę z twarzy, czuję się, jakbym wygrała na loterii. I właśnie tak poczułam się podczas lektury książki "Przeciwieństwa się przyciągają" Chloe Liese. Nie miałam wobec tej książki żadnych oczekiwań....

więcej Pokaż mimo to

avatar
2352
1314

Na półkach:

To pełna humoru i romantycznych perypetii powieść, która w mistrzowski sposób wplata elementy klasycznej komedii Shakespeare’a w nowoczesny kontekst randkowych zawirowań i komicznych sytuacji.

Głównymi bohaterami są Jamie Westenberg i Bea Wilmots, dwa zupełne przeciwieństwa, które zostają postawione w sytuacji, gdzie ich przyjaciele, próbując sprawić im romantyczną niespodziankę, organizują im randkę. Coś, co zaczyna się jako komiczny pomysł, szybko przeradza się w zemstę na swatach, kiedy Jamie i Bea postanawiają udawać zakochanych, aby później skutecznie zniszczyć wszelkie nadzieje swoich przyjaciół na połączenie ich.

Fabuła rozwija się w miarę jak Jamie i Bea coraz bardziej angażują się w swoje role, a jednocześnie odkrywają ukryte za fasadą uczucia i sympatie. Ich dynamiczne dialogi, pełne szyderstwa i błyskotliwego humoru, sprawiają, że czytelnik jest nieustannie rozbawiony, śledząc ich zakręcone przygody.

Niezaprzeczalnym atutem tej książki jest przebojowa i pewna siebie osobowość głównej bohaterki, Bea, która swoim sprytem i dowcipem nie tylko przyciąga uwagę czytelnika, ale również staje się źródłem niekończącej się rozrywki. Jej zabawne komentarze i przebojowe podejście do życia dodają powieści niepowtarzalnego uroku i sprawiają, że trudno oderwać się od lektury.

To pełna humoru i romantycznych perypetii powieść, która w mistrzowski sposób wplata elementy klasycznej komedii Shakespeare’a w nowoczesny kontekst randkowych zawirowań i komicznych sytuacji.

Głównymi bohaterami są Jamie Westenberg i Bea Wilmots, dwa zupełne przeciwieństwa, które zostają postawione w sytuacji, gdzie ich przyjaciele, próbując sprawić im romantyczną...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1109
360

Na półkach: , , ,

Po raz kolejny fajnie przedstawiony motyw udawanego związku i udawanych randek. Zawsze to, co udawany staję się z czasem prawdziwe. Do tego dostaliśmy dwójki osób z zaburzeniami, które połączyło wyjątkowo uczucie. Chociaż się go bali ze względu na wcześniejsze zranienia.

Tylko końcówka zepsuła nieco mi całą powieść. Drama był niepotrzebna i mało zrozumiała. Zwłaszcza powód zerwanie Bea z Jamie.

Mimo tego spędziłam miło czas z lekturą i na pewno będę czytać następne książki autorki Chloe Liese, jak będą wydane.

Po raz kolejny fajnie przedstawiony motyw udawanego związku i udawanych randek. Zawsze to, co udawany staję się z czasem prawdziwe. Do tego dostaliśmy dwójki osób z zaburzeniami, które połączyło wyjątkowo uczucie. Chociaż się go bali ze względu na wcześniejsze zranienia.

Tylko końcówka zepsuła nieco mi całą powieść. Drama był niepotrzebna i mało zrozumiała. Zwłaszcza...

więcej Pokaż mimo to

avatar
52
52

Na półkach:

Tę książkę otrzymałam już jakiś czas temu. Jednak tyle mam ostatnio czytania, że wzięłam się za nią dopiero dwa dni temu i mogę stwierdzić, że to jest fantastyczna pozycja. Choćby dlatego, że autorka ukazała dziewczynę w spectrum autyzmu, której w życiu prywatnym wcale to nie przeszkadzało.
W życiu jest tak, że ludzi coś do siebie przyciąga. Czasami jest to pasja, czasami wspólny pogląd na świat, albo chęć... No właśnie chęć czego? Co przyciągnęło do siebie Beę i Jamiego?

,,Przeciwieństwa się przyciągają" Chloe Liese to pozycja, która czyta się przyjemnie i bardzo szybko. Cała intryga uknuta przez bohaterów zarówno wywołuje uśmiech na twarzy, jak i w pewnych momentach niedowierzanie. Relacja tych bohaterów zmienia się diametralnie. Co z początku miało być tylko pewnym zakładem i celem, na końcu okazuje się czymś przyjemniejszym i bardziej ekscytującym.

Autorka potrafi przyciągnąć uwagę czytelnika. Dość lekki przekaz treści plusuje w momencie, kiedy potrzebujemy czegoś delikatnego do poczytania. Idealna na odprężenie. Może mnie nie zaskoczyła, może nie było jakiegoś wielkiego wow, ale była naprawdę przyjemna i ciekawa. Nie każda książka musi być mega emocjonująca. Czasami potrzebne są takie jak ta.
Okładka urocza i barwna, chyba zgodzicie się ze mną?
Czytaliście? Macie w planach?

Tę książkę otrzymałam już jakiś czas temu. Jednak tyle mam ostatnio czytania, że wzięłam się za nią dopiero dwa dni temu i mogę stwierdzić, że to jest fantastyczna pozycja. Choćby dlatego, że autorka ukazała dziewczynę w spectrum autyzmu, której w życiu prywatnym wcale to nie przeszkadzało.
W życiu jest tak, że ludzi coś do siebie przyciąga. Czasami jest to pasja, czasami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1112
460

Na półkach: , , ,

„– Chcę powiedzieć, że jesteś najlepszym chaosem, jaki w życiu poznałem. I choć do tej pory chaos mnie przerażał, ty sprawiasz, że go pragnę.”

Ależ podobała mi się ta książka! Gdybym miała określić ją jednym epitetem, byłoby to słowo „rozkoszna”. Jednocześnie słodka, lekka, zabawna, ale też niosąca ze sobą pewne przemyślenia. 
„Przeciwieństwa się przyciągają” oparta jest na motywie udawanego związku, jednakże to, jak wykreowano bohaterów, przywodzi na myśl coś świeżego, ale też specyficznego. Chloe Liese zwraca uwagę na neuroróżnorodność i pokazuje, z czym mierzą się osoby z nią zmagające.  

Bea i Jamie to postacie, jakich nie spotyka się na co dzień w tego typu powieściach. Ona ze spektrum autyzmu, on zmagający się z atakami paniki. Oboje są nieidealnie idealni i właśnie to do mnie tak bardzo trafiło. Lubię, gdy bohaterowie wyłamują się z klasycznych schematów. Jak sam tytuł mówi, są też swoimi przeciwieństwami. Myślę, że śmiało można podciągnąć tę dwójkę pod motyw „grumpy & sunshine”. Bea należy do tych energicznych, barwnych postaci, Jamie z kolei na pierwszy rzut oka uchodzi za oceniającego sztywniaka. Im głębiej wchodzimy w tę historię, przekonujemy się, jak złudne bywa pierwsze wrażenie. Że czasem w obawie przed zranieniem zakładamy maski.

Główni bohaterowie udowadniają, że mimo dzielących ich różnic, w tych najwłaściwszych aspektach cudownie się uzupełniają, przy okazji wyciągając siebie nawzajem ze strefy komfortu. Uwielbiam ich chemię! Początkowo mamy wzajemną niechęć, która przeradza się w chęć zemsty. Gdy nasi bohaterowie dają sobie szansę na poznanie, okazuje się, że wzajemne docinki stanowią humorystyczny element nie tylko dla czytelników, ale dla nich samych również. Pojawia się też oparta na zrozumieniu i trosce, a to ze względu na przeszłe doświadczenie zarówno Bei, jak i Jamiego. Nie było zatem możliwości, by nie pojawiło się między nimi coś więcej, a to niesamowicie mnie rozczuliło.

Autorka ma przyjemne pióro, choć muszę przyznać, że nie od razu między nami zaiskrzyło. Dopiero po chyba dwóch czy trzech rozdziałach zaskoczyło na tyle, że nie miałam ochoty odrywać się od powieści. Ciekawe jest też nawiązanie do dzieła Shakespeare’a „Wiele hałasu o nic”, to takie niuanse, które dodają historii wyjątkowości.
Może nie uświadczycie tu zaskakujących zwrotów akcji, a książka nie zostanie w Waszej w pamięci na bardzo długo, ale z pewnością spędzicie przyjemne chwile z tymi nietypowymi bohaterami. Ja bawiłam się naprawdę dobrze i już nie mogę się doczekać, kiedy poznam historię Kate i Christophera, czuję, że będzie gorąco! 

„– Chcę powiedzieć, że jesteś najlepszym chaosem, jaki w życiu poznałem. I choć do tej pory chaos mnie przerażał, ty sprawiasz, że go pragnę.”

Ależ podobała mi się ta książka! Gdybym miała określić ją jednym epitetem, byłoby to słowo „rozkoszna”. Jednocześnie słodka, lekka, zabawna, ale też niosąca ze sobą pewne przemyślenia. 
„Przeciwieństwa się przyciągają” oparta jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
529
437

Na półkach:

Wchodzi czasami na dość infantylna poziomy, ale doceniam to, że postacie z sobą autentycznie rozmawiają i da się je lubić

Wchodzi czasami na dość infantylna poziomy, ale doceniam to, że postacie z sobą autentycznie rozmawiają i da się je lubić

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    143
  • Chcę przeczytać
    80
  • 2024
    21
  • Posiadam
    10
  • Legimi
    8
  • Audiobook
    5
  • Teraz czytam
    3
  • Audiobooki
    3
  • Ulubione
    3
  • E-book
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Przeciwieństwa się przyciągają


Podobne książki

Przeczytaj także