House of Flame and Shadow

Okładka książki House of Flame and Shadow Sarah J. Maas
Okładka książki House of Flame and Shadow
Sarah J. Maas Wydawnictwo: Bloomsbury Publishing Cykl: Księżycowe Miasto (tom 3) romantasy
848 str. 14 godz. 8 min.
Kategoria:
romantasy
Cykl:
Księżycowe Miasto (tom 3)
Tytuł oryginału:
House of Flame and Shadow
Wydawnictwo:
Bloomsbury Publishing
Data wydania:
2024-01-31
Liczba stron:
848
Czas czytania
14 godz. 8 min.
Język:
angielski
ISBN:
9781526628237
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
29 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
283
125

Na półkach: ,

Dobra książka. Obawiałam się, że z powodu jej objętości (około 1100str.) będzie lanie wody. Na szczęście tego nie ma. Uwielbiam Maas, ale ta seria nie jest moją ulubioną. Zdecydowanie. Najbardziej drażni mnie ta naiwność - wszyscy przyjaciele Bryce są nieustraszeni i wiodą prym w swojej rasie. Sama bohaterka jest irytująca. Mają miejsce przełomowe i niejednokrotnie tragiczne wydarzenia w dziejach planety, a Bryce ciągle rzuca jakimiś durnymi tekstami. No trochę powagi. Mnie to strasznie denerwowało i tak nie pasowało do fabuły. Poza tym ok. Język lekki, szybko czytało się.

Dobra książka. Obawiałam się, że z powodu jej objętości (około 1100str.) będzie lanie wody. Na szczęście tego nie ma. Uwielbiam Maas, ale ta seria nie jest moją ulubioną. Zdecydowanie. Najbardziej drażni mnie ta naiwność - wszyscy przyjaciele Bryce są nieustraszeni i wiodą prym w swojej rasie. Sama bohaterka jest irytująca. Mają miejsce przełomowe i niejednokrotnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
153
47

Na półkach:

Swietna książka

Swietna książka

Pokaż mimo to

avatar
259
11

Na półkach:

Będę szczera trochę bałam się tej książki. Wiedziałam że czeka mnie tutaj powrót do ukochanej serii dworów. Nie wiedziałam tylko jak. Z jednej strony się rozczarowałam, a z drugiej... Podobało mi się. Fakt, że oczekiwałam trochę więcej. Nie było jednak tutaj niczego wielkiego co by mi się nie podobało i do czego mogłabym się przyczepić. Bardzo podoba mi się zestawienie że sobą Nesty i naszego Pieśniarza Cieni, a także ogromnie przypadł mi do gustu wątek Lidii. Fabuła była wciągająca i przez całą książkę się dosłownie płynęło. Dużo wątków i emocji. Dodatkowo dostałam dwa zdania Cassiana więc nie mogę narzekać;) Lektura była bardzo przyjemna i książka wyjątkowo dobra.

Będę szczera trochę bałam się tej książki. Wiedziałam że czeka mnie tutaj powrót do ukochanej serii dworów. Nie wiedziałam tylko jak. Z jednej strony się rozczarowałam, a z drugiej... Podobało mi się. Fakt, że oczekiwałam trochę więcej. Nie było jednak tutaj niczego wielkiego co by mi się nie podobało i do czego mogłabym się przyczepić. Bardzo podoba mi się zestawienie że...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
293
290

Na półkach:

#księżycowemiasto #dompłomieniaicienia od @sarahjmaas @wydawnictwo_uroboros to ostatni tom przygód Bryce i Hunta.

Tom, który ma ponad 1000 stron. I którego mi mało, bo nie mam najmniejszej ochoty kończyć przygody z tymi bohaterami.

Autorka genialnie kreuje światy. W tej serii mamy gigantycznie rozbudowane uniwersum. Fae, zmniennokształtni i inne wymyślone stwory są dobrze ukształtowane i ubrane w swoje cechy.
System miasta, ilość światów, powiązania i schematy - chylę czoła za tak dobrą robotę i sklejenie tego w doskonałą całość.

Potrafi też związać emocjonalnie postaci z czytelnikiem, więc współodczuwamy wszystkie ich emocje - i te radosne, i te związane z porażkami. Stajemy się niejako towarzyszami ich podróży, zaglebiając się coraz to głębiej w odmęty wydarzeń.

W "Domu płomienia i cienia" dzieje się bardzo dużo. Akcja prawie w ogóle nie zwalnia, dostajemy coraz to nowe ciosy i plot twisty. Ciężko się oderwać, bo każde zdanie sprawia, że kolejne musimy poznać teraz, zaraz, natychmiast. Chwilami widziałam podobieństwo do serii "Szklany tron" - jednak bardziej było to jak cecha firmowa autorki niż lecenie schematem.

Emocjonalnie ten tom mnie przeorał - na zakończeniu płakałam ze 3 razy.

I gdyby nie życie poza książkami, z chęcią zabrałabym się za tego grubaska na raz. A najchętniej zapomniałabym całość i zaczęła czytać od nowa.

#księżycowemiasto #dompłomieniaicienia od @sarahjmaas @wydawnictwo_uroboros to ostatni tom przygód Bryce i Hunta.

Tom, który ma ponad 1000 stron. I którego mi mało, bo nie mam najmniejszej ochoty kończyć przygody z tymi bohaterami.

Autorka genialnie kreuje światy. W tej serii mamy gigantycznie rozbudowane uniwersum. Fae, zmniennokształtni i inne wymyślone stwory są dobrze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1755
1715

Na półkach: ,

Nie da się ukryć, że twórczość Sarah J. Maas należy do moich ulubionych i kiedy tylko mogę i pojawia się nowa książka, wiem, że nie ma takiej siły, któryby mnie powstrzymała przed lekturą. „Dom płomienia i cienia” to trzeci i pokaźny tom Księżycowego miasta. Szczerze powiedziawszy nie spodziewałam się niczego innego, autorka znana jest z książek pokaźnych rozmiarów, co mnie poniekąd cieszy. Wiem, bowiem, że dzięki temu mogę spędzić dłuższy czas z bohaterami dostrzegając wszystko oczami wyobraźni, dzięki stylowi autorki i jej barwnym opisom. To coś niesamowitego, ile odczuwam emocji, kiedy po raz kolejny wychodzę jej na spotkanie. Nie chciałam się z nikim widywać, odbierać telefonów, rozmawiać, chciałam oddać się lekturze bez przeszkód, świat zewnętrzny przestał dla mnie istnieć, a ja chciałam dostać się do Midgardu, tak jak główna bohaterka. W zupełnie innym miejscu, takim, którego się nie zna jest trudne, a jak znaleźć drogę do domu?
Główną bohaterką książki autorstwa Sarah J. Maas pod tytułem „Dom płomienia i cienia” jest Bryce Quinlan, mieszkanka Lunthonu, w połowie istota ludzka, w połowie fae. Trafia do świata, który jest tak inny, nieznany i ze wszystkich sił chce wrócić do domu. Samotność i niepewność mocno nad nią wpływa. Czy znajdzie się tam ktoś, komu można zaufać? Ostrożności nigdy za mało, w końcu mogła stracić tak wiele, a gdzieś tam czekają na nią przyjaciele i Hunt. Czy dziewczynie uda się znaleźć godnych zaufania? Musi pomóc Huntowi, zrobić dla niego wszystko, co możliwe. Czy uda im się ocalić przyszłość?
„Dom płomienia i cienia” to podróż, na którą czekałam, jest mroczniej, napięcie wzrasta, gdy bohaterowie próbują uciec i przetrwać w lochach Asteris. Bardzo lubię postać Bryce, jest mądra, zabawna, zawsze potrafiąca obronić swoje race i kiedy trzeba, być wyrachowana. Jest gotowa na poświęcenia, ma wady i jest niedoskonała. Dzięki czemu z łatwością wychodzi poza kanony papierowych postaci, o których tak szybko się zapomina. Właśnie w tym tkwi jej piękno. Hunt ma kogoś, kto się o niego troszczy i chce mu pomóc. Pomimo cierpienia i traumy nadal wspiera Bryce w jej dążeniu do obalenia rządu, nawet, jeśli go to przeraża. Oboje przyznają, że ochrona niewinnych ludzi jest ważniejsza niż siebie nawzajem. Wybierają większe dobro od swojego partnera, nic z tego nie umniejsza ich uczuć ani siły ich więzi. Wręcz przeciwnie, pokazuje głębokie zrozumienie między nimi. Autorce udało jej się mnie zaskoczyć, sprawić, że z trudem łapałam powietrze. Sarah J. Mass potrafi ofiarować czytelnikom sporo odpowiedzi, jednocześnie podsuwając coraz więcej pytań. Ten dreszczyk emocji i intensywność pasujące do wspaniałego świata, uniemożliwiły mi odłożenie książki kosztem obowiązków. Cały czas moje myśli krążyły wokół wydarzeń i sytuacji, w których znajdowali się bohaterowie. „Dom płomienia i cienia” została wykreowana w imponujący sposób z dobrym tempem i rozwojem fabuły, który mnie uzależniał. Cudownie było móc zobaczyć bohaterów z poprzednich książek autorki, cieszyłam się, że mogę zobaczyć, co się u nich dzieje.

Nie da się ukryć, że twórczość Sarah J. Maas należy do moich ulubionych i kiedy tylko mogę i pojawia się nowa książka, wiem, że nie ma takiej siły, któryby mnie powstrzymała przed lekturą. „Dom płomienia i cienia” to trzeci i pokaźny tom Księżycowego miasta. Szczerze powiedziawszy nie spodziewałam się niczego innego, autorka znana jest z książek pokaźnych rozmiarów, co mnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
146
62

Na półkach: ,

Z początku irytowały mnie te randomowe skoki perspektyw w środku akcji. Nie będę ukrywać, że najbardziej interesował mnie ten crossover i gdy akcja była przerywana w połowie i zastąpiona użalaniem się Thariona, to mnie szlag strzelał. Jednak z biegiem wydarzeń przestało mi to przeszkadzać i mega wciągnęłam się w historię reszty bohaterów.

Myślę, że gdybym nie obniżyła oczekiwań względem crossoveru, to mogłabym się zawieść. Z racji, że zmieniłam nastawienie do niego, to podobał mi się, choć liczyłam na udział większej ilości postaci z „Dworów”.

Pozytywnym zaskoczeniem okazała się dla mnie Nesta. Szczerze to wcześniej nie byłam jej wielką fanką. Przez trzy pierwsze części „Dworów” strasznie jej nie lubiłam. Po „Dworze srebrnych płomieni” zrozumiałam ją i w pewien sposób polubiłam. Ale tutaj? To tak, jakbym poznała tą postać na nowo. Może wpłynęła na to zmiana perspektywy, bo Bryce uważa Neste za wojowniczkę, a nie kłopot. A może mój światopogląd się zmienił? W każdym razie Nesta zyskała moją sympatię i z chęcią zrobię reread, żeby jeszcze raz przyjrzeć się tej postaci.

Ruhn to najlepsza postać w całym tym uniwersum 🛐 You can’t change my mind. Jest to jednocześnie moja ulubiona postać w „Księżycowym mieście”, a on i Lidia to najlepszy ship. Napięcie między nimi jest obłędne. Ich relacja jest płomienna (hehe) i znacznie bardziej ciekawa niż ta Hunta i Bryce.

Ten tom to istne kompendium wiedzy i idealne pole do popisów dla fanów teorii spiskowych. Sama mam ich parę, więc zobaczymy, jak to dalej się rozwinie. Znalazłam kilka odniesień do ToG, a końcowa scena z Lidią przypomina mi pewną postać 👀

Bawiłam się rewelacyjnie, nie mogłam się wręcz oderwać. To jest zdecydowanie mój ulubiony tom. Masa akcji, ogrom wrażeń, pełno nowych informacji i to wszystko zamknięte w 1100 stronach. Jak dla mnie trzeba mieć serio spory talent, żeby przez tyle stron utrzymać uwagę czytelnika. Potrzebuje kolejnych książek z SJM universe.

Z początku irytowały mnie te randomowe skoki perspektyw w środku akcji. Nie będę ukrywać, że najbardziej interesował mnie ten crossover i gdy akcja była przerywana w połowie i zastąpiona użalaniem się Thariona, to mnie szlag strzelał. Jednak z biegiem wydarzeń przestało mi to przeszkadzać i mega wciągnęłam się w historię reszty bohaterów.

Myślę, że gdybym nie obniżyła...

więcej Pokaż mimo to

avatar
964
53

Na półkach: ,

Niepocieszona jestem tym tomem. Myślałam, że popłynie to inaczej. Teoretycznie chyba historia zakończona, jednak wydaje mi się że nie. Coś Maas może jeszcze wyczarować.

Niepocieszona jestem tym tomem. Myślałam, że popłynie to inaczej. Teoretycznie chyba historia zakończona, jednak wydaje mi się że nie. Coś Maas może jeszcze wyczarować.

Pokaż mimo to

avatar
192
174

Na półkach: ,

Po szokującym zakończeniu poprzedniego tomu od razu jesteśmy rzuceni w wir wydarzeń. Bryce stara się odnaleźć w nowym świecie, szukając wskazówek, które pomogą jej zniszczyć Asteri podczas gdy reszta ekipy stara się wyzwolić Hunta, Ogara i Ruhna. Jest to jednak tylko prolog do wydarzeń, które zniszczyły mnie całkowicie.

Wciąż będę podtrzymywać, że Księżycowe Miasto jest najbardziej wymagającą serią Maas pod względem zbudowanego świata i systemu magicznego. Cały ekosystem miasta, potwory i różnorodność gatunków może onieśmielić niejednego wyjadacza fantastyki. Możemy spodziewać się rozwiązania wątków kryminalnych z poprzednich tomów, także umiejętnego połączenia ze sobą dwóch serii (choć przyznam, czuję lekki niedosyt). Kocham ten świat za jego różnorodność i nieobliczalność.
Z perspektywy czasu gdy patrzę na Bryce łezka kręci mi się w oku z dumy. Mimo rozwoju postaci wciąż zachowała swój charakter, nieokrzesany sarkazm i chamskie odzywki i choć jej decyzje w tym tomie budzą kontrowersje, uważam, że idealnie wpasowały się w kreację jej postaci.
Wątki poboczne oraz historie innych bohaterów są miłą odskocznią, od głównej historii ale przyznam, że ciągła zmiana perspektyw w jednym rozdziale może trochę denerwować. Nie ujmuje to jednak całej fabule i jej kompleksowości - nie było szansy na oddech przy
Relacja Ruhna i Lidii było tym na co czekałam i choć kocham Bryce i Hunta to cieszę się, że dostaliśmy więcej tego ikonicznego duo, a także poznaliśmy bardziej Thariona i Ithana.
Ryczałam na całej końcówce, sceny akcji, plot twisty, szeroka gama emocji były dla mnie nie do zniesienia. Kocham ten świat i bohaterów nie będąc gotowa na pożegnanie.

Po szokującym zakończeniu poprzedniego tomu od razu jesteśmy rzuceni w wir wydarzeń. Bryce stara się odnaleźć w nowym świecie, szukając wskazówek, które pomogą jej zniszczyć Asteri podczas gdy reszta ekipy stara się wyzwolić Hunta, Ogara i Ruhna. Jest to jednak tylko prolog do wydarzeń, które zniszczyły mnie całkowicie.

Wciąż będę podtrzymywać, że Księżycowe Miasto jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
301
208

Na półkach: , ,

Jak zwykle petarda. Bryce i Hunt ratują świat i to z przytupem kolorowymi adidasami. Jak zwykle świetnie się bawiłam w świecie wykreowanym przez Maas i nie umniejsza mojej oceny fakt, że liczyłam, iż autorka bardziej powiąże oba światy. Chociaż jest kilka niedopowiedzeń i książka mogłaby być dłuższa to i tak polecam każdemu 👍

Jak zwykle petarda. Bryce i Hunt ratują świat i to z przytupem kolorowymi adidasami. Jak zwykle świetnie się bawiłam w świecie wykreowanym przez Maas i nie umniejsza mojej oceny fakt, że liczyłam, iż autorka bardziej powiąże oba światy. Chociaż jest kilka niedopowiedzeń i książka mogłaby być dłuższa to i tak polecam każdemu 👍

Pokaż mimo to

avatar
923
613

Na półkach:

Znacie twórczość Sarah J. Maas?

Współpraca recenzencka z @Uroboros
Zapraszam na opinię o trzecim tomie serii Księżycowe Miasto.
Bryce nie liczyła, że kiedykolwiek będzie miała możliwość wydostać si1) ze świata, w którym przyszło jej żyć, a teraz niczego nie pragnie bardziej niż tam wrócić. Została uwięziona w obcym świecie, gdzie niewielu osobom może zaufać, a tęsknota za bliskimi rozdziera jej serce.
Hunt kolejny raz znalazł się w nieciekawej sytuacji. Pragnie pomóc Bryce, ale to nie jest takie proste, jak mogłoby się wydawać.
Wszystko idzie nie po myśli, a tylko Bryce i Hunt mogą to naprawić.
Księżycowe Miasto to bardzo rozbudowana seria – sam ten tom liczył około 1000 stron. Sceptycznie podchodzę do takich grubych tomów, bo obawiam się, że akcja będzie niepotrzebnie rozwleczona. I… zaskoczyłam się! Szybko czytało się tę powieść, a wątek romantyczny wpleciony w fantastykę połączoną z urban fantasty dodał smaku, pikanterii i rozbiegu w akcji.
Nie do końca wiedziałam, w jaką stronę potoczy się rozwiązywanie tajemnicy, która jest ważnym wątkiem w powieści, i tu również autorka pozytywnie mnie zaskoczyła. Poszła w innym kierunku, niż przypuszczałam, i okazało się to strzałem w dziesiątkę. Punkt za to, że zagadka nie została rozwiązana zbyt szybko.
Bryce w tym tomie nie irytowała mnie tak bardzo jak w poprzednich, a Hunta naprawdę lubię. To ciekawa postać, z konkretnymi celami.
Sarah J. Maas potrafi napisać niesamowicie bajeczną historię, w której brutalność przeplata się z nadzieją i miłością, a wyobraźnia ma pole do popisu i musi wykroczyć poza granice swoich możliwości. Naprawdę polecam, bo to, co działo się w mojej głowie za pomocą zadrukowanych kartek papieru przechodzi wszelkie pojęcie. Pięknie wykreowany świat działający na wyobraźnię!
Księżycowe Miasto polecam czytać po serii Dwory.

Znacie twórczość Sarah J. Maas?

Współpraca recenzencka z @Uroboros
Zapraszam na opinię o trzecim tomie serii Księżycowe Miasto.
Bryce nie liczyła, że kiedykolwiek będzie miała możliwość wydostać si1) ze świata, w którym przyszło jej żyć, a teraz niczego nie pragnie bardziej niż tam wrócić. Została uwięziona w obcym świecie, gdzie niewielu osobom może zaufać, a tęsknota za...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    736
  • Przeczytane
    306
  • Posiadam
    115
  • Teraz czytam
    55
  • 2024
    47
  • Chcę w prezencie
    18
  • Ulubione
    16
  • Fantastyka
    9
  • Do kupienia
    5
  • Fantasy
    4

Cytaty

Więcej
Sarah J. Maas Dom płomienia i cienia Zobacz więcej
Sarah J. Maas Dom płomienia i cienia Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także