[Reklama] Wydawnictwo NieZwykłe


Nieprzewidywalność losu. To może być najlepsze albo najgorsze. Dla bohaterki debiutanckiej powieści Roksany Majcher zdecydowanie to drugie. Do tego przesłanie, że kłamstwa są nieodłącznym elementem życia.
Młoda kobieta nie ma łatwego życia a w miarę upływu kolejnych dni sytuacja niebezpiecznie się komplikuje. W jej życie wkraczają kolejni mężczyźni a cała stabilność zaczyna się sypać.
Mamy młodziutką dziewczynę, która stara się żyć. Żyć najlepiej jak się da ale każdy dzień dostarcza nowych trosk. Cóż, na dłuższą metę była dla mnie zbyt łatwowierna i naiwna. Ja rozumiem jej potrzebę normalności, ciepła i zrozumienia ale żeby iść na ślepo zawsze tam, gdzie ktoś coś zaproponuje? Rozumiem także młody wiek, ale kurcze no, nie. Aż tak być zaślepioną? Zdecydowanie nie polubiłam się z nią. Zbyt dziecinna jak na swoje siedemnaście lat.
Czwórka mężczyzn wielokrotnie testowała moją cierpliwość. Każdy z nich posiadał w sobie coś z bad boya. Intrygował i był niepewny. Ale na dłuższą metę zabrakło mi spójnego połączenia u nich między dobrem a złem. Było albo tak, albo tak.
Do tego matka bohaterki, która również była dla mnie nieokreślona analizując całe jej zachowanie w tej powieści.
Wątek sensacyjny był dynamiczny i niósł ze sobą określone emocje. Ale jego głównym minusem było brak dopracowania i rozwinięcia.
Ten zarzut ma odniesienie także odnośnie całej fabuły. Akcja gnała na łeb na szyję. Ekspresowo, jak na turbo doładowaniu. Ledwie się coś zaczęło a już skończyło i weszła kolejna scena. Jedne sceny były bardziej dopracowane, inne niekoniecznie. Chaotyczność niestety była. Do tego wszystkiego nadinterpretacja w dialogach i sceny uniesień, które niestety nie trafiły w mój gust.
Niestety nie mogę wam polecić tej lektury ale zawsze zachęcam do wyrobienia sobie własnego zdania, bowiem moja opinia nie musi zgadzać się z waszymi odczuciami. Książka ta, owszem, wyzwoliła emocje ale nie takie, jakich oczekiwałam po pięknej szacie graficznej i opisie. Dla mnie ta książka była niestety rozczarowaniem. Lecz widzę potencjał i trzymam kciuki aby kolejne książki były lepsze niż ta. Czasami trzeba upaść aby się podnieść i pofrunąć ponad chmury.


▪️▪️▪️
#roksanamajcher #loveisburning #heartfire #wydawnictwoniezwykłe #booklovers #lubimyczytać #recenzja #wyzwaniegranicepl #hotbook #book

[Reklama] Wydawnictwo NieZwykłe


Nieprzewidywalność losu. To może być najlepsze albo najgorsze. Dla bohaterki debiutanckiej powieści Roksany Majcher zdecydowanie to drugie. Do tego przesłanie, że kłamstwa są nieodłącznym elementem życia.
Młoda kobieta nie ma łatwego życia a w miarę upływu kolejnych dni sytuacja niebezpiecznie się komplikuje. W jej życie wkraczają...

Przepraszam Rundę 1 (Hell),ze powiedziałam, że jest o niczym.
O czym to było? Kto jest kim? O co chodzi?

Przepraszam Rundę 1 (Hell),ze powiedziałam, że jest o niczym.
O czym to było? Kto jest kim? O co chodzi?

„ʙʏᴌᴇś ᴡᴄɪᴇʟᴏɴʏᴍ ᴢᴌᴇᴍ. ᴍɪᴍᴏ ᴛᴏ ᴘᴏsᴛᴀɴᴏᴡɪᴌᴀᴍ, żᴇ sᴘᴏᴊʀᴢę ᴊᴇsᴢᴄᴢᴇ ɢᴌęʙɪᴇᴊ ᴡ ᴛᴡᴏᴊą ᴅᴜsᴢę ɪ ᴅᴏsᴛʀᴢᴇɢę ᴄɪᴇʀᴘɪᴇɴɪᴇ, ᴋᴛóʀᴇ ᴡᴛᴇᴅʏ ʙʏᴌᴏ ʀóᴡɴɪᴇż ᴍᴏɪᴍ ᴜᴅᴢɪᴀᴌᴇᴍ. ᴊᴇᴅɴᴏ sᴘᴏᴊʀᴢᴇɴɪᴇ ɪ ʙʏᴌᴏ ᴊᴜż ᴘᴏ ɴᴀs."

Skończyłam tę książkę czytać wczoraj i specjalnie nie pisałam od razu receznji bo chciałam się "przespać" z tym i zebrać myśli, ale wcale mi to nie pomogło.
Z jednej strony chciałabym ocenić ją pozytywnie, ale z drugiej wiele rzeczy mi nie podpsowało. Więc może po kolei...
Sam zamysł fabuły - jak najbardziej okej i pod tym względem książka bardzo mi się to podobała. Było wiele zwrotów akcji, bólu, strachu, a nawet trochę śmiechu. Towarzyszy nam tutaj mnóstwo emocji
Jednak bohaterowie, trochę mnie wkurzali zwłaszcza główna bohaterka. Rozumiem, że mierzy się ona w życiu z wieloma problemami, ale momentami miałam dość jej podejścia do życia i zachowania, sama nie do końca wiedziała czego chce i ciągle się obrażała. Może tak miało być i taki był zamysł autorki, no ale nie podobało mi się to. Trochę również przeszkadzał mi język w książce i przekleństwa, które tam nie pasowały. Co do innych bohaterów - każdy trzymał w sobie swoje tajemnice ale męczące było czytanie o tym, gdy nic się nie wyjaśniało i te tajemnice tak naprawdę zostały nierozwiązane do końca książki. Jestem w stanie zrozumieć chęć trzymania czytelnika w niepewności, budowanie napięcia ale zdecydowanie lepiej by było gdyby bohaterowie zdradzili coś więcej.Ciągle się cos działo ale nie znaliśmy przyczyny tego i zostawało to bez wyjaśnienia.
Mimo wszystko mam nadzieję, że w drugiej części dowiemy się czegoś więcej i w końcu te wszystkie zagadki się rozwiążą bo książka naprawdę ma potencjał i liczę, że o drugiej części będe mogła powiedzieć same dobre rzeczy.

„ʙʏᴌᴇś ᴡᴄɪᴇʟᴏɴʏᴍ ᴢᴌᴇᴍ. ᴍɪᴍᴏ ᴛᴏ ᴘᴏsᴛᴀɴᴏᴡɪᴌᴀᴍ, żᴇ sᴘᴏᴊʀᴢę ᴊᴇsᴢᴄᴢᴇ ɢᴌęʙɪᴇᴊ ᴡ ᴛᴡᴏᴊą ᴅᴜsᴢę ɪ ᴅᴏsᴛʀᴢᴇɢę ᴄɪᴇʀᴘɪᴇɴɪᴇ, ᴋᴛóʀᴇ ᴡᴛᴇᴅʏ ʙʏᴌᴏ ʀóᴡɴɪᴇż ᴍᴏɪᴍ ᴜᴅᴢɪᴀᴌᴇᴍ. ᴊᴇᴅɴᴏ sᴘᴏᴊʀᴢᴇɴɪᴇ ɪ ʙʏᴌᴏ ᴊᴜż ᴘᴏ ɴᴀs."

Skończyłam tę książkę czytać wczoraj i specjalnie nie pisałam od razu receznji bo chciałam się "przespać" z tym i zebrać myśli, ale wcale mi to nie pomogło.
Z jednej strony chciałabym...

Życie Siedemnastoletniej Riley zmienia się z dniem, kiedy dowiaduje się, że matka nie jest z nią szczera. Dodatkowo po jednym ze SMS-ów jej przyjaciel James znika bez wyjaśnień.
Jeszcze dziwniej zaczyna się robić, kiedy wokół niej zaczyna kręcić się brat Jamesa, William Anderson, który nie wydaje się wobec niej całkowicie szczery. Dziewczyna już wie, że nikomu nie może ufać, a już na pewno nie Brandonowi Waltersowi.

Komu tak naprawdę może zaufać Riley?
Co stało się z Jamesem?

“Love is burning” historia, która nie wciąga od pierwszej strony, choć z każdą kolejną zaczyna być trochę lepiej. Akcja pędzi czasem moim zdaniem za szybko, co może być plusem i minusem, bohaterowie bywają irytujący. Co można wybaczyć autorce wiedząc, że to debiut🤭

Mamy tu również tajemnice i ciekawe zwroty akcji, które dodają smaczku całej historii.
Zakończenie zostawia nas w wielkiej niewiadomej i już wiem, że muszę sięgnąć po kontynuację.
Autorka ma bardzo fajny styl pisania, myślę, że im więcej pracy włoży w pisanie, tym jej książki będą bardziej dopracowane.

Dodam, że okładka jest cudowna 😍

Polecam każdemu, kto potrzebuje czegoś lekkiego i mało wymagającego do poczytania.

Życie Siedemnastoletniej Riley zmienia się z dniem, kiedy dowiaduje się, że matka nie jest z nią szczera. Dodatkowo po jednym ze SMS-ów jej przyjaciel James znika bez wyjaśnień.
Jeszcze dziwniej zaczyna się robić, kiedy wokół niej zaczyna kręcić się brat Jamesa, William Anderson, który nie wydaje się wobec niej całkowicie szczery. Dziewczyna już wie, że nikomu nie może...

autorka jest okropna, a co dopiero to, co tworzy XD

autorka jest okropna, a co dopiero to, co tworzy XD

„Love is burning” to książka, o której na samym początku, nie wiedziałam co myśleć. Jej pierwsze strony trochę mnie nudziły i zniechęcały do lektury jednak gdy sytuacje zaczęły nabierać barw, książka mnie pochłonęła 😆
Moim zdaniem jest ona napisana dobrze i zawiera wiele przemyśleń, które w niewytłumaczalny sposób, wpływają na odbiór tej historii.
Powiem szczerze, że Brandon ma cholerną dwubiegunowość i zmienia zdanie częściej niż nie jedna kobieta ale z drugiej strony, w jakimś stopniu pasuje to do jego osoby i jego charakteru. Podoba mi się w jego postaci to, że ma bzika na punkcie Riley i chodź najprawdopodobniej nie może z nią być to i tak nie umie wytrzymać samej myśli, że ktoś może ją mieć.
Riley za to ma dziwny styl bycia, ponieważ czasami zachowuje się jakby miała największa fobie społeczną i jej myśli również na to wskazują ale są też momenty jakby kochała z całego serca przebywać z innymi. Myśle, że mógł to być zamierzony efekt ale przyznam, że akurat mi nie przeszkodziło to w czytaniu i w żadnym stopniu nie irytowało.
Polecam wam ją jeśli szukacie czegoś na jeden wieczór, ponieważ nie dość, że książka jest krótka to jeszcze bardzo szybko się ją czyta ❤️

„Love is burning” to książka, o której na samym początku, nie wiedziałam co myśleć. Jej pierwsze strony trochę mnie nudziły i zniechęcały do lektury jednak gdy sytuacje zaczęły nabierać barw, książka mnie pochłonęła 😆
Moim zdaniem jest ona napisana dobrze i zawiera wiele przemyśleń, które w niewytłumaczalny sposób, wpływają na odbiór tej historii.
Powiem szczerze, że...

Gdy zaczęłam czytać wiele rzeczy w tej książce było dla mnie niejasnych. Strasznie dużo imion, chłopaków i tajemnic. Nie przejęłam się tym jednak zbytnio, myśląc że w trakcie stanie się wszystko bardziej przejrzyste. Jednak im głębiej w las, tym ciemniej było. Książkę skończyłam i dalej zbytnio nie wiem o co chodziło. Wiem, że pewnie wszystkiego się dowiemy w kolejnej części, lecz mimo to, trochę mnie denerwowała ta niewiedza.
Nie rozumiem także relacji między Reily i Brandonem. Gubiłam się w niej i nie wiedziałam momentami czy oni nadal się nienawidzą czy już nie. Ich relacja była naprawdę chaotyczna.
Podobało mi się natomiast jak książka się skończyła. Mamy tam potężny zwrot akcji, który chyba mimo wszystko zachęci mnie do przeczytania drugiej części.
Podsumowując - nie uważam, żeby ta książka była czymś dla mnie. Jest w niej wszystko bardzo zagmatwane i trzeba sporo przy niej myśleć, żeby się nie pogubić. Jeżeli jednak lubicie takie historie to możliwe, że ta również wam się spodoba.

Gdy zaczęłam czytać wiele rzeczy w tej książce było dla mnie niejasnych. Strasznie dużo imion, chłopaków i tajemnic. Nie przejęłam się tym jednak zbytnio, myśląc że w trakcie stanie się wszystko bardziej przejrzyste. Jednak im głębiej w las, tym ciemniej było. Książkę skończyłam i dalej zbytnio nie wiem o co chodziło. Wiem, że pewnie wszystkiego się dowiemy w kolejnej...

Riley dowiaduje się,że jej matka nie jest z nią szczera.Przyjaciel James się w coś wplątał,po czym nagle znika,uprzednio ostrzegając Riley o tym by uważała na Brandona.Co jednak kiedy Brandon zbliży się do Riley,a ona sama będzie ślepo podążać za tym typem?

Riley ma siedemnaście lat.Widać dwa oblicza Riley to które przedstawia innym i to kryje w środku.Dziewczynie wali się świat,bo mama,która się dla niej poświęcała,żeby Riley miała lepiej zarabia swoim ciałem.Mało tego jej przyjaciel,nie jest z nią szczery,a gdy próbuje się czegoś więcej od niego dowiedzieć ucina temat,a potem niespodziewanie znika bez wyjaśnienia.William ma ją chronić,a Brandon tylko czeka by złapać ją w swoje sidła.Czy Riley się powstrzyma przed ślepym zauroczeniem?

William ma ją chronić,dbać,żeby włos jej z głowy nie spadł,ale jak pilnować kogoś kto się sam pcha w ręce innego nie zważając na konsekwencje?

Zacznę od tego,że dużo się dzieje,co jest jak najbardziej na plus.Wciągnęłam się i przeżywałam co się działo przez całą książkę.Riley miała takie momenty,że słuchałam jej myśli i było mi jej szkoda,że mama nagle przestała się nią interesować zostawiając Riley samej sobie,bo przez to sama pchała się w kłopoty jakby szukajac sobie zajęcia.Tu znika jej przyjaciel,który według tego co mówi Riley jest dla niej ważną osobą,a tu żadnych konkretnych wyjaśnień nie dostaje od niego.Potem nagle pojawia się William w roli ochroniarza żeby zapewnić jej bezpieczeństwo przed Brandonem.William mnie wkurzał,a Brandon miał dobre jak i złe chwile,gdy mnie doprowadzał do irytacji,ale Riley też ma takie myślenie,że wie, że idzie w złą stronę,ale ona sama pcha się w łapy Brandona,bo chce i nie zamierza się zatrzymać

Zarówno William jak i Brandon traktują Riley w okropny sposób jeden ją obraża,drugi rzuca na ściane,jeden niby ją kocha,drugi niby próbuje chronić,a nie reaguje odrazu,gdy jakiś zbir ją porywa.Tam się ciągle coś dzieje,więc na nudę narzekać nie można.

Natomiast Riley jest niezdecydowana i cały czas ja nie jestem pewna czy ona kocha Williama czy chce być z Brandonem, ponieważ biega od jednego chłopaka do drugiego,obaj nie są wobec niej w porządku,a ona zamiast wybrać któregoś chociaż sama mówi wobec którego żywi uczucia to jednak mam wrażenie,że Riley sama nie wie czego chce,bo jak kogoś kochasz to jesteś wierny tej jednej osobie,a co robi Riley nie trzyma się jednego chłopaka.

Zakończenie sprawia,że nie mam wyjścia i muszę sięgnąć po drugą część przekonać się jak się skończy ta historia.Muszę przyznać,że pomimo tego co sama wyłapałam czyli niezdecydowana bohaterka,która nie umie być wierna,matka,która okazuje się nagle z matki,która się martwi zmienia się w taką która ma swoje dziecko gdzieś,a także myśli Riley,ktora wie,że nie powinna zbliżać się do faceta,a jednak to robi sprawia,że całkiem nieźle mi się tą historię czytało.

Riley dowiaduje się,że jej matka nie jest z nią szczera.Przyjaciel James się w coś wplątał,po czym nagle znika,uprzednio ostrzegając Riley o tym by uważała na Brandona.Co jednak kiedy Brandon zbliży się do Riley,a ona sama będzie ślepo podążać za tym typem?

Riley ma siedemnaście lat.Widać dwa oblicza Riley to które przedstawia innym i to kryje w środku.Dziewczynie wali...

Współpraca reklamowa @wydawnictwoniezwykle

"Love is Burning" to pełna zwątpienia, miłości i chaosu historia opowiadająca o siedemnastoletniej Riley Miller. Riley, dziewczyna zmagająca się z zagubieniem, balansująca między introwertyzmem a imprezowym życiem, budzi ciekawość, ale brakuje psychologicznej głębi w opisie jej przeżyć.

Niemniej jednak, postać Brandona Waltersa, tajemniczego chłopaka z złożoną historią, dodaje tej opowieści dynamiki. Poznanie jego rodziny staje się najciekawszym elementem, przerywając monotonię zagubienia Riley.

Mimo wielu wydarzeń, przeskoków czasowych i roszad w uczuciach Riley, lektura pozostawia mieszane wrażenia. Dialogi, zwłaszcza z matką, bywają sztywne, ale szybkie tempo czytania dostarcza oczekiwanej rozrywki.

Zaskakujące zakończenie dodaje opowieści pikanterii, choć niektóre decyzje bohaterki pozostają trudne do zrozumienia. Mimo "ale," lektura dostarczyła mi rozrywki na kilka wieczorów.

"Love is Burning" to historia, która, pomimo pewnych niedociągnięć, może przyciągnąć fanów młodzieżowych romansów pełnych tajemnic i nieoczekiwanych zwrotów akcji.🔥

Współpraca reklamowa @wydawnictwoniezwykle

"Love is Burning" to pełna zwątpienia, miłości i chaosu historia opowiadająca o siedemnastoletniej Riley Miller. Riley, dziewczyna zmagająca się z zagubieniem, balansująca między introwertyzmem a imprezowym życiem, budzi ciekawość, ale brakuje psychologicznej głębi w opisie jej przeżyć.

Niemniej jednak, postać Brandona Waltersa,...

Współpraca reklamowa z @wydawnictwoniezwykle

"Love is burning" Roksana Majcher

Ocena - 2,5/5

"Nie powinnam go kochać. Zniszczył moją duszę, która pękała na coraz mniejsze kawałeczki, uderzające z hukiem bólu w naiwność, która mnie wypełniała. Byłam aniołem, a on diabłem, który szeptał mi do ucha złe rzeczy."

Długo nie mogłam się wkręcić w tę historię. Strasznie byłam znużona, chciałam jak najszybciej to skończyć, a jednocześnie nie mogłam się zmusić do czytania.
Czy im dalej w las, tym było lepiej?
I tak i nie.
Faktycznie przestałam wyczekiwać końca, aczkolwiek do ostatniej strony nie poczułam tego "wow", jakie często mi towarzyszy podczas czytania.
W sumie z momentem, kiedy odłożyłam tę książkę, to kompletnie o niej zapomniałam. Nie zatęskniłam za bohaterami, nie czułam smutku, że to koniec... Nic.

Znalazłam dwa duże plusy tej książki, a mianowicie - okładka i cytaty.
Szata graficzna jest wprost CUDOWNA i ktoś się tutaj mocno postarał. Skradła moje serce totalnie. 🤎
Muszę też oddać, że mimo tego, że historia mi się nie podobała, to znalazłam tutaj mnóstwo cytatów do wykorzystania. Zazwyczaj jest tak, że im mniej mi się coś podoba, tym gorzej znaleźć mi jakiś fajny fragmencik, a tutaj nie, tutaj zaznaczyłam takich całkiem sporo.

Minusów za to jest niestety więcej...
Sama Riley mocno mnie irytowała, czułam, że wszystko co robi jest mocno... irracjonalne? Jej relacja z Brandonem... No nie porwała mnie.
W ogóle mam wrażenie, że wszystko co się działo w tej książce było dość chaotyczne.
Nie chciałabym tutaj jakoś mocno negatywnie ocenić tej pozycji, bo myślę, iż określonej grupie odbiorców może ona przypaść do gustu.
Uważam też, że autorka jest w stanie wyrobić swoje pióro, tym bardziej, że jest to debiut, więc wszystko przed nią!

Jednak na ten moment... Nie wiem czy polecę wam tę pozycję. Na pewno dobrze, gdyby każdy wyrobił sobie sam opinię. Zdecydowanie łatwiej jest mi pisać o książkach, które się podobały, niż tych, które niekoniecznie spełniły moje oczekiwania.

"Nikt nie zdawał sobie sprawy, jak zniszczona jest moja dusza."

Współpraca reklamowa z @wydawnictwoniezwykle

"Love is burning" Roksana Majcher

Ocena - 2,5/5

"Nie powinnam go kochać. Zniszczył moją duszę, która pękała na coraz mniejsze kawałeczki, uderzające z hukiem bólu w naiwność, która mnie wypełniała. Byłam aniołem, a on diabłem, który szeptał mi do ucha złe rzeczy."

Długo nie mogłam się wkręcić w tę historię. Strasznie byłam...