rozwińzwiń

A Merry Little Meet Cute. Prawie jak w świątecznym filmie

Okładka książki A Merry Little Meet Cute. Prawie jak w świątecznym filmie Julie Murphy, Sierra Simone
Okładka książki A Merry Little Meet Cute. Prawie jak w świątecznym filmie
Julie MurphySierra Simone Wydawnictwo: Grupa Wydawnicza Relacja Cykl: Christmas Notch (tom 1) literatura obyczajowa, romans
432 str. 7 godz. 12 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Cykl:
Christmas Notch (tom 1)
Tytuł oryginału:
A Merry Little Meet Cute A Novel
Wydawnictwo:
Grupa Wydawnicza Relacja
Data wydania:
2023-10-11
Data 1. wyd. pol.:
2023-10-11
Data 1. wydania:
2022-09-20
Liczba stron:
432
Czas czytania
7 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367817684
Tłumacz:
Anna Standowicz-Chojnacka
Tagi:
christmas fiction adult Romantic Comedy holidays
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
96 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
224
100

Na półkach:

Kiedy kupujesz książkę tylko na podstawie ładnej okładki to możesz się zdziwić jej fabułą 🤭👀

Gwiazda filmów dla dorosłych, Bee Hobbes przypadkowo zostaje obsadzona w świątecznym filmie familijnym. Bee musi starannie ukrywać swoje życie jako Bianki von Honey, nie tylko z powodu klauzuli przyzwoitości, którą podpisała ale również przez to, że w filmie zagra również Nolan Shaw, jej dziecięca miłość, niegdyś członek popularnego boysbandu i grzechem byłoby zmarnować okazję na spędzanie z nim czasu.
Nolan jednak świetnie zna postać Bianki Von Honey i chociaż nocami jej twarz była zawsze przy nim w pewien sposób obecna nigdy nie spodziewał się jej poznać. Od razu jednak zauważa, że Bee nie zamierza się chwalić swoją karierą, co dobrze się składa, gdyż klauzula przyzwoitości trzyma go w mocnym chwycie przed sięgnięciem po Bianke.
Zakazana relacja to pierwszy krok do piekła, a kto nie potrzebuje trochę ciepełka, gdy znajduje się w śnieżnym miasteczku w okresie świąt Bożego Narodzenia?

To było totalnie coś innego. Książka wpadła mi w ręce ze względu na świąteczną okładkę i bez czytania opisu wpadła do koszyka. Więc wyobraźcie sobie moje zdziwienie gdy przeczytałam opis, który mówi, że będzie to romans gwiazdy filmów dla dorosłych i członka boysbandu.
Fabuła nie jest jakoś pokrywająca, ale fajnie jest pokazany kontrast między branżą filmów rodzinnych a branżą filmów dla dorosłych, zaczynając od kostiumów czy charakteryzatorów aż po operatorów światła. Myślę, że też naprawdę dobrze opisane są problemy kobiet plus size ( chociaż z dnia na dzień widać poprawę w tej materii na świecie) oraz ogólnego bycia znanym w branży rozrywkowej.
Romans w tej książce nie jest cukierkowy co daje trochę więcej realności temu romansowi. Nie jest to wybitna książka, ale spędziłam przy niej naprawdę miło czas.

Powiew świeżości w gatunku romansideł -tak powinna być reklamowana😜

Kiedy kupujesz książkę tylko na podstawie ładnej okładki to możesz się zdziwić jej fabułą 🤭👀

Gwiazda filmów dla dorosłych, Bee Hobbes przypadkowo zostaje obsadzona w świątecznym filmie familijnym. Bee musi starannie ukrywać swoje życie jako Bianki von Honey, nie tylko z powodu klauzuli przyzwoitości, którą podpisała ale również przez to, że w filmie zagra również Nolan...

więcej Pokaż mimo to

avatar
32
26

Na półkach:

Ostatnia książka przeczytana w tym 2023 i niestety największy zawód. Ta książka była tak zła, że przy każdym razie gdy brałam ją do ręki, chciałam żeby się w końcu skończyła. A ona jak na złość, ciągnęła się w nieskończoność.

Chciałam jej dać wyższą ocenę, chciałam widzieć w niej jakieś plusy, ale nie dało się po prostu.

Zacznijmy od tego, że słodki tytuł i okładka kompetnie nie pasowały mi do tego, co znalazłam w środku. Fabuła, postaci i romans były nudne, mało wiarygodne i po prostu słabe.

Nie potrafiłam wczuć się w postać Bee. Też jestem plus size i ani przez sekundę nie czułam się dobrze czytając tę książkę. Wszystko kręciło się wokół jej ciała. Wyszło bardziej fat shamingowo niż body positive. A to jak Nolan przez większość czasu uprzedmiotawiał Bee było obleśne i naprawdę miałam ochotę kopnąć go w......

Sceny erotyczne były naprawdę niesmaczne, a niektóre porównania doprowadzały mnie do chęci rzucenia tej książki w kąt. Konflikt między bohaterami i zakończenie książki były oczywiste i banalne. A najlepszą częścią był prawdopodobnie… epilog.

Ostatnia książka przeczytana w tym 2023 i niestety największy zawód. Ta książka była tak zła, że przy każdym razie gdy brałam ją do ręki, chciałam żeby się w końcu skończyła. A ona jak na złość, ciągnęła się w nieskończoność.

Chciałam jej dać wyższą ocenę, chciałam widzieć w niej jakieś plusy, ale nie dało się po prostu.

Zacznijmy od tego, że słodki tytuł i okładka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1453
527

Na półkach: , , , , ,

„A Merry Little Meet Cute” autorstwa Julie Murphy i Sierry Simone to zimowo-świąteczna powieść dla dorosłych, której akcja rozgrywa się w środowisku filmowym.
Bee Hobes vel Bianca von Honey to gwiazda plus size filmów erotycznych, która zawsze marzyła o tym, by zostać aktorką występującą w produkcjach głównego nurtu telewizyjnego. Kiedy Bee otrzymuje od swojego producenta ofertę zastąpienia Winnie Baker – głównej bohaterki romansu świątecznego kręconego przez hołdującą tradycyjnym, rodzinnym wartościom stację Hope Channel – kobieta postanawia wykorzystać nadarzającą się okazję. Dodatkową motywacją dla aktorki jest fakt, że jej partnerem ma być Nolan Shaw, muzyk, w którym podkochiwała się jako nastolatka. Jedyny haczyk – nikt z planu zdjęciowego nie może dowiedzieć się o jej pracy w branży porno …
Nolan Shaw, a właściwie Nolan Kowalczk, to upadła gwiazda, były członek boysbandu INK uwikłany przed laty w głośny skandal seksualny, który złamał karierę gwiazdy łyżwiarstwa figurowego. Dla Nolana rola księcia w romansie kostiumowym ma być pierwszym krokiem w stronę zrehabilitowania się w oczach publiczności i powrotu do pracy w branży rozrywkowej, dzięki której będzie mógł zapewnić bezpieczeństwo finansowe swojej rodzinie. Mężczyzna nie może wdać się w żaden nowy skandal, według słów jego nowej agentki specjalizującej się w pomocy skompromitowanym celebrytom w powrocie na scenę, ma być czysty jak łza i nie wdawać się w żadne romanse. Zachowanie wstrzemięźliwości będzie trudnym zadaniem, bo bohater od razu rozpoznaje tożsamość swojej filmowej partnerki, której oddanym fanem jest od trzech lat.
„A Merry Little Meet Cute” to pikantna powieść erotyczna utrzymana w zimowo-świątecznej atmosferze. Według mnie Julie Murphy i Sierra Simone w ciekawy sposób ograły wątek świątecznej komedii romantycznej, pisząc książkę, w której fabuła w znacznej mierze kręci się wokół seksu oraz branży filmów dla dorosłych, a także wokół ciałopozytywności. Fabuła powieści jest zdecydowanie niekonwencjonalna, a nawet nieco kontrowersyjna, bo porusza tematykę sexworkingu, więc to na pewno nie jest książka dla wszystkich.
Julie Murphy i Sierra Simone napisały całkiem przyjemny w odbiorze świąteczny erotyk, w którym oprócz rozbudowanego wątku miłosnego czytelnik znajdzie reprezentację bohaterów LGBTQ+ oraz reprezentację osób chorych psychicznie. Pisarki przemyciły do zimowej fabuły kilka poważniejszych tematów, jak np. fatfobia w branży filmowej czy stosowanie podwójnych standardów wobec mężczyzn i kobiet, slut-shaming. W powieści najbardziej podobało mi się sposób w jaki autorki przedstawiły relację pomiędzy Nolanem i Bee, a zwłaszcza postawę mężczyzny, który w pełni akceptuje swoją partnerkę oraz jej niekonwencjonalną pracę, szanuje jej wybory. Doceniam również obecny w powieści humor.
Podsumowując, „A Merry Little Meet Cute” to ciepła, rozpalająca zmysły, nietuzinkowa powieść erotyczna, której lektura dostarczyła mi kilka godzin przyjemnej rozrywki.

„A Merry Little Meet Cute” autorstwa Julie Murphy i Sierry Simone to zimowo-świąteczna powieść dla dorosłych, której akcja rozgrywa się w środowisku filmowym.
Bee Hobes vel Bianca von Honey to gwiazda plus size filmów erotycznych, która zawsze marzyła o tym, by zostać aktorką występującą w produkcjach głównego nurtu telewizyjnego. Kiedy Bee otrzymuje od swojego producenta...

więcej Pokaż mimo to

avatar
46
45

Na półkach:

Jakie jest wasze ostatnie książkowe rozczarowanie?

U mnie niestety jest nim „A merry little meet cute. Prawie jak w świątecznym filmie”.
Pierwszym i zdecydowanie najbardziej rzucającym się w oczy minusem jest to jak bardzo (przeraźliwie bardzo) jest cringe’owa. Momentami naprawdę nie mogłam wytrzymać...

Jest też dziwacznie napisana, ma sporo okropnych spolszczeń. Skoro mamy fragment tytułu po angielsku tłumaczka naprawdę musiała zamiast pr’owych lub asap napisać piarowych/ na asapie. Moim zdaniem brzmi to tragicznie...

Powieść zdecydowanie miała należeć do tych progresywnych, idących z duchem czasu i przełamujących tematy tabu. W końcu mamy tutaj ludzi z branży p0rn0 a główna bohaterka jest plus size i ma swoje koto na ichniejszym 0nly F4nsie. Co może pójść nie tak? A no dużo... Zaczynając od tego, że w KAŻDYM możliwym momencie autorki sypią jak z rękawa obrzydliwymi i niesmacznymi nawiązaniami do branży p0rn0 lub s3ksu. Nie zrozumcie mnie źle, nie mam NIC przeciwko książkom o takiej tematyce czy ludziom pracującym świadcząc usługi s3ksualne. Po prostu te teksty były gorsze niż na poziomie gimnazjum...

To samo jeśli chodzi o walczenie z fatfobią. To jeden z zamysłów tej książki a moim zdaniem wychodzi tragicznie. Główny bohater męski, który jest fanem Bee/Bianki co rusz powtarza, że jest pulchna, okrągła, miękka, wypukła, pełna itd..... Czy myślicie, że jeśli dziewczyna byłaby chuda co chwilę mówił by, że ma szczupłe usta/biodra/nogi? No nie wydaje mi się i uważam, że jest to krzywdzące. Podobna sytuacja jest z edukowaniem o chorobach psychicznych, co próbuje robić ta książka (nieudolnie),niejednokrotnie wypadając krzywdząco.

Akcja długo się rozkręca i mam wrażenie, że autorki mają problem z pisaniem wyrazistych postaci, bo zdecydowanie czegoś tu brakowało. I Nolan i Bianca jako główną swoją cechę mają obsesję na punkcie internetowej/publicznej postaci tego drugiego.

Ich sceny zbliżeń/s3ksu są wielokrotnie tak żenujące i napisane w odrzucający sposób, że krzywiłam się co trzecie zdanie. DZI-WACZ-NE. Sama książka jest bardzo często dramatyczna i nierealistyczna do bólu. Mam wrażenie, że nie pozostawi czytelnikowi pola do szukania rozwiązań i powiązań a chce podawać wszystko na tacy. Dodatkowo seksualizuje wszystko co się tylko da. Naprawdę wszystko.

Skoro mówimy o cringe’u to pochylmy się też chwilę nad dialogami. Momentami są tak beznadziejne, że czułam się jakbym czytała książkę napisaną przez ucznia podstawówki. A bohaterowie będący dorosłymi zachowują się jak napaleni gimnazjaliści.

Jest tu też rzecz obok której nie jestem w stanie przejść obojętnie. Mianowicie Bianca boi się koni, a gdy my jako czytelnicy się o tym dowiadujemy pada w książce takie zdanie: „ To nie tak, że chciałabym zobaczyć, jak ciężarówka zawozi te demony z kopytami, do zakładu , w którym produkuje się klej kostny”. Jak to przeczytałam myślałam, że mnie oczy mylą. JAK MOŻNA wpisać tak obrzydliwe i toksyczne zdanie do książki... Nie zapomnijcie, że pisały to dwie osoby i obie stwierdziły, że „spoko, dobrze to brzmi, puszczamy to tak do druku”...

To może teraz przejdziemy do plusów. Główny bohater ma polskie korzenie — zawsze fajnie znajdować w książkach nawiązania do naszego kraju. Sama fabuła i postaci drugoplanowe są całkiem okej. Widziałam, że są jeszcze dwa tomy wydane za granicą — opowiadają o dwóch pozostałych członkach zespołu INK. Chętnie je przeczytam i sprawdzę, czy to jednorazowa gorsza książka autorek i przez to, że jest o ludziach z branży p0rn0graficznej wyszła tak cringe’owa bo autorki nie potrafiły dobrze ograć tego tematu czy to reguła.

Podoba mi się też to, że mamy tutaj reprezentację rodziny z dwoma matkami. Choć też znalazłam tutaj minusy w przedstawieniu postaci to wciąż fajnie, że coraz częściej jest pokazywana różnorodność.

Zakończenie było niezwykle cukierkowe i miałam wrażenie, że po całym tym zwijaniu się z cringe’u przez 400 stron autorki próbują sprawić, żeby czytelnik zapomniał o tak wielu niedociągnięciach. Czułam się trochę przekupiona. Trochę mydliło mi oczy to zakończenie — przewidywalne i słodziutkie wszystko ułożyło się tak jak sobie wymarzyli a nawet lepiej. Oj no przewidywalne i oklepane.

Książka zasługuje na 3/10. Niestety nie potrafię znaleźć tu więcej plusów. Jednak z przyjemnością sięgnę pom kolejne tomy. Jestem nieziemsko ciekawa tego, co przygotowały autorki tym razem i czy będzie równie fatalnie.

Jakie jest wasze ostatnie książkowe rozczarowanie?

U mnie niestety jest nim „A merry little meet cute. Prawie jak w świątecznym filmie”.
Pierwszym i zdecydowanie najbardziej rzucającym się w oczy minusem jest to jak bardzo (przeraźliwie bardzo) jest cringe’owa. Momentami naprawdę nie mogłam wytrzymać...

Jest też dziwacznie napisana, ma sporo okropnych spolszczeń. Skoro...

więcej Pokaż mimo to

avatar
260
245

Na półkach:

To zdecydowanie *spicy* propozycja dla miłośników świątecznych książek 🙌 Był taki moment, w okolicy połowy, że czułam przesyt tymi scenami, miałam wrażenie, że fabuła nie idzie do przodu. Na szczęście nie trwało to długo, a dalsza historia skradła moje serce 😍

To zdecydowanie *spicy* propozycja dla miłośników świątecznych książek 🙌 Był taki moment, w okolicy połowy, że czułam przesyt tymi scenami, miałam wrażenie, że fabuła nie idzie do przodu. Na szczęście nie trwało to długo, a dalsza historia skradła moje serce 😍

Pokaż mimo to

avatar
312
147

Na półkach: ,

Przedostatnia książka z moich świątecznych w tym roku. Niestety nie udało mi się przeczytać tylu ile bym chciała, ale mówi się trudno - szara codzienność nie pozwoliła na więcej. Nie ma tego złego, zostaną na przyszły rok 😉

A Merry Little Meet Cute to nieszablonowy romans z świąteczną otoczką. No bo jak tu książki nie nazwać świąteczną jeśli jej akcja, to kręcenie świątecznego filmu, w okresie świąt, w miejscowości, która nazywa się Christmas Notch, w stanie Vermont. Całe tło tego romansu to święta 🎄, ale czy jakoś mocno poczułam tę świąteczną atmosferę, to sama tak do końca nie wiem. Chyba wszystko przez to, że tyle się dzieje w tej powieści. Jest zabawna, wciągająca i pikantna, ojjj bardzo pikantna - nie spodziewałam się, że będzie aż tak 🌶️🌶️🌶️ Zapytacie dlaczego nieszablonowa wg mnie? To proste. Nie mamy do czynienia z typową dla wielu romansów główną bohaterką. Bee Hobbes to aktorka filmów dla dorosłych, która nie grzeszy większą ilością ciałka. Dziewczyna dostaje szansę zagrania w klasycznym świątecznym filmie, musi tylko ukryć swoje dotychczasowe gaże w produkcjach porno. Wydawało by się, że te dwa światy nie powinny się ze sobą zderzyć. Przynajmniej tak myśli Bee. No bo przecież jakie są szanse, że widzowie ostrych filmów 18+, lubią też oglądać te grzeczniutkie filmy, w których główni bohaterowie, całują się raz czy dwa. Bliskie zera? Bardzo możliwe, ale główną męską rolę ma zagrać Nolan Shaw. I wszystko mogło by się udać, ale…. Po pierwsze - Nolan, były członek boysbandu to dziecięca miłość Bee. Po drugie - Nolan jest największym fanem Bianki von Honey (to po tym pseudonimem w branży porno znana jest Bee). Czy tych dwoje da radę powstrzymać własne rządze? Czy Bee uda się utrzymać swoją drugą tożsamość w tajemnicy? Czy Nolan zadba o swój nowy wizerunek grzecznego chłopca?

Przedostatnia książka z moich świątecznych w tym roku. Niestety nie udało mi się przeczytać tylu ile bym chciała, ale mówi się trudno - szara codzienność nie pozwoliła na więcej. Nie ma tego złego, zostaną na przyszły rok 😉

A Merry Little Meet Cute to nieszablonowy romans z świąteczną otoczką. No bo jak tu książki nie nazwać świąteczną jeśli jej akcja, to kręcenie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
869
3

Na półkach: ,

Najgorsze jest to, że bardzo ciężko wyłuskać z tej książki coś pozytywnego. Podeszłam do niej pozytywnie czytając opis miałam nadzieję na kompletnie coś innego niż dostałam.Jak dla mnie nie było tam atmosfery świąt ani niczego cute. Opisy w trakcie dialogu były tak długie, że traciłam wątek o czym rozmawiają dani bohaterowie. W ogóle nie poczułam chemii między bohaterami, po prostu się wydarzyło. Nie mam w zwyczaju porzucać książki w połowie dlatego zmęczyłam to do końca.

Najgorsze jest to, że bardzo ciężko wyłuskać z tej książki coś pozytywnego. Podeszłam do niej pozytywnie czytając opis miałam nadzieję na kompletnie coś innego niż dostałam.Jak dla mnie nie było tam atmosfery świąt ani niczego cute. Opisy w trakcie dialogu były tak długie, że traciłam wątek o czym rozmawiają dani bohaterowie. W ogóle nie poczułam chemii między bohaterami,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
482
473

Na półkach:

A Merry Little Meet Cute" to historia, którą trudno mi zaliczyć do typowych książek świątecznych.
Znajdziecie w niej nietuzinkową fabułę, zabawne sytuacje i pikantne sceny. Nie przepadam za książkami ze scenami dla dorosłych, ale przy tej książce naprawdę dobrze się bawiłam i o dziwo nie przeszkadzały mi one aż tak bardzo (zawsze można je przekartkować )
W wielkim skrócie...
Stacja telewizyjna znana z filmów rodzinnych chce nakręcić kolejny świąteczny film. Niestety kilka dni przed rozpoczęciem produkcji część ekipy ulega wypadkowi. Na szybko trzeba znaleźć nowych ludzi, którzy podejmą się pracy w święta. Główna rola kobieca również jest do obsadzenia.
Na ratunek przychodzi ekipa z branży filmów dla dorosłych. Nikt z wytwórni nie może się dowiedzieć, więc pojawia się wiele kłamstw i zabawnych sytuacji. Bee gwiazda p0rn0 plus size i Nolan niegdyś członek popularnego boysbandu są głównymi bohaterami filmu. Okazuje się, że nawzajem są swoimi wiernym fanami .Tu pojawia się wątek romantyczny 😉 Pomimo tematyki książka ma fajne przesłanie i porusza ważne tematy m.in ciałopozytywność i udział osób z krągłym ciałkiem w showbiznesie. Na pewno nie jest to lektura dla każdego ze względu na pikantne sceny.
Bardzo miło spędziłam czas przy tej książce, a chyba głównie o to chodzi, ma być miło i przyjemnie 🥰

A Merry Little Meet Cute" to historia, którą trudno mi zaliczyć do typowych książek świątecznych.
Znajdziecie w niej nietuzinkową fabułę, zabawne sytuacje i pikantne sceny. Nie przepadam za książkami ze scenami dla dorosłych, ale przy tej książce naprawdę dobrze się bawiłam i o dziwo nie przeszkadzały mi one aż tak bardzo (zawsze można je przekartkować )
W wielkim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
141
50

Na półkach:

Moja ocena znacznie wahała się między 5 a 6, ogólnie oceniam ją na 5,5, z racji, że muszę dać pełną zawyżyłam na 6. Dlaczego tak? Powieść nie przekazała mi świątecznego klimatu, czasem mnie rozbawiła, ale też zafundowała spore dawki cringe'u. Podobał mi się pomysł i dość duża otwartość na tematy pracy w branży seksualnej, przedstawionych ludzi, innej orientacji homoseksualnej. Natomiast przedstawienie związku głównej bohaterki i głównej bohatera, cóż... To nie tak, że nie podobały mi się ich postacie, byli naprawdę spoczko, ale ich zakochanie wydawało mi się poniekąd pomylone z pożądaniem, Bo więcej książka zawierała napięcia seksualnego między nimi i samego seksu niżeli jakiś scen, które rzeczywiście udowodniłyby mi, że mogą się zakochać w swoich osobowościach, w sobie jako takich, no może jedna, maks. dwie, co było trochę dla mnie niewiarygodne i niewystarczające, jak po dwóch tygodniach mówili, że się kochają i nie mogą bez siebie żyć. No, ale pomijając ten aspekt, to była po prostu pozycja ciekawa i raczej jej nie zapomnę przez nie często powielany kontent branży seksualnej, a przynajmniej przedstawienie jej w taki sposób.

Moja ocena znacznie wahała się między 5 a 6, ogólnie oceniam ją na 5,5, z racji, że muszę dać pełną zawyżyłam na 6. Dlaczego tak? Powieść nie przekazała mi świątecznego klimatu, czasem mnie rozbawiła, ale też zafundowała spore dawki cringe'u. Podobał mi się pomysł i dość duża otwartość na tematy pracy w branży seksualnej, przedstawionych ludzi, innej orientacji...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1136
978

Na półkach:

„Niestety, jak tylko mój mózg zaczął się uspokajać, ogarnęły mnie wątpliwości. To był koszmarny pomysł. W głębi duszy o tym wiedziałam. Moja intuicja była za dobra. Zawsze instynktownie wczuwałam prawdę, nawet jeśli była to prawda, z którą nie chciałam się zmierzyć.”

Fakt faktem dobrze bawiłam się czytając tę powieść, ale nie porwała mnie aż tak, jakbym chciała.

Barwny humor i jej lekkość sprawiają, że książkę czyta się szybko, a w sercu pojawiają się ciepłe uczucia związane z bohaterami i jej klimatem. Jak na świąteczny romans, to samych świąt jest bardzo malutko, a gdy już się pojawiają stanowią tło dla bardziej pikantnych wątków.

Ta książka na pewno jest dla czytelników 18+, nie tylko przez erotyczne zabarwienie powieści, ale również dla poruszanych wątków.

Zabawne było to, w jaki sposób na początku traktowali się bohaterowie. Z taką delikatnością, profesjonalnie, jednocześnie skrycie marząc o sobie nawzajem.

Poznajemy dwie twarze Bee oraz dwie twarze Nolana. Oboje są przedstawieni w taki sposób, że nie idzie oderwać od nich wzroku. Ich kreacja jest zjawiskowa. Oboje mają swoje sekrety, starają się odbudować lub zbudować swoją markę na nowo, a w świecie showbiznesu wcale nie jest to takie łatwe.

Tym bardziej, że w grę zaczynają wchodzić prawdziwe i mocne uczucia. A dzięki swojej obecności oboje czują się swobodnie i po prostu dobrze.

„A Merry Little Meet Cute. Prawie jak w świątecznym filmie” będziecie czytać z wypiekami na twarzy!

[REKLAMA WYDAWNICTWO RELACJA]

„Niestety, jak tylko mój mózg zaczął się uspokajać, ogarnęły mnie wątpliwości. To był koszmarny pomysł. W głębi duszy o tym wiedziałam. Moja intuicja była za dobra. Zawsze instynktownie wczuwałam prawdę, nawet jeśli była to prawda, z którą nie chciałam się zmierzyć.”

Fakt faktem dobrze bawiłam się czytając tę powieść, ale nie porwała mnie aż tak, jakbym chciała.

Barwny...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    103
  • Chcę przeczytać
    101
  • Posiadam
    25
  • 2023
    14
  • Teraz czytam
    8
  • 2024
    4
  • Przeczytane w 2023
    3
  • Ulubione
    2
  • Do kupienia
    2
  • Romans
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki A Merry Little Meet Cute. Prawie jak w świątecznym filmie


Podobne książki

Przeczytaj także