Proanima.pl - Portal Promocji Kultury:

Jeśli myślicie, młodzi detektywi, że wasze życie skończyło się po obejrzeniu Stranger Things lub Wednesday to jesteście w wielkim błędzie. Bowiem marka sama w sobie, Ed Brubaker, (autor Reckless, Pulp, Criminal) oddaje w nasze ręce Friday swój passion project, w którym zdecydowanie czuć vibe netflixowych seriali.
Stworzenie komiksu jakim jest Friday chodziło mu po głowie od dłuższego czasu, a konkretniej od momentu ukończenia przez niego 25 lat. Kiedy Ed Brubaker dostał propozycje od pewnego katalońskiego rysownika o inicjałach M.M. nie chciał czekać już dłużej z realizacją swojego pomysłu. Czas najwyższy, panie Brubaker, czekaliśmy na to już za długo Więc jak, jesteście gotowi na odkrycie mrocznej zagadki z ciemnych lasów Kingswood? Bo ja zdecydowanie tak!

Tytułowa Friday Fitzhugh ma osiemnaście lat, rude włosy i jesienią rozpoczęła college- dziewczyna chce wieść samodzielne życie z dala od tajemniczych wydarzeń małego miasteczka, które zdecydowanie ją dusi. A takie właśnie jest Kings Hall ze swoim ciemnym lasem i latarnią na mglistym brzegu. Ale do sedna. Friday od ukończenia dwunastego roku życia przyjaźni się z młodszym od niej Lancelotem Jonesem, który uważa się za lokalnego detektywa. Ich dzieciństwo upłynęło na rozwiązywaniu zagadek kryminalnych i odkrywaniu okultystycznych tajemnic. Po szkole średniej, jak już zdążyliśmy się dowiedzieć, Friday wyjechała, a Lancelot został w miasteczku. Wyjeżdżając, zostawiła za sobą zagmatwaną relację z chłopakiem.

Ciąg dalszy na: https://proanima.pl/friday-ksiega-pierwsza-recenzja-komiksu-pierwszy-dzien-swiat/

Proanima.pl - Portal Promocji Kultury:

Jeśli myślicie, młodzi detektywi, że wasze życie skończyło się po obejrzeniu Stranger Things lub Wednesday to jesteście w wielkim błędzie. Bowiem marka sama w sobie, Ed Brubaker, (autor Reckless, Pulp, Criminal) oddaje w nasze ręce Friday swój passion project, w którym zdecydowanie czuć vibe netflixowych seriali.
Stworzenie komiksu...

Dość zaskakująco zaczyna się ta seria autorstwa Eda Brubakera, którego kojarzę głównie z komiksów kryminalnych. Ale historia zapowiada się intrygująco, dlaczego "zapowiada"? Bo tak naprawdę w pierwszym albumie dostajemy wstęp, który zapewne będzie miał rozwinięcie w kolejnych wydaniach. Historia zapowiada się tajemniczo i mocno uderza w tony lokalnego folkloru i dawnych wierzeń. To dość nietypowe dla Brubakera, ale jestem ciekaw jak dalej potoczy się historia Friday Fitzhugh.

Dość zaskakująco zaczyna się ta seria autorstwa Eda Brubakera, którego kojarzę głównie z komiksów kryminalnych. Ale historia zapowiada się intrygująco, dlaczego "zapowiada"? Bo tak naprawdę w pierwszym albumie dostajemy wstęp, który zapewne będzie miał rozwinięcie w kolejnych wydaniach. Historia zapowiada się tajemniczo i mocno uderza w tony lokalnego folkloru i dawnych...

Friday zadebiutował na rynku z dużym rozgłosem i oczekiwaniami. Czy podołał i okazał się prawdziwym hitem?

W pierwszej części komiksu young adult, który powstał dzięki pracy cenionych twórców — Eda Brubakera i Marcosa Martína, poznajemy Friday Fitzhugh, młodą panią detektyw, która w swoim rodzinnym miasteczku staje w obliczu tajemnic o charakterze okultystycznym. Jednocześnie musi zmierzyć się z typowymi dla nastolatków wyzwaniami dorastania.

Samo imię głównej bohaterki od razu skojarzyło mi się z popularną w ostatnim czasie Wednesday. Po ogromnym sukcesie serialu spodziewałam się, że firmy będą chciały skorzystać na tej okazji i podczepić się pod to uwielbiane uniwersum. Widząc komiks Friday, pomyślałam, że historia będzie nawiązywać do tej produkcji, tylko zostanie rozegrana w innym okresie czasu. Jednak po zapoznaniu się z opisem, już byłam w stanie stwierdzić, że nie będzie tu tylko jednego nawiązania. Widziałam odniesienia do Stranger Things jak i The Chilling Adventures of Sabrina.

Fabułę uważam za naprawdę ciekawą. Muszę przyznać, że poprzez przeskok na początku komiksu trochę się pogubiłam, ale z każdą kartką było już tylko lepiej. Zaciekawił mnie ten nadnaturalny wątek i szczerze nie miałam pojęcia, jakie rozwiązanie miało wyjaśnić całą sprawę, więc czekałam na pomoc detektyw Friday.

Niektóre sceny w komiksie zawierały przekleństwa. Sprawiało to wrażenie, że te momenty były sztuczne i nienaturalne. Wydaje mi się, że autorzy starali się stworzyć autentyczne reakcje bohaterów, którzy nie boją się wyrazić emocji poprzez użycie nieodpowiednich słów.

Więcej na: CzasoStrefa

Friday zadebiutował na rynku z dużym rozgłosem i oczekiwaniami. Czy podołał i okazał się prawdziwym hitem?

W pierwszej części komiksu young adult, który powstał dzięki pracy cenionych twórców — Eda Brubakera i Marcosa Martína, poznajemy Friday Fitzhugh, młodą panią detektyw, która w swoim rodzinnym miasteczku staje w obliczu tajemnic o charakterze okultystycznym....

Przyjmijcie zaproszenie od Friday i Lance’a, którzy z chęcią pokażą wam Kings Hill. Tytułowa Friday niczym popularna detektyw Nancy Drew i jej przyjaciel Lance, który jest konkurencją dla słynnego Holmesa, podbiją wasze serca.
Z każdą stroną czułam się coraz bardziej zaangażowana w fabułę komiksu. Śmiało mogę przyznać, że wciągnął mnie. Polubiłam duet detektywów, którzy tak odważnie działają w miasteczku, a tak bardzo boją się tematu swoich uczuć do siebie i niezdarnie go omijają.
Co kilka stron, przerywniki w postaci legend prosto z Kings Hill dodatkowo uświetniają fabułę i pozwalają zapoznać się z prawdopodobnym niebezpieczeństwem występującym w miasteczku.
Szkoda, że autorzy zostawiają nas w śnieżycy i takiej stresującej chwili, każąc czekać na kolejny tom.
Chociaż ma to swój urok, bo klimat tego komiksu jest niepowtarzalny!
Friday, Lance - miło was poznać🤝🏻 ((A pies frytek ma całe moje serducho))

Przyjmijcie zaproszenie od Friday i Lance’a, którzy z chęcią pokażą wam Kings Hill. Tytułowa Friday niczym popularna detektyw Nancy Drew i jej przyjaciel Lance, który jest konkurencją dla słynnego Holmesa, podbiją wasze serca.
Z każdą stroną czułam się coraz bardziej zaangażowana w fabułę komiksu. Śmiało mogę przyznać, że wciągnął mnie. Polubiłam duet detektywów, którzy...

Pięknie namalowany.

Pięknie namalowany.

Friday ma do zaoferowania coś więcej niż lekką rozrywkę. Pomimo nastoletnich problemów, które dla dorosłego mogą wydawać się błahe, to ta rudowłosa, zadziora w okularach korekcyjnych jest w stanie zainteresować swoim życiem. Chyba każdy z nas choć przez chwile w dzieciństwie marzył, żeby zostać detektywem czy szpiegiem. Ten komiks jest właśnie dla takich nastolatków. Myślę, że nie tylko, bo ja sam chętnie wrócę do świata Friday w kolejnych tomach.

https://popkulturowcy.pl/2023/04/17/friday-ksiega-pierwsza-recenzja-komiksu/

Friday ma do zaoferowania coś więcej niż lekką rozrywkę. Pomimo nastoletnich problemów, które dla dorosłego mogą wydawać się błahe, to ta rudowłosa, zadziora w okularach korekcyjnych jest w stanie zainteresować swoim życiem. Chyba każdy z nas choć przez chwile w dzieciństwie marzył, żeby zostać detektywem czy szpiegiem. Ten komiks jest właśnie dla takich nastolatków. Myślę,...

Kojarzycie "Eerie Indiana"?? Serial młodzieżowy z lat dziewięćdziesiątych, który stanowił pierwsze, nieśmiałe podwaliny dla takich hitów jak chociażby "Stranger Things"?? Wiadomix, budżet i rozmach nie ten sam, ale klimat był zacny i ja za młodzika mocno jarałem się przygodami Marshalla i Simona. Szkoda, że powstał tylko jeden sezon... Wspomniam o tym serialu dlatego, że czytając pierwszą księgę serii "Friday" wkręcił mi się on niesamowicie w głowę i nie chce jej opuścić. Dodatkowo pojawiło się w niej również sporo innych skojarzeń, o których postaram się Wam zaraz opowiedzieć. Zapraszam.

Friday Fitzhughn, studentka pierwszego roku college'u, wraca do swojej rodzinnej miejscowości, żeby spokojnie spędzić święta z bliskimi. Tymczasem na dworcu czekają na nią jej przyjaciel Lancelot Jones oraz miejscowy szeryf, którzy proponują jej udział w śledztwie, dotyczącym kradzieży pewnego artefaktu. Friday dołącza do nich i wspólnie ruszają tropem zbiega, nie wiedząc, że będzie to początek czegoś większego... Czegoś co może wykraczać poza zwykłe, ludzkie pojmowanie świata...

Zacznijmy może od wspomnianych powyżej skojarzeń - do wymienionego na wstępie "Eerie Indiana" dołożyłbym na pewno historie o przygodach Lassego i Mai (tylko w takiej bardziej dojrzałej wersji),sporo klimatów rodem z "Beverly Hills 90210", co nieco lovecraftowej grozy oraz opowieści w stylu "Magicznych Lat " McCammona czy "Letniej Nocy " Simmonsa. Jednym słowem, dostajemy całkiem potężny i zakręcony miks fabularny. I co cieszy, Ed Brubaker nie idzie w jednym, określonym kierunku (przykładowo, nie kieruje opowieści tylko i wyłącznie w stronę grozy),tylko wyważa wszystkie gatunki, zostawiając każdemu odpowiednią ilość miejsca, budując zarówno atmosferę tajemniczości, jednocześnie nie zaniedbując elementów obyczajowych. Dostajemy więc nastoletnią bohaterkę, mocno zagubioną w swoich uczuciach, starającą się odnaleźć złoty środek do szczęścia. Z drugiej strony mamy natomiast jej najlepszego przyjaciela Lancelota - ekscentrycznego samotnika o wielkim umyśle - z którym łączy ją dosyć pokręcona relacja. Do tego wszystkiego Brubaker wplata wątek kryminalny, który wraz z trwaniem historii zaczyna ukazywać coraz bardziej weirdowe oblicze. Całość zwieńczona zostaje natomiast potężnym finałem, sprawiającym, że człowiek przebiera nogami, by jak najszybciej sięgnąć po kontynuację.

Jeżeli chodzi o prace Marcosa Martina to tutaj moje skojarzenia popłynęły w stronę serii "Coś Zabija Dzieciaki" - grafiki (szczególnie postać głównej bohaterki) są lekko kanciaste, ale zarazem klimatyczne, zwłaszcza gdy na pierwszy plan zaczyna się wysuwać groza. Poza tym fajnie oddają młodzieżowy charakter całej opowieści.

Podsumowując, jeżeli lubicie historię balansujące na granicach gatunków literackich, z młodymi bohaterami w rolach głównych, to koniecznie sięgnijcie po pierwszą część serii "Friday". Ja z mojej strony zachęcam, bo bawiłem wyśmienicie.

Tyle ode mnie!!! Do usłyszenia!!!

Kojarzycie "Eerie Indiana"?? Serial młodzieżowy z lat dziewięćdziesiątych, który stanowił pierwsze, nieśmiałe podwaliny dla takich hitów jak chociażby "Stranger Things"?? Wiadomix, budżet i rozmach nie ten sam, ale klimat był zacny i ja za młodzika mocno jarałem się przygodami Marshalla i Simona. Szkoda, że powstał tylko jeden sezon... Wspomniam o tym serialu dlatego, że...

Powrót do domu.


Friday Fitzhugh powraca do domu na święta. Kiedyś rozwiązywała w rodzinnym miasteczku zagadki i tajemnice wraz z najlepszym przyjacielem. Po wyjeździe do college'u kontakt się jednak urwał, a Lance odszedł w zapomnienie. Okazuje się jednak, iż dawny przyjaciel wciąż stara się rozwikłać sekrety otaczające mieszkańców. Święta to wyjątkowy czas, lecz Friday zostanie zmuszona do walki o zachowanie życia...

Uwielbiam historie z zagadkami czy sekretami w tle, dlatego wizja lektury Friday. Pierwszy dzień świąt niezwykle mnie podekscytowała. Chciałam dowiedzieć się, co takiego przygotowali dla fanów Ed Brubaker, Marcos Martin oraz Muntsą Vicente. Opowieść Friday przenosi czytelników do małego miasteczka i prezentuje mroczny, dość niepokojący świąteczny klimat. Śledztwo czas rozpocząć!

Friday. Pierwszy dzień świąt to niesamowicie wciągająca przygoda o dziewczynie próbującej rozwiązać tajemnice i sekrety małego miasteczka. Ed Brubaker, Marcos Martin oraz Muntsa Vicente obiecują mroczną i niezwykle klimatyczną opowieść, o której nie można zapomnieć nawet na krótką chwilę. Wielbiciele zagadek oraz kryminalnych motywów mogą śmiało sięgnąć po ten komiks. Czy jesteście gotowi dołączyć do nieustraszonych Friday i Lance'a?

Pełna recenzja: weronine-library.blogspot.com

Powrót do domu.


Friday Fitzhugh powraca do domu na święta. Kiedyś rozwiązywała w rodzinnym miasteczku zagadki i tajemnice wraz z najlepszym przyjacielem. Po wyjeździe do college'u kontakt się jednak urwał, a Lance odszedł w zapomnienie. Okazuje się jednak, iż dawny przyjaciel wciąż stara się rozwikłać sekrety otaczające mieszkańców. Święta to wyjątkowy czas, lecz Friday...

Główna bohaterka tego komiksu nie jest może Wednesday Addams, ale jest Friday Fitzhugh i to w zupełności jej wystarcza.

"Friday" ma vibe najpopularniejszych netflixowych seriali ostatnich lat, jakich jak Stranger Things czy wspomniana już Wednesday. Grupka dzieciaków z małego miasteczka odkrywa istnienie nadprzyrodzonych mocy, a przy okazji zmaga się z problemami dorastania. Niby znajome, niby oklepane, ale ciągle działa - i to bardzo dobrze!

Friday i Lance od dziecka byli nierozłączni - i niezastąpieni w rozwiązywaniu kryminalnych zagadek. Jednak wiele się zmieniło tuż przed wyjazdem dziewczyny do college'u. Co więc się wydarzy, gdy Friday wróci na święta do domu? Co ukrywa Lance? I co wspólnego z rzeczywistością ma sen dziewczyny?

Klimat "Friday" jest absolutnie świetny, a fabuła zaskakująca. Uwielbiam bohaterów oraz relację pomiędzy nimi - młodzieńczą niepewność, napięcie, ale także niewinność. Friday i Lance są wspaniali jako duet, więc jest mi niesamowicie przykro... no, stop, więcej nie powiem. Musicie przeczytać, żeby dowiedzieć się, dlaczego mi przykro.

Spójrzcie też na kreskę, którą pokazuję na kolejnych fotkach - jest ładna, ale sama w sobie nie zachwyca. Jednak w połączeniu z fabułą tworzy doskonały i bardzo klimatyczny duet - idealny dla tej historii.

Bez wahania mogę powiedzieć, że jest to jeden z najciekawszych komiksów, jakie ostatnio czytałam - i jeśli kolejne tomy będą równie dobre, to cała seria wskoczy do grona moich ulubieńców.

Główna bohaterka tego komiksu nie jest może Wednesday Addams, ale jest Friday Fitzhugh i to w zupełności jej wystarcza.

"Friday" ma vibe najpopularniejszych netflixowych seriali ostatnich lat, jakich jak Stranger Things czy wspomniana już Wednesday. Grupka dzieciaków z małego miasteczka odkrywa istnienie nadprzyrodzonych mocy, a przy okazji zmaga się z problemami...

"Friday, księga pierwsza: Pierwszy dzień świąt" to ciekawa historia, którą zaliczyłabym do młodzieżówek. Autor, Ed Brubaker, stworzył historię pełną tajemnic, akcji i napięcia emocjonalnego, które z łatwością wciągają czytelnika.
.
Fabuła skupia się na życiu Friday, nastoletniej detektywki, która wraca do swojego miasta. Powrotowi towarzyszy czuć się niepewności związane z jej przyjacielem. Przed rozstaniem stało się coś, co zmieniło ich relacje. Teraz nie rozmawiają za dużo, chyba że na tematy związane z tajemniczymi sprawami. Ona i jej przyjaciel Lancelotem zajmują się bowiem rozwiązywaniem wszelakich zagadek.
.
To coś dla fanów motywów detektywistycznych, odrobiny fantastyki i dylematów dojrzewających ludziach. Do tego wszystko utrzymane w klimacie lat 70. Fajnie narysowane, wciągające i zostawiające znaki zapytania. Na pewno sięgnę po kolejną część.

"Friday, księga pierwsza: Pierwszy dzień świąt" to ciekawa historia, którą zaliczyłabym do młodzieżówek. Autor, Ed Brubaker, stworzył historię pełną tajemnic, akcji i napięcia emocjonalnego, które z łatwością wciągają czytelnika.
.
Fabuła skupia się na życiu Friday, nastoletniej detektywki, która wraca do swojego miasta. Powrotowi towarzyszy czuć się niepewności związane z...