Lucy. Nadzieja

Okładka książki Lucy. Nadzieja Tanino Liberatore, Patrick Norbert
Okładka książki Lucy. Nadzieja
Tanino LiberatorePatrick Norbert Wydawnictwo: Kultura Gniewu komiksy
96 str. 1 godz. 36 min.
Kategoria:
komiksy
Wydawnictwo:
Kultura Gniewu
Data wydania:
2023-03-05
Data 1. wyd. pol.:
2023-03-05
Liczba stron:
96
Czas czytania
1 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367360234
Tłumacz:
Krzysztof Umiński
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Ranx. Wydanie zbiorcze kompletne Alain Chabat, Jean-Luc Fromental, Tanino Liberatore, Stefano Tamburini
Ocena 6,3
Ranx. Wydanie ... Alain Chabat, Jean-...
Okładka książki Batman: Black and White I #2 Brian Bolland, Gary Gianni, Archie Goodwin, Klaus Janson, Tanino Liberatore, Kevin Nowlan, Dennis O'Neil, Katsuhiro Ōtomo, Bill Sienkiewicz, Jan Strnad, Matt Wagner
Ocena 7,1
Batman: Black ... Brian Bolland, Gary...
Okładka książki Marzenie Lucy Yves Coppens, Tanino Liberatore, Pierre Pelot
Ocena 6,0
Marzenie Lucy Yves Coppens, Tanin...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Borgia #3-4: Płomienie stosu. Wszystko marność Alexandro Jodorowsky, Milo Manara
Ocena 6,4
Borgia #3-4: P... Alexandro Jodorowsk...
Okładka książki Fungae Tomasz Leśniak, Wojtek Wawszczyk
Ocena 6,7
Fungae Tomasz Leśniak, Woj...
Okładka książki Wypadek na polowaniu. Prawdziwa opowieść o zbrodni i poezji. Landis Blair, David L. Carlson
Ocena 7,8
Wypadek na pol... Landis Blair, David...

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
22 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1129
1128

Na półkach: ,

W całej tej opowieści o kształtowaniu się istoty ludzkiej brakowało mi najbardziej głosu Krystyny Czubówny w roli narratora. Obawiałem się rysunków, bo tego typu realizm wybitnie mi nie leży, ale tu o dziwo pasuje i ma uzasadnienie, sprzyjając wiarygodności. "Lucy" to ciekawa i poruszająca fabuła, która pokazuje, że w bardzo długim przedziale czasu, każdy z nas jest małym trybikiem tworzącym wielką historię i nigdy do końca nie mamy pewności, jak dużą odgrywamy w niej rolę. W tym przypadku autorzy chcieli uchwycić ten charakterystyczny moment budzenia się świadomości i mam wrażenie, że cel został osiągnięty.

W całej tej opowieści o kształtowaniu się istoty ludzkiej brakowało mi najbardziej głosu Krystyny Czubówny w roli narratora. Obawiałem się rysunków, bo tego typu realizm wybitnie mi nie leży, ale tu o dziwo pasuje i ma uzasadnienie, sprzyjając wiarygodności. "Lucy" to ciekawa i poruszająca fabuła, która pokazuje, że w bardzo długim przedziale czasu, każdy z nas jest małym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1284
770

Na półkach: ,

Świetne rysunki, szkoda, że autorzy postanowili opisywać co się na nich znajduję, przez ten zabieg, komiks jest ciężkostrawny.

Świetne rysunki, szkoda, że autorzy postanowili opisywać co się na nich znajduję, przez ten zabieg, komiks jest ciężkostrawny.

Pokaż mimo to

avatar
656
121

Na półkach: ,

rozważania co się mogło wydarzyć, refleksyjnie i filozoficznie czegoś mi zabrakło a nostalgia nie poruszyła.

rozważania co się mogło wydarzyć, refleksyjnie i filozoficznie czegoś mi zabrakło a nostalgia nie poruszyła.

Pokaż mimo to

avatar
935
259

Na półkach: , , ,

W ostatnim czasie często wracaliśmy na moim profilu do przeszłości - do lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku. Tym razem cofniemy się jeszcze dalej, bo o prawie trzy miliony lat, do czasów gdy nasi praprzodkowie władali Ziemią. A wszystko to za sprawą albumu "Lucy. Nadzieja", na którego opinię serdecznie Was zapraszam.

Płomień z nieba oddzielił mnie od stada... Nie mogę ich znaleźć... Jestem w ciąży... Jakiś osobnik podąża moim śladem... Muszę chronić moje potomstwo... Muszę odnaleźć stado... Muszę przetrwać...

Zacznijmy może tym razem od strony graficznej, która prezentuje się wprost fenomenalnie. Tanino Liberatore stworzył kapitalne, realistyczne grafiki, ukazujące piękno a zarazem brutalność świata sprzed trzech milionów lat. Bogate w detale, utrzymane w barwach idealnie dostosowujących się do dynamiki opowiadanej historii. Sztos proszę Państwa, sztos!!!

Fabuła skupia się na osobie Lucy, człekokształtnej istocie, wywodzącej się z gatunku australopitek. Przenosimy się wraz z nią na dawne tereny obecnej Afryki, w zachwycający, a zarazem pełen niebezpieczeństw obszar sawanny, w którym śmierć czyha na każdym kroku. Ogólnie cała historia stanowi dosyć duży miks fabularny. Przede wszystkim na pierwszy plan wysuwa się opowieść drogi z elementami survivalu. Razem z główną bohaterką przemierzamy otaczający ją świat, starając się odnaleźć jej bliskich oraz przetrwać w nieprzyjaznym środowisku, rządzącym się brutalnym prawem silniejszego. Do tego dochodzi bardzo duża ilość elementów obyczajowych i dramatycznych, które wielokrotnie chwyciły mnie za serducho. Szczególnie mocno wryła mi się w głowę scena porodu oraz walka z grupą pawianów o dziecko. Normalnie łzy w oczach... Dużą rolę odgrywa również wątek uczuciowy, rodzący się między Lucy i Adamem, osobnikiem wygnanym z jego stada, a także między matką i jej potomkiem, która jest w stanie poświęcić wszystko aby go ochronić. Prezentuje się on naprawdę pięknie.

Podsumowując, kapitalnie narysowana, pełna wzruszeń historia, która wciąga niesamowicie i nie pozwala się od siebie oderwać. Panie i Panowie bierzcie i czytajcie, bo naprawdę warto!!!

Tyle ode mnie!!! Do usłyszenia!!!

W ostatnim czasie często wracaliśmy na moim profilu do przeszłości - do lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku. Tym razem cofniemy się jeszcze dalej, bo o prawie trzy miliony lat, do czasów gdy nasi praprzodkowie władali Ziemią. A wszystko to za sprawą albumu "Lucy. Nadzieja", na którego opinię serdecznie Was zapraszam.

Płomień z nieba oddzielił mnie od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2208
2032

Na półkach:

PopKulturowy Kociołek:

https://popkulturowykociolek.pl/recenzja-komiksu-lucy-nadzieja/

Odkrycie szkieletu żeńskiego osobnika australopithecus afarensis (nazwanego Lucy),dokonane w połowie lat 70. w dolinie rzeki Auasz (Etiopia) zrewolucjonizowało badania dotyczące naszej przeszłości. Nic więc dziwnego, że temat ten potrafi zaciekawić niektórych twórców popkultury. Jednym z nich jest Patrick Norbert, który postanowił popuścić wodzę swojej wyobraźni i przedstawić fabularyzowany wycinek życia naszego praprzodka. Jest nim oczywiście wspomniana już Lucy, która zabiera czytelnika w podróż pełną niebezpieczeństw, niezwykłych odkryć, piękna przyrody, dramaturgii, miłości i budzącej się świadomości.

Zanurzamy się w realiach prehistorii sprzed ponad 3 milionów lat, w której obraz mówi więcej niż tysiąc słów. Widzimy, jak Lucy stawia czoła kolejnym zagrożeniom, jak walczy o przetrwanie, jak sprawdza się w roli matki oraz jak stopniowo zaczynają w niej kiełkować pierwsze oznaki człowieczeństwa. Jej nieodzownym towarzyszem i opiekunem jest Adam, który dostrzega w samicy coś naprawdę niezwykłego, mocno wyróżniającego ją z całego stada. Fabuła rozgrywająca się na 74 stronach komiksu jest więc dosyć prosta. Dla wielu potencjalnych odbiorców być może nawet zbyt banalna. Na dodatek pozbawiona słowa pisanego w postaci dialogów. Sam tekst pojawia się jako narracja wydarzeń, ale tak naprawdę jest on tutaj kompletnie zbędny (w wielu miejscach wręcz przeszkadza, bo i tak rysunek mówi nam więcej niż zlepek liter). Jest to więc jedno z tych dzieł, gdzie scenariuszowa głębia musi być odkryta samodzielnie przez każdego czytelnika....

PopKulturowy Kociołek:

https://popkulturowykociolek.pl/recenzja-komiksu-lucy-nadzieja/

Odkrycie szkieletu żeńskiego osobnika australopithecus afarensis (nazwanego Lucy),dokonane w połowie lat 70. w dolinie rzeki Auasz (Etiopia) zrewolucjonizowało badania dotyczące naszej przeszłości. Nic więc dziwnego, że temat ten potrafi zaciekawić niektórych twórców popkultury. Jednym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1453
1453

Na półkach:

CZŁOWIECZEŃSTWO - co to znaczy? Być CZŁOWIEKIEM - to powinno zobowiązywać zwłaszcza, że nazwaliśmy się panami świata, tym najlepszym gatunkiem. Jak więc ten gatunek ewoluował, jak się rozwinęła w nas "myśl", kiedy zaczęliśmy stawiać pytania, kiedy kochać? LUCY. NADZIEJA, to komiks, który w poetycki i malarski sposób zabiera czytelników w niezwykłą podróż do... źródeł. Oczywiście, są to źródła niepotwierdzone, a nasza wiedza jest szczątkowa, ale to piękna interpretacja tych "szczątków".
W pierwszej kolejności każdy zwróci uwagę na szatę graficzną, która jest naprawdę wyjątkowa. Za ilustracje odpowiada Tanino Liberatore i dał tu popis swoich umiejętność. Mocne, wręcz trójwymiarowe obrazy, które wywołują fontannę emocji, to doskonały język, który trafi do każdego. Prace Liberatore są drapieżne, mocne, wyraziste i zapadają w pamięć. Patrząc na nie często odczuwałam dyskomfort, czasem obrzydzenie a czasem wzruszenie. Sceny walk i obraz brutalnego świata, w którym żyła LUCY i musiała bronić swego syna przydusza odbiorcę i nie pozwala odetchnąć.
Sama opowieść ma w sobie romantyzm, jest poetycka, bardzo dobrze napisana. Narracja Patricka Norberta przykuwa czytelnika do tego komiksu, prowadzi i czule i agresywnie przez mroki, z których wydostała się pierwsza myśl. Jest w tym - jak głosi tytuł - nadzieja i piękno, które powinno charakteryzować CZŁOWIEKA.
LUCY, to komiks spektakularnie wydany, z cudownymi kolorami, ilustracjami, papierem, z objaśnieniem tematu pracy. Mamy słowo od prof. Yues'a Coppens'a, który tłumaczy naukowe podstawy snutej przez Norberta i Liberatore historii. Dostajemy też interesujący bonus w postaci szkiców Liberatore. To wszystko tworzy inspirującą całość. Prawdą jest, że o naszych początkach właściwie nic na sto procent nie wiemy, ale czy to przeszkadza snuć opowieści? Szkielet LUCY odnaleziono, ona była, ale jak była... możemy tylko mieć nadzieję, że była dobra.

niebo nad głową i myśl wielka we mnie
Wydawnictwo Kultura Gniewu

CZŁOWIECZEŃSTWO - co to znaczy? Być CZŁOWIEKIEM - to powinno zobowiązywać zwłaszcza, że nazwaliśmy się panami świata, tym najlepszym gatunkiem. Jak więc ten gatunek ewoluował, jak się rozwinęła w nas "myśl", kiedy zaczęliśmy stawiać pytania, kiedy kochać? LUCY. NADZIEJA, to komiks, który w poetycki i malarski sposób zabiera czytelników w niezwykłą podróż do... źródeł....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1192
832

Na półkach:

24 listopada 1974 roku odkryto w regionie Afar w Etiopii doskonale zachowany szkielet żeńskiego osobnika Australopithecus afarensis - praprzodka nas, ludzi. Nadano mu imię Lucy - od piosenki Beatlesów „Lucy in the Sky with Diamonds”, która rozbrzmiała wówczas w obozie archeologów. Dziś, za sprawą pięknej komiksowej opowieści „Lucy. Nadzieja”, możemy poznać prawdopodobne losy Lucy sprzed ponad trzech milionów lat, odkrywając w nich znacznie więcej z siebie, niż mogłoby to się wydawać... Komiks ten ukazał się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Kultura Gniewu.

Zgodnie ze słowami powyższego wstępu, śledzimy tu losy Lucy, gdy ta będąc ciężarną odłącza się od swojego stada, walczy z niebezpieczeństwami natury, rodzi dziecko, troszczy się o nie z niespotykanym do tej pory w tym świecie poświęceniem. Wkrótce też spotyka ona na swej drodze przedstawicieli innego plemienia i zarazem bardziej rozwiniętego gatunku Australopitek, co może okazać się dla niej wielką szansą, ale też i zagrożeniem...

To piękna, poruszająca i zarazem niezwykle odważna opowieść o naszych przodkach, która siłą rzeczy opiera się wyłącznie na wyobraźni jej twórcy - Patricka Norberta, ale która jednocześnie uświadamia nam w niezwykle mocny sposób to, że człowieczeństwo zaczęło się tak naprawdę właśnie wtedy, przed ponad trzema milionami lat - kto wie, być może właśnie od naszej tytułowej Lucy. Oczywiście jest to komiksowa rozrywka, przygoda i akcja, ale gdzieś w tym wszystkim kryje się również sens istnienia każdego z nas, o którym często dziś zapominamy...

Pod względem fabularnym mamy tu do czynienia z iście dokumentalną relacją o losach Lucy i jej dziecka, gdzie wszechwiedzący narrator przekazuje nam kolejne informacje o scenach z życia tej bohaterki, dopełniając tym samym tego, co widzimy na pięknych ilustracjach. I tak też odkrywamy samotną drogę Lucy, jej opiekę na dzieckiem, spotkanie z innym plemieniem i poznanie jego przedstawiciela o imieniu Adam (prawda, że to niezwykle symboliczne imię?),jak i wreszcie obserwujemy niezwykle dramatyczne chwile walki o życie. To niespieszna, wzruszająca i perfekcyjnie poprowadzona historia, która w pewnym momencie uświadamia nam to, że angażujemy się w nią z absolutnie największą, możliwą mocą.

Ilustracyjne piękno tego albumu jest absolutnie niezwykłe, gdy oto Tanino Liberatore odsłania przed nami kolejny sceny z tego pradawnego świata. To malownicze, poprowadzone bardzo wyrazistą kreską i zarazem imponujące dbałością o najmniejszy szczegół, rysunki. Ich piękno objawia się zarówno w ukazywanej tu scenerii natury, jak i też w osobach bohaterów, gdzie każdy grymas ich twarzy mówi więcej, aniżeli dziesiątki słów. Pełni zjawiskowego efektu dopełnia zaś ciekawe kadrowanie oraz bogactwo kolorów, które zachwycają w każdej chwili spotkania z tym komiksem.

Twórcom tej opowieści udało się dokonać rzeczy naprawdę trudnej - ożywić świat i jego bohaterów sprzed trzech milionów lat w taki sposób, iż nie jawi się on wcale stricte fantastycznie, ale ze wszech miar realnie. Realizm ten znajdujemy oczywiście w ilustracjach, ale też i w losach Lucy i jej bliskich, na które to składa się ciąg naturalnych zdarzeń - od złej pogody począwszy, poprzez konieczność walki z innymi zwierzętami i siłami natury, a kończąc na równie naturalnej potrzebie bliskości. I jest w tym coś iście magicznego i zarazem tak bardzo autentycznego, iż nie sposób nie uwierzyć w tę historię.

Być może niektórych czytelników opowieść ta jedynie zaciekawi i przyniesie im dobrą zabawę. Z pewnością jednak znacznie większa grupa odbiorców będzie dogłębnie poruszona tą lekturą, zaskoczona sympatią względem Lucy oraz zachwyconą mądrością tej historii, która tak naprawdę mówi nam dokładnie i wprost o tym, jacy jesteśmy. Bardzo prawdopodobnym jest także to, że opowieść ta przemówi w znacznie większy sposób do kobiet, co wydaje się również rzeczą jak najbardziej naturalną.

Komiksowa opowieść pt. „Lucy. Nadzieja”, to bez wątpienia rzecz wspaniała, zachwycająca swoją treścią i urzekająca pięknem na polu ilustracji . To komiks, który również zaskakuje mocą swej emocjonalnej wymowy, wobec której po prostu nie można przejść obojętnym. Piękne jest również to, że jest to idealna propozycja dla absolutnie każdego z nas – dziecka, dorosłych, miłośników przygody i sympatyków ambitniejszych dzieł. Każdy bowiem znajdzie tu dla siebie coś szczególnie ważnego i wyjątkowego. Polecam.

24 listopada 1974 roku odkryto w regionie Afar w Etiopii doskonale zachowany szkielet żeńskiego osobnika Australopithecus afarensis - praprzodka nas, ludzi. Nadano mu imię Lucy - od piosenki Beatlesów „Lucy in the Sky with Diamonds”, która rozbrzmiała wówczas w obozie archeologów. Dziś, za sprawą pięknej komiksowej opowieści „Lucy. Nadzieja”, możemy poznać prawdopodobne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
684
359

Na półkach:

Patrick Norbert i Tanino Liberatore "Lucy, nadzieja" @kultura_gniewu

Opowiadanie o czasach sprzed prawie 4 milionów lat, jest tyleż intrygujace, co ryzykowne. Nie ma przecież wielu źródeł, dlatego można popaść w śmieszność, można odpłynąć z wyobraźnią w rejony nieakceptowalne lub osiąść na mieliznach pretensjonalności. Na szczęście autorom "Lucy" udało się uniknąć tych pułapek. Ten komiks dobrze się broni. Przede wszystkim, na szczęście, autorzy zrezygnowali z dymków (pozdro dla kumatych),a narracja offowa jest dobrze wyważona i nie ma ścian tekstu. Rdzeniem fabuły i chyba tak naprawdę clue całego komiksu, jest pokazanie rodzącej się świadomości protoplastów naszego gatunku. Budzących się instynktów, odruchów, zachowań, które towarzyszą współczesnym od urodzenia do śmierci. Nigdy nie zapomnę momentu, w którym Lucy, siedzącą na drzewie i przytulajaca dziecko, spogląda w nocne niebo i podziwia gwiazdy. Albo chwili, gdy dostrzega swoje odbicie w wodzie. To są momenty, które budują klimat, to są momenty, które powodują, że tak naprawdę dopiero po latach stwierdzasz, czy coś było dobre i warte uznania. No i Liberatore! Rysuje podobnie ekspresyjnie jak w Ranxie, kocham ten jego naturalizm, dzikie emocje, nie pomyliłbym jego stylu z żadnym innym artystą. "Lucy" to bardzo dobra rzecz, kapitalnie narysowana, z fajną poetyką wypowiedzi, oryginalnie umiejscowiona i dająca ciekawy punkt wyjścia do rozmowy.

Patrick Norbert i Tanino Liberatore "Lucy, nadzieja" @kultura_gniewu

Opowiadanie o czasach sprzed prawie 4 milionów lat, jest tyleż intrygujace, co ryzykowne. Nie ma przecież wielu źródeł, dlatego można popaść w śmieszność, można odpłynąć z wyobraźnią w rejony nieakceptowalne lub osiąść na mieliznach pretensjonalności. Na szczęście autorom "Lucy" udało się uniknąć tych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3379
339

Na półkach: ,

Ten komiks byłby dużo lepszy bez tekstu. Albo trzeba by go przynajmniej ograniczyć. Niepotrzebnie tylko powiela informacje zawarte w warstwie graficznej. Nienawidzę, gdy tak się dzieje.

Ten komiks byłby dużo lepszy bez tekstu. Albo trzeba by go przynajmniej ograniczyć. Niepotrzebnie tylko powiela informacje zawarte w warstwie graficznej. Nienawidzę, gdy tak się dzieje.

Pokaż mimo to

avatar
1439
41

Na półkach: , ,

grafika od bardzo dobrej, do takiej za mgłą, pewnie miało robić za imitację ruchu

grafika od bardzo dobrej, do takiej za mgłą, pewnie miało robić za imitację ruchu

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    26
  • Chcę przeczytać
    18
  • Posiadam
    5
  • Komiksy
    5
  • Komiks
    5
  • 2023
    4
  • Komiks
    2
  • Z biblioteki
    2
  • Chcę kupić - Komiksy po premierze
    1
  • Komiksy 2023
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Lucy. Nadzieja


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Green Lantern: Szmaragdowy Zmierzch Darryl Banks, Fred Haynes, Ron Marz, Bill Willingham
Ocena 7,0
Green Lantern:... Darryl Banks, Fred ...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...

Przeczytaj także