rozwińzwiń

Poezje

Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Poeci wyklęci Charles Baudelaire, Arthur Rimbaud, Paul Verlaine
Ocena 7,0
Poeci wyklęci Charles Baudelaire,...
Okładka książki Kocham: liryka francuska Guillaume Apollinaire, Charles Baudelaire, Arthur Rimbaud, Paul Verlaine
Ocena 6,0
Kocham: liryka... Guillaume Apollinai...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
54 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
745
699

Na półkach: ,

Kiedy jego sława rosła, to on już upadał. Gdy budowane przez niego niezwykle kunsztowne metafory i przerzutnie uporczywie trzymały się życia, to jego chęć pogrążenia się w mroku i niebycie stawała się coraz większa. Nie wiem, kiedy udało się temu rozbitkowi w porę wyskoczyć ze "Statku pijanego" Arthura Rimbauda. Nie wiem, czy dla Paula Verlaine'a istniały w ogóle ważniejsze sprawy od namiętności, wyrażonych przez jego młodego przyjaciela aleksandrynem w tym wspaniałym poemacie. Domyślam się tylko tego, że tak jak mówi treść "Laeti et errabundi", radosna włóczęga przyczyniła się do jeszcze większej natarczywości zmysłowości i wyrazistości uczuć. A gdzie te nieodkryte światy? Kiedy starczyło mu czasu na wyjście z Dzielnicy Łacińskiej skoro wiem, że fizycznie zawsze pozostawał obecny ciałem ale nie duchem, przywiązany do swojego nałogu? Może właśnie podczas snu udawało mu się wyczarowywać te odmienne stany świadomości. Może tworzył wtedy, kiedy marzył.

Tęsknota i miłość są synonimami, które w strugach ulewnego deszczu przypominają o swojej nierozłączności. W takiej atmosferze wychodzą smutki i żale a na poprawność wyrażanych emocji nie ma już miejsca. A jeśli do tego jeszcze dodać nadchodzący zmrok, to cóż nam pozostaje poza chwytaniem drżących barw w ostatnich chwilach dnia. Taka jest poezja Paula Verlaine'a, z każdą chwilą zamienia się we wspomnienie ulotnych momentów. Spacer z jego twórczością to powtórne spotkanie faustowskich sabatów, to rozpląsane upojne życie, mózg spity do nieprzytomności uczuciem. Wichry znaczą tu więcej niż flauta. Być może słowa jego wierszy można szeptać godzinami, ale szept ten będzie krzykiem serca. Szybciej, byleby zdążyć przed roztopieniem się nocy w świetle poranka. "Prędko, prędko, Bo już oto słońce lśni". W jasności dnia zupełnie inaczej widać wszystkie kolory namiętności.

Paul Verlaine posiadł moc tworzenia bogactwa środków wyrazu. Niemal pławił się w rozdawaniu dziwnie brzmiąco swojskiego niepokoju. Intymność w jego wydaniu docierała do mnie tak przejmująco, że aż musiałem spoglądać w swoje życie, czy aby na pewno te roznamiętnione uroki nie dotyczą mnie osobiście. Jednak nawet pomimo tych wątpliwości, chciałbym usiąść pod zarośniętym rezedą i wzbudzającym niepewność posągiem Weledy. Bo ten francuski poeta rozpętywał szaleństwo, aby za chwilę zapadać w cichy sen. Błogość i katastrofy związane z gorączkowo poszukiwaną radością życia, naprzemiennie wyznaczają tor przeszkód tej niespokojnej egzystencji. Paul Verlaine spalił się w ofierze poezji, z dedykacją dla Arthura Rimbauda napisał to, co odczuwał i zrobił to tak, na ile pozwalała mu na to niewoląca go melancholia.

Dominującym odczuciem związanym z moim zetknięciem z twórczością Paula Verlaine'a jest to, że moralność została wyzwolona. Ciężko to sobie wyobrazić, biorąc za jedyne kryterium jego postępujące pijaństwo. Być może w nawrotach nałogu powstało coś więcej, niż tylko żałosne staczanie się jednego z największych francuskich poetów. To nadzieja na to, że coś jeszcze zalśni w tym pozbawionym wystarczających kolorów życiu, że słońce zaświeci nad umęczoną poetycką duszą. Ponieważ w coś trzeba wierzyć, tak jak wierzyli pokonani w jednym z wierszy Paula Verlaine'a:

"W nocy swych więzień rzekli sobie zwyciężeni:
Skuto nam ręce, ale my żyjemy jeszcze.
Gdy żelaza zginają nam barki ku ziemi,
Żywy skarb - w żyłach naszych krążąc krew szeleszcze".

Kiedy jego sława rosła, to on już upadał. Gdy budowane przez niego niezwykle kunsztowne metafory i przerzutnie uporczywie trzymały się życia, to jego chęć pogrążenia się w mroku i niebycie stawała się coraz większa. Nie wiem, kiedy udało się temu rozbitkowi w porę wyskoczyć ze "Statku pijanego" Arthura Rimbauda. Nie wiem, czy dla Paula Verlaine'a istniały w ogóle ważniejsze...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    97
  • Przeczytane
    89
  • Posiadam
    13
  • Poezja
    9
  • Ulubione
    3
  • Literatura francuska
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Liryka i dramat
    2
  • Studia
    2
  • Poezya
    1

Cytaty

Więcej
Paul Verlaine Poezje Zobacz więcej
Paul Verlaine Poezje Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także