Lekka, przyjemna, idealna żeby poczytać coś niezobowiązującego. Na początku może trochę dziwna, przez co ciężko się czytało, ale warto dać jej czas. Jedyne czego mi zabrakło to dalszych losów bohaterów. Odniosłam wrażenie, że urwane zostały w najlepszym i najciekawszym tak naprawdę momencie

Lekka, przyjemna, idealna żeby poczytać coś niezobowiązującego. Na początku może trochę dziwna, przez co ciężko się czytało, ale warto dać jej czas. Jedyne czego mi zabrakło to dalszych losów bohaterów. Odniosłam wrażenie, że urwane zostały w najlepszym i najciekawszym tak naprawdę momencie

Znajomość Charlie i Reese"a Forster"a zaczęła się nietypowo.
Jednak sprawiła, że zaczęli się przyjaźnić. Wspólnie spędzali czas, przez chwilę byli niejako "współlokatorami", że a potem ich znajomość zyskała dodatkowy bonus. Oboje mieli problemy z, którymi się zmagali.. Dla Charlie przeszłość była czymś, co nie pozwalało jej ruszyć dalej. Nawzajem bardzo się wspierali i zdarzyli zaufanie.m, choć łatwo nie było.
Muszę przyznać, że z początku główna bohaterka mnie irytowała, ale potem się, to zmieniło.
Całość czytało się dobrze choć liczyłam na coś lepszego.

Znajomość Charlie i Reese"a Forster"a zaczęła się nietypowo.
Jednak sprawiła, że zaczęli się przyjaźnić. Wspólnie spędzali czas, przez chwilę byli niejako "współlokatorami", że a potem ich znajomość zyskała dodatkowy bonus. Oboje mieli problemy z, którymi się zmagali.. Dla Charlie przeszłość była czymś, co nie pozwalało jej ruszyć dalej. Nawzajem bardzo się wspierali i...

Każdy z nas boryka się ze swoimi demonami. Każdy z nas ma jakieś trupy w szafie - tak jest i tutaj.

Kiedy już zaczniesz czytać, pochłonie cię bez reszty! Polecam!

Każdy z nas boryka się ze swoimi demonami. Każdy z nas ma jakieś trupy w szafie - tak jest i tutaj.

Kiedy już zaczniesz czytać, pochłonie cię bez reszty! Polecam!

Było parę ciekawych wątków ale całość mocno spłycona. Szkoda bo zapowiadało się ciekawie.

Było parę ciekawych wątków ale całość mocno spłycona. Szkoda bo zapowiadało się ciekawie.

„Teraz jed­nak wszyst­ko się wy­da­ło”.
Charlie, pracownica ośrodka wypoczynkowego, która ma na swoim koncie bagaż złych doświadczeń, które jak każde z nich odcisnęły na niej piętno. Jeśli mam być szczera, to jest ona raczej taką bohaterką, która powie, coś za nim pomyśli i jest przy tym również wulgarna. Natomiast, mimo iż jest silną kobietą, to szczerze mówiąc, nie polubiłam jej i nie sprawiła niczym poprzez swoje zachowanie, żebym w jakimś stopniu ją czuła do niej sympatię, wręcz przeciwnie. Od pierwszych stron do samego końca w ogóle nie odczuwałam jej wszystkich emocji, bo według mnie była po prostu płytką postacią.
Reese, rozgrywający w drużynie Seattle Thunder typowy sportowy playboy, który ma wokół siebie pełno kobiet, ale kompletnie nie przykuł mojej uwagi, a szkoda. Ponadto przez całą lekturę, odniosłam wrażenie, że został wykreowany totalnie bez charakteru, z tego powodu, że swoją osobą ani trochę mnie nie intrygował, ani tym bardziej przykuł mojej uwagi.
„– Kurwa. Robił ci to?

– Co? – za­py­ta­łam ochry­ple”.
Ich znajomość zaczyna się sprzeczką, która jest początkiem, czegoś nowego. Jednakoż sam początek ich relacji nie wywołał we mnie śmiechu, tylko irytację, a szkoda, bo myślałam, że będę mogła się wyluzować. Im dalej w las, to mówiąc szczerze, zamiast przeżywać razem z nimi te intensywne doznania, to byłam zirytowana i zniesmaczona, iż totalnie nie czułam tutaj żadnego podwyższenia temperatury....
„Tej nocy byłam cała jego.

A on był mój”.
Mimo że ta historia porusza również oprócz wątku romantycznego temat znęcania się, który myślałam, że jakoś będzie lepiej rozpisany, lecz kompletnie nie zrobił na mnie emocjonalnego wrażenia.
Unikalny Rzut to kolejny tytuł przeczytany przeze mnie spod pióra Tijan,i nie to, że znowu się zawiodłam, raczej przejechałam, bo przez całą przygodę z lekturą, nie czułam tego wszystkiego, czego myślałam, że dostanę. Tijan miała dobry pomysł na tę książkę, natomiast według mnie absolutnie nie wyszedł.



#UnikalnyRzut#scenyerotyczne#bliskość#znęcaniesię#przemocwzwiązku#ból#trauma#rozgrywający#miłość#sportowiec#silnabohaterka#Tijan



http://bookaholicandwriter.blogspot.com/2022/12/unikalny-rzut-tijan-recenzja-autor.html


https://www.instagram.com/p/CvK_hBnAlx1/?igshid=MmU2YjMzNjRlOQ==

„Teraz jed­nak wszyst­ko się wy­da­ło”.
Charlie, pracownica ośrodka wypoczynkowego, która ma na swoim koncie bagaż złych doświadczeń, które jak każde z nich odcisnęły na niej piętno. Jeśli mam być szczera, to jest ona raczej taką bohaterką, która powie, coś za nim pomyśli i jest przy tym również wulgarna. Natomiast, mimo iż jest silną kobietą, to szczerze...

To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Tijan. Miałam dobre przeczucia odnośnie tej książki. W końcu od nastoletnich lat jestem wielką miłośniczką koszykówki. Motyw friends to lovers również należy do jednych z moich ulubionych. Tymczasem po przeczytaniu „Unikalnego rzutu” czuję się nieco rozczarowana.

Ta pozycja nie zaskakuje fabułą. Mamy tu do czynienia z wątkiem sportowym i relacją pomiędzy koszykarzem, a pracownicą ośrodka, w którym przebywa on wraz ze swoją drużyną. Kreacja głównej bohaterki nie do końca mi podeszła. Charlie była w moim odczuciu trochę zbyt wulgarna i nieco zbyt dziwaczna. Poczucie humoru Tijan w tej książce mnie nie przekonało, a miałam wrażenie, że autorka głównie na nim tutaj bazowała. Na pewno miałabym inne zdanie o tym utworze, gdybym umiała się śmiać z tych słownych żartów. Niestety nie trafiły one do mnie kompletnie. Przez całą książkę zaśmiałam się może ze 3 razy, a czasem czułam się nawet lekko zażenowana niskim poziomem pytań, jakie Charlie zadawała w czasie swojego dziwacznego „napadu”. „Unikalny rzut” zapowiadał się obiecująco, ale mnie niestety rozczarował. Myślę, że możecie jednak spróbować dać mu szansę. Może Wam się to dzieło spodobać, jeżeli poczucie humoru Tijan do Was trafi.

To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Tijan. Miałam dobre przeczucia odnośnie tej książki. W końcu od nastoletnich lat jestem wielką miłośniczką koszykówki. Motyw friends to lovers również należy do jednych z moich ulubionych. Tymczasem po przeczytaniu „Unikalnego rzutu” czuję się nieco rozczarowana.

Ta pozycja nie zaskakuje fabułą. Mamy tu do czynienia z wątkiem...

Cudowna historia 😍😍😍❤️❤️❤️❤️

Cudowna historia 😍😍😍❤️❤️❤️❤️

Książka, która rozkłada nasz emocje na drobne jednostki, daje wiele nadziei.

ON rozwala jej skorupę, prowadzi do zwierzeń, które często wywoływały straszny ból, mimo to Jego postawa jest cudowna. ONA mimo młodego wieku straciła coś naprawdę cennego i latami żyła w zaprzeczeniu. Razem tworzą cos niesamowitego.

Autorce udało się stworzyć magiczną nic porozumienia pomiędzy bohaterami.

Książka, która rozkłada nasz emocje na drobne jednostki, daje wiele nadziei.

ON rozwala jej skorupę, prowadzi do zwierzeń, które często wywoływały straszny ból, mimo to Jego postawa jest cudowna. ONA mimo młodego wieku straciła coś naprawdę cennego i latami żyła w zaprzeczeniu. Razem tworzą cos niesamowitego.

Autorce udało się stworzyć magiczną nic porozumienia...

Przyznam, że początek książki nieco mnie zniechęcił, był chaotyczny i jakoś nie mogłam się wkręcić w historię, ale potem się zakochałam... ❤️ I cieszę się, że nie przerwałam lektury, bo to byłaby ogromna strata. „Unikalny rzut” to historia niezwykle dojrzała, poruszająca trudne i ważne tematy, pełna emocji, a do tego wszystkiego autorka wykreowała tak fantystycznych bohaterów, że no nie sposób ich nie pokochać! Nie zrażajcie się początkiem książki, dajcie jej szansę, a jestem pewna, że koniec końców nie pożałujecie poświęconego jej czasu. 😊

Przyznam, że początek książki nieco mnie zniechęcił, był chaotyczny i jakoś nie mogłam się wkręcić w historię, ale potem się zakochałam... ❤️ I cieszę się, że nie przerwałam lektury, bo to byłaby ogromna strata. „Unikalny rzut” to historia niezwykle dojrzała, poruszająca trudne i ważne tematy, pełna emocji, a do tego wszystkiego autorka wykreowała tak fantystycznych...

Polecam.

Polecam.