Gadzi detektywi Mango i Brasz powracają z kolejną porcją zagadek. Tym razem w programie mamy Detroit: Become Human, zalewanie miasta, dziwacznych mutantów, więcej krokodyla-krakersa i wiele, wiele innych. Ahoj, przygodo!

W tym tomie fabuła zainteresowała mnie chyba bardziej niż w poprzednim. Przede wszystkim, w Pełnym Zanurzeniu nasze gady mają nie tylko wzloty, ale również upadki – i to dosyć bolesne. Choć wciąż wiadomo, iż prędzej czy później musi im się udać, to jednak miło zobaczyć, że czasem ich głupota powoduje też problemy. Brzmi trochę jak złorzeczenie? Być może, ale cóż począć. Lubię, kiedy bohaterowie nie są we wszystkim najlepsi, nawet jeśli mowa tylko o głupiutkiej komedyjce dla najmłodszych.

W ogólnym rozrachunku Pełne Zanurzenie jest równie dobre co pierwsze InwestyGatory, a na niektórych płaszczyznach nawet lepsze. Wciąż tak samo zabawne (oczywiście o ile taki głupiutki, „kibelkowy” humor do kogoś trafia) i jest tak samo ładne wizualnie. Fabularnie natomiast, pomimo Krakerdyla, wypada odrobinę ciekawiej niż zeszłym razem. Póki co mamy tendencję zwyżkową, zobaczymy, co przyniosą kolejne tomy.

Pełną recenzję znajdziecie pod tym linkiem:
https://popkulturowcy.pl/2022/07/23/inwestygatory-pelne-zanurzenie-recenzja-komiksu-nauka-matka-katastrof/

Gadzi detektywi Mango i Brasz powracają z kolejną porcją zagadek. Tym razem w programie mamy Detroit: Become Human, zalewanie miasta, dziwacznych mutantów, więcej krokodyla-krakersa i wiele, wiele innych. Ahoj, przygodo!

W tym tomie fabuła zainteresowała mnie chyba bardziej niż w poprzednim. Przede wszystkim, w Pełnym Zanurzeniu nasze gady mają nie tylko wzloty, ale...

„InwestyGatory. Pełne zanurzenie” Johna Patricka Greena, to kolejny komiks nadesłany przez wydawnictwo Jaguar. Opowiada o kolejnych przygodach Topowych Agentów Mango i Brasza.

Główni bohaterowie otrzymują od Głównego Inspektora Nosa pilną sprawę- z tajnej bazy umieszczonej pod gmachem opery ma zostać wystrzelona rakieta, w której umieszczony jest skradziony Kod Klajstronu. Mango i Brasz mają zrobić wszystko, aby kod nie dostał się w niepowołane ręce. Bo wtedy doszło by do ...katastrofy! Przy autodestrukcji rakiety dochodzi do pomyłki. Zamiast odpowiedniego przycisku Brasz wciska „Transmisję kodu”. Jakie straty przyniesie owa pomyłka? Jedno jest pewne- będzie KUPA śmiechu.

W Śmiecie Nauki – Główna Naukowczyni stworzyła wynalazek zwany Roboczym Robotem, którego miała naszpikować ludzkimi uczuciami. Coś jednak poszło nie tak. Kod Klajstronu wdarł się w jego konstrukcję co doprowadza do spustoszenia w mieście! Całkowitej katastrofie ma zapobiec Drużyna A, czyli Mango i Brasz. Oprócz tego nasi Agenci będą musieli również walczyć z Krakerdylanem, który jest połączeniem krokodyla i ...krakersa!

Komiks czyta się przyjemnie. Przedstawione są dwie frakcje- dobrzy v źli. Jak każda książeczka, czy komiks posiada też moralistyczne przesłanie- niesienie sprawiedliwości zawsze się opłaca.

Komiks napisany jest z ogromnym poczuciem humoru. Nie raz zdarzyło się parsknąć ze śmiechu. Mnie osobiście bardzo podobała się gra słowna i użycie ostrych odpowiedzi przez niektóre postacie. Wykreowani bohaterowie przypadną do gustu nie tylko małym czytelnikom. Są groteskowi i arcyzabawni. Ilustracje zawarte w komiksie są przejrzyste, proste i niewyszukane. Aczkolwiek barwne i bawią oko.
Z pełną świadomością polecam InwestyGlatory nie tylko najmłodszym miłośnikom komiksu! A wydawnictwu Jaguar dziękuję za nadesłany egzemplarz!



Zapraszamy :
https://yerbopoczytalni.blogspot.com/
https://www.facebook.com/YerboPOCZYTALNI/

„InwestyGatory. Pełne zanurzenie” Johna Patricka Greena, to kolejny komiks nadesłany przez wydawnictwo Jaguar. Opowiada o kolejnych przygodach Topowych Agentów Mango i Brasza.

Główni bohaterowie otrzymują od Głównego Inspektora Nosa pilną sprawę- z tajnej bazy umieszczonej pod gmachem opery ma zostać wystrzelona rakieta, w której umieszczony jest skradziony Kod Klajstronu....

Czy zawsze musi być na poważnie, "ą" i "ę", głębiej, z bogatym przesłaniem? Z nosem do góry niewątpliwie tu nie będzie. Za to do góry podniosą się kąciki ust wszelakie.
Bo oto przedstawiam Wam Mango i Brasza (może jednak Barabasza...jakby co ja nic nie mówiłam!). A witajcie, dzień dobry! Znamienitych detektywów od spraw kryminalnych - "z tych zawiłych najbardziej". Członków Tajnego Resortu Oddziału Policji, z profesjonalizmem widocznym w oczach na kilometr. I nie byłoby w tym może nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że nasi agenci (w końcu niemal FBI) są z gatunku nieludzkich, za to aligatorskich w stu procentach. Jeden ciemnozielony, drugi o jasnej karnacji. Pomylić się więc nie da.
Wyposażeni po końce ogonów i zaopatrzeni w Specjalną Zaawansowaną Antyterrorystyczną Technologię. Sami widzicie, że to nie przelewki, więc nad zadzieraniem z nimi długo bym myślała. Główne ich ścieżki wiodą tajnymi kanałami, więc złapać się łatwo nie dadzą.
Nie ma co próżnować, śledztwo czas zacząć! Na start ginie gdzieś cukiernik Gustaw Wąsior z przybytku słodkości "Ubita na puch". Lukru więc nie ma. Tylko czy jego przepis na wypiek jest sprawdzony? To trzeba ustalić. Hola, hola, zamaskowany żółtopłaszczowiec przeciwdeszczowy, a jednak charaker czarny, próbuje przeszkodzić im w misji. Przy okazji impass w Świecie Nauki, a tort ogromny jak słoń sam się przecież nie upiecze. Normalka, ot zwyczajna zwyczajność, phi! Choć ja wcale nie jestem tego taka pewna.
Zakończona tak, że do drugiego tomu ciągnie jak magnes. Sprytnie Autorze, sprytnie 😉
Kolejna część to znowu morze przygód. Zbliżasz się do brzegu i już pełne zanurzenie. Wydostać się nie sposób, musisz grać w tę grę do końca.
Powódź! Ratunku! A podstępny Krakedryl tylko się cieszy. Aligatory rozpoczynają działania, ale ich malutki błąd, tyci, tyci, wywołuje lawinę i to oni stają się podejrzanymi. Odwet wisi w powietrzu. Jakby tego było mało, super-hiper robot wywołuje niezły galimatias w naukowym światku. Czy rzeczywiście wszystko wymyka się spod kontroli?
Masz i Brasz zostają zdegradowani, a aby imię swe dobre przywrócić, wskakują w hydrauliczne stroje i ruszają naprzód. Miasto znika pod wodą, nie ma więc czasu do stracenia. Też odnosicie wrażenie, że jakoś mało się tu dzieje? Do tego, obok drużyny A - aligatorskiego duetu, pojawia się jeszcze ta B - Borsuków, która też potrafi nieźle namieszać w fabule.
A czy to aby na pewno "the end"?
Wszystko tu pędzi. Komiksowy zawrót głowy. Jest akcja, konspiracja, dynamika, zwroty, zakręty i fikołki, więc jeśli nie lubicie powolnie żółw czy flegmatycznie jak ślimak to wybierajcie zwariowane aligatory! Humor współczesny do cna.
Zakręcona jak słoik.
Pełna po brzegi jak wanna, gdy chcesz troski zanurzyć w gorącej wodzie.
Roześmiana jak kształt banana.
Angażująca jak śniadanie z rana.
Zalecenie! Czytać z dużą dozą dystansu i bez nadęcia. Dobrego dnia!

Czy zawsze musi być na poważnie, "ą" i "ę", głębiej, z bogatym przesłaniem? Z nosem do góry niewątpliwie tu nie będzie. Za to do góry podniosą się kąciki ust wszelakie.
Bo oto przedstawiam Wam Mango i Brasza (może jednak Barabasza...jakby co ja nic nie mówiłam!). A witajcie, dzień dobry! Znamienitych detektywów od spraw kryminalnych - "z tych zawiłych najbardziej"....

Dziś mam coś dla małych detektywów, którzy lubią podąrzać tropem zagadek i nie koniecznie przepadają za tradycyjnym słowem pisanym. Zapraszam na przezabawne śledztwo prowadzone przez dwa aligatory, które śmiało mogłyby stanąć przed kamerą razem z Filipem i Flapem rozbawiając publiczność. A wszystko to w formie zabawnych komisowych grafik i dymkowych rozmów.

Mango i Brasz to dwójka detektywów, którzy są bardzo dobrzy, w tym, co robią. Posiadają nie tylko umiejętności, ale również dysponują świetnym sprzętem, a żeby dostać się do swojej kwatery głównej, puszczają się w głąb kanału! Pora na śledztwo. W pierwszym tomie pewien restaurator znika, a ta dwójka musi go odnaleźć. Łatwo nie będzie, a przeciwnik okaże się sprytny, na dodatek to nie jedyna sprawa, jaką muszą się zająć. Dadzą radę?

Natomiast w tomie drugim, Mango i Brasz ponownie będą podróżować kanałami i postarają się uratować miasto przed powodzią wywołaną knowaniami Krakerdyla, byłego agenta T.R.O.P.-u. A w wyniku niefortunnej pomyłki wina za wszystko spada na nich…!

Czy są komiksy, które niosą pozytywne wartości? Oczywiście, a "InwestyGatory" są tego doskonałym przykładem. Nie tylko pokazują, że praca zespołowa jest ważna i osiąga się wtedy lepsze wyniki ale też pokazują, jak przyznać się do błędu, co jak wiemy nie łatwo przychodzi nawet nam, dorosłym. A do tego to komiksy z niesamowitymi ilustracjami, które już od samego oglądania bawią.

Komisy skierowane do dzieci, ale ja również się bawiłam fantastycznie podczas ich czytania. Mango i Brasz to swietna odskocznia od książek czytanych na codzień. Polecam!

Dziś mam coś dla małych detektywów, którzy lubią podąrzać tropem zagadek i nie koniecznie przepadają za tradycyjnym słowem pisanym. Zapraszam na przezabawne śledztwo prowadzone przez dwa aligatory, które śmiało mogłyby stanąć przed kamerą razem z Filipem i Flapem rozbawiając publiczność. A wszystko to w formie zabawnych komisowych grafik i dymkowych rozmów.

Mango i Brasz...

Drugi tom o przygodach InwestyGatorów, czyli super aligatorów. Też zachwycił nas ten komiks. A o czym jest?

Tutaj Mango i Brasz mają doprowadzić do autodestrukcji rakiety z kodem klajstrującym. Znając te aligatory, wiedzieliśmy, ze coś sknocą i wpierw wcisnęli przycisk przesyłający kody, a dopiero potem destrukcji. Kod został przesłany do świata nauki i odebrał go pewien robot, który później nieźle narozrabia. Będą tutaj duchy, będzie krakersowy aligator Krakerdyl, będzie lekarz zamieniający się w helikopter, a nawet ludzie i zwierzęta zklajstrowane. O co mi chodzi? Przeczytajcie komiks, a się dowiecie :)
Nudzić się nie będą ani dzieci, ani dorośli podczas czytania tego komiksu. Zresztą już same ilustracje przyciągają uwagę czytelnika. A treść bawi, trochę uczy - bo pokazuje, że wspólnymi siłami można zdziałać dużo. No to zapraszam Was do lektury!

Drugi tom o przygodach InwestyGatorów, czyli super aligatorów. Też zachwycił nas ten komiks. A o czym jest?

Tutaj Mango i Brasz mają doprowadzić do autodestrukcji rakiety z kodem klajstrującym. Znając te aligatory, wiedzieliśmy, ze coś sknocą i wpierw wcisnęli przycisk przesyłający kody, a dopiero potem destrukcji. Kod został przesłany do świata nauki i odebrał go pewien...

Superbohaterowie i komiksy jakoś wyraźnie mają się ku sobie i przyciągają się niczym magnesy. I chociaż nie jestem wielką fanką ani jednych, ani drugich (chociaż w tym obszarze następuje wyraźna zmiana) to od czasu do czasu lubię spróbować czegoś nowego. Tak było z "InwestyGatorami" Johna Patricka Greena - komiksami wydanymi przez @wydawnictwojaguar

To dwie, ponad 200-stronicowe opowieści o tajnych misjach agentów T.R.O.P.u (Tajnego Resortu Oddziału Policji),których celem jest unicestwienie panoszącego się w mieście zła, które przybiera oblicze Krakedyla - krokodyla zamienionego w ogromny krakers.

Komiksy te cechuje duży dynamizm i zmienność akcji. Dzieje się tu naprawdę wiele i czasami trudno za tym nadążyć. Intryga jest wciągająca, bohaterowi niesztampowi, a tekst podszytu grami słownymi. Trochę tu poplątania z pomieszaniem, dużo wynalazków, sporo zaskakujących bohaterów i sytuacji. Zdarza się, że zawieje grozą, bywa, że akcja przybierze taki obrót, że można chwycić się za głowę. Na nudę z pewnością nie można narzekać.

Ilustracje są proste i czytelne. Tekst przystępny, jednak zdecydowanie lepiej czytać go samodzielnie niż aby ktoś go czytał (skrótowce stają się wówczas jaśniejsze i nabierają większego sensu). To komiksy dla starszych dzieci, chociaż i mój 5-latek je polubił 😉

Uważam, że dla fanów gatunku oraz osób, które lubią futurystyczne wizje świata i którym nie przeszkadzają gadające zwierzaki wymieszane z ludźmi, będzie to idealny wybór na jesienne wieczory. Nieprzekonanych do komiksów i wspomnianej tematyki raczej nie zaleje fala zachwytu, ale kto wie... Zawsze warto odkrywać nowe formy 🙂

Superbohaterowie i komiksy jakoś wyraźnie mają się ku sobie i przyciągają się niczym magnesy. I chociaż nie jestem wielką fanką ani jednych, ani drugich (chociaż w tym obszarze następuje wyraźna zmiana) to od czasu do czasu lubię spróbować czegoś nowego. Tak było z "InwestyGatorami" Johna Patricka Greena - komiksami wydanymi przez @wydawnictwojaguar

To dwie, ponad...

Drugi tom zabawnych aligatorów, które stoją na straży porządku ;) Inwestygatory po raz kolejny mają do rozwikłania zagadkę. Czy im się uda?

Świetna i zabawna historia drużyny aligatorów, w której nie brak mnóstwa przygód, a także, a może przede wszystkim bardzo interesujących obrazków. Ilustrator zrobił robotę :)

Jeśli lubicie czytać komiksy, to ja i moja córka z całego serducha możemy polecić Wam tą serię ;) Zabawną, wciągającą historyjkę na raz! Czyta się błyskawicznie, po pierwsze bo to komiks, a po drugie ciekawe przygody.

Polecamy serdecznie!

Drugi tom zabawnych aligatorów, które stoją na straży porządku ;) Inwestygatory po raz kolejny mają do rozwikłania zagadkę. Czy im się uda?

Świetna i zabawna historia drużyny aligatorów, w której nie brak mnóstwa przygód, a także, a może przede wszystkim bardzo interesujących obrazków. Ilustrator zrobił robotę :)

Jeśli lubicie czytać komiksy, to ja i moja córka z całego...

InwestyGATORY to kolejna seria komiksów od Wydawnistwa Jaguar, którą przeczytaliśmy niemal na raz 😉

Dwa aligatory, które jako drużyna A, muszą rozwikłać zagadki i wypełnić tajne misje (często pod przykrywką) pracują dla T.R.O.P.u czyli Tajnego Resortu Oddziału Policji. Agenci zabiorą Was w świat kuriozalnych przestępstw, które na pierwszy rzut oka wydają się zupełnie inne, niż moglibyśmy sobie to wyobrazić 😁

Co zatem Was czeka?
🔸Nieustanne zwroty akcji,
🔸Absolutnie nieszablonowi bohaterzy,
🔸Niezwykła i zaawansowana technologia
🔸Humor i komizm na najwyższym poziomie
🔸Dużo dobrej zabawy

"Pełne zanurzenie", czyli druga część serii to całkiem nowe śledztwo, ale napotkamy znanych nam już bohaterów, których losy szerzej opisane były w poprzedniej części, jak wróg T.R.O.P.u, który pragnie dokonać zemsty. Nie zabraknie abstrakcyjnej technologii, wokół której będą toczyły się nowe śledztwa. Naprawdę będzie się działo.

Komiksy są dosyć długie, ale mój sześciolatek oczekując dalszego rozwoju akcji nie mógł się oderwać.
Graficznie, świetnie oddają mimikę bohaterów oraz żarty sytuacyjne.

Szykuje się też kolejna część, której jesteśmy bardzo ciekawi.

InwestyGATORY to kolejna seria komiksów od Wydawnistwa Jaguar, którą przeczytaliśmy niemal na raz 😉

Dwa aligatory, które jako drużyna A, muszą rozwikłać zagadki i wypełnić tajne misje (często pod przykrywką) pracują dla T.R.O.P.u czyli Tajnego Resortu Oddziału Policji. Agenci zabiorą Was w świat kuriozalnych przestępstw, które na pierwszy rzut oka wydają się zupełnie inne,...

Komiksy stanowią lekkie odstępstwo i urozmaicenie dla literatury w klasycznym wydaniu. To doskonała alternatywa dla dzieci i młodzieży, które nie przepadają za tradycyjnym słowem pisanym, ale przemawiają do nich zabawne grafiki i komiksowej dymki.

Jeśli lubicie "Batpiga" i "Dogmana" mam dla was kolejną propozycję utrzymaną w podobnej konwencji.
"InwestyGatory" to nowa seria autorstwa Johna Patrica Greena opowiadająca o przygodach dwóch nietypowych detektywów - Mango i Brasza.

Główni bohaterowie to para zabawnych aligatorów będąca postrachem złoczyńców i kryminalistów. Rozwiązują zagadki dla Tajnego Resortu Oddziału Policji przy pomocy niesamowitych gadżetów Specjalnej Zaawansowanej Antyterrorytycznej Technologii. Ich baza znajduje się w kanałach, dzięki czemu działają szybko i sprawnie, do przemieszczania się pomiędzy punktami wykorzystując toalety. Brzmi abstrakcyjne prawda?

Do tej pory na rynku polskim ukazały się dwa tytuły.

"Pełne zanurzenie"
Krakerdyl, którego mieliśmy okazję poznać w poprzednim tomie, zagraża bezpieczeństwu miasta. Mango i Brasz nie mogą dopuścić by tajny kod przemieszczający każdą maszynę w klajstron wpadł w niepowołane ręce.
Jeśli jesteście ciekawi czym jest ten tajemniczo brzmiący klajstron oraz czy aligatorom uda się ocalić świat koniecznie bierzcie się do lektury.

Wartka akcja, zabawne dialogi i totalnie absurdalne sytuacje sprawiają, że lekturze stale towarzyszą niekontrolowane wybuchy śmiechu, a przerysowany obraz ludzkich zachowań daje do myślenia również dorosłym.

Dla wytrwałych czytelników na końcu komiksu czeka niespodzianka - instrukcja jak w kilku prostych krokach narysować głównych bohaterów.
Spróbujecie?

Komiksy stanowią lekkie odstępstwo i urozmaicenie dla literatury w klasycznym wydaniu. To doskonała alternatywa dla dzieci i młodzieży, które nie przepadają za tradycyjnym słowem pisanym, ale przemawiają do nich zabawne grafiki i komiksowej dymki.

Jeśli lubicie "Batpiga" i "Dogmana" mam dla was kolejną propozycję utrzymaną w podobnej konwencji.
"InwestyGatory" to nowa...

Fajny i zabawny komiks. Można pęknąć ze śmiechu. Polecam.

Fajny i zabawny komiks. Można pęknąć ze śmiechu. Polecam.